Wiele przydatnych wskazówek dla tych, którzy zamierzają wybrać się do Australii. Warto korzystać z doświadczenia innych.
Kiedy zwiedzać
Okres od kwietnia do października. Wraz z nastaniem pory suchej odchodzą nieznośne upały i wilgoć, drogi w głębi lądu stają się przejezdne (błotko na chwilę wysycha..), można cieszyć się oceanem - jadowite meduzy (box-jellyfish) przestają zagrażać kąpiącym się.Dojazd
Roczny bilet powrotny wymaga wyłożenia przynajmniej 4500 zł;
Lot trwa ponad 24 godziny (co najmniej 2 międzylądowania) - należy dokładnie pytać o ilość i czas trwania postojów (w przypadku wielogodzinnego oczekiwania - przyzwoita linia lotnicza powinna bez wykrętów zapewnić darmowy pokój hotelowy!!!).
Wymagania wizowe
Wiza turystyczna kosztuje około 70 AUD - wnioski wizowe należy składać w ambasadzie australijskiej w Warszawie (tel. 022 6176081-85, www.australia.pl) lub przez biuro podróży;
Potrzebne będą: paszport, wypełniony wniosek wizowy 48R, aktualna fotografia, dokumenty dotyczące sytuacji finansowej, przyznanego urlopu, zatrudnienia, list lub zaproszenie (jeśli dotyczy) od przyjaciół/rodziny zapewniające chęć przyjęcia i zapewnienia opieki/noclegu na czas pobytu w kraju;
Najdłuższy pobyt nie może przekroczyć 1 roku - każda procedura przedłużenia wizy wymaga wniesienia bezzwrotnej opłaty 145 AUD.
Warto wiedzieć
- Zagrożenie chorobami tropikalnymi jest minimalne, żadne szczepienia nie są wymagane;
- Niebezpieczeństwa sprowadzają się do: uporczywego kaca, udaru słonecznego, jadowitych pająków i węży, krokodyli itp. - stanowią one minimalne niebezpieczeństwo - wystarczy zachować zdrowy rozsądek;
- Kraj jest nadzwyczaj bezpieczny, a Australijczycy posiedli niezgłębioną tajemnicę picia alkoholu (przepyszne wino, niewyczerpane zapasy piwa) bez cienia agresji.
Pieniądze
- 1 AUD = ok. 2 zł. Nie funkcjonują monety 1 i 2 centowe! Ceny zostają zaokrąglone w górę lub w dół - wedle potrzeby. Raz zarobisz, raz wydasz więcej - bilans wychodzi na zero;
- Karty płatnicze - podobnie, jak w Polsce/Europie, płacić można kartami systemu Visa, MasterCard i Maestro. Limit wypłat z bankomatów to zazwyczaj 1000 AUD/dzień.
Warto zabrać
Karty pomagające w uzyskaniu zniżek: EURO<26, EURO<26 Student (o tym będzie jeszcze dalej), YHA (PTSM) - szczególnie w schroniskach młodzieżowych, ISIC, ITIC;
Dobry aparat fotograficzny (film można kupić na miejscu - ceny podobne do polskich) - dobry, to znaczy taki, który robi ostre zdjęcia. Może być Zenit, Practica, czy choćby Nikon. Po wywołaniu zdjęć z "idioty" będzie płacz i zgrzytanie zębów a przede wszystkim kompletny brak ostrości... Filmy koniecznie chrońcie przed upałem - inaczej ze zdjęć będą nici...;
Najlepiej zaopatrzyć się w Canona 300D i pstrykać do woli. Kiedy się już zapełni pamięć - można udać się do kawiarenki internetowej i poprosić o zgranie wszystkiego na CR-ROM. Przy intensywnym użytkowaniu Inwestycja szybko się zwróci!
Olejek do opalania z silnym filtrem (blondasy - faktor 30!) - słońce Antypodów jest bezlitośnie palące, parzy nawet w pochmurny dzień (sic!).
Transport
Skromna sieć dróg (szczególnie asfaltowych). Nie mówiąc już o prawie nieobecnym na prowincji transporcie publicznym.. Większość atrakcji turystycznych leży na uboczu, z dala od tras komunikacyjnych. W tej sytuacji najlepszym wyjściem jest poruszanie się własnym samochodem. Ta zdawałoby się droga opcja - po wnikliwym porównaniu z cenami i standardem wycieczek tour-operatorów (sztywny i napięty plan podróży, odwiedzanie głównie "tourist - traps", gdzie zawsze towarzyszy nam ogromny tłum itp.) nagle zaczyna być przystępna cenowo...
Ceny w wypożyczalniach
- samochody małe (np. Daihatsu Charade, Suzuki Swift) od 50 AUD/dzień,
- średnie (np. Toyota Camry) od 75 AUD/dzień,
- duże (Ford Falcon - większy brat Mondeo) - od 100 AUD/dzień,
- samochód terenowy z napędem na cztery koła (4WD) od 150 AUD/dzień.
Przed wypożyczeniem
Koniecznie zapoznaj się z warunkami umowy (wynajem oraz ubezpieczenie). Zdarzają się firmy, które unikają ujawnienia szczegółów umowy - natychmiast opuść progi takiego dealera, bo zrobią cię w bambuko! Nie wierz ustnym zapewnieniom sprzedawcy - wszystko musi być na piśmie...
