JustPaste.it

Strach w zarządzaniu

Może zacznę od innej strony.

Od wielu lat trenuję trochę sztuk walki. Przez ten czas przyuważyłem kilka interesujących zachowań.
Generalnie uważam (i nie tylko ja zresztą) iż trening jest małym obrazem ludzkiego życia.
Jeżeli ktoś odpuszcza na treningach, odpuszcza wszystkiemu we własnym życiu,
jeżeli zachowuję się agresywnie i przejmuje inicjatywę itd itd.

Ogólnie 3 punkty o których chciałbym napisać.

1. Strach paraliżuje.

Sparując z ludźmi bądź oglądając sparingi innych zauważyłem ciekawą rzecz. Osoba, która jest nieobyta, zestresowana zostaje zawsze zepchnięta w kąt i przegrywa. Jak to się ma do zarządzania?
Prosto jeżeli jesteś kierownikiem zespołu zadbaj o to aby ludzie w twoim zespole mieli przygotowane dobre środowisko testowe. Namawiaj i wymagaj do tworzenia testów. Oczywiście z testami też przesadzać nie można, w innym wypadku można się zamienić w psa goniącego własny ogon.
Przygotowując testy należy skupić się na kosztach które może spowodować wystąpienie błędu. Im większy koszt związany z wystąpieniem błędu tym bardziej naciskaj na stworzenie odpowiednich testów.

Nie przepisuj kodu. Tworząc oprogramowanie dobrze jest zrobić je bardziej funkcjonalne, przykładowo można zbudować je w ten sposób iż normalnie uruchomione pokazuje co może się stać. Uruchomione w trybie pełnym wykonuje wszystkie czynności. Stosując w miarę możliwości tą zasadę masz testy i gotową aplikację bez przepisywania. Oczywiście mimo wszystko nie należy zapominać o środowisku testowym.

2. Kiedy nie wiem co się kryje w szafie, mnożą się potwory.

Trochę dziecięcy punkt. W walce oznacza, że jeżeli człowiek nie ma pojęcia co się może wydarzyć to na pewno nie zareaguje odpowiednio. W zarządzaniu znaczy że jeżeli człowiek nie wie o czym mówi i czego wymaga to jego zespół zawiedzie na pewno. W tworzeniu projektu oznacza to, że jeżeli zespół nie zna systemu po porusza sie po omacku, to projekt będzie się ciągnął bez końca.

Zaradzić temu jest prosto. Interesuj się, wgryzaj się. Zachowuj się jak kilkuletnie dziecko, żyj z pytaniem: a dlaczego? Jeżeli zarazisz zespół chęcią zbierania wiedzy, sam będziesz ją rozszerzał i przede wszystkim wymagał znajomości systemu od grupy to z pewnością powstanie mniej kwiatków.

3. Wykorzystaj energię przeciwnika. Mieczowi pozwól ciąć a nie tnij za niego.

Podoba mi się ten tytuł, może dlatego że lubię miecz :).
Ogólnie co może osoba zarządzająca grupą:
a) Upierać się przy swoich rozwiązaniach i trwać przy tym jak osioł.
b) Pozwolić na wszystko zespołowi.
c) Starać się zrozumieć zespół, pojąć ich wiedzę i przekierować ich możliwości w stronę użyteczną.

Oczywiście punkt a i b nie są dobrym rozwiązaniem a mimo wszystko stosowane są najczęściej.
W punkcie a za każdym razem jest walka zespół musi się zawsze dostosować do osoby kierującej. Nie jest to dobre, sam to przećwiczyłem (cóż, też czasem popełniam błędy).
Punkt B jest prostą drogą do chaosu.

Punkt C jest złożony wymaga zrozumienia zespołu, jednak system otrzymany jest spójny bo kierowany jedną głową i czas wykonania jest krótszy bo zespół nie musi uczyć się wielu nowych rzeczy.

Zakończę jak Musashi Miyamoto. Należy się nad tym wszystkim mocno zastanowić.
Nieważne czy jesteś osobą która zarządza czy osobą zarządzaną.

 

Źródło: http://0day.pl/index.php/archives/10