JustPaste.it

Rispolept - dużo ciemnej mocy i koszmar leczenia

DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE: ból głowy, wzrost wagi ciała, bezsenność, lęk, brak koncentracji, drżenia mięśni, upośledzenie czynności seksualnych, mdłości i wymioty, zaburzenia wzroku

DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE: ból głowy, wzrost wagi ciała, bezsenność, lęk, brak koncentracji, drżenia mięśni, upośledzenie czynności seksualnych, mdłości i wymioty, zaburzenia wzroku

 

Risperidone, Risperidonum
(Risolept, Risset, Risperon, Rispolux).
Wady i skutki uboczne

4f9979f55263786d875d6b439d62cd85.jpg

 

Producent główny to firma Janssen-Cilag Pharm, Belgia.
Forma leku to tabletki 1 mg; tabletki 2 mg; tabletki 3 mg; tabletki 4 mg.
Zawartość to substancja czynna o nazwie risperidon.

Substancją czynną jest rysperydon. Jedna tabletka leku w wersji ulegającej rozpadowi w jamie ustnej zawiera 0,5 mg, 1 mg lub 2 mg rysperydonu oraz substancje pomocnicze: żywica poliakrylowa, żelatyna Typu A, mannitol, glicyna, simetikon, karbomer 934P, sodu wodorotlenek, aspartam, żelaza tlenek czerwony, guma ksantan, olejek miętowy.

Sposób działania wedle producenta: „Preparat wykazuje powinowactwo do receptorów serotoniny 5-HT oraz dopaminy D2, a także w mniejszym stopniu powinowactwo do adrenergicznych receptorów alfa1 oraz receptorów histaminowych H1. Blokowanie wymienionych receptorów powoduje łagodzenie symptomów psychotycznych, jak: halucynacje, nadmierna podejrzliwość, agresja, gonitwa myśli.”

Zastosowanie: Ostre i przewlekłe psychozy schizofreniczne.

OSTRZEŻENIE: Leku nie wolno podawać łącznie z dużymi dawkami barbituratów, opiatów (morfina) oraz z alkoholem. Pacjenci cierpiący na choroby wątroby, nerek, padaczkę, chorobę Parkinsona, zaburzenia krążenia, zwapnienia oraz skurcze mięśni powinni powiadomić o tym lekarza przed rozpoczęciem leczenia. Leku nie podaje się pacjentom poniżej 15 roku życia. Oczekiwany skutek leczenia może ulec zmianie, jeśli lek stosuje się jednocześnie z innymi lekami. Należy więc poradzić się lekarza w razie zamiaru stosowania innych leków łącznie z preparatem. Rispoleptu nie należy podawać łącznie z lekami oddziałującymi na centralny system nerwowy, jak np.. kodeina lub chinidyna. Rispolept zmniejsza działanie levodopy. Niektóre leki, jak betablokery mogą nasilać działanie Rispoleptu. Lek może upośledzać sprawność psychofizyczną, dlatego też nie należy prowadzić pojazdów mechanicznych, ani wykonywać czynności precyzyjnych w trakcie jego stosowania. W razie zaobserwowania wzrostu wagi ciała należy przejść na dietę małokaloryczną.
 
DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE: Rzekomo w proporcji >1/100 to: Ból głowy. Wzrost wagi ciała. Spadek ciśnienia tętniczego, zwłaszcza przy zmianie pozycji na pionową. Przyspieszenie akcji serca. Zaburzenia snu. Bezsenność, pobudzenie, lęk. Zmęczenie. Zawroty głowy. Utrudnienia w koncentracji uwagi. Objawy pozapiramidowe. Niezależne od woli ruchy kończyn i drżenia mięśni. Upośledzenie czynności seksualnych. Mlekotok. Zaburzenia cyklu miesiączkowego. Nadmierne wydzielanie śliny. Mdłości i wymioty. Zaparcie. Bóle brzucha. Niestrawność. Podrażnienie błony śluzowej nosa. Zaburzenia wzroku - widzenie przez mgłę.

Rzekomo w proporcji <1/1000 to powiększenie gruczołów mlecznych. Obrzęk ciała. Reakcje alergiczne. Zmiany w pracy wątroby. Niekontrolowane oddawanie moczu.

DAWKOWANIE WEDŁUG PRODUCENTA: Dawkę ustala lekarz specjalista. Zazwyczaj pierwszego dnia podaje się 1 mg dwa razy; drugiego dnia 2 mg dwa razy. Następnie dawkowanie dostosowuje się do reakcji pacjenta. Ciąża i karmienie według producenta: Nie wolno stosować leku w okresie ciąży. Nie należy karmić dziecka piersią w okresie zażywania leku.

