JustPaste.it

Recenzja: DELL c400

Dzisiaj na tapecie laptop Dell Latitude C400. Wyjątkowo lekki - tylko ok 1,7 kg; mały - jak format A4 + 2 cm szerszy, o grubości ok 2,3 cm.
Czemu DELLik, i to nie najnowszy? Ano temu, że kocham tą zabaweczkę całym sercem :)

DELLika kupiłam w maju, i w tej chwili nie wyobrażam już sobie bez niego normalnego funkcjonowania. Jest rzeczywiście leciutki, to nie tylko chwyt marketingowy. Noszę go zazwyczaj po prostu w torebce- wymiarami świetnie pasuje, mikrocudeńko moje.

Wielkość pi razy oko dużego zeszytu czy cienkiego segregatorka sprawia, że spokojnie można go wrzucić do plecaka czy nawet aktówki i zabrać gdziekolwiek, gdzie się akurat wybierasz.

No, ale porozmawiajmy o parametrach ;)

Dane Techniczne

Model: SUB NOTEBOOK DELL C400
Procesor: Intel Pentium III 1200 MHz Mikroprocesor Intel Mobile z technologią Intel SpeedStep, Cache: 512 kb
Dysk twardy: 20 GB
Pamięć: 256 MB
Architektura: PC133 SDRAM
Grafika: INTEL ACCELERATOR 830M/MG
Modem: 56Kb/s V.90
Lan: 3com 10/100Mb/s
Matryca: aktywna matryca TFT: XGA; LCD 12.1' XGA !!!
Dźwięk: Crystal 4205, wbudowane głośniki oraz mikrofon
FDD: TAK zewnętrzny
CD-ROM: TAK zewnętrzny
Układ: QWERTY (standardowy układ angielski - programisty)
Wskaźniki: TrackPoint+TouchPad

Pomijając RAM, który defaultowo należałoby zwiększyć (w standardzie 256M, ja akurat mam 512+128M)- parametry akurat i do użytku zawodowego, i do domowego, no i rzecz jasna do WarDrivingu. O którym później ;)

Osobiście używam go:
1. Do Internetu - logiczne, nie? ;)
2. Do grafiki - nawet Photoshop chodzi na nim całkowicie płynnie
3. Do pracy - kilka różnych uruchomionych na raz programów też płynnie
4. Do słuchania muzyki ;) - też logiczne, prawda? Dźwięk średni, ale starcza
5. Do WarDrivingu - tego chyba tłumaczyć nie trzeba: malutkie, lekkie cacko w które starczy wsadzić Orinoco i śmiga jak marzenie...

Wady? Niezauwa... a nie, zauważyłam jedną:
Karta sieciowa 3com-a lubi mieć odpały. Tzn., jak działa, to działa przepięknie. Fioła dostaje jednak, jeśli odłączysz kabel sieciowy i restartniesz kompa. Mówiąc obrazowo- laptop zaczyna mulić jak wściekły do momentu albo wpięcia spowrotem kabelka, albo wyłączenia połączenia LAN.

Jako, że jest to miłość mojego życia, przetestowana często w dość skrajnych warunkach i spełniająca moje najdziksze zachcianki, mogę z czystym sumieniem polecać tego laptopika.

 

Źródło: Kira F.

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych