JustPaste.it

Delfy - miasto Apollona

W życiu Greków bardzo istotną funkcję pełniły mity. Były wytłumaczeniem rzeczy, dla ówczesnych ludzi, niezrozumiałych.

W życiu Greków bardzo istotną funkcję pełniły mity. Były wytłumaczeniem rzeczy, dla ówczesnych ludzi, niezrozumiałych.

 

 

W życiu Greków bardzo istotną funkcję pełniły mity. Były wytłumaczeniem rzeczy, dla ówczesnych ludzi, niezrozumiałych. Spełniały również funkcję religijną oraz rozrywkową. Miejsca akcji mitów niejednokrotnie pokrywały się z rzeczywistością. Wypadałoby zadać sobie pytanie: Dlaczego? Jaki to miało cel? Odpowiedzi jest kilka i każda jest tak samo prawdopodobna:

  1. Dzięki temu wzrastał prestiż danego miejsca.
  2. Grekom łatwiej  było pojąć dane przekazy jeśli się działy w miejscach rzeczywistych, do których można było dotrzeć, a nie abstrakcyjnych.
  3. Dane miejsce było „naznaczone” boską mocą, przez co modlitwy miały większe prawdopodobieństwo powodzenia.

Przykładem jednego z takich miejsc są m.in. Delfy. Jest to miasto położone u stóp Parnasu. Miasto nie odznaczało się niczym wielkim. Było siedzibą kupców i drobnych handlarzy. Z powstaniem Delf jest związany mit o dwóch orłach wypuszczonych przez Zeusa z dwóch krańców ziemi. Ptaki spotkały się w jednym miejscu i po jakimś czasie w tym miejscu pojawił się kamień w kształcie jaja o nazwie omphalos - „pępek świata”, odnaleziony w 1915 roku . W pobliżu kamienia zamieszkał smok/wąż o imieniu Pyton, który był synem Gai (w oryginale Pyton był postacią płci żeńskiej). W Delfach znajdowała się m.in. świątynia Temidy. Rozkwit Delf nastąpił wraz ze śmiercią Pytona, który został zabity przez Apollona. Był to akt zemsty na Gai, która za namową Hery utrudniała matce Apollona poród. Zabicie Pytona spowodowało gniew bogów i wygnanie Apolla na rok z Olimpu. Temu wydarzeniu Delfy zawdzięczają swoją nazwę gdyż Apollo pojawił się w mieście pod postacią delfina. Wydarzenie to zapoczątkowało również igrzyska zwane pytyjskimi. Było to swoiste zadośćuczynienie ze strony Apolla dla Gai bądź też samego Pytona.  Po śmierci Pytona  Apollon  zaczął „panować” w Delfach.

Był on bogiem mającym dar widzenia przyszłości, postanowił więc by z tego daru skorzystali też ludzie. W jednym miejscu w Delfach, według mitologii, z rozpadliny skalnej wydobywał się gaz. Pewnego dnia pasterz o imieniu Koretas pozostał zbyt długo w obszarze wyziewów i na oczach swoich towarzyszy zaczął wypowiadać niezrozumiałe zdania, które oni uznali za wieszcze. W tamtym miejscu powstała następnie świątynia, która ostatecznie stała się sanktuarium Apollona.

Do Delf zaczęli udawać się ludzie z przeróżnymi problemami. Byli wśród nich Ci, którzy chcieli uzyskać poradę w kwestii miłosnej, kupna lub sprzedaży, a nawet Ci, których sprawy dotyczyły całego państwa. Przepowiednie wygłaszała Pytia siedząca na zdobionym trójnogu. Początkowo była to kobieta z rodziny arystokratycznej, wcześniej odpowiednio wykształcona. Później były to zwyczajne kobiety ze wsi w wieku ok. 50 lat. Pytii towarzyszyli kapłani, którzy mieli spisywać to co powiedziała, a następnie zinterpretować  w formie przepowiedni podanej heksametrem, co utrudniało jej zrozumienie. Było to konieczne by w przypadku niespełnienia się proroctwa wina spadała na złą interpretację zainteresowanego a nie na wyrocznię. Można to zobrazować bardzo prostym przykładem w postaci zdania: „Wróci nie zginie”. W zależności od tego gdzie postawiony zostanie przecinek, otrzymana zostanie inna przepowiednia:

-„Wróci, nie zginie”

-„Wróci nie, zginie”

Osoby pojawiające się w Delfach po przepowiednię najpierw modliły się w świątyni poświęconej Atenie Pronaja („strażniczce świątyni”). Następnie przechodziły do źródełka kastalijskiego, aby dokonać tam rytualnego obmycia nóg. Obok źródełka składano ofiary dla nimfy Kastalii, będącej opiekunką źródła. Po obmyciu nóg pielgrzymi udawali się do świątyni Apolla. Palił się tu wieczny ogień, którego płomień podtrzymywany był przez kapłanów.  Pielgrzymi swoje pytania do Pytii mieli wyryte na tabliczkach, które oddawali  kapłanom. Wcześniej musieli jednak złożyć ofiarę z owcy lub kozy. Kapłani zanosili tabliczki do Pytii, a ta odpowiadała na zadane pytania.

W tym momencie należałoby się przyjrzeć przepowiedniom Pytii od strony naukowej. Otóż starożytne przekazy wspominały o Pytii siedzącej nad rozpadliną skalną, z której wydobywał się gaz. Nowożytne badania potwierdziły jednak, iż takiej rozpadliny nie było. Zatem uznano je za mit natomiast Pytia z natchnionej przez Apolla stała się kobietą odurzoną kadzidłami bądź oszustką. Teoria ta była uznawana na całym świecie aż do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Wtedy to w Delfach znaleźli się naukowcy mający sprawdzić istnienie uskoków geologicznych, gdyż teorię ich istnienia wysnuł na podstawie własnych obserwacji prof. Jelle Zeiling de Boer geolog z Uniwersytetu Wesleya. Odnaleziono tam dwa uskoki, które przecinały się dokładnie w miejscu gdzie było sanktuarium Apollona. Nie znaleziono jednak żadnej szczeliny i nie wiadomo było którędy miałby się wydobywać gaz oraz jaki to miałby być gaz. Po wykonaniu analizy chemicznej ustalono, że znajdują się tam pokłady wapienia bitumicznego, który po podgrzaniu wydziela różnego rodzaju związki typu siarkowego, węglowodorowego i inne. Po ogrzaniu wapienia osadza się także minerał zwany trawertynem, który znaleziony został w ruinach świątyni. Natomiast po analizie chemicznej wody ze źródła berneńskiego, również znajdującego się w świątyni okazało się, że obecne są tam metan, etan i etylen w dużym stężeniu. Woda ze źródła kastalijskiego, znajdującego się obok, nie zawierała takich związków. Etylen jest gazem o   właściwościach odurzających. W stężeniu ok. 20% powoduje utratę przytomności, natomiast w mniejszym,  takim jakie było obecne w wyziewach, powoduje halucynację i napady szału. Wyniki prac badawczych potwierdzają więc opisy Plutarcha i inne antyczne przekazy. Wydzielanie się gazu prawdopodobnie spowodowane było obluzowaniem się pokładów wapienia w czasie trzęsień ziemi, które następnie podgrzane dostawało się do wód gruntowych i uwalniane był w postaci gazu na powierzchnię.