Objawy przedawkowania: senność, uspokojenie, przyspieszenie akcji serca, obniżenie ciśnienia tętniczego i objawy pozapiramidowe, tzn. wzmożenie napięcia mięśniowego, drżenie spoczynkowe, ruchy mimowolne, zaburzenia mowy. Po przedawkowaniu zanotowano rzadkie przypadki wydłużenia odstępu QT w elektrokardiogramie.

Risperidone jak to psychotrop na każdego działa inaczej, niewielu osobom jednak służy, bo na 10 które go brały tak 8-9 się uskarża na sam lek. Ciekawe są typowe relacje pacjentów leczonych tym lekiem uważanym za nowy, lepszy i humanitarny. Prawda jest taka, że w Polskich szpitalach nikt zwykle nie ustala dawki w porozumieniu z pacjentem, a pacjent dostaje najczęściej dobowo 5-6 mg czyli dużo za dużo niż normalnie dostawać powinien, może oprócz jakiś szczególnych przypadków. W wypadku skutków ubocznych należy zmniejszyć trochę dawkę, aż skutki uboczne o dokuczliwym charakterze znikną. Większość pacjentów doświadcza jednak w stopniu znacznym skutków ubocznych, co może wskazywać na to, że albo lek jest niewłaściwie dobrany do choroby albo dawka przepisana zbyt duża i trzeba jednak ją zmniejszyć, ale też może oznaczać, że lek jest przereklamowany i wcale tak dobrze nie leczy jak o nim mówi producent. Może lekarze powinni się wsłuchiwać lepiej w głos pacjentów zamiast leczyć ich wedle własnych głosów sumienia. A swoją drogą „zwrotki” czyli relacje leczonych są raczej druzgoczące dla tego leku, a już na pewno nie są zachęcające. W zasadzie pomaga tylko jak jest brany przez 1-3 miesiące w wypadku, gdy pacjent ma wyraźnie głosy albo halucynacje wzrokowe. Może w innych przypadkach nie powinien być wcale podawany? A może szkodliwy dla alergicznych pacjentów jest np. aspartam, który jest także rakotwórczy? Rak jako skutek uboczny chemicznej psychiatrii to niezbadane jeszcze zagadnienie. W badaniach w porównaniu z Zyprexą znacznie gorzej wypada Risperidol. Epidemia otyłości w USA w dużym stopniu związana jest z nadużywaniem wielu środków psychoaktywnych. Ale trzeba też powiedzieć, że zdarzają się czasem osoby, którym rispolept pomaga lub nie mają przykrych skutków ubocznych. Tak samo jak zdarzają się pacjenci, którym choroba ustępuje chociaż oszukują, że biorą lek, podczas gdy faktycznie go nie biorą. Na pewno warto gruntownie rozważyć czy aby branie takiego leku się naprawdę opłaci, czy lek nie wyprodukuje przypadkiem psychicznego inwalidy zamiast pomóc, co było jego pierwotną ideą.


Badania nad Risperodonem i Zyprexą

Pacjenci leczeni preparatem Zyprexa krócej przebywali w szpitalu w porównaniu do pacjentów leczonych risperidonem (Grainger et al. 1998); Pacjenci leczeni Zyprexą mieli znacznie mniej działań niepożądanych EPS niż pacjenci leczeni risperidonem (EPS - objawy pozapiramidowe, wzrost poziomu prolaktyny, dysfunkcja seksualna, układ sercowo-naczyniowy) (Tran et al. 1997); Pacjenci leczeni risperidonem podejmowali próby samobójstwa 7 razy częściej niż pacjenci leczeni preparatem Zyprexa (Tran et al. 1997);  A właściwie to od lat 30-tych XX wieku postęp w neuroleptykach jest mizerny albo koncept psychoz niewłaściwy i dlatego tyle leków mało skutecznych.


Rispolept według wywiadów od pacjentów:  

- Taka jest prawda że lekarze szczególnie psychiatrzy nie informują pacjenta o skutkach ubocznych danych leków a jak pacjent się skarży na skutki uboczne to lekarze zwalają wszystko na chorobę co jest nieprawda. Nie miałem duszności i bezdechów nocnych przed leczeniem tylko biorąc rispolept. To musi być skutek tego leku a nie choroby, bo ona sama nic mi takiego nie robiła.

