JustPaste.it

Asysyni - islamscy zbójcy

O asasynach, podobnie jak o templariuszach, krąży wiele nieścisłych informacji. Często ich wyczyny są wyolbrzymiane, przypisuje się im nadludzkie umiejętności, a kojarzona z nimi osoba "Starca z Gór" stała się dla wielu mitem i symbolem kogoś, kto trzyma w rękach życie najpotężniejszych. Czasem wrzuca się ich też do jednego kotła z Templariuszami i masonerią ukazując spiskową teorię dziejów i świat rządzony przez tajne stowarzyszenia. Wydaje mi się, że jest to dobra chwila na odbrązowienie postaci asasynów i ukazanie ich w odpowiednim kontekście historycznym.

Schizmy islamu

Zeby wyjaśnić genezę powstania sekty należy cofnąć się do początków islamu i pokrótce omówić główne schizmy i spory o sukcesje. Po śmierci proroka Mahometa w roku 632, kiedy to nie pozostawił on po sobie żadnego spadkobiercy, wybuchł jeden z pierwszych sporów o to, kto ma przewodzić powstałym społecznościom. Dwaj rywalami byli Ali, kuzyn i zięć Mahometa, jeden z trzech pierwszych wyznawców, oraz Abu Bakr, teść Mahometa. Rada starszych obrała kalifem tego drugiego, pomimo faktu iż Ali wziął za żonę Fatimę, córkę Proroka. Ali przyjął to z pokorą, ale istniała grupa ludzi, jego zwolenników, którzy uważali że to on powinien zostać kalifem. Nazywano ich shi'atu 'Ali albo partią Alego.

Abu Bakr rządził krótko (632-4) i w trakcie rządów prowadził tzw. wojny o secesję, starając się nawrócić jak najwięcej tych Muzułmanów, którzy po śmierci Mahometa odeszli od wiary. Jego następcą obrano Umara ibn-al-Khattaba (634-44), który wojny te kontynuował. Po śmierci Umara Alego ponownie pominięto i wybrano zamiast niego Uthmana (644-56), reprezentanta arystokracji z Medyny. Człowiek ten ukształtował ostateczną wersję Koranu i był bardzo pobożny, niestety nie udało mu się pohamować chciwości swoich ziomków i wprowadzony przez niego nepotyzm spowodował, że zabito go w Medynie w trakcie czytania Koranu 17 czerwca 656 roku.

Wtedy w końcu nastała kolej na Alego, którego rządy niestety były krótkie i krwawe. Śmierć jego poprzednika zniszczyła jedność islamu. Gdy Ali uporał się z problemami rywali na miejscu, musiał poradzić sobie z Mu'awiyą, władcą Syrii. Władca ten od samego początku sprzeciwiał się Alemu i aby go zdyskredytować, publicznie pokazał splamioną krwią koszulę Uthmana i zażądał, aby Ali "wydał morderców prawidłowo wybranego kalifa albo przyjął zbrodnię na siebie, co uniemożliwiałoby mu pozostanie dalej kalifem." Ali starał się wybronić z tej bardzo niewygodnej sytuacji, ale zdradzono go i został zabity w drodze do świątyni 24 stycznia 661 roku.

Jak na ironię, jego śmierć okazała się bardziej przydatna niż życie, jak twierdzą niektórzy. Uznano go za męczennika i mówiono jak o romantycznym bohaterze. Mu'awiyah został wybrany kalifem, ale członkowie Shi'a sprzeciwili się temu, twierdząc że tylko Ali jest prawowitym następcą Proroka i prawo to przechodzi na jego potomków. Buntowników zaczęto nazywać szyitami.

Synowie Alego raczej nie byli godnymi następcami, starszy - Hasan - był rozpustnikiem i hulaką, zginął otruty w wyniku intrygi zawiązanej w jego haremie, Hoseina zamordowano w okolicach Karbala wraz z 200 jego poplecznikami. Obie te śmierci uznano za męczeńskie i szczególnie ta druga stała się symbolem mogącym połączyć wszystkich, niezależnie od rasy i pochodzenia. Inny syn - Muhammad ibn al-Hanafiyya - był motorem rewolty niejakiego Mukhtara z Kufy w roku 685. Rewolta ta została rozgromiona, ale ruch szyicki wciąż rósł w siłę. Po śmierci Muhammada mówiono, że odszedł on w góry i powróci, aby zaprowadzić porządek i sprawiedliwość. Ta nowa koncepcja mahdi, inaczej Mesjasza, jest przykładem ponownej adaptacji do wiary islamskiej elementów judejskich i chrześcijańskich.

Wraz z upadkiem Umajjadów i nastaniem Abbasydów sytuacja szyitów specjalnie się nie zmieniła, choć z początku wyglądało to optymistycznie. Kalifat Abbasydów zaistniał dzięki pomocy szyitów, ale wkrótce zbuntowali się oni przeciwko nowej władzy. Rebelie dławiono, ale z czasem wybuchały nowe.

 

W połowie VIII wieku pojawił się drugi odłam sekty szyickiej - tak zwani siódemkowcy albo ismailici. Oryginalni szyici (dwunastkowcy) wierzyli, że ostatnim imamem (licząc od Alego) był Muhammad al-Muntazar, który zmarł w roku 878. Ismailici z kolei uznawali, że szósty z kolei imam, Ja'far al-Sadiq, wyznaczył na swojego następcę Isma'ila, który umarł przed śmiercią ojca, ale przedtem przekazał prawa swojemu synowi, Muhammadowi. Muhammad opuścił Medynę i zniknął, stając się "ukrytym imamem".

