JustPaste.it

Jak poprawić wymowę języka obcego?

Obcy język często posługuje się dźwiękami, których nie jesteśmy w stanie fizycznie usłyszeć. Nic więc dziwnego, że mamy problemy z prawidłową wymową i akcentem słów tego języka.

Obcy język często posługuje się dźwiękami, których nie jesteśmy w stanie fizycznie usłyszeć. Nic więc dziwnego, że mamy problemy z prawidłową wymową i akcentem słów tego języka.

 

17abf44d5e0f9cea38222c3e1850898e.jpgObcy język często posługuje się dźwiękami, których nie jesteśmy w stanie fizycznie usłyszeć. Nic więc dziwnego, że mamy problemy z prawidłową wymową i akcentem słów tego języka.

Ale te tajemnicze dźwięki, które im towarzyszą nie muszą być już tajemnicą.

Można je usłyszeć.

A oto sposób:

Sprawcą całego zamieszania :-) jest profesor Alfred A. Tomatis, specjalista chorób ucha, który już w 1957 r. odkrył ścisłą zależność pomiędzy słyszeniem i mówieniem. Odkrył powód, dla którego tak dużo osób ma problemy z nauką i mówieniem w j. obcym, a do tego - stworzył metodę, dzięki której można pokonać te trudności.

Korzeniem metody prof. Tomatisa jest to, by przetrenować ucho przed nauką danego j. obcego. Rezultatem tego jest szybsza nauka i szybsze opanowanie obcego języka, zwłaszcza jego akcentu i prawidłowego wymawiania.

Do tego odkrycia doprowadził go "brutalny" eksperyment, który jakkolwiek miał z nauką j. obcego mało wspólnego.

Poprosił on jednego sławnego operowego wykonawcę, aby zaśpiewał jeden ze swych utworów. W czasie kiedy śpiewał za pomocą specjalnego urządzenie blokował jego ucho przed dostępem do niego określonych częstotliwości. Niedługo potem głos śpiewaka zaczął się załamywać - a dokładniej - zaczął tracić tony, które były blokowane przez urządzenie.
Na podstawie tego eksperymentu potwierdzonego wieloma następnymi prof. Tomatis wysnuł Pierwsze Prawo Tomatisa:

"Nie możesz reprodukować dźwięków, których nie słyszysz."

Podobnie jak różne instrumenty muzyczne wydają różne tony i częstotliwości, tak samo różne języki posługują się różnymi tonami. Ponieważ zdecydowaną większość czasu przeżyłeś słuchając siebie i wszystkich dookoła, mówiących tym samym językiem, posługującym się charakterystycznymi dla siebie częstotliwościami, twoje ucho "ustawiło swe radary" :-) na te właśnie częstotliwości.

Więc dla innych częstotliwości jesteśmy - mówiąc krótko - głusi. Chodzi tutaj o niektóre charakterystyczne dla wszystkich języków wysokie i niskie tony, nieistniejące w innych językach.

Stąd właśnie częste problemy w czasie nauki j. obcych. Ponieważ nie możesz usłyszeć niektórych tonów języka, nie możesz ich poprawnie powtórzyć, a co gorsze, nie możesz ich również łatwo zapamiętać.

Prof. Tomatis zaproponował proste i bezpośrednie rozwiązanie: opracował urządzenie trenujące twe ucho tak, byś mógł usłyszeć obce dla ciebie tony. Urządzenie to działa w bezpośredni "brutalny" sposób :-) - twoje ucho jest zmuszane do słuchania tych częstotliwości przez ciągłe włączanie i wyłączanie tych dźwięków. W ten sposób "nieużywane mięśnie" ucha przez takie ciągłe napinanie i rozluźnianie się nabierają masy, i stają się coraz sprawniejsze - rezultatem czego jest to, że możesz w końcu usłyszeć te dźwięki.

Jednakże urządzenie to jest skomplikowane, a do tego dostępne jest tylko w instytutach założonych przez prof. Tomatisa (USA)

Więc co my możemy zrobić w tej sytuacji?

To samo :-). również możemy ćwiczyć swe ucho w odbieraniu nieznanych nam tonów.

Z definicji problemu jak i jego rozwiązania wynika, że nie możemy usłyszeć niektórych tonów zawartych w obcych językach i dlatego nie możemy prawidłowo ich później wymawiać. Możemy je usłyszeć dopiero po przetrenowaniu się w nich. W urządzeniach prof. Tomatisa odbywa się bezpośrednią drogą podawania do ucha specjalnie dobranych częstotliwości.

Z tego wniosek, że klucz leży nie w urządzeniu, ale w tych częstotliwościach i ich częstym "zapodawaniu na ucho" :-). Więc to co my możemy zrobić to,

często słuchać mowy danego języka.

Metoda może nie tak skuteczna i wyrafinowana jak laboratoryjny sposób prof. Tomatisa - ale rezultaty są te same. W końcu usłyszysz to, czego do tej pory nie słyszałeś, i w końcu będziesz w stanie wypowiadać te słowa bez zarzutu.

Co możesz praktycznie zrobić?

Słuchaj często obcej mowy, nawet jeśli nie rozumiesz wszystkiego co jest tam mówione.
To przyzwyczai twój mózg do innego języka a przede wszystkim będzie "szarpało" twe ucho, a raczej jego wewnętrzne elementy odpowiedzialne za to, że słyszysz lub nie pewne częstotliwości. Im więcej te elementy będą ćwiczone, tym lepsze rezultaty będziesz osiągał, na zasadzie: mięsień nie używany zanika, ale często używany rośnie w siłę. Innymi słowy po pewnym czasie, tygodniach, będziesz już w stanie słyszeć większość niuansów zawartych w obcej mowie. I chociaż właściwie tego nie zauważysz, wydatnie pomoże ci to w nauce, a przede wszystkim w poprawnym wymawianiu słów j. obcego.