- Brałem Rispolept z jakieś 5-6 lat totalna beznadzieja. Nie biorę go jakieś 2 lata i czuję sie o dziwo o wiele, wiele lepiej i wogóle nic teraz nie biorę. Nawet małe dawki (0,5 mg na noc) powodują kłopoty ze wstawaniem. Podobno są już lepsze leki na rynku.

- Czuję się tak jak przed psychozą, tylko że nabrałem nawyk denerwowania się i boli mnie wszystko.

- Przez ten cholerny Rispolept zawaliłem studia i mam wycięty rok czasu z życiorysu. Leki, tycie psychozy polekowe i to uczucie o którym jakbym nie był sobą, a maszyną zaprogramowaną w jednym celu, znajdż i zniszcz. Nie bierzcie tego leku to jakieś dziwadło które ma zrobić z ludzi roślinkę do chodowania albo psychola. Przejmowałem się każdą myślą jaka pojawiła się w mojej głowie, każdy szmer wywoływał ból, każdy dźwięk robił eksplozję w głowie graniczącą z obłędem tak wielkim że przy życiu trzymała mnie myśl żeby istnieć bo jestem przecież człowiekiem. Koszmar.

- Po rispolepcie przytyłam 15 kg, byłam otępiała, na nic nie miałam siły, bardzo źle go wspominam.

- Rispolept brałem przez 8 miesięcy w szpitalu, 6 mg na dobę, miałem stany koszmarnej słabości, drżenie nóg, nie mogłem usiąść, to jadłem posiłki na stojąco i chodziłem albo leżałem, bez sensu. Po miesiącu wzrok mi się rozmglił i pogorszył na widzenie w dal. Po dwóch miesiącach zaczeły się duszności i bezdech nocny. Spałem coraz krócej, tylko 5-6 godzin na dobę, strasznie raziło mnie światło. Miałem ochotę rozbić wszystkie lampy nocne na oddziale. Po 4 miesiącach stałem się ordynarny, wulgarny i agresywny dla wszystkich. Zaczęły się problemy alergiczne na jedzenie i pyłki, Zacząłem sikać do łóżka i zakładali mi pampersy. Po ośmiu miesiącach rodzina zabrała mnie do domu. Przestałem brać to świństwo i po 2 miesiącach te koszmarne dolegliwości rispoleptu dopiero ustały.

- Czułam się po rispolepcie źle i to było od początku mojej psychozy. Dopiero jak porzyciłam leczenie to pomimo jazdy zaczęłam czuć się dobrze. Ale mieszkam sama to nikomu nie przeszkadzam.

- Ja po Rispolepcie przytyłam 17 kg, ale waga spadła gdy odstawiłam ten lek.

- Zażywałem rispolept przez 3 lata na rozpoznaną schizofrenie paranoidalna i to jest totalne gówno ta neurotoksyna. Miałem prawie wszystkie skutki uboczne jakie są opisane w ulotce w tym nadwagę odstawiłem to gówno i czuję się dzięki temu dobrze, a i wszystko potrafię robić normalnie.

- Rispolept wypiera człowieka doszczętnie z uczuć tak, że człowiek staje się robotem. Jak brałam 1 mg czułam się jeszcze dobrze, miałam siłę nawet aż za dużo a jak biorę 2 mg to koniec, chyba pozostanę przy 1 mg w końcu moje urojenia nie są tak uciążliwe no i przyzwyczaiłam się do nich po tylu latach.

- Brałam rispolept 1,5 roku 5 mg na dobę 2 mg na rano i 3 mg na noc.. Duszności, osłabienie wzroku i widzenie przez mgłę. Nie mogłam nic czytać ani ogladać telewizji, na niczym się skupić. Koszmar bo lubiłam czytać książki i prasę a tu nic się nie dało. Drżenie nóg i potrzeba przebierania nimi, chodzenia. Rozmawiając z gośćmi w domu musiałam chodzić co drażniło znajomych. Pozbyłam się tego shitu, leczenia i piję melisse, na razie starczy. Ale o seksie zapomnieć muszę, nic z tego.

- Po rispolepcie, czuję się jak przed wybuchem psychozy. Czułem że mi ktoś kontroluje myśli rispoleptem, pewnie to tak działa, że nasila objawy, wzmacnia te różne urojenia i dziwne myśli, jako skutek uboczny leczenia zamiast je eliminować, takie mam wrażenie.

