JustPaste.it

O stresie

Za nieumiejętność radzenia sobie ze stresem i utratę wewnętrznego spokoju płacimy wszyscy wyjątkowo dużo. Ocenia się, że ok. 90% chorób fizycznych ma źródło w psychice.

Za nieumiejętność radzenia sobie ze stresem i utratę wewnętrznego spokoju płacimy wszyscy wyjątkowo dużo. Ocenia się, że ok. 90% chorób fizycznych ma źródło w psychice.

 

 

  Za nieumiejętność radzenia sobie ze stresem i utratę wewnętrznego spokoju płacimy wszyscy wyjątkowo dużo. Ocenia się, że ok. 90% chorób fizycznych ma źródło w psychice.Jedną z najważniejszych przyczyn tej sytuacji jest niezdolność przeciętnego człowieka do radzenia sobie z kłopotami życia codziennego i przezwyciężania stresów. Nowoczesna medycyna niemal zupełnie wyeliminowała większość groźnych plag ludzkości – tyfus, cholerę, ospę, dżumę, polio, które skracały życie. Mimo to mamy dzisiaj więcej chorych ludzi i ponosimy większe wydatki na ochronę zdrowia, niż kiedykolwiek w przeszłości.

 Jedną z najważniejszych przyczyn tej sytuacji jest niezdolność przeciętnego człowieka do radzenia sobie z kłopotami życia codziennego i przezwyciężania stresów. I to stres jest największym zabójcą na świecie, zwłaszcza stres chroniczny, charakterystyczny dla społeczeństw uprzemysłowionych, z nienaturalnym stylem życia.

 Dlaczego stres jest niebezpieczny? Otóż stres zawęża naczynia krwionośne, a to zmniejsza dopływ krwi i tlenu do komórek. Odpowiada za to wegetatywny układ nerwowy, który podczas sytuacji stresowej powoduje zaciskanie naczyń krwionośnych. Zmniejsza się wówczas ukrwienie i dotlenienie organizmu.Zwiększone ukrwienie i natlenienie organizmu odgrywa niesłychanie istotną rolę w przeciwdziałaniu zagrożeniom spowodowanym przez tego największego zabójcę – stres.Jaka powinna być prawidłowa reakcja na stres? Walka lub ucieczka tak ukształtowała nas natura i jest to normalna reakcja organizmu. Oznacza ona w każdym przypadku ruch, a ruch powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych i dotlenienie organizmu. Stres jest niebezpieczny, gdy nie możesz go rozładować.

Stres jest wywoływany przez strach. Po prostu boimy się. Każdy z nas przeżywa lęki różnego rodzaju. Stres emocjonalny jest większym zagrożeniem dla serca niż papierosy, zła dieta, czy brak ruchu.Siedzisz za kierownicą swego samochodu w korku i denerwujesz się, że nie zdążysz na czas – narasta stres.Wezwał Cię szef na poważną rozmowę i ... stres.

Rozpatrzmy teraz jeszcze jeden aspekt zagadnienia związany z naszym trybem życia, który jest źródłem ogromnych stresów. Cofnijmy się nieco w czasie.Jaką mieliśmy sytuację np. w latach 70-tych XX wieku? Ludzie posiadali w domach po 1 telewizorze, 2 programy telewizyjne, ewentualnie 1 samochód w rodzinie (lub nim nie dysponowali) i dzięki temu częściej się poruszali.W latach 90-tych pojawiły się anteny satelitarne, dużo programów TV i... stresy wywołane przemianami gospodarczymi. Czy tak nie było?Obecnie w wielu rodzinach jest już po kilka telewizorów, 60 (lub więcej) programów telewizyjnych, po dwa samochody (lub więcej) i... coraz mniej ruchu. Niedawno „wybuchła” telefonia komórkowa, w komputerach pojawił się dostęp do internet-u.

Co chcę przez to powiedzieć?Jedynie to, że ludzie coraz mniej poruszają się. Dotyczy to zwłaszcza dzieci przesiadujących coraz częściej przy ekranach komputerów, telewizorów i emocjonujących się grami komputerowymi, filmami akcji itpWszystko to powoduje kolosalne obciążenie dla układu nerwowego. Narasta stres. Można byłoby temu przeciwdziałać dotleniając komórki poprzez ruch. Tego ruchu jednak nie ma.Dziecko przeżywa losy bohaterów ulubionej gierki, filmu i emocjonuje się – narasta stres.Czy zwróciłeś uwagę,  jaką  pozycję przyjmuje ciało podczas oglądania horrorów, filmów akcji itp.? Jesteś zazwyczaj skulony, zaciskasz pięści ... Mięśnie napinają się i uciskają na naczynia krwionośne.Skutkuje to pogorszeniem krążenia i niedotlenieniem komórek organizmu. Słyszałeś pewnie o wielu przypadkach zawałów, udarów mózgowych  po silnym zdenerwowaniu się? Sam już dochodzisz do wniosku, że jesteśmy coraz bardziej nerwowi, spięci.Czyż nie jest tak? A jak groźne skutki niesie ta sytuacja dla Twojego organizmu?