Ukryty imam wysyłał misjonarzy - da'i - którzy nauczali innych. Ismailici na początku znani byli pod nazwą batinitów, która pochodziła od słowa batin, oznaczającego tajne albo ezoteryczne nauki zawarte w Koranie. Metoda działania da'i polegała na zasiewaniu wątpliwości u słuchaczy poprzez zadawanie pytań a następnie kierowaniu uwagi na wielkiego Mahdi, który wkrótce powinien się pojawić.

Największym sukcesem ismailitów było najprawdopodobniej założenie kalifatu w Afryce północnej. Jego założycielem był Sa'id ibn-Husayn, który najpierw został władcą Tunezji, a potem rozszerzył swoje panowanie na wybrzeże od Maroka po Egipt, a także Sycylię. Powstała w ten sposób dynastia Fatymidów (nazwa pochodzi od Fatimy) przyczyniła się do rozwoju kultury i nauki oraz propagacji szyizmu. Jednakże ten sukces bynajmniej nie przyniósł pokoju. Nastąpiły kolejne schizmy: najpierw w latach 20 XI wieku odłączyli się Druzowie, a potem w drugiej połowie wieku XI powstali nizaryjscy ismailici.

Nazwa sekty pochodzi od imienia syna kalifa al-Mustansira, Nizara, którego ojciec wyznaczył na swego następcę, ale nie zgodził się na to faktycznie rządzący podówczas dowódca wojsk al-Afdal. Osadziwszy na tronie jego brata, al-Musta'li, dowódca dał mu za żonę swoją córkę, aby w ten sposób przejąć władzę w kalifacie. Ismailici na wschodzie uznali Nizara za kalifa i sprzeciwili się al-Afdalowi. Na czele owego odłamu, który najpierw nazwano nizaryjskimi ismailitami, a potem przejdzie do historii jako asasyni, stał Hasan-i Sabbah, zdobywca zamku Alamut i osoba uważana za jego założyciela.

Asasyni w persji

ab52296f8fb7ea65509cf273909ed950.jpg
Miasta i zamki w Persji zdobyte przez asasynów lub będące pod ich wpływem (na podstawie E. Burman)

Hasan-i Sabbah

Hasan-i Sabbah był wyjątkowym człowiekiem. Urodził się w roku 1060 w Qom, niedaleko dzisiejszego Teheranu. Jego ojciec wychował go jako dwunastkowca. Sam Hasan chciał od młodości zgłębić tajniki religii i już w wieku 7 lat zaczął studiować. Z początku pozostał szyitą, ale wkrótce spotkał ismailickiego da'i, Amnira Zarraba, który powoli odciągał go od starej wiary. Wraz z wgłębianiem się w dzieła ismailickich autorów Hasan oddalał się coraz bardziej, ale dopiero choroba, którą z trudem udało mu się przeżyć, była decydująca. Hasan zdecydował się zostać ismailitą.

Musiał być wyjątkową osobą, ponieważ bardzo szybko awansował na dość znaczącą pozycję, bowiem główny naczelnik Ismailitów, Abd-al-Malik ibn-Attash mianował go zastępcą i nakazał wyruszyć do Egiptu do Jego Wysokości Mustansira. Był to początek jego dwudziestoletniej wędrówki, która miała zakończyć się w Alamut.

 

Z jego młodością wiąże się też apokryficzna opowieść o tym, jakoby on, sławny astronom i poeta Omar Khayyam oraz Nizam al-Mulk razem pobierali nauki. Ponoć ich przyjaźń była tak wielka, że obiecali sobie, iż ten, któremu najbardziej będzie sprzyjać szczęście, podzieli się nim równo z pozostałymi. Po kilku latach Nizam - współtwórca potęgi dynastii Seldżuckiej, jego imię znaczy tyle co "Organizacja Królestwa" - stał się wyjątkowo wpływowym politykiem. Gdy na dworze Seldżuków pojawił się Hasan, Nizam na jego życzenie umożliwił mu objęcie stanowiska na dworze (nie wiadomo jakiego). Szybko jednak okazało się, że Hasan ma zbyt duży wpływ na sułtana i Nizam kazał go wygnać, bojąc się o swoją pozycję. Wiele lat później, kiedy Hasan stał już na czele asasynów, kazał on Nizama zamordować.

W swoich podróżach Hasan zwiedził Azerbejdżan, Damaszek, Syrię, Egipt (spędził tam 1,5 roku). Uciekając (albo odchodząc?) z Egiptu zatrzymał się na chwilę w Aleppo, gdzie później wysłał pierwszą misję asasynów z Alamut do Syrii. Przez następne dziewięć lat podróżował po Persji jako da'i, a następne trzy spędził w Damghan, skąd wysłał misje w okolice Alamut. Wtedy właśnie Nizam al-Mulk zaczął go szukać.

W trakcie podróży dojrzewała w jego umyśle wizja stałej, dobrze bronionej społeczności. Podobno już od roku 1080 poszukiwał on odpowiedniego miejsca i w trakcie tej dekady pomysł nabrał znamion realności. Z czasem uwaga Hasana skupiła się na północno-zachodniej Persji i tamtejszych górach, które oddzielały Morze Kaspijskie od terytoriów Iranu Centralnego. Pomimo iż znajdowały się one w pobliżu Teheranu, zawsze zdawały się być odległe i spokojne. To prawdopodobnie dlatego przez wieki różni heretycy uciekali w rejony królestwa Daylam.