- Co do rispoleptu to ta neurotkosyna powoduje głównie impotencję bo zostaje zaprzestana produkcja hormonów płciowych i tak było u mnie oraz straszna otyłość oraz ginkomastia. Kto to wymyślił, czy ja proszę lekarza o chemiczną kastrację czy co?

- Myśli są różne po rispolepcie, zazwyczaj takie prześladowcze, że zaraz ktoś przyjdzie i mnie zabije, że namierzają mnie przez internet, a rodzina z którą mieszkam to sekta albo jestem jakąś czarodziejką to już w ogóle koniec, taką jazdę robi branie rispo. Przedtem takich nie miałam jak tego nie brałam.

- Ja biorę Rispolept od roku. Jest mi coraz gorzej, nic poprawy. Objawów pozytywnych shizofrenii brak jednak wzmożone negatywne. Czuję się otępiały, nie mam chęci do niczego, leżę. Jak byłem u lekarza z prośbą o zmianę leku to powiedział że wszystko dobrze działa i że nie zmieni mi leku. Co mam zrobić? Już dłużej chyba nie wytrzymam a myślę że Abilify czy Solian działałby lepiej. Chyba zmienię lekarza.

- Dla mnie rispolept to straszne gówno, miałem po nim nasilone myśli samobójcze, chodziłem po nim jak naładowany ale jednocześnie nie byłem nawet w stanie podlać w ogródku kwiatów a teraz na innym leku mogę nawet wykonywać ćwiczenia fizyczne. Miałem światłowestręt. Trzęsłem sie po rispolepcie już nawet takie stare leki ja clopiksol i pernazyna były sporo lepsze dla mnie a ketler na którym jestem teraz jest dla mnie o niebo lepszy. Gdzieś wyczytałem że stosunek liczby smobójstw u ludzi będących na olanzapinie w porównaniu do ludzi będących na rispolepcie wynosi 7 do 1. Trochę mniejszym gównem był sertindol co prawda nie dawał efektu trzęsienia się rąk ale psychicznie czułem sie bardzo podobnie jak na rispolepcie czyli myśli samobójcze powodowało gówno.

- Biorę rispolept ponad dwa miesiące i stwierdzam skutki uboczne: sny z lękami, problemy seksualne, suchość i niesmak w ustach, nadwaga. Z wielkim wysiłkiem staram się nie tyć, ale muszę się ciągle głodzić. Co do depresji to nie wiem ile jej miałem przed rozpoczęciem leczenia, ale teraz nic się nie zmieniło i jest bardzo źle. Natomiast zniknęły omamy, tzn. nie słyszę żadnych „głosów”.

- Po risperidonie jestem zmęczona, w dzień często ziewam, co chwilę muszę się położyć, potem wstać i pochodzić i znowu położyć, zupełnie bez sensu. Muszę wcześniej brać lek wieczorem, żeby móc rano wstać, bo inaczej bezwład.

- Biorę rispolept od wielu miesięcy i na nim chcę się truć, bo moje życie przypomina wegetację, leczenie mi nie pomaga, nie umiem wrócić do społeczeństwa, nie jestem w stanie wykonywać większego wysiłku, nie wychodzę praktycznie z domu, poza rodziną nie mam nikogo, od 3 miesięcy boję się sam zostać w domu, mam jeden bełkot w głowie i zbolałe ciało, jestem na utrzymaniu rodziców, nie chodzę do szkoły ani do pracy, nie byłbym w stanie, jestem dla nich ciężarem, nie wierzę już w ratunek i czuję, że takie życie jest bez sensu. Chociaż zastanawiam się czy pociąg nie jest skuteczniejszy od tabletek, jednak szkoda mi maszynisty, bo będzie miał wyrzuty sumiena że mnie przejechał.

- Brałam Rispolept równo rok, po czym sama odstawiłam, bo nie mogłam znieść tego, że cały czas chciało mi się jeść, i tycie z tego. Mialam efekt „zombi”, spłycenie uczuć, tak to się fachowo nazywa. Poza tym przy 3 mg zatrzymanie miesiaczki, zero libido i potrzeb, pustka, sztywnienie mięśni do bólu.

- Ja to brałem 10 miesiecy i miałem wszystkie opisywane skutki uboczne dlatego to rzuciłem. 

- Ten lek, riperidol jest okropny jest beznadziejny miałam po nim okropne sny, dziwne myśli, cała rzeczywistość jaką żyłam przedtem zmieniła się w koszmar, wszystko było beznadziejne, czułam się jakbym miała życie zaraz skończyć, ten ripolept jest beznadziejny wogóle nie pomaga, tylko otępia i spowalnia, cała się po nim trzęsłam, bałam się wszystkiego, masakra.

