JustPaste.it

Nowy Jork 1996 - relacja z podróży

Moje marzenia o Nowym Jorku

O zobaczeniu Nowego Jorku marzyłem od dawna. Musiałem jednak poczekać do skończenia szkoły średniej, kiedy to uśmiechnął się do mnie los. Na wakacje zaprosiła mnie ciocia mieszkająca z rodziną od kilku lat w Nowym Jorku. Tuż po napisaniu matury stawiłem się na wyznaczone spotkanie w Ambasadzie USA w Krakowie. Miła rozmowa z panią z AmbasadyNawet tak wielkie cieżarówki stoją w cieniu budynków Manhatanu zakończyła się przyznaniem mi półrocznej wizy do USA. Dalej wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Rezerwacja biletu lotniczego, odliczanie dni do wyjazdu za wielką wodę, pakowanie się.

Przedsmakiem czekających mnie niespodzianek był już sam lot samolotem, a nawet dwoma samolotami, ponieważ najpierw leciałem z Wrocławia do Warszawy i później już bezpośrednio do Nowego Jorku. Miejsce przy oknie zapewniło mi dużo frajdy z oglądania ziemi, oceanu i chmur z lotu ptaka. Najpiękniejsza była biała od śniegu Grenlandia.

Pierwsze kroki na nowym lądzie

Po wylądowaniu na lotnisku JFK w Nowym Jorku od razu szokuje ogromna ilość samolotów, gdyż jedne startują, a inne lądują w odstępach co kilkadziesiąt sekund. Długa droga korytarzami terminalu lotniska doprowadziła mnie wreszcie do odprawy paszportowej. W oczekiwaniu na swoją kolej zauważyłem reklamę, która mnie bardzo rozbawiła: "Z kartą VISA nie potrzebujesz żadnych wiz". Krótka rozmowa z urzędnikiem, odebranie bagażu i wreszcie mogłem się spotkać z czekającą na mnie rodziną. Przez dwa miesiące miałem okazję mieszkać w Nowym Jorku w dzielnicy Brooklyn.

Widok ze 107 piętra World Trade CenterPoza dużą wilgotnością powietrza do występowania której będąc w Nowym Jorku trzeba się przyzwyczaić, należy dodać panujące latem upały. Nie dziwi zatem powszechność stosowania klimatyzatorów w domach, biurach, sklepach, autobusach, metrze i w samochodach. Ogromna różnorodność samochodów poruszająca się po szerokich, wielopasmowych ulicach stanowi nie lada gratkę dla miłośników motoryzacji. Samochody z automatyczną skrzynią biegów to podstawa łatwego przemieszczania się w korkach. Dobrym środkiem transportu jest także nowojorskie metro. Podobno jest to jedyne metro na świecie które przynosi zyski. Mapę metra można otrzymać bezpłatnie w kasach, które sprzedają żetony oraz karty magnetyczne otwierające bramki wejściowe na stację. Po przekroczeniu bramek można do woli korzystać z metra, tak długo jak się nie przekroczy bramek wyjściowych na którejkolwiek z wielu stacji.

Miasto które nigdy nie śpi

Nowy Jork to drapacze chmur, ale również piękne mosty. O ile dwa chyba bardziej znane: Brooklyn Bridge i Manhattan Bridge łączące wyspę Manhattan z dzielnicą Brooklyn mają klasyczną konstrukcję to dłuższy i bardziej nowoczesny jest Verrazano Narrows Bridge. Łączy on Brooklyn oraz Staten Island a przejazd nim jest płatny. Za 7$ można przejechać po dwupoziomowym moście o trzech pasach ruchu w jedną i w drugą stronę na każdym z poziomów. Jadąc nim miałem okazję utknąć w sporym korku, dzięki czemu mogłem wysiąść z samochodu pośrodku mostu. W nieustanny ruch tą wielką konstrukcję wprawiają przejeżdżające samochodyNiebo zakrywają drapacze chmur oraz wiatr. Dla zmotoryzowanych przydatny jest również tunel łączący dzielnice Manhattan i Brooklyn, który znacznie skraca drogę i czas przejazdu. Za uniknięcie stania w korkach trzeba jednak zapłacić 3,5$.

