JustPaste.it

Jak socjalizm zniszczył Imperium Rzymskie*

Podróżując po wielu krajach, wielokrotnie spotykałem na swojej drodze rzymskie zabytki lub pozostałości: w Hiszpanii – obóz rzymski Empuries, w północnej Anglii – mur cesarza Hadriana, w Wiedniu pozostałości obozu rzymskiego Vindobona, w Budapeszcie – obóz legionów Aquincum, w Chorwacji: koloseum w Puli i pałac cesarza Dioklecjana w Splicie, w Konstantynopolu – pozostałości akweduktów, w Tunezji: rzymskie ruiny miasta Dugga, Thumburo Majus, Zaghwan, Kerkouane, Kartagina, akwedukty, jaskinie rzymskie na przylądku Bon, koloseum w El-Dżem, pozostałości miasta Emona w Lublanie, stolicy Słowenii, nie wspominając o Rzymie i całych Włoszech.

Obecnie na terenie, gdzie w starożytności istniało Cesarstwo Rzymskie z 60 mln mieszkańców, leży 40 państw. Zawsze zastanawiało mnie, co takiego musiało się zdarzyć, że tak imponujące imperium przestało istnieć. Historycy podają wiele przyczyn, które spowodowały upadek Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie, między innymi:

-         napady i grabieże ze strony barbarzyńców, którzy powodowali szkody i dezorganizowali legiony rzymskie

-         narodziny i rozpowszechnienie się chrześcijaństwa, co spowodowało, że coraz większą władzę przejmowali duchowni

-         gwałtowny niż demograficzny spowodowany przez wojny, epidemie i aborcje

-         podkopywanie świętości rodziny, która jest podstawą każdego społeczeństwa

-         istnienie zbyt rozległego państwa, gdzie nie dało się utrzymać władzy, co powodowało separatyzm w prowincjach

-         wzrost nieużytków rolnych, spowodowany uciekaniem ludności wiejskiej do miast

-         załamanie stabilności władzy cesarskiej, co powodowało wojny domowe o władzę.

-         zmiany klimatyczne, które spowodowały, wahania temperatur i powstanie dwóch skrajnych pór roku – gorącej i suchej oraz zimnej i deszczowej.

Powyższe przyczyny w mniejszym lub większym stopniu miały wpływ na upadek Imperium Rzymskiego, jednak praprzyczyną powyższych był, co może wydawać się niewiarygodne, ale jest jednak prawdziwe, SOCJALIZM, który bezpośrednio spowodował upadek gospodarki i głęboki kryzys finansów publicznych państwa rzymskiego. Przyczyny późniejszego rozpadu państwa rzymskiego powoli występowały już w początkowych wiekach naszej ery i stopniowo się nasilały. Socjalizm w Cesarstwie Rzymskim przejawiał się między innymi

 

rozrostem biurokracji

 

i wydatków z nią związanych. Cesarze stopniowo tworzyli nowe urzędy i rozbudowywali stare. Za panowania cesarza Klaudiusza (41-54) utworzono wiele nowych urzędów biurokracji dworskiej: zarząd majątków cesarskich, osobistą kancelarię cesarza czy specjalne biuro, w którym urzędnicy opracowywali i wydawali zarządzenia cesarskie. Kolejni cesarze rozbudowywali je. Już za czasów cesarza Antoniusa Piusa (138-161) biurokracja była w podobnie zaawansowanym stopniu jak w czasach obecnych. Ubocznym negatywnym skutkiem tego zjawiska była coraz większa utrata wolności osobistych przez zwykłych obywateli. Kolejny cesarz Marek Aureliusz (161-180) stworzył nowych urzędników, których zadaniem było zajmowanie się polityką wewnętrzną miast italskich, co spowodowało utratę przez nie samodzielności. Cesarz Dioklecjan (284-305) dodatkowo wprowadził wschodni ceremoniał dworski, co oddzieliło go od ludzi. Powstał dwór cesarski, którego członkowie wraz z wysokimi urzędnikami pobierali bardzo wysokie pensje i prowadzili luksusowy tryb życia. Utworzono nowe ciała biurokratyczne i urzędy takie jak: rada cesarska, marszałek dworu, naczelnik skarbu, naczelnik gwardii cesarskiej, zarządca majątków, naczelnik kancelarii, które pochłaniały wiele pieniędzy. Ponadto Dioklecjan rozbudował administrację w prowincjach, których ilość zwiększył z 50 do 110, w V wieku było ich już 120. Dioklecjan powołał ponadto 13 diecezji, które miały pośredniczyć między władzą centralną a władzą w prowincjach. Równocześnie scentralizował władzę, odbierając ją prowincjom. Bardzo rozbudowano zwłaszcza aparat fiskalny. W późnym cesarstwie coraz większa część ludności była odciągnięta od aktywności gospodarczej zapełniając stanowiska urzędnicze, szeregi duchowieństwa i armię.