Wybór Hasana padł na Alamut ("Orle gniazdo") - wysoko w górach położony zamek, doskonały do obrony i samowystarczalny. Pierwsza próba zdobycia była nieudana - da'i nawrócili na swoją wiarę część mieszkańców i próbowali nawet uczynić to z jego władcą, Alidem. Ten udał, że się zgadza, po czym odesłał wszystkich nawróconych za bramy i zamknął je, mówiąc iż zamek należy do Sułtana. Po tej porażce Hasan przez pewien czas przebywał w okolicy Daylam, nawracając ludzi dzięki swojej cnocie ascetyzmu. W końcu udało mu się dostać potajemnie do zamku pod imieniem Dihkhuda. Gdy właściciel odkrył jego obecność, nie był w stanie nic już poradzić, ponieważ wpływ Hasana rozciągał się na większość mieszkańców. Tak naprawdę to Alidowi pozwolono opuścić zamek, a Hasan wystawił mu w imieniu władcy Girdkuh i Damghan Muzaffara Mustaufiego kwit na sumę 3000 denarów. Potwierdzenie to uhonorowano, a Muzaffar podobno nawet ucałował pergamin, na którym je spisano.

Gdy już udało się ustanowić bezpieczną i stałą bazę, z Alamut wyruszyły misje w wielu kierunkach. Jednocześnie Hasan starał się pozyskać jak największe terytorium, zdobywając zamki przy pomocy propagandy albo siłą, czasem budując nowe.

 

Zycie w Alamut było ascetyczne i surowe. Przez trzydzieści pięć lat rządów Hasana nie pito tam wina, a pewnego wiernego wyrzucono poza mury zamku ponieważ zagrał na flecie i przyjęto z powrotem dopiero jakiś czas później. Życie biegło na modlitwach, postach, organizacji misji, czytaniu i pisaniu doktryn sekty. Hasan podobno tylko dwa razy w życiu wyszedł ze swojego domu i w obu wypadkach tylko po to, żeby wejść na dach. O jego legendarnej surowości mogą świadczyć dwa przypadki, pierwszy kiedy to zabito Ustada Husaina ponieważ podejrzewano go o udział w morderstwie da'i Husayna Qa'ini (potem okazało się, że niesłusznie), oraz drugi, kiedy skazano syna Hasana, Muhammada, ponieważ oskarżono go o picie wina.

Czując, że jego życie zbliża się do końca, Hasan przekazał władzę w ręce jednego ze swoich wiernych pomocników, Buzurg'umida. Urząd naczelnika misji przekazał Dihdarowi Abu-Alemu. Nakazał im dwóm oraz dowódcy sił, Kiya Ba-Ja'farowi, aby przejęli jego królestwo i rządzili zgodnie. Wkrótce potem, 12 czerwca 1124 roku Hasan-i Sabbah umarł.

Zamachy

Kilka słów wypada teraz powiedzieć na temat tego, co przyniosło asasynom tak wielką sławę - o zabójstwach politycznych. Ten rodzaj działalności ma w islamie korzenie sięgające jego założyciela, Proroka Mahometa. Podobno sugerował on, że niektórzy z jego przeciwników nie zasługują na to, żeby żyć i miał nadzieję, że jego poplecznicy zrozumieją tę aluzję. Późniejsze sekty również stosowały zabójstwa, a jedna z wyjątkowo ekstremickich grup szyitów znana była jako "dusiciele".

Aby zrozumieć mechanizm rządzący tego rodzaju działaniami należy zwrócić uwagę na fakt, iż w świecie muzułmańskim bardzo dużą wagę przykłada się do autorytetu osoby, której udało się go zdobyć i utrzymać, niezależnie od stosowanych przez nią w tym celu środków. Bardzo często zdarzało się tak, że potężne imperium zbudowane przez jednego władcę rozpadało się po jego śmierci, gdy potomkowie i spadkobiercy zaczynali się kłócić nad jego podziałem. Role imama i kalifa, gdzie kluczem do utrzymania władzy był autorytet i indywidualne talenty, były dość wrażliwe na przynajmniej czasowe osłabienie poprzez eliminację zdolnego polityka, który często przez wiele lat starał się stanowisko owe pozyskać. Dlatego też w islamie zabicie jednej osoby mogło pogrążyć królestwo w chaosie, natomiast taktyka ta była wysoce nieskuteczna w stosunku do zhierarchizowanych wojskowych organizacji świata chrześcijańskiego, o czym asasyni kilka razy boleśnie się przekonali.

Faktem jest, że z początku zabójstwa były dokonywane jakby bez konkretnego celu, całkiem możliwe, że w czasach swego najbardziej agresywnego rozwoju, sekta imała się wszelkich możliwych środków . Pierwszą osobą zabitą przez fida'i (wiernego) był dawny przyjaciel Hasana, Nizam al-Mulk, który z wymienionych wcześniej przyczyn pragnął dostać Hasana w swoje ręce.

Hasan nie wynalazł zamachu, choć niewątpliwie uczynił z niego narzędzie polityczne, które mogło porazić strachem serca jego przeciwników. Niesłusznym jednak jest twierdzenie, że zabójstwa były jedynym celem istnienia sekty asasynów.

Organizacja ismailitów

Z początku ismailici działali w ukryciu, większość rozmów i spotkań prowadzono w tajemnicy albo anonimowo. Bycie członkiem sekty, którą oficjalnie uważano za heretycką wymagało silnej wiary i ogromnej determinacji. To właśnie ta niespotykana lojalność i oddanie tak uderzyła zachodnich kronikarzy.

