JustPaste.it

Fortyfikacje, twierdze, okopy, bunkry, schrony

Ludzie wojowali od zarania dziejów. Aby się bronić, a początku wznoszono wały ziemne. Wkrótce technika się rozwinęła i powstawały coraz bardziej skomplikowane konstrukcje.

Ludzie wojowali od zarania dziejów. Aby się bronić, a początku wznoszono wały ziemne. Wkrótce technika się rozwinęła i powstawały coraz bardziej skomplikowane konstrukcje.

 

  Ludzie wojowali od zarania dziejów. Początkowo grupki łowców walczyły o zwierzynę i teren łowiecki, nie tolerując na nim intruzów. Później, gdy osiadłe społeczności zajęły się handlem, rzemiosłem i uprawą ziemi, najbardziej obawiano się o domy i znajdujący się w nich dobytek. Potencjalni wrogowie mogli spalić domostwa, uprowadzić zwierzęta gospodarskie, zagrabić sprzęty oraz żywność i porwać ludzi w niewolę. Potrzeba ochrony osobistej i majątku sprawiła, że mieszkańcy osad nauczyli się budowy umocnień, które miały zapobiec napaści z zewnątrz.
   Na początku wznoszono wały ziemne, gdzieniegdzie umacniane kamieniami i uszczelniane darnią. Tam, gdzie było pod dostatkiem drzew, ludność otaczała swoje osady ogrodzeniem z zaostrzonych pali, ustawionych jeden przy drugim. Ten typ umocnienia obronnego, zwany ostrokołem, stosowano prawie w całej Europie i Azji, a sporadycznie także na innych kontynentach. Na Bliskim Wschodzie oraz w Egipcie, gdzie podstawowymi materiałami budowlanymi były glina i kamień, mieszkańcy prędko nauczyli się wyrabiania cegieł i budowania z nich murów. Wznosili mury również z kamienia, a gliny używali jedynie jako spoiwa. Z biegiem czasu kamienie poddawano coraz dokładniejszej obróbce, tak by nie różniły się zbytnio kształtem i wielkością, a ich powierzchnie lepiej przylegały do siebie. W ten sposób ukształtowany został mur poligonalny i ciosowy, a następnie wszystkie odmiany murów kamiennych znanych obecnie.
   Przełomu w dziedzinie inżynierii wojskowej dokonali Rzymianie jeszcze w czasach republiki. Ich legiony walczyły na terenach znacznie oddalonych od metropolii, dlatego rzymscy saperzy musieli być przygotowani do budowy umocnień w różnych warunkach klimatycznych oraz terenowych głównie z dostępnego na miejscu budulca. Najbardziej charakterystyczną formą rzymskiej architektury obronnej był obóz warowny, wznoszony bez względu na przewidywany czas postoju legionu w danym miejscu. Budowano go na planie kwadratu lub prostokąta, otaczano murem lub palisadą z wieżyczkami strażniczymi i umocnionymi bramami. Wokół muru biegła jedna lub dwie fosy, przez które przerzucano mosty. W każdej chwili mogły być one wciągnięte w obręb umocnień. Budowa obozu warownego była możliwa dzięki specjalnym oddziałom technicznym, odpowiedzialnym za trwałość i sprawne funkcjonowanie wszelkich obiektów wojskowych. Rzymianie budowali też trwałe umocnienia wzdłuż swych granic nazywane najczęściej limesem. Był to wysoki wał ziemny usypany na całej długości granicy, w miejscach pozbawionych naturalnych osłon, jak rzeki, urwiska czy góry. Na wałach tych osadzano solidne drewniane wieże w odległości takiej, aby swobodnie można było między nimi przesyłać sygnały świetlne. W miejscach, w których stacjonowały legiony, wznoszono trwałe obozy. Wokół nich z czasem wyrastały miasta.
   Kiedy Rzymianie z powodzeniem podbijali kolejne narody Europy, pod koniec III wieku p.n.e. cesarz chiński Szy-Huang-ti, chcąc powstrzymać nawałę koczowniczych plemion z północy, nakazał usypanie wału z ziemi oraz kamieni na całej długości granicy swego państwa z plemionami nomadów. Z czasem wał ten został przekształcony w słynny Wielki Mur Chiński, który nieprzerwanie ciągnie się na długości 2400 kilometrów. Na jego szczycie biegnie brukowana droga szeroka na 4 do 8 metrów, tak aby mogły się mijać zaprzężone wozy. Z obu stron alei znajdowały się kamienne barierki zwieńczone blankami. Co około 150 metrów rozmieszczone były wieże obronne, a co 10 kilometrów znacznie wyższe wieże obserwacyjne. Wielki Mur Chiński nie obronił jednak cesarstwa chińskiego przed barbarzyńcami, którym w XIII wieku udało się go sforsować.