Miasto, które nigdy nie zasypia oświetlone jest milionami świateł. Nocny potok samochodów widziany z Empire State Building tworzą białe i czerwone punkty mknące we wszystkich kierunkach. Najlepszym miejscem do nocnej obserwacji jest właśnie platforma widokowa budynku Empire State Building, gdzie można przebywać do północy. Kasy kończą sprzedaż biletów wstępu o pół godziny wcześniej. Wjeżdżając na ten wieżowiec późnym popołudniem można zostać do zapadnięcia zmroku. Istnieje wtedy okazja obserwowania miasta z góry zarówno w dzień, jak i w nocy. Na Empire State Building znajdują się dwie platformy widokowe. Pierwsza na 86 piętrze, którą jest balkon dookoła całego budynku. Widok przesłaniają trochę kraty mające powstrzymać potencjalnych amatorów samobójczych skoków Drugie miejsce widokowe znajduje się na 102 piętrze, a ostatnie kilka pięter trzeba pokonać pieszo. Oszklone pomieszczenie jest małe, ale za to nie takich tłumów.

Drapacze chmur

Każdy kogo zachwycił Empire State Building powinien również wjechać na World Trade Center - najwyższy budynek w Nowym Jorku. Smukła konstrukcja bliźniaczych wież wybija się znacząco na tle innych drapaczy chmur. Platforma widokowa obejmuje całe 107 piętro budynku, skąd przez ogromne szyby można w każdych warunkach pogodowych obserwować miasto w dole lub chmury Bliźnicze budynki World Trade Center są baaardzo wysokie przykrywające czubki najwyższych budynków. Najatrakcyjniejsze jest 110 piętro na które można się dostać ruchomymi schodami. Przy dobrej pogodzie otwarte jest bowiem wyjście na taras widokowy umieszczony na dachu budynku.

Miłośnikom ciekawych miejsc polecam wizytę na Times Square. I to nie tylko ze względu na znane miejsce, pełne reklam oraz tłumów nowojorczyków i turystów. Ciekawe są zarówno występy ulicznych kuglarzy jak i ogromny sklep muzyczny Virgin. Koneserom jazdy szybkimi windami proponuję skorzystanie z przeszklonych wind Hotelu Marriot mieszczącego się na Times Square. Z wejściem do budynku nie ma najmniejszego problemu. Na wszelki wypadek radzę zachowywać się tak pewnie jakby się mieszkało w tym 45 piętrowym hotelu. Wewnątrz po ścianie ogromnego słupa porusza się jednocześnie kilka wind. Tylko część z nich zabiera w podróż na najwyższe piętro. Najszybsze poruszanie się windą zapewnia oczywiście jazda bez zatrzymywania się na pośrednich piętrach. Przy okazji darmowej wizyty w tym drogim hotelu można zobaczyć jak żyją bogaci i sławni.

Ciekawe miejsca Nowego Jorku

Przemierzając aleje Manhatanu spotkać można zarówno konną Policję, jak i ozdobione kolorowymi światełkami samochody służb miejskich odpowiedzialnych za utrzymanie czystości. Kontrastem są ciekawe budynki: Madison Square Garden, Chrysler Building, United Nations Building i wieleWidok z promu kursującego pomiędzy Manhatanem a Staten Island innych drapaczu chmur. Spokojna Wall Street to miejsce zupełnie inne od znanego Rockefeller Center. Ekskluzywne salony samochodowe Mercedesa czy Ferrari, sklepy z elektroniką czy wielkie domy towarowe przyciągają kupujących. Po gorączce zakupów odpocząć można w Central Parku - zielonej oazie Nowego Jorku. Tym, którym to nie wystarczy polecam wycieczkę w tajemniczy świat dinozaurów, ewolucji człowieka i zwierząt w American Museum of Natural History. To ogromne muzeum posiada bogate zbiory, które wspomagają komputery informacyjne z ekranami na dotyk. Ciekawią wyświetlane filmy oraz rzutnik hologramów dwuwymiarowych. Na makiecie odkrywki archeologicznej ukazują się ruchome obrazy osób - zadziwiające rozwiązanie. Na zwiedzanie muzeum trzeba przeznaczyć co najmniej 3 godziny.