 

Podstawową wiary ismailitów była poza Koranem księga pięćdziesięciu jeden epistoł zwana Rasa'il. Zawierała ona syntezę arabskich praw religijnych z hinduską mistyką i grecką filozofią, szczególnie Platonem, Arystotelesem i Pitagorasem. Członków sekty uczono najpierw przedmiotów "ziemskich" (czytania i pisania, gramatyki, liczenia, pisania prozą i poezji, rozpoznawania znaków niebieskich, magii i alchemii, różnych zawodów i rzemiosł, handlu, biografii i opowiadania), a potem religijnych (wiedzy Koranu, egzegezy pisma, nauki tradycji, praw, wspominania Boga, życia w ascetyzmie, mistycyzmu i błogosławionych wizji). Dopiero potem adept mógł zacząć studiować Rasa'il, na którą składały się matematyka i logika, nauki przyrodnicze i antropologia, psychologia oraz teologia. Celem była próba znalezienia połączenia między nauką a życiem, filozofią a wiarą. Uważano że religia pokazana przez Mahometa jest religią prostych ludzi, natomiast dodane elementy Chrześcijaństwa i Zoroastrianizmu czyniły ją doskonalszą.

Asasyni mieli siedem stopni wtajemniczenia. Na samej górze drabiny stał imam, będący ostatecznym autorytetem w kwestiach religijnych, potomek Alego i Nizara. Do osób, które przeszły całkowitą inicjację należeli Da'i 'd-Du'at (naczelny Da'i), Da'i 'l-Kabir (wyższy Da'i oraz zwykli Da'i. Rafiq (towarzysze) należeli do grupy częściowo wtajemniczonych, natomiast Lasiq (aspiranci) i Fida'i (wierni) nie mieli dostępu do tajemnic ezoterycznej doktryny.

Wszelka doktryna szyicka opiera się na ta'lim, nauczaniu przez osoby wtajemniczone. Imam był tutaj nieomylny i w żaden sposób nie wolno było sprzeciwiać się jego naukom. Z takiego nauczania pochodzi wszelka wiedza religijna i stąd tak ogromna waga uznania tego, kto jest prawdziwym imamem. Tylko imam mógł objaśnić wewnętrzne znaczenie Koranu, batin, jego ukrytą prawdę.

Tutaj wypada wspomnieć o haszyszu, od którego rzekomo wzięła się europejska nazwa sekty. Substancja ta odgrywała dość istotną rolę w perskim mistycyzmie, gdzie używano jej jako "usypiacza duszy", który pozwala jej uciszyć się i wejść w stan zwany kaif albo keyf. Służył on do osiągnięcia ekstatycznych wizji i religijnych uniesień, bynajmniej nie był stosowany na co dzień. Zważywszy na doktrynę ismailitów można spokojnie powiedzieć, że nie potrzebowali oni haszyszu aby być lojalni i zdyscyplinowani. Jeśli zaś chodzi o etymologię słowa asasyn, to najprawdopodobniej pochodzi ona od egipskiego hashasheen, inaczej głośny, buntowniczy. Samo określenie "asasyni" nie występuje w żadnej arabskiej kronice, zawsze nazywa ich się nizaryjskimi ismailitami.

Po śmierci Hasana-i Sabbaha

Śmierć Hasana-i Sabbaha wbrew oczekiwaniom nie doprowadziła do rozpadu sekty, choć dalsze jej losy w Persji nie są już aż tak dynamiczne. Jego następca, Buzurg'umid, rządził przez lat czternaście i udało mu się oprzeć atakom Seldżuków, przeprowadzając między innymi serię udanych zamachów na ważne osobistości, z których najważniejszą był kalif al-Mustarshid z Bagdadu. Po śmierci Buzurg'umida władzę przejął w roku 1138 jego syn, Muhammad. Był on dość przeciętnym człowiekiem i to dopiero jego syn, Hasan, miał tchnąć nieco świeżej krwi w nieco już skostniałą sektę. Hasan zaczął zdobywać sporą popularność jeszcze przed śmiercią ojca, ten bojąc się o swoją pozycję kazał torturować i zabić dwustu pięćdziesięciu jego zwolenników, a kolejnych dwustu pięćdziesięciu wygnać. Nie przeszkodziło to jednak Hasanowi przejąć władzę nad sektą po śmierci Muhammada w roku 1162.

Hasan rządził krótko (tylko 4 lata), ale wprowadził do doktryny ismailickiej istotne zmiany. Ogłosił się kalifem, obalił rytualne prawo i zapowiedział wskrzeszenie umarłych. Ci, którzy mu uwierzyli mieli zyskać nieśmiertelność, a tych, którzy mu się sprzeciwili, osądzano zanim odeszli w niebyt. Wiązało się to z ogromnym świętem i ucztą w miesiącu Ramadan. Zmiana ta sprawiła, że sekta przekształciła się w inny odłam wiary islamskiej i pierwotna misja nawracania sunnitów została zapomniana. Nakazano ismailitom wyjść z ukrycia, nie wszyscy byli na to gotowi. Fundamenty doktryny położonej przez Hasana-i Sabbaha zostały radykalnie zmienione. Hasan II został zamordowany przez swojego bratanka, Husayna-i-Namawara, który jednak nie przejął władzy. Na czele asasynów stanął Muhammad II, dziewiętnastoletni syn Hasana.

Muhammad objął rządy w roku 1166, a zakończył je w roku 1210, prawie pięćdziesiąt lat później. Znamienne jest to, że pomimo tak długiego okresu panowania nie odnotowano jego większego wpływu na świat zewnętrzny. Kontynuował on reformy Hasana II, posuwając się nawet do stwierdzenia, że jest on imamem i ukazując swój rodowód jako bezpośredniego potomka Alego i Fatimy. Spowodowało to jednak, że życie w pokoju z sunnitami mieszkającymi w okolicach zajmowanych przez asasynów stało się bardzo trudne. Nie wszyscy się na to zgadzali.

