JustPaste.it

Pocketbike: szybko i wściekle!

Od małego marzyliście o motorynce? No to czas najwyższy spełnić swoją marzenia w wersji szybszej, lepszej i dużo bardziej ekstremalnej! Przeczytaj o Pocketbike - motorkach zabawkach osiągających niebywała szybkość!

Od małego marzyliście o motorynce? No to czas najwyższy spełnić swoją marzenia w wersji szybszej, lepszej i dużo bardziej ekstremalnej! Przeczytaj o Pocketbike - motorkach zabawkach osiągających niebywała szybkość!

 

45e84848a3daa8ec210df3d9b149b470.jpg

Tekst pochodzi z  www.bling-bling.pl i jest opublikowany za zgodą serwisu.

Wydaje wam się że ten mały motorek to zabawka dla dzieci? Spróbujcie najpierw polecieć 20 centymetrów nad ziemią, z prędkością 70 km/h, trzymając nogi za swoimi uszami. Zapewniam was, że wtedy zmienicie zdanie i zrozumiecie, że pocketbike to maszyna dla prawdziwych hardcorowców, którzy nie boją się szybkości.

Nie daj się zwieść pierwszemu wrażeniu - te małe motorki, ważące zaledwie kilka kilogramów, tylko wyglądają niepozornie! Tak naprawdę mają całkiem sporo mocy która może rozpędzić Cię nawet do 70 km/h, a to jest już prędkość co najmniej przyzwoita jak na coś tej wielkości. Szczególnie, że siedzisz 20 centymetrów nad ziemią i dużo bardziej ją odczuwasz niż np. w samochodzie czy na zwykłym motorze. Do tego trzeba jeszcze dodać że pocketbike jest strasznie mało stabilny, oraz fakt, że 10 koni mechanicznych to znacznie za dużo jak na coś co jest zrobione z plastiku i waży tyle co nic. Ten nadmiar mocy poczujesz zwłaszcza przy ruszaniu, bo jak dodasz za dużo gazu, to motor staje na tylnim kole i wywala Cię na plecy…

 

Pocketbike to urządzenie ekonomiczne – spalanie na poziomie 2 – 3 litrów na 100 km/h powinno zadowolić nawet największego sknerusa. Problemem jest tylko to, że nie można nimi jeździć po drogach publicznych, bo nie mają świateł, atestów, migaczy i są w ogóle dość niebezpieczne. Dlatego pamiętajcie żeby uważać na panów w niebieskich mundurkach jak się nimi bawicie.

A! Jeszcze jedno! Jeżeli kupicie sobie pocketbike’a to nie próbujcie od razu robić na nim jakiś karkołomnych ewolucji. Bo jak my testowaliśmy tą zabawkę, to jednemu z naszych dziennikarzy nie udał się numer z przełożeniem nóg za kierownicę i musieliśmy wieźć go do szpitala na założenie szwów…

P.S. Jeżeli dodacie do swojego pocketbike’a migacze, światła albo stuningujecie go w jakiś inny fajny sposób koniecznie wyślijcie nam jego zdjęcie – chcemy to zobaczyć!

Interesujący tekst? Poczytaj więcej o motoryzacji na www.bling-bling.pl - nowym darmowym magazynie dla mężczyzn.

 

 

Źródło: http://www.bling-bling.pl