JustPaste.it

Tajemnice Istnienia, cz. 14

Część czternasta – Przeskok świadomości 2012/2013.

 

Współczesny człowiek, odbierając otaczający go świat, za punkt odniesienia dokonywanych analiz przyjmuje akceptowalny przez niego model rozgrywającego się wokół procesu, zwanego życiem. Takie podejście, a także podpieranie się „naukowymi”, czyli popartymi powtarzalnym doświadczeniem zdobyczami, nie tylko ogranicza, ale wręcz uniemożliwia szybki postęp w zrozumieniu niezwykle precyzyjnie utworzonego Wszechświata, który jako Całość stanowi sobą zintegrowaną Jedność.

Imponujący techniczny i technologiczny rozwój, mimo swojej niezaprzeczalnej wielkości, w swojej istocie ograniczony jest do najniższych warstw, w których funkcjonuje przekonany o swojej wszechwiedzy człowiek. Taki stan rzeczy jest naturalną konsekwencją ugrzęźnięcia ziemskiej, ludzkiej fali życia w strukturach brutalnej cywilizacji przetrwania, która motywuje do prześcigania się w tym, kto szybciej, więcej i na dłuższy okres czasu zagarnie dla siebie to, co jeszcze może być zagarnięte lub odebrane drugiemu człowiekowi. Tego typu filozofia życiowa powoduje, że coraz to więcej bogactw i faktycznej władzy znajduje się w rękach coraz to mniejszych liczebnie elit, czego bezpośrednią konsekwencją jest rozrastająca się w zastraszającym wręcz tempie bieda wśród pozostałej części, jakże licznej ludzkiej społeczności.

Taki stan rzeczy sprzyja marnotrawieniu potencjału naszej planety, gdyż gospodarcze elity posiadają go w nadmiarze i manipulują nim, chcąc pozyskać dla siebie jeszcze większe, zupełnie nie do wykorzystania przez nich korzyści, niszcząc przy tym wiele z tego, co mogłoby być z pożytkiem zagospodarowane przez ogół całej ludzkiej społeczności. Jednak pomimo nasilenia występowania na świecie tego typu negatywnych zjawisk, powoli kończy się ziemska epoka przetrwania, a zbliża nowa forma społecznego istnienia w dużej mierze oparta na energii miłości.

Jak wspomnieliśmy wcześniej (część dziesiąta cyklu „Tajemnice Istnienia”), żyjemy w okresie wielkich przemian, w których diametralnie zmieniają się warunki życia na naszej planecie. Ziemia w dwudziestoczterogodzinnym okresie obraca się wokół własnej osi, wywołując w ten sposób efekt dnia i nocy, do którego człowiek dostosować musi  aktywność swojej codziennej egzystencji; z kolei w rocznym cyklu przemieszcza się wokół Słońca, powodując tym samym zmiany pór roku, które również w zasadniczy sposób wpływają na jakość naszego  istnienia; zaś w czasie około dwudziestu pięciu tysięcy lat, razem z całym układem słonecznym, okrąża jedno z galaktycznych centrów, wprowadzając nas w jakościowo nowe wibracje kosmicznej energii, do których, podobnie jak do warunków dnia i nocy, a także do poszczególnych pór roku, człowiek również dostosować musi swoje życie. I właśnie mniej więcej w obecnym okresie mija siedemdziesiąt pięć tysięcy lat (trzy centralne obiegi) od czasu, gdy nasza planeta z drugiej gęstości przeszła do trzeciej i znajduje się obecnie w bardzo zaawansowanej, a w zasadzie końcowej już fazie przejścia do czwartej gęstości (w sensie świadomości). Oznacza to, że po upływie okresu przejściowego na Ziemi kontynuować swój rozwój, poprzez kolejne ludzkie inkarnacje, będą tylko ci, którzy potrafić będą sprawnie  i efektywnie posługiwać się energią serca, albo inaczej mówiąc energią miłości.