   W epoce średniowiecza w budownictwie obronnym w Europie i na Bliskim Wschodzie 5d278a06168bbbd7e87d8d3ebfb867d4.jpg niepodzielnie zapanował zamek warowny. Otoczony zewsząd murem, wokół którego biegła zazwyczaj fosa lub przekop, zamek średniowieczny mógł z powodzeniem znosić wielomiesięczne oblężenia. Jedyna droga do jego wnętrza wiodła przez most zwodzony lub wysuwany na walcach. Mur zamczyska zwieńczały najczęściej równomiernie rozmieszczone blanki, które miały ułatwić jego obronę. Liczne otwory strzelnicze umożliwiały skuteczny ostrzał nieprzyjaciela, a prześwity w podłogach - polewanie wrzątkiem i gorącą smołą nacierających intruzów. Trwały element średniowiecznego zamku stanowiły baszty warowne. Po wewnętrznej stronie murów biegły chodniki oraz pomosty, które zapewniały obrońcom sprawne przemieszczanie się na linii umocnień. Zamek miał również spichlerze i zbiorniki na wodę.
   Upowszechnienie się artylerii i technik minerskich sprawiło, że tradycyjny wieniec murów wokół zamku przestał być wystarczającą zaporą przed wrogiem. Dlatego od połowy XV wieku coraz częściej w architekturze zamków pojawia się basteja - półokrągła, otwarta do wewnątrz baszta, pełniąca funkcję stanowiska ogniowego. W renesansie basteję zastąpił bastion - potężny, murowany pięciobok, daleko wysunięty przed linię murów, tak aby umieszczona na nim artyleria miała swobodę ostrzału we wszystkich kierunkach. Jeszcze innym typem budowli obronnej była cytadela, samodzielna twierdza znajdująca się w obrębie murów miejskich, w której mieściły się zbrojownie, magazyny żywności, a często także szpital i kazamaty - lochy. Niekiedy poza obszarem miasta wznoszono niewielkie zamki obronne przeznaczone zarówno do odpierania ataków nacierających oddziałów, jak i spełniające funkcję bazy wypadowej na tyły wojsk oblegających miasto.
   Rozpowszechnienie się broni palnej zmusiło dowódców prowadzących walki na otwartym polu do zapewnienia żołnierzom ochrony przed kulami. Najprostszym umocnieniem polowym stał się okop, czyli rów wykopany w bezpośrednim sąsiedztwie bitwy. Ukryci w nim żołnierze mogli skutecznie odpowiadać ogniem na ostrzał nieprzyjaciela, co pozwalało im utrzymać swe pozycje. Z biegiem czasu pola bitew zostały poprzecinane całymi systemami okopów, które zapewniały nie tylko doraźną ochronę, ale również łączność i zaopatrzenie dla przebywających w nich, niekiedy przez wiele tygodni, żołnierzy. W początkach XX wieku popularnym wzmocnieniem okopów stały się zasieki z drutu kolczastego, który skutecznie hamował nacierającą piechotę. Znaczenie okopu wzrosło podczas I wojny światowej, gdy w walce zaczęto używać ciężkich karabinów maszynowych, a nieco później czołgów. Zmasowany ogień z okopów niweczył szansę na długodystansowy atak zarówno kawalerii, jak i piechoty. Okop zaś, wzmocniony dodatkowo workami z piaskiem, chronił przed seriami broni maszynowej.
5ba32b2de4bb68f51f12fec21d371a8f.jpg    Fortyfikacje, twierdze i okopy mniej lub bardziej skutecznie spełniały funkcje obronne w czasie wojen konwencjonalnych. W obliczu rozwoju nowoczesnej techniki wojennej przeszły do historii.
   Gwałtowny rozwój nowych rodzajów broni w XX wieku spowodował rewolucję w zakresie budownictwa ochronnego, które musiało stawić czoła nie tylko konwencjonalnym pociskom, ale i broni masowego rażenia. Pierwsza wojna światowa dowiodła, że okopy ziemne i drewniane umocnienia mogą jedynie na pewien czas powstrzymać ogień karabinów maszynowych, jednak wobec ciężkiej artylerii okazywały się mało skuteczne.
   Zainicjowane podczas I wojny światowej próby z nowymi rodzajami broni wydały w okresie dwudziestolecia międzywojennego nowe, doskonalsze generacje dział, czołgów i samolotów. Jednocześnie w wielu krajach pojawiły się koncepcje obronne, które zakładały wznoszenie systemów fortyfikacyjnych na niespotykaną dotąd skalę, mających zniechęcić potencjalnych agresorów. W 1929 roku francuski minister wojny Andre Maginot wystąpił z inicjatywą wybudowania umocnionej linii obronnej na granicy z Niemcami. Linia Maginota to kilkadziesiąt węzłów obronnych, tworzących główny pas umocnień, i wysuniętych punktów oporu, mających za zadanie bronić usytuowanych z boku, mniej narażonych na atak obszarów objętych umocnieniami. Ogółem w jej skład weszło około 5800 obiektów obronnych, z których znaczną część wykonano z żelbetu. Główną rolę obronną nadano węzłom - każdy obejmował 6 do 8 bunkrów o żelbetowych ścianach, nierzadko przekraczających dwa metry grubości. Oprócz stanowisk bojowych znajdowały się tam pomieszczenia sypialne dla żołnierzy, magazyny żywności, zbrojownie, punkt dowodzenia wyposażony w radiostację i telefon polowy oraz pomieszczenia sanitarne. Stanowiska obsługi dział były rozmieszczone na różnych poziomach, tak aby prowadzony ogień obejmował jak największy obszar. Połączone podziemnymi korytarzami o żelbetowych stropach tworzyły spójną, funkcjonalną całość, w której stacjonowało od 600 do 800 żołnierzy. Linia Maginota miała około 450 kilometrów długości.