- Podpisuję się pod negatywnymi opiniami na temat rispoleptu. To beznadziejny środek. Grawitacja wzrasta po nim dwukrotnie. Żeby wyjść z domu musiałam wypić ze 3-4 kawy a i tak czułam się jak w koszmarnym filmie. Zamiast koszmaru choroby był koszmar rispoleptu. Jeśli ktoś z waszej rodziny bierze rispolept, to radzę poszukać takich lekarzy, którzy znają nowsze leki a nie poprzestają na wiadomościach z konferencji promocyjnych rispoleptu pod wszelkimi możliwymi postaciami. Przypuszczam, że lekarze, gdyby zażyli go raz to nigdy więcej nikomu by go nie przepisali.

- Biorę małą dawkę, 1 mg rispoleptu, ale nadal czuję, że mam spłycone emocje, brak odczuwania radości i przyjemności /tzw. anhedonia/. Myślalam, że na tej dawce będzie lepiej ale chyba nic z tego.

- Moja córeczka przez 7 miesięcy zażywała rispolept, a ma dopiero 8 lat i musi po nim ciągle się bujać, skakać, nie może po nim nawet chwili usiedzieć na jednym miejscu, wszystko robi stojąc, stojąc je, ogląda bajki, stojąc rozmawia, chodzi tam i z powrotem po pokoju.

- Od 3 lat przyjmuję Rispolept 2 mg na dobę a od kiedy zaczęłam go stosować, przytyłam około 30 kg w bardzo gwałtownym tempie i w żaden sposób nie mogę zrzucić zbędnych kilogramów co najwyżej kilka, a to wielkim wysiłkiem.

- Risperidon, bez względu na stosowany preparat, powoduje wzrost wagi stosunkowo nie rzadko, ale reakcja w tym aspekcie jest bardzo indywidualna. Risperidon nie jest też praktycznie pozbawiony innych działań ubocznych  np. antycholinergicznych jak nieostre widzenie, zaparcia, pogorszenie pamięci i koncentracji, które mogą powodować inne neuroleptyki czyli leki leczące schizofrnię.

- Zażywam Rispolept w  dawce  1 mg na dobę. Leczenie  zaczynałam  od 2 mgna dobę. Oprócz tego  jem leki na  depresję Asentrę. Z moim zdrowiem jest bardzo dobrze tylko fakt, że te kilogramy które mi urosły w dość szybkim tempie i tylko tyję. Mimo zmniejszenia dawki Rispoleptu około pół roku temu nic nie schudłam. Powiedziałabym nawet że przybywa mi kilogramów chociaż może nie tak szybko jak wcześniej. Na dawce 2 mg na dobę byłam przytłumiona, stłamszona, ogłupiała.

- Parę lat temu zażywałem rispolept, a choruję na schizofrenię jak orzekli lekarze już 20-ty rok. Miewałem przeróżne leki, ale po rispolepcie czułem się najgorzej, po prostu mój organizm go źle tolerował. Miałem wtedy głosy, straszne lęki, niepokoje, potem doszedł jeszcze Trilafon - po nim wysiadłem już na amen i wylądowałem w szpitalu. I takie skutki leczenia.

- Po przyjmowaniu Haloperidolu, Litu i Fenaktilu i wielu innych w tym Rispoleptu w sumie przytyłam 40 kg. Ale jak kilka miesięcy temu rzuciłam całe to leczenie to schudłam już 25 kg. I jestem szczęśliwa. To że mam jazdy itp. w tej chwili mi nie przeszkadza, daje radę, jak nikt z rodziny nie zauważył, że coś mi jest, to tak naprawdę mi nic nie jest.

- Biore Rispolept tylko na wieczór 2 mg. Jeśli chodzi o skutki uboczne to właściwie wielu ich nie miałam, z wyjątkiem obniżonego libido i mniej obfitych miesiączek.

- Biorę rispolept 2 mg i oprócz efektu zombie odczuwam deficyty intelektualne tzn. kiedyś zaskakiwałem wszystkich poczuciem humoru skojarzeniami a teraz czuję się jak umysłowy inwalida.