Każdy z nas odczuwa dziś wyjątkowość oraz intensywność otaczających nas wibracji, bardzo często zmuszających do podejmowania tematu porządkowania i integrowania naszego bardzo złożonego wewnętrznego życia. Aby zrozumieć to wykładniczo rosnące wibracyjne wyzwanie, koniecznym jest uświadomienie sobie, iż te energie stanowią źródło zasilania biologiczno-umysłowych nośników świadomości Istot duchowych, jakimi jesteśmy naprawdę. Oprócz „normalnego” pożywienia, pobieramy docierającą do nas uniwersalną energię Wszechświata, którą po przetworzeniu wykorzystujemy do budowy naszych subtelnych warstw, m.in. utrzymując przy życiu i tworząc nowe struktury naszej emocjonalno-mentalnej konstrukcji, a także wysyłając na zewnątrz produkty naszej energetycznej twórczości. Obecny problem polega na tym, że w miarę upływu czasu poszczególne warstwy ludzkiego nośnika zasilane są energią o coraz to wyższych wibracjach, co powoduje, że nisko wibrujące, wewnętrzne „zanieczyszczenia” nie wytrzymują potencjału otrzymywanej energii, co stwarza podświadomości bardzo uciążliwy problem, którego rozwiązania domaga się ona od świadomości, wyciągając w świadome pole oglądu i odczuwania wszystkie swoje, coraz to bardziej „nadpalane prądem” wysokich wibracji obwody, a co bezpośrednio przenosi się na przejawiającą się wokół rzeczywistość powodując, iż człowiek coraz częściej napotyka na swej drodze mroczną stronę swojej własnej osobowości, będąc zmuszonym do podjęcia próby zintegrowania jej z całością swojej psychofizycznej natury. Sytuację, w jakiej obecnie się znajdujemy, w symboliczny sposób przedstawia rysunek nr 1.


 

e97d0cfc11591f209e8a505584914467.jpg

 

Rysunek nr 1. Wibracyjne zmiany kosmicznych energii zasilających człowieka.

 

Podejmując próbę spojrzenia na otaczający nas świat z perspektywy naszej duchowej tożsamości można zauważyć, iż cała wykorzystywana do jego budowy materia wibruje, tworząc sobą coraz to bardziej złożone struktury. Do takich samych wniosków dojść można, przypominając sobie lekcje fizyki, a w szczególności model budowy atomu. Jądro i elektrony atomów naszego ciała mniej więcej tak się „odległościowo” do siebie mają, jak Słońce i poszczególne planety w układzie słonecznym, co powoduje, iż materia prezentuje sobą wręcz niewyobrażalną „pustkę”. Taka konstrukcja umożliwia umieszczenie w „pustce” tej samej przestrzeni równoległych, coraz bardziej subtelnych, przenikających się nawzajem warstw, w których również toczy się mniej lub bardziej uświadomione życie. Nasze przejawione istnienie składa się z wielu takich warstw, z których najniższe wibracje ma warstwa ciała fizycznego, zaś najwyższe warstwa ciała świetlistego, będącego „bezpośrednim ubraniem” Istoty duchowej, jaką jesteśmy naprawdę. Inne nasze warstwy, to warstwy ciał: emocjonalnego, mentalnego i przyczynowego (wchodząc bardziej w szczegóły wyróżnić można jeszcze więcej warstw, ale te wymienione na poziomie naszego obecnego poziomu samoświadomości mają największe znaczenie). W naszej ziemskiej trójwymiarowej rzeczywistości w bezpośredni sposób odczuwamy warstwę fizyczną, mniej emocjonalną i jeszcze mniej mentalną (materię fizyczną postrzegamy przy pomocy zmysłów, natomiast efektów oddziaływań emocjonalnych i mentalnych bezpośrednio nie widzimy, choć je odbieramy i wyczuwamy). Możemy więc powiedzieć, że naszą obecną dominującą warstwą jest warstwa fizyczna. Zarówno warstwa fizyczna, jak i pozostałe warstwy drgają i wibrują, tworząc hierarchicznie uwarunkowane systemy. Aby mogły one wibrować i utrzymywać się w zorganizowanej w konkretny sposób formie potrzebna jest energia. Skąd bierze się energia rekonstruująca zużywające się elementy i utrzymująca ich zespoły w ściśle określonym wibracyjnym rytmie? Częściowo pochodzi ona ze spożywanego jedzenia, częściowo z energii Słońca, zaś w największym zakresie z powszechnie dostępnej energii Wszechświata. Jak się okazuje, organizmy biologiczne są w stanie syntezować wszystkie niezbędne im składniki, a więc w skrajnej sytuacji mogą sprawnie funkcjonować bez tradycyjnego jedzenia, całkowicie bazując na energii Słońca i uniwersalnej energii Wszechświata.