   W odpowiedzi Niemcy rozpoczęli w 1936 roku budowę swojej pierwszej linii obronnej, zwanej Linią Zygfryda, długości około 600 kilometrów. Nie była ona tak solidna jak francuska, ale przebiegała na całej zachodniej granicy Niemiec, od Holandii do Szwajcarii. Niemcy wznieśli aż 15560 bunkrów oraz schronów, z których część przykryto pancernymi kopułami. Ściany tych konstrukcji znacznie lżejszych od francuskich, nie przekraczały z reguły 60-80 centymetrów grubości.
   Linie Maginota i Zygfryda to nie jedyne pasy bunkrów i schronów, jakie powstały w ówczesnym okresie. Finowie wybudowali Linię Mannerheima. Wkomponowali ją w system jezior, bagien i rzek niedaleko granicy ze Związkiem Radzieckim. Grecy natomiast, w górzystych rejonach wzdłuż granicy z Bułgarią, wznieśli wiele fortyfikacji obronnych, które tworzyły Linię Metaksasa. Na terenach polskich przykładem takich umocnień był Wał Pomorski, zbudowany w latach 1932-1944 w rejonie Pomorza Zachodniego, który liczył około 200 kilometrów długości.
   Pierwsze lata II wojny światowej ukazały, jak złudne były kalkulacje dotyczące obronnych walorów linii fortyfikacyjnych. Zarówno linie Maginota, Mannerheima, jak i Metaksasa nie oparły się wojskom niemieckim i radzieckim. Nie oznacza to, że zaniechano budowy podobnych obiektów. W 1940 roku Niemcy po nieudanej bitwie o Wielką Brytanię rozpoczęli budowę największego pasa umocnień ówczesnej Europy - Wału Atlantyckiego. Miał on odgrodzić wybrzeża okupowanych krajów od ewentualnej interwencji alianckiej. Całkowita długość wału wynosiła około 400 kilometrów. Biegł on wzdłuż wybrzeży kanału La Manche, Morza Północnego i Oceanu Atlantyckiego. W sumie na francuskim, belgijskim i holenderskim odcinku Wału Atlantyckiego zainstalowano około 550 baterii ciężkich dział oraz zbudowano ponad 15000 bunkrów i schronów. Wał został ostatecznie sforsowany w czerwcu 1944 roku, w czasie bitwy o Normandię.
   Skutki eksplozji pierwszych bomb atomowych uzmysłowiły ludziom, jak dalece postęp w dziedzinie środków zniszczenia może zagrozić miastom i obiektom wojskowym. Broń jądrowa, a także chemiczna i biologiczna znacznie przewyższały skutecznością niszczenia i zabijania dotychczas stosowane środki rażenia. Wymusiło to na specjalistach w dziedzinie budownictwa ochronnego zastosowanie nowych rozwiązań konstrukcyjnych przy budowie schronów.
   Współczesne schrony mają chronić ludzi i ich dobytek zarówno przed falą uderzeniową oraz różnego rodzaju promieniowaniem (cieplnym, przenikliwym, neutronowym), a także skażeniami (chemicznymi i biologicznymi). Każdy ze schronów ma uszczelnione drzwi stalowe bądź przynajmniej wzmocnione grubą blachą. Wzdłuż ich krawędzi biegnie gumowa taśma uszczelniająca, która zabezpiecza przed przenikaniem skażonego powietrza do schronu. W schronach oprócz pomieszczeń dla ludności znajdują się podręczne magazyny żywności, zbiorniki wody pitnej, a także czerpalnie powietrza, wyposażone w komory filtrowentylacyjne, których zadaniem jest usuwanie nadmiaru dwutlenku węgla i odkażanie powietrza doprowadzanego z zewnątrz. W schronach przeznaczonych dla większej liczby osób, na dłuższe przebywanie, znajdują się pomieszczenia sanitarne, będące niekiedy prawdziwymi podziemnymi szpitalami. Bardzo ważnym elementem wyposażenia każdego schronu są agregaty prądotwórcze, ustawione najczęściej w zamkniętych siłowniach, mających zabezpieczać dostawy prądu dla urządzeń znajdujących się w schronie. Wszystkie schrony wyposaża się też w specjalne, hermetycznie zamknięte zbiorniki na śmieci i odpady.
   Wysokie koszty budowy schronów powodują, że najczęsciej w razie zagrożenia ich funkcję mają pełnić garaże podziemne, stacje metra lub głębokie, umocnione piwnice. Nie stanowią one jednak dostatecznej ochrony w wypadku znalezienia się w epicentrum wybuchu jądrowego.

 

Źródło: http://www.prlk.republika.pl/fortyfikacje.html