JustPaste.it

Tajemnice Istnienia, cz. 7

Część siódma – Dynamiczne DNA, czyli to, czego szukamy, jest w nas.


Decydując się na zbieranie doświadczeń  w ziemskiej, trójwymiarowej rzeczywistości, zdajemy sobie sprawę, iż część naszej świadomości zdominowana zostanie przez nowe realia i tym samym „uwięziona” w reinkarnacyjnej spirali kolejnych narodzin i śmierci. Tym samym może pojawić się pytanie, jak szybko uda nam się z tego wcieleniowego obiegu uwolnić. Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie zawarta jest w naszej ludzkiej formie –   ludzki nośnik świadomości zawiera w sobie zakodowaną, podstawową wiedzę o Wszechświecie, pozwalającą, w efekcie jej zastosowania, na zgromadzenie wystarczającej ilości energii wyjścia z pola przyciągania niskowibrującego świata. Każdy inkarnacyjny obieg w swojej istocie polega na zanurzeniu się w gęstej materii trójwymiarowej rzeczywistości, doświadczaniu w niej, a także budowaniu w obrębie swojego nośnika bardziej subtelnych struktur i po tzw. śmierci fizycznej,  stopniowym wznoszeniu się do poziomu subtelności materii, który udało się podczas trójwymiarowego istnienia osiągnąć, a następnie ponownym opadaniu w niskowibrującą materię i budowaniu na nowo swoich energetycznych zasobów, itd., aż do momentu utworzenia odpowiednio wysokiej energii wyjścia z dominującego pola trójwymiarowej rzeczywistości. Każdy taki pojedynczy obieg, oprócz tego że dostarcza nam wiedzy o niskowibrujących rzeczywistościach,  systematycznie przybliża nas do momentu opuszczenia koła wcieleń poprzez odczytywanie i przyswajanie zakodowanych na poziomie ludzkiego nośnika informacji, powiększając tym samym zasoby naszych subtelnych energii. Kody te stanowią sobą sposób zapisu określonej wiedzy w wielowymiarowych strukturach ludzkiego DNA. Można powiedzieć, iż tego typu kod jest swoistym hologramem, który oświetlony przez odpowiednie, niekonwencjonalne ludzkie działania, uaktywnia się w każdej komórce, tworząc możliwości nowej interpretacji przejawiającej się wokół rzeczywistości – w mózgu powstają wówczas dodatkowe obwody, zaś w podświadomości zapisy,  wprowadzające na trwałe do naszego istnienia odkodowane właśnie informacje. Aby to zrozumieć, należy uświadomić sobie, że DNA nie ma statycznej struktury, lecz jest dynamicznym instrumentem budowy wielowymiarowych form (rysunek nr. 5). Oznacza to, że z jednej strony DNA określa formę, ale z drugiej również i forma określa DNA. Gdy w swoim życiu poruszamy się w granicach „znanego”, to mamy do czynienia ze stabilną sytuacją, w której DNA i forma nawzajem się wspierają. Jeżeli natomiast wchodzimy w nowe „rejony poznania”, to wówczas poruszamy nieaktywne do tej pory struktury DNA, dotyczące nowej jakościowo dla nas wiedzy – w przypadku włożenia odpowiednio dużej energii w działania zmierzające do wejścia na nowe obszary zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, trwale uaktywniamy zapisy DNA, co z kolei skutkuje zmianami w obrębie naszego mózgu, a także w informacyjnych zasobach naszej psychiki. Jak wiemy, przeciętny człowiek wykorzystuje od trzech do pięciu procent swojego mózgu – w świetle powyżej opisanego mechanizmu świadczy to o naszym, jako zbiorowości, niskim aktualnym poziomie cywilizacyjnego rozwoju, a także o olbrzymich potencjalnych możliwościach w człowieku zawartych.

Uaktywnione fragmenty dynamicznego DNA, niczym stacja radiowa, promieniują charakterystycznymi dla nich wibracjami, oddziaływując przez to na DNA innych ludzkich form. Dzięki temu, po wejściu przez człowieka-pioniera na nowe szczyty poznania i zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, inni w analogicznych poszukiwaniach mają już znacznie łatwiej i szybciej przyswajają sobie poznawaną właśnie wiedzę. Tego typu właściwości DNA nie dotyczą tylko form ludzkich, ale również wszystkich  struktur, opartych w swojej budowie o dynamiczny mechanizm DNA. Spostrzeżenie to daje dużo do myślenia, ukazując jakim konstruktywnym, bądź destruktywnym narzędziem może być raczkująca właśnie na Ziemi inżynieria genetyczna – odpowiednio użyta, może dać istotne przyspieszenie w naszym rozwoju, lecz błędnie zastosowana, skutkować może nieodwracalnymi, katastrofalnymi wręcz konsekwencjami.

 

 

489094abe2a6a5d56e30c52b58867758.gif

 

Rysunek nr.5.  Forma ludzka, a DNA.

 

Już dziś obserwujemy zjawiska, w których genetycznie zmodyfikowane rośliny uprawne (w celu np. powiększenia ich odporności na choroby), promieniując poprzez swoje DNA na chwasty, powodują, że również i one, uaktywniając nowe zasoby swojego DNA, uzyskują końcowy, odpornościowy efekt, „zarezerwowany” przez naukowców wyłącznie dla pożądanych odmian (a więc również chwasty uodparniają się na określone choroby).