Ponieważ, jak już wcześniej wspomnieliśmy, wibracje energii Wszechświata coraz szybciej powiększają swój poziom, istniejące w naszych warstwach nisko wibrujące struktury (np. blokady emocjonalne, zepchnięte w podświadomość traumatyczne przeżycia, negatywne osądy i opinie, poczucia winy i krzywdy, lęki itp.) nie mogą być przez te energie podtrzymywane w swoim dalszym istnieniu, co rodzi konieczność ich transformacji w dostosowane do zewnętrznych realiów drgające systemy.

Patrząc na rysunek łatwo zauważyć, iż wibracyjne apogeum nastąpi na przełomie lat 2012/2013, przechodząc po tym okresie w ustabilizowane już energetycznie realia. Wokół końca roku 2012 narosło wiele legend, przypuszczeń i domysłów. Jedni twierdzą, że wtedy nastąpi koniec świata, inni mówią o ogromnej świadomościowej przemianie człowieka, jeszcze inni o wysubtelnieniu w tym okresie naszych fizycznych ciał i wejściu w Złoty Wiek naszego ludzkiego ziemskiego istnienia. Jak wspomnieliśmy, szybki wzrost wibracji zasilających ciała i umysły energii powoduje, iż zmuszeni jesteśmy do konfrontacji z naszymi nisko wibrującymi „cieniami”, dążąc tym samym do integracji naszych wewnętrznych struktur. Tym samym kończy się już dotychczasowy świat, świat trzeciej gęstości (w sensie samoświadomości), którego głównym zadaniem było ewolucyjne zapoznanie się człowieka z samym sobą w szeroko rozumianym procesie samoidentyfikacji, co często skutkowało jego zamknięciem się w obszarze własnych potrzeb, a także podejmowaniem prób kontrolowania innych w celu obrony zdobytej w życiu pozycji, a w szczególności władzy, prestiżu i bogactwa, bądź też w celu zdobycia tego typu wartości – stąd też mamy obecnie tyle patologii, ogarniających sobą nie tylko pojedyncze osoby, ale i całe zbiorowości ludzkie; stąd też rządy większości państw XXI wieku naszej ery nie działają w interesie swoich obywateli, lecz swoich własnych, politycznych formacji, podporządkowując się również w niektórych przypadkach tajnym, międzynarodowym, sprawnie funkcjonującym organizacjom dążącym, poprzez manipulowanie lokalnymi rynkami gospodarczymi, do zdominowania całej gospodarki światowej, a tym samym posiadania wpływu na wszystkie kluczowe światowe decyzje. Dostrzegana powszechna niesprawiedliwość społeczna wielokrotnie stanowiła już motor napędowy systemowych zmian które, choć dokonywane w imię szczytnych ideałów, realizowane były przez „trójgęstościowych rewolucjonistów”, którzy bardzo szybko odchodzili od głoszonych przez siebie haseł, wprowadzając jeszcze bardziej restrykcyjne systemy kontroli swoich współobywateli w imię zapewnienia im dobrobytu i bezpieczeństwa.

