JustPaste.it

Czy wisznuizm jest pogański ?

Etymologicznie: poganin od "paganus", wieśniak, mieszkaniec wsi; rodzimowierca, to ten, który wyznaje pierwotną, tzn. przed-judeochrześcijańską i islamską wiarę; neopoganizm to zjawisko odradzania się współcześnie rodzimowierstwa. Oczywiście sprawa jest bardziej złożona.

Aby opisać charakter rodzimowierstwa posłużę się Biblią i Koranem. Pogańskość bowiem zaistniała w relacji do nowej wizji świata jaką przedstawiły religie abrahamowe. Trzeba podkreślić krótko na początek: pogaństwo to bałwochwalstwo.

Koran mówi, że Abraham, nie mogąc znaleźć Boga w bożkach, jakie tworzył jego ojciec, na próżno szukał go wśród gwiazd. Działalność Abrahama to walka z bałwanami, co podchwycą jego potomkowie i wyznawcy. "Oto powiedział Abraham: Panie mój! Uczyń to miasto bezpiecznym i uchowaj mnie i moich synów od tego, abyśmy mieli czcić bałwany!" (Koran, sura XIV,35 patrz także: sura XXI, 51 i dalsze; sura VI,74-79;sura XXXVII,83-95). Wyodrębnienie się pogaństwa, czyli powstanie doktryn abrahamowych, zaznacza się wraz z Mojżeszem, a zwłaszcza uchwaleniem "konstytucji" judeochrześcijańskiej, czyli tzw. Dziesięciu Przykazań. Mojżesz wchodzi na górę Synaj. Rozmawia z Istotą (Bóg? Wisznu?Kryszna?Waruna? Inny półbóg?Żmij,Nag?...). Otrzymuje tablice. W tym czasie zniecierpliwiony lud szemrze. Mają dość czekania na obwieszczenie dziwnego, nieobecnego Boga, który prowadzi ich przez pośredników. Mówią do Aarona: "Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej." Z dostępnego złota i srebra odlano cielaka. Aaron rzekł: "Oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej." Postawiono ołtarz, dokonano całopalenia, lud jadł, pił i bawił się. Schodzi Mojżesz. Gniewny rzuca tablicami widząc co się dzieje. Ważny dla nas jest pierwszy punkt Przykazań (Wj 20,2-6):
 
"Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę, aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."
Poza tym: " Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy."

Mojżesz cielca porąbał. Również jako ofiarę dla nowego boga zabito w tym dniu około trzech tysięcy mężów. Niszczenie bałwanów będzie więc towarzyszyło judaistom, chrześcijanom i muzułmanom przez następne stulecia. Bóg został "wyrzucony" poza stworzenie. Oczywiście możemy dostrzec w tym tendencje jnana, upaniszadowe, obecne także w czterech Wedach, a więc starsze od chrześcijaństwa, niemniej tam nie ma "agresji" wobec stworzenia.  Katolicyzm i prawosławie poszli na pewne ustępstwa w sprawie wizerunków jako religie masowe, które wchłonęły żywioł niegdyś pogański. Niemniej przez  dzieje będą poddawani krytyce. Synagogi pozbawione są wyobrażeń Boga. Mahomet krytykuje chrześcijan za wiarę w Trójcę, dla niego to wielobóstwo. W meczetach króluje kaligrafia, nie ma obrazów. W łonie chrześcijaństwa cały czas tkwi napięcie na tym tle.
 
W VIII i IX wieku szczególnie dąży się do oczyszczenia religii chrystusowej z zabobonów i bałwochwalstwa popieranych przez rzesze mnichów. W Bizancjum obowiązywała wielka religijność, a w tej gorącej wierze kult obrazów przybrał specjalne formy. Na bankietach umieszczano posągi lub obrazy świętych, aby  cieszyć się ich obecnością. Wizerunki wożono do chorych, stawiano w baptysterium w czasie chrztu, aby odgrywały rolę chrzestnych rodziców. Powszechna był też wiara w złe duchy, jak zresztą w całym średniowieczu. Protest wobec wizerunków religijnych (ikonoklazm, obrazoburstwo) przybrał na sile za Konstantyna V, który zwykł mawiać pokazując sakiewkę pełną złotych monet: "Czy wiecie co to jest? Warta jest dużo prawda? Ale o jej wartości decyduje złoto, które się w niej znajduje. " Wysypując na stół monety mówił:" Sakiewka jest pusta i straciła swoje znaczenie. Tak samo i matka Zbawiciela, której jak głupcy oddajecie takie hołdy, była tylko naczyniem, którym się posłużył Stwórca, zsyłając Syna na świat. Korzyć się trzeba przed Bogiem, modlić do Boga, a nie do płótna, kamienia, czy resztek czyichś kości." Rozpoczęły się prześladowania mnichów. Usuwano posągi i ikony, zamykano klasztory. Powrócono do wielbienia obrazów za cesarzowej Ireny.