Olbrzymie wydatki Cesarstwa Rzymskiego związane były także z realizowaniem hasła „chleba i igrzysk”, czyli wydatkami publicznymi na

 

cele socjalne

 

oraz rozrywkę dla szerokich mas ludności. Już od 58 roku p.n.e. obywatelom rzymskim rozdawano za darmo zboże. Miesięcznie było to 33 kg dla każdego ze 150.000-200.000 rzeszy obywateli. Darmowe zboże otrzymywali bowiem tylko wolni obywatele Rzymu płci męskiej, tak więc poza tym systemem pozostawały kobiety, dzieci, niewolnicy, obcokrajowcy i inni nieobywatele. Jednak stopniowo coraz więcej ludzi było beneficjantami takiej pomocy państwa, ponieważ biedota z terenów wiejskich masowo napływała do Rzymu, aby korzystać z darmowej żywności. W czasach panowania cesarza Oktawiana Augusta (30 p. n.e. – 14 n.e.) około 320 tys. ludzi otrzymywało darmowe zboże. Zbieranie, magazynowanie, transport i dystrybucja 100.000 ton zboża rocznie było olbrzymim wysiłkiem gospodarczym. Państwo musiało stworzyć całą sieć transportu morskiego, magazyny portowe, punkty rozdzielcze, specjalnie wyposażoną flotę handlową. Za czasów cesarza Marka Ulpiusza Trajana (98-117) zbudowano w tym celu specjalny port w Ostii. Aby cały system działał państwo zatrudniało olbrzymią liczbę robotników oraz wielu rozmaitych urzędników. Całkowity koszt dostarczania zboża przez państwo do Rzymu wynosił 15% wszystkich dochodów publicznych. Od III wieku n.e. aż do samego upadku cesarstwa zamiast zboża rozdawano darmowy chleb – co było wyższym stopniem socjalizmu. Niektórzy późniejsi cesarze oprócz chleba rozdawali także inne produkty na przykład cesarz Septimius Severus (193-211) – oliwę, inni – wieprzowinę a nawet wino. Również obywatele innych miast poza Rzymem, takich jak Konstantynopol, Aleksandria w Egipcie czy Antiochia w Syrii, otrzymywali w późniejszym okresie darmowe pożywienie.

W celu powstrzymania zjawiska zmniejszania się ludności Italii cesarz Marek Kokcejusz Nerva (96-98) utworzył specjalny fundusz alimentacyjny, którego działalność kontynuowali następni cesarze, głównie Trajan. Pieniądze z tego funduszu pożyczano rolnikom na 5% zamiast rynkowych 12%, a płacone przez nich odsetki przeznaczano na wychowanie nieletnich sierot. Jednak, jak się można było spodziewać, fundusz nie spełnił pokładanych w nim nadziei i ludność Italii nadal się zmniejszała. Również inne

 

wydatki publiczne

 

były na wysokim poziomie. Wiele publicznych pieniędzy pochłaniały igrzyska dla mas, brutalne spektakle w amfiteatrach i cyrki, jak również państwowe uroczystości i święta religijne. Tych ostatnich, w końcowej fazie istnienia cesarstwa, było w kalendarzu więcej niż dni roboczych. Natomiast jeśli chodzi o igrzyska, to obliczono, że wydawano na nie rocznie równowartość obecnych 100 mln dolarów USA. Największe igrzyska zorganizował cesarz Trajan, a trwały one 123 dni i wzięło w nich udział aż 10 000 par gladiatorów. Najsłynniejszą naumachię, czyli widowisko przedstawiające bitwę morską, urządził cesarz Klaudiusz w 52 roku n.e., a wzięło w niej udział 100 okrętów i 19 000 ludzi. Tak samo jak z upływem czasu stopniowo wzrastała liczba świąt wolnych od pracy, tak samo wzrastała liczba dni, kiedy urządzano widowiska. W czasach republiki organizowano ich kilka lub kilkanaście w roku, podczas gdy w IV wieku n.e. 176, nie licząc wyjątkowych okazji. Należy podkreślić, że wstęp na igrzyska był bezpłatny więc ich koszt nie zwracał się.