Przejście części ludzkości do czwartej gęstości definitywnie zakończy funkcjonowanie tego modelu destrukcyjnego społecznego istnienia. Ponieważ w czwartej gęstości energia serca stanowić będzie zasadniczą, życiową energię, zainteresowanie losem drugiego człowieka ulegnie znacznemu zwiększeniu, a podstawowa zasada „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego” nie będzie już tylko czczą regułą, jaką w większości przypadków jest obecnie. Również i całe społeczności, organizując swoje funkcjonowanie, starały się będą zapewnić każdemu człowiekowi godziwe warunki istnienia, jako podstawę jego dalszego, duchowego rozwoju, w przeciwieństwie do dzisiejszych realiów, w których coraz to węższe i bogatsze elity żyją kosztem coraz to szerszych i biedniejszych mas ludzkich.

Czy tego typu zmiany nastąpią już pod koniec 2012 roku? Na przełomie lat 2012 i 2013 ogromne samoświadomościowe przemiany zachodzić będą w każdym człowieku, ale na to, aby przeniosły się one w organizowany przez ludzi świat, potrzeba znacznie więcej czasu. Coraz bardziej rosnące wibracje zasilających człowieka energii powodują, iż „generalne porządki” na naszej planecie nabierają coraz większego tempa, co sprawia że coraz trudniej jest żyć pośród obnażanego i wyciąganego na światło dzienne cywilizacyjnego „brudu”, jaki przez całe tysiąclecia nagromadziła nasza ludzka populacja. Choć jest to bardzo bolesne, to innej drogi nie ma. Generalne porządki dotyczą dziś wszystkich, od pojedynczego człowieka, aż do supermocarstw, od indywidualnego spojrzenia na świat, aż do wierzeń wielkich religii. Kto nie dostosuje się do wymogów obecnych czasów, nie będzie mógł zamieszkać w odnowionym w ten sposób domu, jaki stanowi już dziś czterogęstościowa Ziemia. Trzeba też sobie powiedzieć, iż nie wszyscy podołają wyzwaniom Nowych Czasów. Oznacza to, że po upływie okresu przejściowego na Ziemi kontynuować swój rozwój, poprzez kolejne ludzkie inkarnacje, będą tylko ci, którzy potrafić będą sprawnie  i efektywnie posługiwać się energią serca, albo inaczej mówiąc energią miłości. Natomiast pozostali, którzy umiejętności tej nie opanują, nie skorzystają z możliwości rozwoju, jaką dawać im będzie czterogęstościowa ludzka fala życia i z konieczności przeniosą się na inną, funkcjonującą jeszcze w trzeciej gęstości planetę, posługując się w tym celu dostępnymi na niej trójgęstościowymi formami przejawionego istnienia. Wśród tego typu ludzkich istnień jest wielu spośród obecnych elit władzy i to zarówno świeckiej, jak i religijnej, co powoduje i coraz bardziej będzie powodować ich niechęć i obawy przed tym, co nowe i dla nich nieznane, a przez to groźne, bo zagrażające dotychczasowemu porządkowi istnienia. Należy się więc spodziewać, iż będą oni twardo i zdecydowanie bronić swojej uprzywilejowanej pozycji, długo jeszcze nie dopuszczając do zmian w systemach prawnych i religijnych, sprzyjających pełnemu zamanifestowaniu się Złotego Wieku. Rosnące wibracje ułatwią przeskok samoświadomości tylko tym, którzy gotowi są na tak radykalne przemiany, natomiast w człowieku niegotowym na zmiany wywoływać będą coraz większy dyskomfort istnienia, co tym bardziej skłaniać go będzie do ucieczki w to, co znane, a więc w pełen walki o przetrwanie dotychczasowy świat. I taki stan rzeczy trwał będzie dość długo, aż w końcu nastąpi przełamanie masy krytycznej w zbiorowym, genetycznie uwarunkowanym umyśle i świat ziemskiej ludzkiej fali życia przebudzi się do Nowego Istnienia, zastępując religijne i prawne systemy z epoki przetrwania, wierzeniami i normami pozwalającymi na budowanie struktur Miłości w odnowionej ogólnoludzkiej społeczności.