- Zażywałem i zażywam, obecnie minimalna dawke (1mg), można zażywać rano, ale zalecane jest branie na wieczór dla mnie. Moje skutki uboczne:
- objawy pozapiramidowe (dyskinezy oczne); 
- uspokojenie graniczace z zamuleniem; 
- trankwilizacja, czyli odebranie mi własnego „ja”, obdarcie mnie z ludzkich emocji. Stałem się czymś na wzór automatu zaprogramowanego przez rispolept, działajacego według czystej logiki. Jeśli masz dodane do tego antydepresanty, to nic takiego ci nie grozi. Natomiast jeśli bierzesz to świństwo w dużych dawkach, dodatkowo z połączeniem ze stabilizatorem nastroju, to możesz pogrzebać swoją duszę. To coś w stylu oddania duszy diabłu, tylko że gorsze.


- Rispolept pozbawia osobowości i robi z człowieka bezwolną istotę, takie zombie. Mi niewiele ten lek pomógł wręcz pogłębił moje poczucie beznadzeji i odrealnił. Nie mogłam też opanować chęci jedzenia. Cały czas musiałam coś jeść i jeść.

- Biorę teraz 2 mg Rispoluxu i rano kiedy wezmę pierwszą dawkę dziwnie się czuję, jakby cała moja energia wyszła ze mnie i usiadła na kanapie. Nie mam na nic siły i szybko sie męczę, musze położyć się spać.

- Brałam Rispolept przez półtora roku. Czułam się ciągle zmęczona i rozdrażniona, miałam zaburzenia wzroku i strasznie po nim przytyłam aż 15 kilogramów.

- Kompletne wyprucie z wszelkich emocji, poczucie pustki i zautomatyzowania. I pomyśleć, że jeszcze niedawno zwiększyłam dawkę. Chciałabym wreszcie zacząć żyć, czuć jak człowiek, a ten lek wszystko niweczy.

- U mnie Rispolept potęgował stany lękowe, miałem 1000 myśli samobójczych na godzine i drażnił mi układ pozapiramidowy.

- Ja po rispolepcie czułem się gorzej niż bez lekarstw dodatkowo miałem napady agresji i myśli samobójcze.

- Po rispolepcie okropny wzrost prolaktyny i inne skutki uboczne. Dla mnie to stanowiło duży minus. Czułam się okropnie. Teraz jest Zalasta i Sulpiryd - jest troszkę lepiej ale niewiele lepiej.

- Biorę to gówno od ponad miesiąca najpierw 1 mg a teraz 1,5 mg. Jestem po nim kompletnie nieprzytomny i otępiały, otumaniony. Przez pierwsze dni brania go nie mogłem spać, za to teraz śpię od 22.00 do 8.00 i jeszcze po śniadaniu kładę się na 1-2 godziny. Mam wrażenie, że od tego leku staję się warzywem, jakby wogóle myślenie mi się wyłączyło, zawsze miałem skłonność do rozmyślań i dogłębnych analiz a po tym czymś w ogóle nie rozmyślam, czuję się z tym nieswojo.  Do tego stałem się praktycznie impotentem a mam 20 lat, nawet nie myślę o seksie i przestał mnie w ogóle interesować. Mam także stępioną wrażliwość. Pojawiły mi się też myśli samobójcze i w ogóle przygnębienie i śmierć, wizje katastrofy, uśmiercania. A tak w ogóle to nie mam rozpoznanej schizofrenii tylko chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia myślenia jakieś czy coś a muszę brać to świństwo i nie wiem po co.

- Biorę rispolept 1 mg rano i wieczorem i czuje sie po nim fatalnie, mam myśli samobójcze, stany lękowe, suchość w ustach, zero odczuwania uczuć, czuję się jak warzywo bez przerwy bym leżał w łóżku, nic mnie nie cieszy nawet spotkania ze znajomymi, najgorsze są stany lękowe, czuję się naprawdę fatalnie, boję się czasem wyjść z domu, jechać autem, boję się że sobie coś zrobię, zrezygnowałem ze szkoły bo jestem otępiały i nic nie mogę zapamiętać.

- Rispolept powoduje u mnie tycie, bezpłodność, zaburzenia wzroku i silne stany lękowe.

- Biorę rispolept 4 miesiące, przytyłam 8 kg przez 2 miesiące, mam pustkę w głowie, moje wypowiedzi są zubożone, praktycznie nie rozmawiam z ludźmi, bo nie mam nic do powiedzenia i cały czas mam depresję.

I to by było na tyle.
Smacznego...

Przeczytaj także: Branice - Inkwizycyjny Obóz Koncentracyjny