Ubezpieczenie samochodów osobowych zazwyczaj nie obejmuje przedniej szyby i opon oraz jest ważne tylko na drogach o utwardzonej powierzchni (asfaltowych), niektóre wypożyczalnie próbują ukryć fakt, iż polisa nie obejmuje także szkód wyrządzonych osobom trzecim! Tutaj panuje wolna amerykanka - bądźcie czujni jak ważka i szybcy jak kormoran...
Cóż, zawsze lepiej zdać się na duże, znane firmy (Avis, Hertz), ale zdarzają się wyśmienite okazje u mniejszych operatorów (np. Bayswater Car Rental w Sydney - nowiutkie Toyoty Corolla, bardzo niskie ceny).
Inne okazje:
Opcja dla samochodowych znawców!
" Rent-a-wreck" - wypożyczenie "weteranów szos" za około 35 AUD/dzień. Raczej do poruszania się w obrębie miasta, na małych odległościach.
"Buy Back Dealer" - kupno samochodu z opcją odkupienia go przez sprzedawcę po zakończeniu naszej podróży. Biorąc pod uwagę ryzyko awarii wysłużonych pojazdów oraz sprytnie skonstruowane umowy (dealerzy zawodowo zbijają ceny!) - można się naprawdę "przejechać"...
Autobusy, pociągi, samoloty - cenniki skomplikowane, trzeba sobie samemu poczytać na miejscu. Koszt podróży zależy od pory roku, liczby przestojów w podróży, wcześniejszych rezerwacji itp. Taxi - nieco ponad 1 AUD za minutę jazdy, odległości nawet w mieście są duże. Dobrym wyjściem jest łączenie różnych środków komunikacji (np. samolotem do Perth i wynajem samochodu na miejscu).
Najlepsze sposoby zdobywania informacji
- Internet (np. www.greyhound.com.au - sieć Greyhound-Pioneer jako jedyna obejmuje zasięgiem cały kraj);
- Lokalne punkty informacji turystycznej (jednocześnie biura podróży) prowadzone przez miejscowe samorządy i prywatnych przedsiębiorców;
- Hostele, schroniska młodzieżowe, campingi - darmowe magazyny dla tzw. Backpackers (plecakowcy - młodzi ludzie w podróży, z plecakiem na grzbiecie, o niewielkim budżecie) - dostępne w np. hostelach, kawiarniach internetowych, punktach informacji turystycznej itd.
Noclegi
Motel - pokój 2 osobowy: od 50 - 70 AUD;
Hostel - od 15 AUD za pryczę w wieloosobowej sali;
Camping - od 8 - 13 AUD/osobę;
Pola namiotowe w niektórych parkach narodowych - od 2 AUD/osobę.
Generalnie najlepsze stosunek jakości do ceny oferują campingi: dobrze wyposażone (niezłe kuchnie, sanitariaty, nawet własne baseny), bardzo czyste! W sezonie może być dość tłoczno.
Hostele dla backpackers - dostajesz tyle, ile płacisz - czyli bardzo niewiele... Jak to się mówi - "cheap and nasty". Może także nie dosypiasz, ale za to spotykasz interesujących ludzi i bierzesz udział w giełdzie informacji.
Mapy, atlasy drogowe
Obejmujące cały kraj to wydatek ok. 30 AUD - te dostępne w księgarniach bywają bardzo zawodne!
Najlepiej udać się do:
- NRMA (National Roads & Motorists Association) - już od 5 AUD za (godną zaufania i dość dokładną) mapę stanu Queensland;
- lokalnych punktów informacyjnych - darmowe ulotki, foldery;
- DLWC (Department of Land and Water Conservation - mapy topograficzne).
Ubezpieczenie
Nie trzeba chyba tłumaczyć wagi zagadnienia! Najlepszym sposobem jest zakup karty EURO<26, EURO<26 Student. Za te pieniądze - ok. 60-80 zł - nie kupisz niczego ciekawego u agenta ubezpieczeniowego.. No, chyba że pragniesz wydać kilka tysięcy złotych. W dodatku polisa jest na cały świat, a karta daje dostęp do zniżek.
"Kontakt z Mamusią"
- Rozmowy lokalne - płacisz za jeden impuls, nie ma limitu czasowego rozmowy;
- Karty pre-paid - (np. Global Gossip) płacisz za kartę, dzwonisz na miejscowy numer operatora, który łączy z wybranym abonentem - minuta rozmowy z Polską poniżej 1 AUD;
- Faks do Polski - na poczcie 10 AUD za pierwszą i 4 AUD za każdą kolejną stronę;
- Kawiarnie internetowe - ok. 15 AUD za godzinę,
- Własna komórka - aparat z kartą pre-paid już za około AUD 100, wręcz niezbędna przy poszukiwaniu pracy,
- W OSTATECZNOŚCI
Dopiero kiedy skończy się kasa i głód patrzy w oczy użyj Poland Direct. Dzwoń na numer 1 800 881048 i podaj operatorowi numer w Polsce. Płaci osoba do której dzwonisz (pod warunkiem, że się zgodzi!).
CENY? Nienormalne! Ale to przecież niezawodny monopolista - TP SA. Używaj jak najrzadziej - chyba, że lubisz sponsorować France Telecom i Mr Kulczyka.