            Kiedy to nastąpi? Na wymianę systemowych regulacji prawnych i religijnych potrzeba kilkadziesiąt lub nawet kilkaset lat. Aby uświadomić sobie czekające nas wyzwanie, koniecznym jest  zrozumienie funkcjonowania zbiorowego umysłu ludzkości, który wszyscy tworzymy, przeobrażamy i podtrzymujemy przy życiu. Symboliczna budowa tego zbiorowego umysłu przedstawiona jest na rysunku nr 2.

 

 

fb10509815f75d04ebaecf4398dac021.jpg

 

Rysunek nr 2. Zbiorowy umysł ludzkości.

 

Zanim jednak omówimy zbiorowy umysł ludzkości, przypomnijmy wcześniej podstawowe informacje, dotyczące szeroko rozumianego, indywidualnego umysłu człowieka. Potraktujmy przy tym nasze ciało jako środek transportu naszego psychicznego aspektu, a także jako źródło pozyskiwania informacji (za pomocą zmysłów) oraz przekształcania tych informacji  (za pomocą układu nerwowego i mózgu) do formy, umożliwiającej  dalszą ich obróbkę w psychicznej już postaci. Jak więc widać, mózg jako taki nie stanowi sobą naszego umysłu, lecz raczej potężne urządzenie sterujące procesem biologicznego życia, a także przetwarzające pozyskiwane z zewnątrz informacje do postaci nadającej się do dalszej ich obróbki przez właściwy już umysł. Aby temat ten uporządkować załóżmy, iż umysł stanowi sobą całość naszej psychiki, w tym każdy jej emocjonalny oraz mentalny element i aspekt. Tak rozumiany umysł nie ma jakiejś szczególnej lokalizacji – w praktyce ma wiele warstw, z których najbliższe wypełniają oraz otaczają ludzkie ciało, zaś dalsze rozciągają się daleko poza jego granice, łącząc się z innymi umysłami, a także tworząc w ten sposób zbiorowy system tzw. zbiorowej nieświadomości. Mówiąc o świadomości, należy ją odróżnić od świadomości Istoty duchowej, jaką jesteśmy  naprawdę – poprzez analogię świadomość ludzkiego nośnika (nośnika świadomości Istoty) przyrównać można do analitycznego, z elementami syntezy komputerowego programu, który dla swoich celów wykorzystuje zapisane w pamięci dane i podprogramy, i na ekranie monitora prezentuje przejściowe oraz ostateczne wyniki przeprowadzanych analiz. Z kolei podświadoma część ludzkiego umysłu wyposażona jest w ogromną „moc obliczeniową” oraz w nieograniczone zasoby pamięci – praktycznie wszystko, co pojawi się w zasięgu pięciu, dobrze wykształconych zmysłów, jest zapisywane w podświadomych zbiorach pamięci. Podświadomość nie ma jednak możliwości logicznego rozumowania, a przez to tworzenia nowych pojęć i schematów – zdana jest więc zawsze na znane sobie mechanizmy porządkowania, wartościowania i oceniania. W przypadku pojawienia się jakościowo nowych sytuacji, podświadomy umysł zakwalifikuje je do jednej z sobie znanych kategorii posiadanej klasyfikacji, chociaż sytuacja ta z klasyfikacją tą może mieć niewiele wspólnego. Zanim jednak to uczyni, wyświetla na „ekranie” świadomego oglądu problem, domagając się od świadomej części ludzkiego umysłu podjęcia decyzji – jeśli nie otrzyma dyspozycji (człowiek nie uświadomi sobie specyfiki nowej sytuacji), to sama rozstrzyga problem w podany wyżej sposób, a jeśli kompletnie nie wie, co zrobić z danym tematem, to spycha go w peryferia swoich zapisów do zbioru niezidentyfikowanych informacji. Natomiast świadoma część ludzkiego umysłu dysponuje możliwością logicznego myślenia oraz tworzenia nowych pojęć i schematów funkcjonowania, lecz jej „pamięć operacyjna” jest bardzo mała (niewiele informacji można jednocześnie utrzymać  w polu świadomego oglądu) oraz niewielka jest jej moc obliczeniowa (gdyby założyć, że podświadomość przetwarza informacje z prędkością milionów bitów na sekundę, to świadomość w ciągu sekundy zdolna jest do przetworzenia jedynie pojedynczych bitów informacji). Świadomość człowieka utrzymuje ciągły kontakt z podświadomością – wręcz jest zarzucana dużą ilością tematów do przetworzenia i oceny, lecz ze względu na niewielkie pole operacyjne oraz małą prędkość przetwarzania informacji, otrzymywane dane odbiera często jako informacyjny szum, co powoduje, że efektywność działania świadomości jest w praktyce niewielka. W sposób umowny podświadomość podzielić można na dwie części: dostępną i niedostępną świadomemu oglądowi. W pierwszej z nich zachodzą procesy, służące przede wszystkim kontaktom z otoczeniem i umiejętnościom zaistnienia wśród innych form przejawionego w trójwymiarowej rzeczywistości życia, zaś w drugiej w dużej części funkcjonują mechanizmy, utrzymujące w efektywnej funkcjonalności całą, niezwykle złożoną ludzką strukturę.