Sprzężenie zwrotne pomiędzy formą, a dynamicznym DNA ma bardzo duży wpływ na to, jakie wyposażenie genetyczne przekażemy następnym pokoleniom. Obudzona w człowieku agresja, przemoc, zawiść i zazdrość trwale uaktywniają odpowiadające im struktury DNA, zaś te promieniując, wpływają na inne, będące w sferze oddziaływania osoby, które przechwytują te wibracje i tym samych wprawiają w ruch własne, tego samego typu zasoby DNA. W ten sposób wibracje rozpowszechniają się i trwale kształtują struktury DNA, co z kolei powoduje przekazywanie ich w aktywnym już stanie następnym pokoleniom. Widać tu wyraźnie, jak jakość postrzeganej przez nas rzeczywistości wpływa na naszą biologiczno-psychiczną formę, a tym samym na nasze „osobiste” wyposażenie DNA. Oczywiście, również i pozytywne formy naszego istnienia kształtują nasz nośnik oraz dynamicznie odzwierciedlają się w strukturach DNA.

Każda komórka naszego ciała posiada kompletne DNA. Oznacza to, że ta mała drobinka ludzkiego organizmu zawiera w sobie pełną wiedzę o całości, na którą m.in. sama się składa. Oznacza to również, że każda nasza emocja, każda myśl, poprzez dynamiczne DNA, przedostaje się energetycznie do każdej komórki, mając dla jakości jej funkcjonowania bardzo istotne znaczenie – zjawisko to w przejrzysty sposób wyjaśnia zasadniczy wpływ naszej psychiki na nasze ciało i odwrotnie. W zależności od rodzaju emocji, określone organy naszego ciała wzmacniane są bądź osłabiane w swoim codziennym funkcjonowaniu, co z kolei nie bez znaczenia pozostaje na stan psychiczny naszego ludzkiego nośnika, a co następnie przenosi się na pracę organów itd. (rysunek nr. 6.)

 

499b617294136b3c014376a9803e601a.gif

Rysunek nr.6. Emocje, a ciało.

 

Mówi się, że wiele chorób, zachowań, „patologii społecznych” jest genetycznie uwarunkowanych i tak też jest w istocie. Modele zachowań, tryb życia, sposób odżywiania itp. utrwalają się i przekładają na genetyczne zapisy powodując, iż następne pokolenia otrzymują je w uaktywnionej już formie i dostosowują się do nich, prowadząc swoje życie zgodnie z ich dyrektywami – stąd bierze się genetyczna otyłość, skłonności do określonych chorób, do alkoholu, „wrodzona” agresja itp. Jeśli jednak świadomie i konsekwentnie  zmienimy nasze przyzwyczajenia, sposób odżywiania, tryb życia, modele zachowań, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że przemiany te trwale przeniosą się na strukturę DNA, co automatycznie przerwie sukcesję dotychczasowych, genetycznych uwarunkowań.

Brak zrozumienia przez ludzkość swojej tożsamości duchowej, a przez to niski jeszcze poziom samoświadomości człowieka powodują, iż zasoby DNA, związane z tego typu wiedzą nie są jeszcze powszechnie aktywne i w efekcie nadal dominuje posunięta do granic absurdu „walka o przetrwanie”, odsuwająca wyższe wartości daleko w cień i wprowadzająca w ich miejsce dobra materialne, czyniąc je nie środkiem (bardzo pożytecznym zresztą), lecz celem samym w sobie. Efektem tego jest to, że coraz więcej światowego pieniądza znajduje się w coraz mniej licznych rękach, co z kolei skutkuje jego większym jeszcze pożądaniem, a to jeszcze bardziej nakręca spiralę materialnego istnienia. Konsekwencją tego stanu rzeczy są negatywne formy społecznego funkcjonowania w postaci agresji, przemocy, kultu siły, dostrzegane w życiu nie tylko pojedynczych jednostek, ale również większych zbiorowości, a nawet całych państw. Aby to dostrzec, wystarczy wziąć do ręki jakąkolwiek gazetę, włączyć telewizor – wszędzie, nawet w programach dla dzieci, panuje przemoc, korupcja, afery, a wszystko to w imię zdobycia dla siebie za wszelką cenę jak największych materialnych dóbr i władzy.  Dlatego też jest coraz więcej biedy, co tym bardziej nakręca model pieniądza, jako najwyższej wartości w naszym obecnym świecie.

Czy można to zmienić?

Jeżeli ludzkość, choć odrobinę odczuje swoją duchowość, swoją nieśmiertelną naturę, to zrozumie, że warto zainwestować w Siebie takiego, jakim jest się naprawdę i wtedy własny rozwój postawi za najważniejszy cel swojego ziemskiego istnienia, zaś pozyskiwanie materialnych dóbr z celu przemieni na środek, pozwalający na godne i dostatnie życie każdego człowieka.

A wtedy potencjał, zawarty w ludzkim DNA, stanie się bardziej dostępny, umożliwiając fali życia, zwanej ludzkością, wzniesienie się na wyższe poziomy świadomego istnienia.

W tym miejscu, w naturalny sposób rodzi się pytanie: czy nasze DNA zawiera komplet wiedzy, dotyczącej przejawiającej się wokół rzeczywistości. Odpowiedź brzmi – nie. W DNA mamy zakodowaną tylko podstawową wiedzę, pozwalającą na efektywne funkcjonowanie w naszym niskowibrującym świecie włącznie z możliwością opuszczenia jego przyciągającego pola. Natomiast, aby wejść w głębsze sfery poznania i zrozumienia Wszechświata, musimy sięgnąć do informacyjnych zasobów Istoty, jaką jesteśmy naprawdę.    

Cdn.

Powyższy artykuł, opracowany został przy wykorzystaniu książki Waldemara Witkowskiego „Tworzenie Rzeczywistości – praktyczny podręcznik obsługi człowieka”, której treści zainspirowane zostały naukami Jezusa, wiedzą Hermesa i filozofią „Stwórców Skrzydeł”.