JustPaste.it

Prawdziwy mężczyzna jest naturalny

Najgorsze co robią mężczyźni to brak naturalności czyli pozerstwo, symulacja i kreowanie się.

Najgorsze co robią mężczyźni to brak naturalności czyli pozerstwo, symulacja i kreowanie się.

 

Chociaż nie – robią gorsze rzeczy, ale pozerstwo mieści się w ścisłej czołówce, i pokonuje nawet założenie skarpet do sandałów albo zajmuje z pozerstwem miejsce ex aequo.

 Wiesz już, że prawda jest taka, że mężczyzna nie musi być piękny... bo wystarczy, że jest mądry. Słyszałam także gdzieś, że mężczyzna nie musi być przystojny bo jest wystarczająco dobrze jeśli ładniej wygląda od diabła. Tyle tylko, z mam kolegę o takiej ksywce i jak sobie go przypomnę to jestem pewna, że jest o wiele ładniejszy o kilkunastu procent kobiet, które stąpają po naszym ziemskim piekle. 

Te żartobliwe stwierdzenia mają jednak w sobie ukryty sens. W przypadku mężczyzn uroda, choć oczywiście istotna - najistotniejsza nie jest. Chodzi bowiem o to, że tego jak wyglądasz zmieniać możesz jedynie w bardzo ograniczonym zakresie lub prawie wcale... natomiast liczy się to co masz pod sufitem. I doprawdy najgorzej jeśli masz tam tylko żyrandol. Bo co do cholery z tego jeśli jesteś naprawdę przystojnym mężczyzną, jeśli jesteś przy tym klasycznym dupkiem. 

Teraz najważniejsze abyś zrozumiał, że prawdziwy mężczyzna jest zawsze naturalny, nie udaje, nie pozuje i nie świruje jak małolat. Nawet agent 007 nie udawał, że lubi jak mu się zamiesza wódkę z martini z drinku, bo tak naprawdę wolał tylko wstrząśnięte. Tak samo jak nasz orzeł z Wisły nie udaje, że lepiej mu się skacze na Velikance niż na Wielkiej Krokwi. A natomiast znany wszystkim Romek - z tych wysokich - jak pamiętamy udawał, że przeczytał „Naszą Szkapę", co pozwoliło mu udawać nie dość, że wie kto ją napisał ale co jeszcze gorsze udawać, że jest Ministrem Edukacji... i jak na tym wyszedł? Teraz już prawie nikt o nim nie pamięta. O dwóch takich, co to jeden udawał drugiego, a drugi pierwszego, aż wreszcie okazało się, że to Naród udawał, że ich lubi obu i każdego z osobna, już nie będę pisała... wystarczy polityki.

Do czego zmierzam jednak? - właśnie! Nie ważne czy wyglądasz jak Wody Allen czy jak Brat Pitt - tego już nie zmienisz - natomiast kreowanie się na kogoś kim nie jesteś jest po prostu głupie.

Jeśli chodzisz 3 razy w tygodniu na siłkę i masz ogromne mięśnie pod skórą niczym naprężone pytony, nosisz złotą biżuterię liczoną w kilogramach i jeździsz czarnym, wypasionym na maksa BMW sprowadzonym z Zachodu - bardzo dobrze, nie udawaj - bądź sobą.

Jeśli czytasz poezje Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, byłeś jeszcze nie dawno harcerzem przygrywającym druhnom w przykrótkich, szarych i seksownych mundurkach do kiełbasy z musztardą przy obozowym ognisku na gitarze i lubisz muzykę Niemena, Grechuty i Deep Purple - świetnie, tak właśnie ma być.

Jeśli szalejesz na dyskotekach, klubach i lokalach przy transach i czymś jeszcze, co daje kopa takiego, jak litr red bula do -12 w oparach nie tylko papierosowego dymu, blasku ultrafioletu, przy hipnotycznych dźwiękach techno, house czy nawet disco polo - nie mów, że nie pijesz, nie palisz, nie masz robaków i słuchasz muzyki poważnej... bo poważny i szczery nie będziesz, a przecież szczerość to podstawa budowania każdej prawidłowej relacji międzyludzkiej.

Musisz być sobą i nikogo innego nie udawać, bo to niestety jest bez sensu jak skok z samolotu z pułapu kilometra bez spadochronu. Przede wszystkim dlatego, że da to taki sam efekt jak rzeczony wcześniej skok... po pewnym czasie Cię udawanie zmęczy, po drugie będziesz przyciągał do sobie kobiety, które szukają mężczyzny nie takiego jakim jesteś naprawdę ale takiego na jakiego się kreujesz, co po pewnym czasie odkryją i będzie z waszej znajomości najprawdopodobniej wielka jak niemal u Kochanowskiego lipa.

One nie będą chciałby ciebie prawdziwego a ty zrozumiesz, że jednak szukasz zupełnie innej kobiety. A uwierz mi, umiemy to odkrywać bardzo szybko.

Mężczyzna, który jest pozerem, ściemniaczem i lowelasem w żałosnym stylu jest nie tylko facetem, których wielu ale i takim, którego najczęściej umiemy rozpoznać na kilometr. Nie ważne czy jest to kino w Lublinie, Marmąłcie czy w Wietrzewie taki gość śmierdzi ściemą na kilometr. Owszem, tacy też znajdują sobie partnerki - zwykle laleczki, małolaty gimnazjalistki albo puste jak pudło od gitary jasnowłose piękności - Dody nie obrażając oczywiście w żadnym wypadku, które zamiast rozumu mają liczydło i sieczkę.

Natomiast jeśli jesteś oryginalny jak Hugo Boss a przy tym jesteś prawdziwym i rzetelnym lowelasem, pogódź się z tym jak najprędzej, po prostu taki jesteś już od początku - umiesz uwodzić kobiety słowem, spojrzeniem i gestem, zdajesz sobie sprawę ze swojej fantastycznej i uwodzicielskiej mocy - nie rób z siebie nieśmiałego prawiczka, pozostań tym kim jesteś naprawdę.

Tylko tak będziesz prawdziwym mężczyzną. Jeśli zatem nie jesteś kimś, kim chciałbyś być - nie udawaj nikogo takiego i pozostań sobą. Tylko wtedy będzie naprawdę dobrze i od tego możemy zacząć całą resztę. A naprawdę jest o czym pisać.

Agata Malwina Gartner

Licencja: Creative Commons - na tych samych warunkach