Nieświadomość zbiorowa stanowi ciągłe rozszerzenie wszystkich indywidualnych podświadomości, stanowiąc sobą zarówno ogromne zasoby pamięci, jak i szynę danych, po której przemieszczają się wygenerowane przez ludzi emocje, myślokształty, idee, wzorce, słowem wszystko to, co każdy człowiek kiedykolwiek stworzył w swoim umyśle, przetwarzając i nadając znaczenie pobieranym przez siebie energiom. W zależności od stanu naszej szeroko rozumianej psychiki, w pole nieświadomości zbiorowej wysyłamy odpowiadające mu swoją treścią informacje, a także tego samego typu informacje odbieramy, podświadomie ustawiając  w tym celu takie, a nie inne zwrotnice w komunikacji z ogólnoludzkim umysłem. A zatem, gdy jesteśmy radośni, pobieramy z pola nieświadomości zbiorowej emocje radości, blokując przy tym niskowibrujące energie związane ze smutkiem. Gdy zaś jesteśmy pełni lęku, dostęp do nas mają podobne emocje innych ludzi, potęgując w podświadomy sposób nasz własny lęk. Pracując nad jakimś wynalazkiem, można przyciągnąć i „pobrać” czyjąś już na ten temat wiedzę i umiejętności.

W tym miejscu warto zastanowić się, gdzie występują blokady, w znacznym stopniu ograniczające efektywność opisanego powyżej procesu. Patrząc na schemat łatwo dojść do wniosku, że blokady te zlokalizowane są w dostępnej części podświadomości, w której mieści się nasze Ego, nasze o wszystkim i o nas samych wyobrażenie, blokujące wprowadzenie do świadomej części naszego umysłu idei, informacji i wiedzy sprzecznych z posiadanymi przez Ego poglądami. Siła oddziaływania Ego powoduje, że czujemy się oddzieleni od innych ludzi, traktując się jako całkowicie oddzielne istnienia. W tej samej części indywidualnych podświadomości w dużej swojej części zlokalizowany jest zbiorowy, genetycznie uwarunkowany umysł, który nie jest niczym innym, jak zbiorem przekonań, dotyczących powszechnie akceptowalnych modeli i stylów życia, stanowiąc sobą niezwykle złożony system zbiorowego Ego.

Zarówno cały zbiorowy umysł, jak i jego genetycznie uwarunkowany fragment nie mają jednolitej struktury, ponieważ składają się na nią zróżnicowane umysły pojedynczych osób, rodzin, różnego rodzaju wspólnot, krajów, kultur itp.

Koncepcja zbiorowego umysłu nie jest czymś nowym – próbę zmierzenia się z tym tematem podjęli w swoich pracach m.in. psychiatra Carl G. Jung i biolog Rupert Sheldrake.