Poza tym takie osłuchiwanie się przyzwyczai twój mózg do odbierania, analizy i używania usłyszanych fraz, słów, sytuacji itd. Częste słuchanie obcego języka - zwłaszcza jeśli rozumiesz o czym jest mowa sprawi, że zaczniesz z czasem myśleć w obcym języku bez żmudnej i utrudniającej metody schodkowej - tłumaczenia w myślach fraz rodzimego języka na obcy - tworząc dziwne, nienaturalne zwroty, nieistniejące w obcym języku.

Aby to zrobić, możesz np.:

Ściągnąć program komputerowy do głośnego odczytywania tekstu.
Nie wiem nic na temat innych języków, ale co do angielskiego jest ich kilka, a moim skromnym zdaniem ReadPlease http://readplease.com jest najlepszy.

Jest FREE i działa całkiem całkiem. Otrzymany głos jest trochę sztuczny, ale z nieskomplikowanymi tekstami radzi sobie bez zarzutu.
Ma 6.9 MB więc aby go ściągnąć proponuję internet cafe lub wczesny poranek.
Potrzebuje on 32 MB RAM'u - na mniejszym maszynach niestety zapomnij o nim. Jego działanie jest skrajnie proste:

Wklejasz skopiowany wcześniej angielski tekst do okienka tego programu, wybierasz głos - żeński męski, wysoki, niski i ...słuchasz.

Proponuję nagrać sobie ten tekst na kasetę i jednocześnie wydrukować go sobie.

Takie rozwiązanie zapewni ci dużą mobilność - będziesz mógł wykorzystać do odsłuchiwania tego tekstu czas tracony zwykle na np. czekanie na autobus itd.

A jednocześnie - dzięki śledzeniu czytanego tekstu na jego wydrukowanej wersji - będziesz w stanie rozpoznać w tej
całej masie dźwięków niektóre wyrazy, zwroty itp. To bardzo ułatwia i uprzyjemnia tą metodę - zwłaszcza jeśli jesteś początkujący i obca mowa jest jeszcze dla ciebie totalnie niezrozumiałym bełkotem.

O to samo możesz poprosić znajomego native speaker'a aby zrobił to dla ciebie. Daj mu wcześniej wydrukowany tekst, podsuń pod nos dyktafon i niech zrobi ci tą małą przysługę.

Gorąco NIE proponuję ci robienia tego samemu - nagrywania swego głosu - o ile nie jesteś mistrzem właściwego wypowiadania i intonacji mowy j. obcego. Jeśli już nim jesteś, zapewne nie musisz już "nic robić" w kwestii uczenia się, ale jeśli nim nie jesteś, słuchaj lepiej głosu native speakers, którzy nie mają problemów z właściwym wypowiadaniem słów.

Nagraj i słuchaj tekstu który jest bez zarzutu - ponieważ jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. To, co nagrasz na mózg, będzie wzorem jakiego będzie on używał do sterowania twoim aparatem mowy, kiedy będziesz próbował wypowiadać te słowa. Lepiej nie ryzykuj i nagraj to, co najlepsze - pod angielskim, francuskim, niemieckim, japońskim czy tureckim słońcem. :-)

Pewną metodą w metodzie jest nagranie tekstu którego ogólną treść i sens już  DOBRZE (a najlepiej bardzo) znasz. Np. jeśli przeczytałeś kilka razy i jesteś wielbicielem Kubusia Puchatka, znajdź angielską wersję tej książki i nagraj sobie jej fragmenty na kasetę. Odsłuchiwanie takiego tekstu pozwala ci "rozumieć" lub przynajmniej domyślać się - na podstawie ogólnej znajomości tego opowiadania - sensu używanych tam wyrazów, zwrotów itd., nawet jeśli nie znasz ich znaczenia.

Metodę tę - o czytaniu/słuchaniu w obcym języku wcześniej znanego opowiadania - poznałem z Rosji. Jest ona proponowana tam przez jednego z rosyjskich naukowców. Niestety nie mam na jego ani jego metody bliższych danych poza tym, że na pierwszy rzut oka ma ona sens, a po drugie krążą o niej pozytywne opinie, więc nie omieszkałem wspomnieć o niej dla twej korzyści.

Punktem tej całej metody jest przyzwyczajenie ucha do obierania innych częstotliwości i przyzwyczajenie mózgu do posługiwania się innym językiem.

Jak przy każdej metodzie - systematyczność i intensywność jest kluczem do sukcesu.

Codzienna dawka mocnych obcojęzycznych wrażeń :-) powinna po kilku tygodniach zaowocować ciekawymi rezultatami - przede wszystkim lepszą intonacją i akcentem.


Poza tym możesz np. połączyć przyjemne z pożytecznym - nagrać na kasetę i odsłuchiwać teksty o zagadnieniu będącym twoim hobby/pasją. Dzięki temu odsłuchując je będziesz naturalnie bardziej skupiony i zainteresowany tym, co wlatuje ci do ucha.

W czasie dnia jest mnóstwo okazji aby użyć obcej mowy jako wypełniacza ciszy lub jako tła do czynności, w których ona nie przeszkadza - gotowanie, sprzątanie, komunikacja miejska itd. Nie omieszkaj ich wykorzystać, jeśli naprawdę zależy ci na wysokich wynikach i szybkich rezultatach.

 

Źródło: http://student.agh.edu.pl/~mstan/roznosci/eNauk/Chapters/menu.htm