Stres wywołany lękami wywołuje w naszej psychice napięcie. Oprócz opisanych już przyczyn tworzą je autodestrukcyjne nawyki i systemy wierzeń oraz negatywne uczucia. Nauczono nas bać się wszystkiego i wszystkich.Zaczyna się to od dzieciństwa, kiedy dorośli straszą nas „babą Jagą” (tak było za „moich” czasów, dzisiaj straszy się dzieci pewnie kimś-czymś innym).Później, w dorosłym życiu straszą nas ciągle m.in. mass media – pełne opisów i obrazów klęsk, katastrof, nieszczęść. Zwłaszcza telewizja zawęża zakres wyrażanych przez nas uczuć – głównie do chaosu i strachu poprzez katastroficzne wiadomości oraz filmy pełne przemocy i strachu.Straszy się nas również obrazami piekła i kar boskich. Straszy się nas więc tym samym Bogiem, który za chwilę jest przedstawiany jako Emanacja Miłości (bo jest). Nie uważasz, że jest to niedorzeczność?

 Takie kody strachu utrwalają się z czasem tak bardzo, że ciągle żyjemy w napięciu, z którego nie zdajemy sobie nawet sprawy. Nasila się ono zwłaszcza wówczas, kiedy dochodzi do osądzania – wszystkiego i wszystkich („Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni...”). Jest to zasadniczo wynik niekochania siebie i innych. Nie można akceptować odmienności innych, lubić innych, kochać ich, jeśli nie akceptuje się, nie lubi się, nie kocha się przede wszystkim siebie (oczywiście, nie chodzi tu o czysty egoizm). Czy więc lubisz siebie?

NAJWIĘKSZYM STRESEM JEST BRAK MIŁOŚCI.

 ODECHCIEWA SIĘ WTEDY ŻYĆ.

 

 

Stres wywołany lękami wywołuje w naszej psychice napięcie. To z kolei powoduje tzw. somatyzację stanów emocjonalnych, czyli przeniesienie obciążeń z psychiki (psyche) na ciało (soma). Narządy wewnętrzne zaczynają się buntować, manifestują zaburzenia, które są pochodną stanów emocjonalnych. Na początku żadne zmiany nie są widoczne, ale narządy pracują nieprawidłowo, a zdrowie pogarsza się.

DOBRE  ZDROWIE  JEST  NASTĘPSTWEM

PRZEDE  WSZYSTKIM  POZYTYWNEGO  NASTAWIENIA DO SIEBIE I  DO  ŻYCIA.

 

 

W efekcie przedłużających się napięć psychicznych wywołany nimi stres powoduje rujnowanie wnętrza organizmu – już na poziomie komórki. Dlaczego? Bowiem pod wpływem silnych stanów emocjonalnych – zwłaszcza negatywnych – następuje znaczne przyśpieszenie metabolizmu (przemiany materii).Na skutek przyśpieszonego metabolizmu najprawdopodobniej zmienia się pole elektrostatyczne, magnetyczne, termiczne, akustyczne i grawitacyjne człowieka. W komórkach zwiększa się wielokrotnie emisja fotonów. Przyśpieszony metabolizm powoduje przyśpieszenie procesów starzenia w wyniku przyśpieszenia procesu zużycia wszystkich narządów wewnętrznych. W miarę wzrostu napięć pojawiają się niedomagania - nadciśnienie krwi, zaburzenia pracy wszystkich gruczołów hormonalnych (m.in. nadnerczy, tarczycy), zaburzenia pracy naczyń limfatycznych. Prowadzi to do obniżenia  się siły życiowej, a później chorób.Napięcie nadweręża układ nerwowy powodując ostateczne załamanie się wszystkich współzależnych układów. Udowodniono ścisły związek między stresem a nowotworami, wrzodami, nadczynnością tarczycy, chorobami skóry, migrenami, artretyzmem itp. groźnymi dolegliwościami. Stres jest również źródłem zawałów. 

Silne emocje mogą zostać wpisane do pamięci wody, która wchodzi w skład naszego organizmu (o pamięci wody piszę w opracowaniu „Czysta woda zdrowia doda”) – jak na typowym nośniku – taśmie magnetofonowej, dyskietce czy dyskach CD i odtwarzane później w odpowiednich (ale niekoniecznie dla nas!)  warunkach fizykochemicznych. Dramatyczne zdarzenia i uczucia mogą zostać zapisane nawet w kamieniach i murach budowli.