Obrazoburstwo jako krytyka religijna i społeczna powrócił w XV wieku za pośrednictwem husytów, a następnie w ruchach protestanckich. Zbory są puste od wizerunków, a w czasie wojen protestanci z satysfakcją niszczyli kościelne i klasztorne posągi. Nie jest więc dziwne, że gdy muzułmanie i chrześcijanie najechali Indie, z odrazą patrzyli na kult bóstw. To dla nich w czystej formie czczenie bałwanów. Murti to bałwan. Dźagannatha, Pan Wszechświata,  był i jest postrzegany jako idol, niczym nie różniący się od wizerunków totemicznych.

Za bałwochwalstwem stoi  zrozumienie rzeczywistości, które jest obce współczesnym doktrynom judeochrześcijańskim: stworzenie jest tożsame( i różne) z bogami/bogiem. W pewnej dyskusji stwierdzono, że wizerunek reprezentuje bóstwo. Myślę, że bałwan nie tylko reprezentuje. Raczej stanowi część tożsamości danej istoty, która ma moc wpływania na materię lub z natury jest z przyrodą powiązana jak półbogowie, których ciała zbudowane są z żywiołów, którymi rządzą. Stworzenie jest ciałem bogów/boga. Ta Różnojednia została przez Mircea Eliadego rozpoznana jako pierwotne doświadczanie u ludzi. Drzewa są włosami Wisznu. Gdy tworzymy posąg Wisznu z drewna i zapraszamy Go by w nim zamieszkał, nie oznacza to jedynie reprezentacji, lecz ten kawałek drewna nabywa swoiste właściwości. Jakie? Jak to możliwe? Nie wiem. Ale wiem, że jest to bardzo pogańskie widzenie i odczuwanie. Patrząc na bałwana Wisznu nie tylko przywołujemy myśl o Wisznu, ale on jakoś wpływa na mnie, niezależnie od tego, czy w to wierzę, czy nie. Co więcej, takim bałwanem, w widzeniu rodzimowierczym, jest nie tylko wizerunek danego bóstwa, ale całe lub części stworzenia: morze, drzewa, rozdroża, niebo, itd. Tak jak ptak jest powiązany z miejscem w którym mieszka, nie ma ptaka bez siedliska, tak bogowie są ściśle powiązani, w takim lub innym stopniu, ze stworzeniem.

Wisznu/ Kryszna, jest transcendentny i immanentny jednocześnie. U judeochrześcijan jest tylko transcendentny. Rodzimowierstwo afirmuje stworzenie, życie. Nietzche powiedział: poganinem jest ten, kto mówi życiu tak, a w "Tako rzecze Zaratustra": uwierzyłbym w takiego boga, który umie tańczyć. Rodzimowierstwo ma szczególny kontakt z tym, co zmysłowe. Każdy akt życia jest powiązany z wyższym porządkiem, jest uświęcony. Np. słowo taniec znaczyło też obrzęd. Tańczono, walczono, płodzono, śpiewano itd. na sławę bogów i odwiecznego prawa.   W ramach rodzimowierstwa istniało i może istnieć ustopniowanie i rodzajowość: wiara w różnych bogów,  nacisk albo na ofiarę dla półbogów (karma-kanda), lub wykraczanie poza nie (jnana -kanda), wreszcie duchowe oddanie dla takiego osobowego bytu (upasana-kanda). Wynika to z określonego, pełnego lub nie, poznania rzeczywistości. Widać to w rozwoju pogaństwa Greków, Celtów, Słowian. Widać to szczególnie w Indiach. Istotne jest to jednak, że nie neguje się stworzenia, nie jest ono "fałszywe" i  owym stworzeniem kierują istoty rozumne.