Syn Muhammada II, Hasan III, uczynił coś całkowicie niespodziewanego - wyparł się wiary swoich ojców i został sunnitą. Prawdopodobnie uczynił to skuszony bezpieczeństwem, jakie dawało mu to wyznanie. Zaprosił do Alamut nawet kilku uczonych sunnickich, aby zbadali książki w bibliotece i spalili te, które uważają za heretyckie.

 

Jego następcą został w wieku lat dziewięciu Muhammad III, jego syn, który potem stał się tyranem, pijakiem i rozpustnikiem. Był to czas, kiedy terytoria asasynów zaczęli najeżdżać Mongołowie. Muhammad nie był w stanie się im przeciwstawić, co zauważył jego syn, Khwurshah i wielu jego zwolenników. Szaleństwo Muhammada zakończono zamachem - zabił go toporem jeden z jego byłych homoseksualnych kochanków, Hasan Mazandari, ale było już za późno. Khwurshah rządził tylko przez dwa lata i nie zdołał powstrzymać potęgi Hulegu. Poddał mu się i kiedy skończyła się jego użyteczność, został zamordowany w drodze do Wielkiego Chana. W ten sposób w roku 1256 Perscy asasyni przestali istnieć.

Asasyni w Syrii

628af9f7a940518778bd9323840ef483.jpg
Miasta i zamki w Syrii zdobyte przez asasynów lub będące pod ich wpływem (na podstawie E. Burman)

Poczštki

Europejskie kroniki z czasów wypraw krzyżowych wspominają przede wszystkim o asasinach, którzy mieli swoją siedzibę w Syrii, oraz o ich władcy - "Starcu z gór", Sinanie Rashidzie al-Dinie. Jednakże człowiek ten objął władzę dopiero w roku 1162, a asasyni w Syrii rozpoczęli działalność sześćdziesiąt lat wcześniej, paradoksalnie właśnie dzięki pierwszej wyprawie krzyżowej, która osłabiła dynastię Seldżuków i umożliwiła im wkroczenie na tamtejszą arenę.

Pierwsi asasyni przybyli do Aleppo na zaproszenie Ridwana, jednego z Seldżuków, który zdecydował się przyjąć ich wyznanie, licząc na wsparcie w wojnie domowej ze swoim bratem Duqaq. Wysłał ich Hasan-i Sabbah z poleceniem założenia państwa na wzór asasynów perskich. Mieli podminować miejscowy rząd i religię. W 1103 roku zbudowali w mieście Dom Propagandy i otwarcie ogłosili swoją obecność. Często oskarżano ich o morderstwa i rozbój. Pierwszy zamach w Syrii dokonano na rywalu Ridwana, Janaha al-Dawla w maju 1103 roku.

W roku 1110 asasyni zamordowali bogatego podróżnika perskiego, co doprowadziło do ich rzezi w Aleppo. Po śmierci Ridwana w roku 1113 jego syn, Alp Arslan najpierw asasynom pomagał, ale potem odwrócił się od nich i wygnał albo zaaresztował ismailskich mieszkańców Aleppo. Asasyni porzucili miasto i zaczęli działać w jego okolicach. W roku 1124 zaaresztowano i stracono dwustu ismailitów wraz z ich przywódcą, Abu Tahirem.

Ci, co ocaleli, zebrali się w Jabal as-Summaq, na południowy zachód od Aleppo pod przywództwem Bahrama. Przez pewien czas działali w ukryciu, a potem udało im się uzyskać poparcie u Tughtugina, władcy Damaszku. W zamian za możliwość budowy Domu Propagandy, władca zaprosił ich do włączenia się w szeregi jego armii w bitwie przeciwko siłom chrześcijańskim. Chociaż jej wynik był katastrofalny dla muzułmanów, to jednak sugeruje to, że asasyni byli wtedy liczącą się siłą bojową.

Prawdopodobnie dzięki koneksjom z Tughtuginem otrzymali w roku 1126 zamek Banyas, leżący na północ od Tortozy, na granicy państwa chrześcijańskiego. To właśnie on stał się ich bazą wypadową na najbliższe kilka lat. Stamtąd prowadzono działalność misyjną, ale także terroryzowano okolicznych sunnitów. Niestety, po śmierci Tughtugina w roku 1128 w Damaszku nastąpiła kolejna masakra asasynów, a gdy zmarł Bahram, po trzech latach oddano Banyas Frankom w zamian za bezpieczną eskortę.

Dopiero w roku 1132, kiedy otrzymali w darze zamek Qadmus, rozpoczęła się właściwa działalność sekty. Do roku 1140 zdobyli, otrzymali lub zbudowali osiem zamków w rejonie Jabal Bahra. Maysaf pozyskali poprzez morderstwo nowego właściciela, Kharibę odebrali chrześcijanom, Kahf kupili. Ta faza budowania państwa skończyła się wraz z chwilą, kiedy Hasan II wysłał do Syrii swojego przyjaciela i ucznia Rashida al-Din Sinana.

Pozycja asasynów w Syrii była interesująca z kilku powodów. Stanowili zagrożenie dla władców muzułmańskich i nawet wielki Saladyn musiał z nimi w jakiś sposób się układać. Przeprowadzane przez nich zamachy miały na celu osłabienie dynastii Seldżuków i często były pomocne chrześcijanom. Wyjątkiem były zabójstwa dwóch książąt, Konrada z Montferrat i Raymunda z Trypolisu. Bez tej dziwnej "pomocy" asasynów królestwo jerozolimskie nie przetrwałoby tak długo.

Starzec z Gór

Terminem Starzec z Gór (albo też Władcą Gór, jak można by też przetłumaczyć shayk al-jabal) nazywano wielu przywódców asasynów, w tym też i asasynów perskich. Prawidłowo jednak tytuł ten należy się Rashidowi al-Din Sinanowi, mistrzowi asasynów syryjskich w latach 1162-93.