STRACH JEST ZABÓJCĄ.

NASZA SIŁA KOŃCZY SIĘ TAM,

GDZIE ZACZYNA SIĘ STRACH

 

 

 

Poczucie winy, strach i stres sprawiają również, że zmniejsza się naturalne natężenie pola magnetycznego organizmu (o wpływie pól magnetycznych na organizm człowieka piszę w książce „Biomagnetyzm: cudowna moc w życiu”). To z kolei powoduje, że przez osłabioną barierę bardzo łatwo przenikają fale o superniskich częstotliwościach, co sprzyja powstawaniu nowotworów wysysających z organizmu życiowe siły. Prowadzi to do obniżenia  się siły życiowej, a później chorób.

Reasumując napięcie nadweręża układ nerwowy powodując ostateczne załamanie się wszystkich współzależnych układów.Udowodniono ścisły związek między stresem a nowotworami, wrzodami, nadczynnością tarczycy, chorobami skóry, migrenami, artretyzmem itp. groźnymi dolegliwościami. Stres jest również źródłem zawałów. Jak widzisz, są to wszystko tzw. choroby cywilizacyjne I dlatego to stres jest największym zabójcą na świecie.

Jak go przezwyciężyć? Przede wszystkim przestańmy w końcu bać się. Zacznijmy jednak najpierw od powiedzenia sobie prawdy, stańmy w prawdzie. „Tak, boję się, ALE JESTEM W STANIE PRZEMÓC STRACH. Bo dlaczego nie? A w zasadzie to czego ja się boję?”  jest to typowa akceptacja faktu. Jeśli nie zaakceptujesz tego faktu – Twojego lęku, to nie masz szans na jego przezwyciężenie.

Nie oszukasz podświadomości powtarzaniem: „Nie boję się, nie boję się, nie boję się...” (mówiliśmy o tym przy innej okazji), kiedy tak naprawdę drżysz z lęku i nie wierzysz w to, co mówisz.

Nie ma ludzi, którzy nigdy nie czuli strachu. Odwaga nie polega na „nie baniu się”. Sam wiesz doskonale, że człowiekiem odważnym jest ten, kto mimo strachu wykonuje to, co powinien zrobić, a czego może się lękać. W ten sposób pokonuje swój lęk.

Wyobraź sobie, że staje się to, czego tak bardzo do tej pory się bałeś.

I co? Przestaniesz wówczas żyć? A jeśli nawet, to martwisz się, jak „tam” będzie? Albo, że wystawią Ci nieładny nagrobek? Nieładny według kogo? Albo, że treść epitafium nie będzie Ci odpowiadać?

Boisz się, że zwolnią Cię z pracy? Doskonale, widocznie przeznaczona jest dla Ciebie praca doskonalsza.

Rzuciła Cię dziewczyna, rzucił Cię chłopak? Doskonale. Widocznie zasługujesz na partnera bardziej odpowiedniego, dla którego zwolniło się właśnie miejsce.

Masz zostać niespodziewanie, wbrew Twoim planom życiowym, ojcem, matką? Boisz się, że dziecko pokrzyżuje Ci jakieś szanse? A może właśnie ono, teraz niechciane, nieplanowane, da Ci nowe szanse, stanie się Twoim wsparciem i radością, sensem życia?

Boisz się, że nie dasz czemuś rady? A dlaczego nie miałbyś dać rady? A przynajmniej spróbowałeś choć raz to zrobić?

KAŻDY PROBLEM

TO ZADANIE DO ROZWIĄZANIA

KAŻDE ZADANIE MA SWOJE ROZWIĄZANIE.

W dawnej Japonii w pojedynku dwóch równorzędnych w miarę szermierzy zwyciężał zwykle ten, który był gotów ponieść śmierć. Mógł wówczas iść na tzw. „całość”.Aleksander Macedoński polecił kiedyś – lądując na azjatyckim brzegu i szykując się do śmiertelnej walki z wielokrotnie liczniejszymi siłami perskiego „króla królów” Dariusza – spalić swoje okręty, aby jego żołnierze wiedzieli, że nie mają innego wyjścia, jak tylko zwyciężyć. To było typowe „zatrzaśnięcie” drzwi za sobą, bez możliwości powrotU. A może boisz się także, że kiedy już podejmiesz działanie, to odniesiesz sukces? Boisz się więc sukcesu? A może boisz się porażki lub krytyki innych, tzw. „życzliwych”?  „Dwie największe przeszkody stojące na drodze osiągnięcia powodzenia i skuteczności to strach przez porażką i przed krytyką. Lecz prawda jest taka, że każdy wielki sukces jest poprzedzony wieloma niepowodzeniami, a towarzyszy mu nieodmiennie fala krytyki.eśli skorzystasz z lekcji, jakimi są dla Ciebie porażki, a na dodatek potrafisz wznieść się ponad krytykę, masz duże szanse na osiagnięcie sukcesu” (Brian Tracy). 