        Także na edukację nie szczędzono wydatków publicznych, szczególnie tą na poziomie wyższym. Wiele miast Cesarstwa utrzymywało nauczycieli ze środków publicznych i ich liczba gwałtownie wzrastała w kolejnych latach osiągając szczyt w V wieku n.e. Prawdopodobnie miasta budowały także szkoły. Regulacja prawna z 374 roku n.e. zobowiązywała państwo do przekazywania nauczycielom malarstwa bezpłatnych (czyli utrzymywanych z pieniędzy podatników) pracowni i warsztatów.

Zawodowa armia rzymska w czasach cesarstwa była stosunkowo niezbyt liczna, proporcjonalnie mniejsza niż armie terytoriów podbitych przez Rzymian i obejmowała 2% męskiej dorosłej populacji podczas, gdy w czasach republiki - 13%. Natomiast roboty publiczne takie jak budowa i odbudowa dróg, akweduktów, term publicznych, amfiteatrów czy świątyń pochłaniały olbrzymie ilości publicznych pieniędzy. Wybudowano między innymi 90 tysięcy kilometrów dróg. Ponadto Rzym utrzymywał za publiczne pieniądze również wiele szkół różnych stopni. Aby nie rezygnować z  rozbudowanych wydatków publicznych konieczne stało się

 

podnoszenie podatków.

 

Zwiększano podatki bezpośrednie – pogłówne, majątkowe i gruntowe oraz pośrednie a także cła. Podatki podnosili między innymi cesarze Kaligula (37-41), Wespazjan (69-79), Trajan czy Kommodus (180-192). Ten ostatni podwyższył także opłaty portowe. Cesarz Karakalla (211-217) podniósł 5% podatek od wartości wyzwalanych niewolników oraz od spadków i darowizn do 10%. W 444 roku n.e. podatek od sprzedaży wzrósł z 1% do 4,5%. Niektórzy cesarze, jak na przykład Domicjan (81-96) z braku pieniędzy po prostu konfiskowali majątki bogatych. Inni wynajdowali najróżniejsze okazje, aby żądać dodatkowych trybutów od prowincji i zamożnych obywateli, na przykład z okazji rozpoczęcia panowania nowego cesarza czy zwycięstwa wojskowego. W końcu zubożona ludność nie miała pieniędzy, by płacić podatki. Wtedy należności zaczęto ściągać w naturze. Zdarzały się konfiskaty żywności i bydła bezpośrednio u rolników, co doprowadzało do jeszcze większego gospodarczego chaosu. Cesarz Dioklecjan stworzył cały system poboru podatków w naturze. Od jego czasów państwo rzymskie zerwało z zasadą stałej wysokości podatków i powiększało je w zależności od swoich potrzeb.

Pięćdziesiąt lat po rządach Dioklecjana podatki były dwa razy wyższe i stały się niemożliwe do płacenia przez mniejszych rolników. Przy ściąganiu podatków nie brano pod uwagę klęsk żywiołowych takich jak susza czy powódź, czy też braku urodzaju. W związku z tym, że obywatele Rzymu nic nie produkowali liczba beneficjantów przewyższyła liczbę płacących podatki. Dodatkowo zasoby rolników zostały wyczerpane przez ciągłe rekwizycje, skutkiem czego ludność wiejska porzucała swoje pola i uciekała do miast. Ziemia rolna pustynniała lub zamieniała się w las. Miasta natomiast wpadały w pułapki zadłużeniowe.

Jedną z form opodatkowania była przymusowa praca na rzecz państwa. Nie licząc niewolników również wolna ludność cesarstwa musiała pracować przy budowach murów miast, fortyfikacji obozowych i granicznych.