 

Sinan urodził się w wiosce koło Basry. Kamal al-Din opisuje go jako "wybitnego nauczyciela, alchemika, dobrego poetę i prozaika, [...] wyjątkowego mężczyznę o tajemniczych umiejętnościach, szerokich planach i wielkiego sztukmistrza, potrafiącego rozpalić lub oszukać serca, skryć tajemnice, przechytrzyć wrogów i użyć głupich i okrutnych do swoich własnych celów." Od młodości był szyitą, opuścił dom bez niczego po kłótni z braćmi o religię.

Nie jest do końca jasne, jak stał się przywódcą asasynów syryjskich, ale podobno cieszył się wielkimi względami Muhammada, który traktował go na równi ze swoimi synami, Hoseynem i Hasanem. Gdy Hasan II stanął na czele asasynów w Alamut, wysłał Sinana do Syrii. Tam po śmierci Abu Muhammada i zamachu na uzurpatora Hwaga Alego stał się naczelnym Da'i. Inna wersja mówi, że jeszcze przed śmiercią Muhammada musiał uciekać z Alamut.

Pierwsze dziesięć lat swoich rządów spędził na konsolidacji i umacnianiu państwa asasynów. Rządził siłą swojej osobowości, podróżował zawsze sam, bez strażników czy osobistej drużyny. Żadnego z zamków nie uczynił swoją siedzibą, często mieszkał wśród prostych ludzi. O jego wyjątkowej percepcji świadczy hagiograficzna opowieść, kiedy to Sinan przybył do wioski Madjdal, gdzie natychmiast podano mu jedzenie, w tym jedno danie zakryte materiałem. Sinan nakazał, aby jedzenie odstawiono i żeby nikt na nie nie patrzył. Gdy wsiadał na konia, naczelnik wioski spytał go: "Panie, czemu nie zaszczyciłeś mnie, jedząc to, co ci podano?" Sinan odparł na to cicho: "W pośpiechu twoja żona zapomniała wypatroszyć kurczaki. Nie chciałem, aby ktoś to zobaczył, albowiem przyniosłoby ci to wstyd." Faktycznie, kurczaki okazały się być nie wypatroszone. Podobno Sinan był również jasnowidzem i telepatą. Niewiele mówił, nigdy nie jadł publicznie.

Wraz z proklamacją Hasana II, Sinan przywłaszczył sobie moce, które należały się władcy asasynów perskich, prawdopodobnie uważając się za jego prawowitego spadkobiercę. Tłumaczyłoby to próby zamachów dokonane przez Muhammada II. Sinan posunął się do stwierdzenia: "Kto zna mnie dogłębnie, posiada prawdę, a nikt nie jest w stanie mnie poznać, jeśli nie wypełnia moich rozkazów." Jego osobowość sprawiła, że przez trzy dekady asasyni byli mu całkowicie oddani.

Jednym ze sławniejszych wydarzeń mających miejsce w trakcie panowania Sinana była próba Saladyna podbicia asasynów. Była ona spowodowana dwoma nieudanymi zamachami na jego życie. Sinan nakazał ich wykonanie, ponieważ tak potężna osoba jak Saladyn jawnie zagrażała istnieniu sekty. Pierwszy przeprowadzono w trakcie oblężenia Aleppo w roku 1175, kiedy to dwaj asasyni wkradli się w przebraniu do obozu Saladyna, ale zostali rozpoznani i zabici. Drugi miał miejsce rok później, w trakcie oblężenia Azaz, 22 maja 1176. Tym razem udało się asasynom dosięgnąć celu, ale od śmierci Saladyna uratowała zbroja.

W dwa miesiące później Saladyn ruszył na państwo asasynów. 30 lipca 1176 rozpoczął oblężenie Masyaf, ale potem nagle się z niego wycofał. Legenda głosi, że wysłannik asasynów został wpuszczony do namiotu Saladyna i tam miał przekazać wiadomość. Gdy wszyscy wyszli, a został tylko wysłannik, Saladyn i dwaj jego zaufani strażnicy, wysłannik zwrócił się do strażników, aby w imieniu jego pana zabili sułtana. Strażnicy mieli już wypełnić rozkaz, kiedy on ich odwołał. Od tej pory Saladyn nie niepokoił już ismailitów. Inna wersja mówi, że poszukiwał on Sinana i obudził się pewnego dnia w swoim namiocie z nożem wbitym w poduszkę kilka centymetrów od głowy. Z kolei historycy sugerują, że może to jego wuj albo konieczność jego obecności w innym miejscu nakłoniły go do porzucenia oblężenia. Jakkolwiek nie byłoby naprawdę, rozejm z asasynami umożliwił Saladynowi skoncentrowanie się na pozostałych przeciwnikach - Frankach i władcach Mosulu.

Koniec sekty

Po śmierci Sinana w roku 1193 zabrakło silnej osobowości aby dalej rozwijać sektę. Najważniejszym wydarzeniem zdaje się być chwilowy powrót do wiary ortodoksyjnej w latach 1210-1212, a potem ostatni zamach na syna Bohemonda księcia Antiochii, Rajmunda. Dokonano go najprawdopodobniej na zlecenie Szpitalników, którzy popierali Leona z Armenii w jego próbach uzyskania tytułu księcia Antiochii. Zamach ten spowodował atak ze strony Bohemnonda, odparty jednak dzięki pomocy az-Zahira, władcy Aleppo.