JEŚLI NIE ROBISZ TEGO, CZEGO SIĘ BOISZ,

 STRACH ZAWŁADNIE TWOIM ŻYCIEM.

Glenn Ford   

Thomas J. Watson, założyciel korporacji IBM powiedział kiedyś: „Jeżeli pragniesz osiagnąć sukces szybciej, musisz podwoić tempo ponoszenia porażek. Sukces znajduje się po drugiej stronie porażki”. Czyli: „Nie od razu Kraków zbudowano...”. Nie musisz tego zapamiętywać, ale jest takie rosyjskie powiedzenie: „Nikto i nikagda nie sbrosit mienia s ziemnowo szara...”„Nikt i nigdy nie wyrzuci mnie z kuli ziemskiej...” Trzymaj się więc tego i przestań się przejmować.Czy zamartwianie się posunęło Ci jakąkolwiek sprawę do przodu, rozwiązało Twoje problemy?

Jak przeciwdziałać skutkom stresu? Przede wszystkim warto byłoby popracować nad swoją psychiką. Z pewnością na początku może nie być to łatwe, ale nie jesteśmy bezwolnymi ofiarami. Oczywiście,  że nie ma ludzi całkowicie odpornych na stres. Wszyscy chwiejemy się emocjonalnie. Sedno  w tym, czy potrafimy wrócić do równowagi. Ponad 80% ludzi się to udaje. Co więc stoi na przeszkodzie, żeby i Tobie się udało?

PRZYJMIJ POSTAWĘ

CAŁKOWITEGO ODPRĘŻENIA

W STOSUNKU DO WSZYSTKIEGO,

CO CIĘ OTACZA.

Uważasz, że to nie takie łatwe? A kto powiedział, że ma być łatwe? Wymaga to pewnego wysiłku, pracy nad sobą i zaprzestania użalania się – również nad sobą. Wymaga to również czasu. Nie ma co liczyć na cudowną pigułkę. Więc „ora et labora” – módl się (nie chodzi jednak o tzw. klepanie „zdrowasiek”) i pracuj (nad sobą!). Istotna jest więc interpretacja każdego zdarzenia. To, jak myślisz, jaki świat wykreujesz w umyśle, odniesie się do Twojego organizmu. „Jako w niebie, tak i na ziemi... Jak w Twoim umyśle, tak i w Twoim ciele...” I tylko od Ciebie zależy, jak zinterpretujesz dane wydarzenie. Trzeba patrzeć na nie całościowo, z szerszej perspektywy.

ŻADEN LEKARZ NIE PRZEPISZE CI PIGUŁKI

NA WEWNĘTRZNY SPOKÓJ.

PRAWDZIWY SPOKÓJ UMYSŁU

POCHODZI Z NASZEGO WYSIŁKU

NAD PRAWDZIWYM SKUPIENIEM SIĘ NAD SOBĄ.

 

 

 

 

 

Nikt jeszcze nie wymyślił leku na stres. Wiele zależy więc od Ciebie, ponieważ...

...NIE JEST NAJWAŻNIEJSZE TO,

CO PRZEŻYWASZ,

ALE JAK PRZEŻYWASZ.

 

I tylko od Ciebie więc zależy, czy stworzysz sobie tu, na Ziemi, Piekło czy też Niebo. Czy nadal będziesz grzązł w bagnie strachów i przygnębienia, czy też wyzwolisz się nareszcie z oków lęków i spojrzysz na świat, na wszelkie sytuacje życiowe z pogodą i rozjaśnionym obliczem. Co więc wolisz?

KTO ŻYJE W POGODZIE DUCHA,

TEGO OMIJA KOSTUCHA.

Stara Prawda

 

 

 

Warto nad sobą popracować, ponieważ...

JEŻELI CHCESZ COŚ ZMIENIĆ W SWOIM ŻYCIU,

TO MUSISZ COŚ ZMIENIĆ W SWOIM ŻYCIU

 Uwierz  uda się, jeśli tylko tego zechcesz. Przecież masz wszelkie możliwości i moc Boga w Tobie…

Fragment książki  "Nie samym chlebem żyje człowiek - Jak odkryć Boga w sobie?"

Autor: Janusz Dabrowski