Zbiorowymi umysłami ogarnięte są również fale życia minerałów, roślin i zwierząt. Wystarczy przyjrzeć się pracy pszczół, czy też mrówek, aby zauważyć geniusz zbiorowej umysłowości. Wystarczy dostrzec precyzję budowy gniazd przez jednoroczne ptaki, aby dostrzec ich zbiorowe wzajemne uwarunkowania.

Zbiorowe umysły łączą się ze sobą w coraz większe struktury. I tak zbiorowy umysł ludzkości łączy się ze zbiorowymi umysłami pozostałych fal życia, funkcjonujących na naszej planecie, tworząc tym połączeniem umysł planetarny. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, wyodrębnić można umysły układów słonecznych, umysły galaktyczne, umysły gromad galaktyk itd., aż do wyodrębnienia zbiorowego umysłu Wszechświata, który wraz z Matrycą Tworzenia (Polem Nieskończonych Możliwości) i materią Wszechświata tworzy, jako Całość, funkcjonalną Jedność (rysunek nr 3).

e5ceb2f087b1e62c3a4483147a6fb2b0.jpg

Rysunek nr 3. Wszystko jako Całość = Jedność.

 

Znajomość konstrukcji zbiorowego umysłu ludzkości pozwala zrozumieć Jedność, jaką cała ludzkość tworzy, a tym samym współzależności życia pojedynczej jednostki z funkcjonowaniem całej ludzkiej populacji. Wiedza ta daje też możliwość uświadomienia sobie nierozerwalnych więzów łączących nas z całą planetą, ze wszystkimi formami na niej występującymi, a także ukazuje, iż jesteśmy integralną i bardzo istotną częścią wielkiego Wszechświata.

Analizując współzależności, funkcjonujące w ramach zbiorowego umysłu ludzkości, łatwo zorientować się, jak jakość życia każdego człowieka zależy od powszechnie akceptowalnych wierzeń, poglądów i racji. Zmieniając wierzenia, poglądy i racje, przemienić można naszą obecną cywilizację walki o przetrwanie w ogólnoludzką społeczność istnień szczęśliwych, cieszących się życiem i poszukujących swoich wyższych wartości. Aby tak mogło się stać, przełamać trzeba szeroko rozumianą „masę krytyczną” nowych poglądów i wierzeń, wprowadzając i intensyfikując je najpierw w podświadomości pionierów Nowych Czasów, następnie w pokładach nieświadomości zbiorowej, skąd przenikną one w zasoby podświadomości większych liczebnie jednostek i w końcowym efekcie trwale przekształcą zbiorowy, genetycznie uwarunkowany umysł, tworząc tym samym nowe jakości w pojedynczym, ludzkim Ego.

Warto w tym miejscu raz jeszcze przypomnieć, iż żyjemy w okresie przejścia  z cywilizacji trzeciej gęstości samoświadomości człowieka w czwartą gęstość, w której energia serca stanowić będzie zasadniczą, życiową energię, zaś zainteresowanie losem drugiego człowieka ulegnie znacznemu zwiększeniu, a podstawowa zasada „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego” nabierze nowego znaczenia, w efekcie czego również i całe społeczności, organizując swoje funkcjonowanie, starały się będą zapewnić każdemu człowiekowi godziwe warunki istnienia, jako podstawę jego dalszego, duchowego rozwoju.

W czwartej gęstości człowiek, powszechnie odczuwając już swoją duchową naturę, „inwestował” będzie w jej dalsze ujawnianie i coraz efektywniejsze przejawianie w swoim codziennym życiu, mając przy tym istotne oparcie w systemach wierzeń, swoimi treściami zachęcających i inspirujących każdego człowieka do poszukiwania w swoim własnym wnętrzu własnego, osobistego i indywidualnego duchowego przewodnictwa.


Cdn

 

Powyższy artykuł swoimi treściami nawiązuje do książki Waldemara Witkowskiego  „Tworzenie Rzeczywistości – praktyczny podręcznik obsługi człowieka”, której treści zainspirowane zostały filozofią „Stwórców Skrzydeł”, zawierając w sobie jej kluczowe idee.