Jak na ironię, osobą która zniszczyła asasynów syryjskich był Baybars, generał sułtana Kutuzu, który potem pokonał Hulegu i ocalił Damaszek przed inwazją Mongołów. W latach siedemdziesiątych XIII wieku zdobył zamki ismailitów i zlikwidował sektę. Kahf - ostatni zamek - padł 9 lipca 1273 roku.

 

Asasyni i krzyżowcy

W źródłach europejskich na pierwsze wzmianki o asasynach natykamy się w roku 1167 u Beniamina z Tudeli, który wspomina o "ziemiach al-Hashishinów.". Pierwszy zapis z kroniki, który szerzej opisuje tę sektę pochodzi z dzieła Gerharda ze Strassburga z roku 1175:

"...ten książę posiada w górach liczne i piękne pałace, otoczone wysokimi murami, tak że nikt nie może wejść inaczej jak tylko przez małe, dobrze strzeżone wrota. W tych pałacach trzyma wielu synów chłopów, których wychowuje od maleńkości. Uczył ich różnych języków, łaciny, greki, rzymskiego, saraceńskiego i innych. Ci młodzieńcy uczeni są od dziecka, że muszą słuchać władcy tej ziemi i jeśli to uczynią, ten co ma władzę nad wszystkimi żyjącymi bogami, da im wejście do raju. Uczono ich też, że jeśli się mu w czymkolwiek sprzeciwią, nie mogą liczyć na zbawienie. Należy zauważyć, że od momentu, kiedy ich się zabierze jako dzieci, nie widzą nikogo innego tylko swoich mistrzów i nauczycieli i nie otrzymują innych wskazówek do czasu, kiedy zostaną wezwani do księcia, aby kogoś zabić. Kiedy znajdą się w jego obecności, on prosi ich, aby usłuchali jego rozkazów, aby mógł wprowadzić ich do raju. A więc tak, jak ich uczono, bez sprzeciwu i wątpliwości, rzucają się oni do jego stóp i odpowiadają gorliwie, że będą go słuchać we wszystkim. Wtedy książę wręcza jednemu z nich złoty sztylet i posyła ich aby zabili tego, którego wskazał."

Wilhelm z Tyru dziesięć lat później opisuje ich nieco bardziej wnikliwie:

"Istnieje prowincja Tyru zwana inaczej Fenicją, gdzie w diecezji Tortozy mieszkają ludzie posiadający dziesięć silnych zamków i niezależne wioski; ich liczba wynosi, z tego co często słyszymy, około 60 000 albo więcej. Mają w zwyczaju ustanawiać swego mistrza i wybierać wodza nie prawem dziedziczenia, ale wyłącznie za jego zasługi. Pogardzając wszelkimi tytułami nazywają go Starcem. Więź poddańcza i oddanie, które przywiązują ludzi do ich wodza jest tak silna, że nie ma dla nich tak trudnego czy niebezpiecznego zadania, którego by się dla niego nie podjęli z wielką werwą, gdy tylko usłyszą rozkaz. Jeśli na przykład istnieje książę, którego ludzie nienawidzą lub mu nie ufają, wódz wręcza jednemu lub większej ilości popleczników nóż. Ci, gdy tylko otrzymają rozkaz, wyruszają aby wypełnić swoją misję nie zastanawiając się nad konsekwencjami czynu ani nie myśląc o możliwości ucieczki. Zdeterminowani mogą czekać albo pracować tak długo, aż los przyniesie im możliwość wykonania rozkazów ich wodza. Zarówno nasi ludzie, jak i saraceni nazywają ich Assissini; nie znamy pochodzenia tej nazwy."

Oczywiście, z krzyżowcami ismailici zetknęli się znacznie wcześniej, bo już w latach 30 XII wieku, kiedy to ich zamki znalazły się w pobliżu Tortozy i Chastel Blanc należących do templariuszy. Rycerzom zakonnym udało się wymusić od nich trybut w wysokości 2000 złotych bizantów rocznie, natomiast w roku 1142 również i szpitalnicy, mając pod swoją komendą Krak des Chevaliers znajdujący się o dzień drogi od Masyaf, skłonili ich do płacenia daniny.

O trybutach wspomina w swojej kronice Wilhelm z Tyru. Sinan ponoć wysłał do króla Amaury I posłańca, który mówił, że jego wierni nawrócą się na chrześcijaństwo jeśli templariusze zwolnią ich z obowiązku płacenia daniny. Król się zgodził, ale w drodze powrotnej posłańca zaatakowała i zabiła grupa templariuszy, choć podobno król zagwarantował że będzie płacić daninę z własnego skarbca. Gautier du Mesnil, zabójca posła, został aresztowany.

W 1152 roku niejako przypadkiem zamordowano Rajmunda I, hrabiego Trypolisu. Spowodowało to odwet chrześcijan, masakrę niewiernych i walki z asasynami. Drugim zamachem na chrześcijanina było w 1187 roku morderstwo Konrada z Montferrat na ulicach Tyru. Źródła muzułmańskie twierdzą, że stało się to na prośbę Saladyna, jednakże nie ma co do tego pewności. Zamach ten podobno przygotowywano przez pół roku. Niektórzy oskarżali o to Ryszarda Lwie Serce.