Ciekawy widok na wieżowce Manhatanu można oglądać z pokładu promu kursującego między Manhatanem a Staten Island. Przy okazji zobaczyć można pomnik-symbol - Statuę Wolności. Żółte taksówki z którymi kojarzony jest Manhatan występują w ogromnej ilości. Można jednak spotkać tak ciekawe pojazdy jak hulajnoga z silnikiem. W Nowym Jorku gdziekolwiek się jest zawsze słychać syreny karetek i policyjnych radiowozów.

Upalnie i wilgotno

Panujący latem upał można złagodzić kąpielą w Oceanie Atlantyckim. Szerokie plaże na Coney Island przyciągają tłumy amatorów słonowodnych ale i słonecznych kąpieli. Stałym elementem na plaży jest widok samolotów podchodzących do lądowania na lotnisko JFK. Pojawiają się one nad oceanem i przelatują nad plażą jeden za drugim tak często, że co najmniej jeden z nich jest zawsze w zasięgu wzroku. Dodatkowo wzdłuż plaży przelatują małe płatowce, które ciągną za sobą transparenty reklamowe. Rozrywki dostarczyć może pobliskie wesołe miasteczko posiadające roller-costera CYCLONE. Niezbyt wysoka, ale szybka klasyczna kolejka ma wielu zwolenników. Przy drugim przejeździe można spróbować targować się o cenę biletu.

Jedna ze spokojniejszych ulic ManhatanuNowy Jork to jedyne miasto w USA w którym przez przejścia dla pieszych można przechodzić na czerwonym świetle, o ile ulicą nie jadą żadne samochody. Jeśli na Manhatanie ktoś wytrwale czeka na zielone WALK podczas gdy inni przeszli na drugą stronę ulicy, to są to prawdopodobnie turyści z Europy Zachodniej. Również dla zmotoryzowanych Nowy Jork ma zarezerwowany niespotykany nigdzie indziej przywilej. Mogą oni na terenie miasta używać nagminnie sygnałów dźwiękowych swoich pojazdów. Ma to najczęściej miejsce na skrzyżowaniach gdzie wolna jazda niektórych kierowców jest krytykowana klaksonem. W tym mieście wszyscy się spieszą i to niezależnie od tego czy jadą samochodem, idą ulicą czy podróżują metrem. To tłumaczy popularność wszelkich fast foodów, które są niemal na każdym rogu ulicy.

Stolica marzeń

Wielonarodowość Nowego Jorku widać niemal na każdym kroku. Imigranci tworzą to miasto i chyba dlatego ma ono tak wyjątkowy charakter i atmosferę. Wielu wierzy, że tu spełni się ich amerykański sen o bogatym i dostatnim życiu. Tymczasem wszyscy uczą się tolerancji iSzklane drapacze chmur niedaleko przystani promowej przeważnie skupiają się w grupach etnicznych lub narodowościowych. I tak wielu Chińczyków mieszka w Chinatown, Włosi mają swoją Little Italy, a najwięcej Polaków zamieszkuje Greenpoint. W Nowym Jorku swoich przedstawicieli ma chyba każda nacja na świecie. Magia tego miejsca przyciąga także wielu turystów pragnących zachłysnąć się wielkim światem lub sprawdzić czy wszystko jest takie jak na filmach.

O tym, że Nowy Jork to miasto niezwykłe przekonuje się chyba każdy, kto ma okazję przez jakiś czas być częścią tego wielkiego organizmu. Rozległa i pełna ludzi metropolia daje się szybko polubić. W ciągu dwóch miesięcy które spędziłem w Nowym Jorku nie udało mi się oczywiście zobaczyć wszystkich ciekawych miejsc, ale z całą pewnością uległem fascynacji Nowym Jorkiem. To największe miasto jakie widziałem w życiu wywarło na mnie ogromny wpływ. Moje wcześniejsze wyobrażenie o Nowym Jorku uległo radykalnej zmianie. Nie spodziewałem się że to aż takie fajne miasto. Wszystko jest o wiele większe niż gdzie indziej, a panujący optymizm udziela się każdemu.

 

Źródło: http://www.adamski.pl/podroze/nowyjork/