JustPaste.it

Opowieści niezwykłe - Byłem pierwszym cesarzem Chin

Pierwszy Władca
 
Działo sie to 22 wieki temu, juz od pięciuset lat Chiny toczyły wojnę - wojnę wydawałoby się nie mającą końca. Kiedy Chińczycy nie walczyli ze sobą wzajemnie, wojowniczy królowie 7 państw zmagali sie z haosem i korupcją w granicach własnych państewek. Nikt nie czuł się bezpiecznie.
 
Na zachodzie Chin w stołecznym mieście Chang'an rewolucja wisiała na włosku. Politycy prowadzili niebezpieczną grę, premier rządu kierował spiskiem przeciwko nowo mianowanemu królowi. Rzucone przez siebie wyzwanie ogłosił wywieszając obwieszczenia na bramach miasta. Rządał, aby król zmienił swoją politykę - popełnił wielki błąd. Poważnie nie docenił młodego króla, którego przeznaczeniem było bowiem stać się księciem Niebios, człowiekiem, który na zawsze miał zmienić świat.

Owym królem był potężny Qin (Chin - czyt. "czin"). Bunt zdławiono, przywódców pojmano i nie było im pisane długo pozostać przy życiu. Qin na przewrót pałacowy zareagował szybko i w sposób bardzo zasadniczy, tak aby każdy następny rebeliant zrozumiał. Premier najpierw musiał oglądać egzekucje, a potem zaproponowano mu prostrze wyjście - musiał popełnić samobójstwo. Nie było już wątpliwości kto jest prawdziwym władcą w królestwie...
 
Silna armia 
 
Jeśli młody człowiek walczył dzielnie i zwyciężał zostawał sowicie nagrodzony. Niewielu zdołało się oprzeć takiej pokuisie. Całymi tysiącami wiejscy chłopcy spełniali swoje marzenia o hwale i zaciągali się do wielkiej armii, a ówcześnie nie było potężniejszych wojsk od tych dowodzonych przez samego Qin'a. Jego generałowie wiedzieli jaka wartość ma dobrze wyszkolona armia. Wielu z nich spędziło całe życie na doskonaleniu sztuki wojennej, byli kimś więcej niż tylko książętami na koniach - byli zawodowymi żołnierzami.

Nie wyszkolonych wieśniaków i młodych chłopców zmieniali w najpotężniejszą siłę wojskową jaką znał ówczesny świat. W czasach przed wynalezieniem prochu strzelniczego regiment łuczników był nie pokonany - była to potężna broń.
 
Wojna trwała kolejnych 10 lat, a władca był nieustępliwy podbił królestwa Han, Wei i Chou, po długiej kampanii zdławił ostatecznie królestwo Chu, lecz władcy ziemi Jin mieli plan, który nawet dzisiaj recytują z pamięci chińscy uczeni. Plan miał być ostatnią desperacką próbą powstrzymania Qin'a przed całkowitym zwycięstwem...
 
...Qin wysłał na państwo Jin wielką silną armię. Po pięciu wiekach wojen i zagłady wielki Qin wywalczył w końcu swoje cesarstwo, ale za jaką cenę. Qin ogłasza się Qin Shi Huang (Shy Huang Di) - Pierwszym Cesarzem Chin.

Nowe cesarstwo - mówił Qin - przetrwa 10 tysięcy pokoleń!. Uważał, że jest najpotężniejszym władcą jakiego zna świat. Był przekonany że cywilizowany świat nie istnieje po za granicami jego Państwa. Qin sprawował w kraju niepodzielną kontrolę, w swoim posiadaniu miał wszystko i wszystkich. Podczas ceremonii koronacji Qin ogłosił koniec wojny...
 
Wielki mur 
 
Różne królestwa postawiły wcześniej ciągi murów obronnych. Qin nakazał teraz by północne fortyfikacje były połączone w jeden wielki mur, wszystko w trosce o najazdy Mongołów na jego państwo. Jego lojalny generał oraz najstarszy syn zostali wysłani aby dopilnować budowy. Miały być to podwaliny "Wielkiego Muru Chińskiego".

Przy budowie długiego na pięć tysięcy kilometrów "kamiennego węża" zatrudniono 700.000 tyś rzemieślników i robotników z całych Chin. Stanowi to jednak tylko niewielką część wielkiej Chińskiej spuścizny. Nowy mur rozpoczynał się w rejonie Lintao w prowincji Gansu, biegł wzdłuż "Żółtej Rzeki" przez prowincję Shanxi i dalej w kierunku Liaoning.

Załogę tej wielkiej fortyfikacji stanowiły specjalne garnizony żołnierzy rezydujących w specjalnie przygotowanych wieżach strażniczych. Tą drogą przesyłano sygnały ostrzegawcze oraz ważne informacje. Każda wieża stanowiła swoistą pojedynczą jednostkę samowystarczalną...
 
Terakotowa armia
 
Po "Wielkim Murze" miały nadejść kolejne wspaniałe dzieła Qin'a. Wszyscy królowie mieli w zwyczaju wznoszenie wielkich grobowców, ale dla pierwszego cesarza trzeba było wybudować grobowiec najwspanialszy. Qin chciał wznieść olbrzymi grobowiec - pałac pod sztucznym wzgórzem. Przed grobowcem pod ziemią miała stanąć prawdziwej wielkości replika jego wspaniałej wielkiej gwardii.
 
Ogromne fabryki terakoty przystąpiły do pracy nad diełem Qin'a budując glinianą armię podążającą za swym władcą ku hwale. Aby podróż cesarza na "drugą stronę" była łatwiejsza piechurzy mieli nieść dzieła sztuki, broń z brązu, nuty i dary. Grobowiec i armia miały przypominać bogom, że oto nadchodzi wielki QIN - pierwszy cesarz. Niezliczeni niewolnicy pracowali w pocie czoła przez 36 lat aby Qin mógł żyć w dostatku na wieki w Niebiosach...
 
...Dopiero po 22 wiekach historii sekrety te miały zostać ponownie odkurzone. W 1974 roku, wieśniacy kopiący studnię w cieniu wielkiego pagórka stanęli oko w oko z historią. Na dnie zwykłej studni stała armia wielkiego Qin'a nadal prowadząca swojego władcę ku wieczności. Tylko w jednym szybie wielkiego muzeum stoi 7 tysięcy rydwanów, koni, piechoty i łuczników z terakoty. Grobowiec Qin'a nadal pozostaje ukryty pod ziemią, lecz szyby prowadzące od dna studni ściągnęły tu rzesze konserwatorów, historyków sztuki, archiwistów, którzy teraz przez wiele pokoleń pozostaną wraz z armią u boku pierwszego cesarza.

Choć wojsko to zmarło wiele pokoleń temu, nadal służą hwale wielkiego cesarza, aby książę Niebios mógł żyć na wieki. Być może jednak jego cesarstwo przetrwało 10 tysięcy pokoleń...
 
Udostępniono dzięki uprzejmości:
LiuHao Xue, QianYun Xuan
Xi'an Museum.
Wersja polska: Adam Topor 
 
 
 
 
 

 

Źródło: http://www.twojnet.nazwa.pl/edukacja/articles/view.php?id=78