JustPaste.it

Jak policja powinna informować

Od kilku dni śledzę politykę informacyjną pewnej komendy policji, a to w związku z tragedią na jeziorach mazurskich (burza, trzy ofiary śmiertelne, kilka osób zaginionych, kilkadziesiąt wywróconych jachtów). Pomijając fakt, że policyjne informacje są na ten temat skromne, to moje największe wątpliwości budzi sposób ich dystrybucji i działalność całego biura prasowego. Wspomniana komenda wydała niedawno prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy złotych na nowy portal internetowy, który miał służyć lepszej komunikacji ze społeczeństwem. O tym że tak być miało można wnioskować z tychże stron gdzie napisano m.in.:

Projekt pt. "Rozwój e-usług publicznych i e-komunikacji między społecznością regionu, a Policją " współfinansowany w 75% przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz w 25% z budżetu Komendy Wojewódzkiej Policji.

Wyprodukowano portal zupełnie nie przystający do naszych czasów określanych mianem web 2.0. Portal – a raczej rozbudowana strona – jest typową wizytówką organizacji mającą zaprezentować ją przed światem. Żadnej interaktywności, żadnych udogodnień komunikacyjnych. Ot zwyczajna strona pierwszej generacji, oparta zapewne o jakiś – przepraszam za wyrażenie – upierdliwy CMS (system zarządzania treścią). Piszę upierdliwy, bo z moich obserwacji i doświadczeń wynika, że wszystkie CMS-y są mało przyjazne dla administratorów, pracochłonne i przestarzałe. Można nimi zmieniać wygląd strony, ale nie da się już prowadzić skutecznej polityki informacyjnej.

Jednym z najlepszych w tej chwili narzędzi do prowadzenia wirtualnego biura prasowego jest po prostu blog. Gdy kiedyś wspomniałem o tym pewnemu znajomemu z branży, zostałem wyśmiany, bowiem blog kojarzył mu się wyłącznie z wirtualnym pamiętnikiem nastolatki. Dobrze zaprojektowany blog, to potężne narzędzie komunikacyjne. Rozmaite wtyczki i dodatki tworzą z bloga środek multimedialnego przekazu, w którym wszystko łatwo znaleźć, łatwo zarchiwizować i równie łatwo treść dystrybuować wśród prenumeratorów. Ważne, że w blogu arcyłatwo publikować wpisy ze zdjęciami, co dla rzeczników prasowych może mieć największe znaczenie. Wspomniana komenda, choć wyprodukowała strony niedawno, bloga nie ma, prawdopodobnie dlatego, że żaden z komendantów nic dobrego o nim nie słyszał, a i dostawca CMS nie wie co z blogiem można wyczyniać.

No więc nasza komenda rozsyła do dziennikarzy maile (nawet ze zdjęciami) prawdopodobnie wychodząc z założenia, że jest jedyną instytucją stosującą ten środek komunikacji. Policyjny mail jest jednym z wielu lądującym w dziennikarskiej skrzynce i jeśli zostanie wykorzystany, szybko trafia gdzie trzeba – czyli do kosza. Maile oczywiście są potrzebne, ale gdyby zastosowano technologię bloga informacje prasowe wraz ze zdjęciami znalazłyby swoje miejsce na www i byłby do nich dostęp „zawsze i wszędzie”. Tak się składa, że pilnie potrzebowałem numeru telefonu do sztabu kryzysowego działającego w związku z tragedią na jeziorach mazurskich. Wiedziałem, że był w którymś mailu, ale nie pamiętałem z którego dnia. Wszedłem więc na policyjne strony, gdzie dużo propagandy, a mało informacji. Telefonu nie znalazłem może dlatego, że się wkurzyłem fatalną nawigacją na stronach.

Bloga w pracy policji można wykorzystać na wiele sposobów, na co zresztą jest już sporo przykładów z zagranicy. Blogowe biuro prasowe wcześniej czy później będzie standardem (chyba, że pojawi się coś jeszcze lepszego), więc dla dobra samej policji lepiej wprowadzić je wcześniej niż wcale...

 

Źródło: http://blog.pumo.pl/2007/08/lepiej-wczeniej-ni-wcale.html