Ludzie coraz więcej czasu poświęcali na unikanie płacenia podatków. Urzędników skarbowych przekupywano za pomocą łapówkom. Inni woleli stać się niewolnikami, aby tylko nie płacić podatków, co stało się bardzo powszechne w IV wieku n.e. W mniej zamożnych warstwach ludności bieda spowodowana obciążeniami podatkowymi była tak wielka, że aby dzieci nie musiały znosić takiej niedoli, bardzo rozpowszechnił się obyczaj porzucania lub mordowania noworodków, co uważano za akt miłości rodzicielskiej. Nic dziwnego, że kiedy barbarzyńcy przekraczali granice imperium w V wieku wielu Rzymian witało ich jak wyzwolicieli spod ucisku podatkowego. W takiej sytuacji, zgodnie z krzywą Laffera, mimo zwiększania się opodatkowania dochody państwa się zmniejszały i deficyt skarbu cesarstwa był coraz większy. Dlatego same podatki nie wystarczały, by pokryć ciągle rosnące wydatki państwowe. W związku z tym cesarze rzymscy począwszy już od Nerona (54-68) rozpoczęli fałszowanie ówczesnej monety, co powodowało

 

inflację.

 

Stopniowo srebrny denar zawierał coraz mniej srebra a coraz więcej miedzi. Neron zmniejszył ilość srebra do 90% oraz zmniejszył wielkość złotego aureusa. Cesarz Trajan obniżył zawartość srebra w denarze do 85%, Marek Aureliusz do 75% a Septimiusz Sewerus do 50%. W połowie III wieku n.e. denar zawierał już tylko 5% srebra a za cesarza Klaudiusza II (268-270) jedynie 2%. Efektem tego był upadek systemu monetarnego i bankructwo wielu zamożnych Rzymian oraz wielkie drożyzny paraliżujące życie imperium. Pomiędzy panowaniem cesarza Klaudiusza a czasami Konstantyna Wielkiego (337 - 351) ceny wzrosły aż milion razy. Podczas III wieku n.e. inflacja wyniosła 15 000%! Zboże, które w II wieku było sprzedawane za 7 drachm za Klaudiusza II kosztowało 120.000 drachm. Na przełomie III i IV wieku n.e. inflacja sięgała ponad 20% rocznie. W IV wieku solidus, nowa moneta wprowadzona przez cesarza Dioklecjana, traciła na wartości średnio 14,4% rocznie. Doszło do tego, że ludzie płacili na targach nie mocnym pieniądzem, a całymi woreczkami lichych monet miedzianych, aż w końcu w ogóle zaprzestali używania monet i wymieniali bezpośrednio towar za towar. Stopniowo cały handel popadł w ruinę.

Co gorsza cesarzom rzymskim nie był obcy nawet taki wyrafinowany i perfidny przejaw socjalizmu jak

 

interwencjonizm państwowy.

 

Gospodarka imperium, podobnie jak w dzisiejszej Unii Europejskiej, była w dużym stopniu podporządkowywana dyrektywom państwowym dotyczącym cen, płac, ukrócenia spekulacji itp. Na przykład w 301 roku cesarz Dioklecjan wydał edykt o cenach maksymalnych na towary i usługi oraz o jednakowej wysokości płac w całym państwie w celu ochrony ubogiej ludności. Skutki były oczywiście przeciwne do zamierzonych. Nikt nie chciał sprzedawać zboża za ceny wyznaczone przez Dioklecjana. Zupełnie jak za PRL pojawiły się niedobory żywności i rozkwitł, pomimo surowych kar, z karą śmierci włącznie, czarny rynek. Szerzyła się korupcja aparatu urzędniczego.

Ponadto Dioklecjan uregulował system przywiązania ludzi do ziemi i zawodu. Tak jak istnieją obecnie różnorakie przymusowe samorządy zawodowe robotnicy musieli przymusowo i dziedzicznie należeć do gildii a rzemieślnicy do korporacji nazywanych kolegiami. Istniały między innymi kolegia garncarzy, cieśli, szewców, złotników, garbarzy, farbiarzy, brązowników, kupców, piekarzy, rzeźników. W podobny sposób byli zrzeszeni również marynarze. Gildie i kolegia stały się de facto organami państwa, które kontrolowały i kierowały ich członkami w celu pracy na potrzeby państwa. Skutkiem tego ziemia rolna stopniowo była porzucana a handel i rzemiosło zamierało. Pasożytniczy socjalizm rósł w siłę, tylko wkrótce nie miał już na kim żerować. Umowną datą upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego jest rok 476, w którym ostatni cesarz Romulus Augustulus (475-476) został usunięty od władzy przez Odoakra, wodza armii wywodzącego się od barbarzyńców, który następnie odesłał insygnia cesarskie do Konstantynopola.

 

*Artykuł ten został opublikowany w nr 21 tygodnika "Najwyższy CZAS!" z 2004 r.

Zobacz też

 

Źródło: Tomasz Cukiernik