Opowieść o Ludwiku IX i asasynach nosi w sobie również znamiona prawdy i legendy. W roku 1237, kiedy Starzec z Syrii usłyszał, że Ludwik chce wyruszyć na krucjatę, wysłał dwóch asasynów, aby go zamordowali. Potem zreflektował się i posłał dwóch następnych, aby powstrzymali tamtych. Niektórzy twierdzą, że stało się tak na skutek nalegań templariuszy. Asasynów schwytano w Marsylii, ale odesłano ich z darami od króla Francji. Krucjata, która wyruszyła w roku 1244 została w 1250 rozbita, a Ludwika schwytano do niewoli. Podobno w Akrze odwiedzili go wysłannicy Starca z Gór. Najpierw wymusili od niego obietnicę płacenia daniny, ale drugiego dnia, kiedy nie był już sam tylko w otoczeniu templariuszy i szpitalników, odwołał poprzednie ustalenia. Wysłannicy odeszli, ale wkrótce powrócili z darami i ofiarą wymiany pierścieni i koszul. Ludwik wysłał swojego posłańca z darami, brata Yvesa, który dowiedział się trochę o doktrynie ismailickiej i odnalazł w tamtejszej bibliotece coś, co zdawało się być chrześcijańskim traktatem. Historię tę opisał w swojej kronice Joinville.

Ostatnim, ale chyba też najsławniejszym tekstem o asasynach jest relacja Marco Polo z jego podróży, pochodząca z lat 1270-73. Pisze on o asasynach w sposób następujący:

"Milice to kraina, w której żył kiedyś Starzec z gór. Opowiem wam teraz jego historię, tak jak Pan Marco usłyszał ją od kilku ludzi.

Stary człowiek nazywany jest w ich języku Aloodin. Spowodował on, że w dolinie pomiędzy dwoma górami powstały najpiękniejsze i największe ogrody na świecie. Można w nich znaleźć wszystkie owoce i najpiękniejsze pałace na świecie, wymalowane złotem albo motywami ptaków lub zwierząt. Były tam kanały - z jednego płynie woda, z drugiego miód, a z innego wino. Były tam też najpiękniejsze panny świata, które śpiewały, grały na instrumentach i tańczyły lepiej niż każda inna. I Starzec z gór sprawił, że uwierzyli że to raj. Uczynił to dlatego, że Mahomet powiedział iż ten, kto wejdzie do raju będzie miał tak wiele kobiet, jak tylko zapragnie i że znajdzie rzeki mleka, wina i miodu. Dlatego to uczynił, na podobieństwo tego, co opisał Mahomet, a saraceni z okolic święcie wierzyli, że jest to raj.

Nikt oprócz tych, którzy zapragnęli zostać asasynami (assesin), nie mógł wejść do ogrodu. Przy wejściu znajdował się zamek tak potężny, że nie obawiał się on żadnego człowieka. Starzec trzymał na swoim dworze dwunastoletnich chłopców, którzy mieli stać się odważnymi mężami. Gdy Starzec wysyłał ich do ogrodu grupkami po czterech, dziesięciu lub dwudziestu, dawał im do picia haszysz. Spali oni trzy dni, po czym przenoszono ich do ogrodu, gdzie ich budzono.

Gdy ci młodzieńcy się obudzili i zobaczyli, że znajdują się w ogrodzie pełnym tych niesamowitych rzeczy, naprawdę uwierzyli, że są w raju. A panny były zawsze z nimi w pieśniach i wszelkich rozrywkach. Otrzymywali wszystko, o co prosili, także nigdy by nie opuścili ogrodu z własnej woli. A Starzec utrzymywał dobry i bogaty dwór, także ci ludzie z gór wierzyli, że to naprawdę raj, tak jak im powiedziano.

A gdy chciał on wysłać jednego z tych młodzieńców na misję, dawał mu do picia coś, co go usypiało i kazał go wynieść poza ogród do pałacu. Gdy ten budził się, był wielce zdziwiony i smutny, że nie znajduje się już w raju. Natychmiast zabierano go do Starca, a on klękał przed nim, wierząc iż jest on wielkim prorokiem. Starzec pytał go 'Skąd przychodzisz?', a on odpowiadał 'Z raju.' i opowiadał o tym, co tam znalazł i jak bardzo pragnął tam powrócić. Gdy Starzec chciał kogoś zamordować, wybierał tego, który zdawał się być najsilniejszy i kazał jemu wykonać to zadanie. Mężczyzna ten czynił to chętnie aby móc wrócić do raju. Jeśli przeżył, wracał do swego pana. Jeśli został złapany, chciał umrzeć, wierząc że w ten sposób dostanie się do raju.

A gdy Starzec chciał kogoś zabić, zabierał mężczyznę i mówił: 'Idź i zrób to. Robię to, ponieważ chcę abyś powrócił do raju.' I asasyn ruszał i wykonywał zlecenie bardzo chętnie. W ten sposób nikt, kogo Starzec zdecydował się zabić, nie mógł uciec, a mówią, że niejeden król płaci mu daninę w obawie o swoje życie."

Taki właśnie obraz asasynów mieli Europejczycy. Wierność i oddanie ismailitów było dla nich bardzo trudne do pojęcia. Marco Polo pisząc swoją kronikę na gruzach Alamut przekazał potomności tylko część prawdy, do której potem dorobiono wiele dziwnych teorii. Mam nadzieję, że tekst ten sprawi, iż spojrzycie na sektę nizaryjskich ismailitów nie jako na grupę otumanionych narkotykami morderców, a raczej jako na wspólnotę religijną o określonych celach, walczących o przetrwanie w orientalnym świecie.

Bibliografia
  1. Edward Burman, The Assassins: Holy Killers Of Islam, Crucible, The Aquarian Press, Wielka Brytania 1987.
  2. Runciman Steven, Dzieje wypraw krzyżowych, t. II, III, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1997.
  3. Składankowa Maria, Kultura perska, Wrocław-Warszawa-Kraków, Ossolineum, 1995.

Źródła map

  1. Edward Burman, The Assassins: Holy Killers Of Islam, s. 40.
  2. Edward Burman, The Assassins: Holy Killers Of Islam, s. 103.

 

Źródło: Bartłomiej