| ||
stnieje wiele teorii związanych z pochodzeniem łaciny średniowiecznej. Część z nich deprecjonuje jej znaczenie, ale są też takie, które uznają ją na równi z łaciną klasyczną. Niniejsza praca ma za zadanie znalezienie odpowiedzi jak jest w istocie. |
|
acina (lingua latina - język latyński) była używana przez mieszkańców Lacjum, niewielkiej krainy (ok. 5000 km2) położonej między Etrurią a Kampanią, od VIII - VI wieku p.n.e. Początkowo był to język mówiony, dopiero wraz z rozwojem cywilizacji miejskiej pojawiło się pismo łacińskie. ismo to powstało jako odmiana zachodniego wariantu alfabetu greckiego, używanego w koloniach Sycylii i Italii i przejętego przez Etruskówo(1). Latynowie zapożyczyli swe pismo od Etrusków najpóźniej w latach 650 - 625 przed Chrystusem. Do połowy III wieku przed Chrystusem łacina rozpowszechniła się na cały Półwysep Apeniński, a w wiekach następnych jej zasięg obejmował teren od Hiszpanii po Panonię. Nie zostały tu wymienione państwa Wschodu, gdyż te stanowią wyjątek. Romanizacja terenów na Wschodzie ograniczała się do samoidentyfikacji z Imperium Rzymskim. Wschód pozostał z kultury i języka grecki. Tak więc Imperium Rzymskie było dwujęzyczne. acina była językiem ludzi wykształconych. Jej nauka nie należała do najłatwiejszych i była przy tym kosztowna(2), więc tylko niewielki odsetek ludności Imperium posługiwał się "czystą" łaciną. Łacina nauczana przez całe wieki w szkołach, bądź przez prywatnych nauczycieli, miała swoją oboczność, która zwana była łaciną ludową (sermo vulgaris, contidianus, humilis, plebeius, sordidus). Łacina ludowa była językiem ludzi należących do Imperium, których nie było stać na jej naukę. Była ona dużo uboższa w słownictwo i miała uproszczoną gramatykę. Ta właśnie odmiana łaciny dała podłoże językom romańskim, które powstały na gruzach Imperium z początkiem średniowiecza. o upadku Imperium Rzymskiego w V wieku, zdawałoby się, że łacina zaczyna zanikać na korzyść języków ojczystych poszczególnych grup etnicznych. oza tym przez długie wieki łacina średniowieczna uważana była za jakąś zepsutą łacinę cycerońską, skażoną, niegramatyczną, kuchenną, z biegiem czasu stale się pogarszającą. Zajmowali się nią dorywczo filologowie klasyczni, nie badając jej jako zjawiska autonomicznego, ale zawsze tylko jako zniekształcenie łaciny klasycznej(3). Dopiero w końcu XIX i na początku XX wieku filologowie zaczęli prowadzić osobne studia nad łaciną średniowieczną. Zadawali sobie z początku pytanie, czy należy uważać ją za język żywy czy martwy, czy ewentualnie półżywy(4). Odpowiedź na to pytanie ubierali nieraz w bardzo niezwykłe porównania, jak np. że łacina średniowieczna jest martwa, czyli leży w grobie, ale włosy i paznokcie jeszcze temu trupowi rosną (Traube); albo że: łacina średniowieczna jest jak najada, która ze śmiertelnego człowieka poczęła dzieci zdolne do życia i sama przez to zyskała duszę ludzką (Vossler); albo: łacina średniowieczna jest jak dzikie zwierzę zamknięte w klatce, w której nie może rozwinąć swych talentów, ale czasem jeszcze okazuje ślady swej siły i piękności (Lehmann)(5). adania przeprowadzone w XX wieku doprowadziły do przekonania, że pomiędzy późną łaciną a łaciną średniowieczną jest ciągłość, że przejście od jednej do drugiej dokonało się powoli i stopniow(6). Oczywiście nie obyło się bez usterek w tym procesie, jednakże postępował on nadal. Przytoczę przykład monarchii Karola Wielkiego. Utworzona ona została na początku IX wieku, a obejmowała terytorium niemal całego zachodniego chrześcijaństwa; nie stanowiła jednolitego monolitu państwowego. Jedną z poważnych przeszkód na drodze do integracji wewnętrznej był brak ponadnarodowego, uniwersalistycznego języka i pisma zrozumiałego dla wszystkich narodów, wchodzących w skład państwa Karola. Wprawdzie cechy te posiadała łacina klasyczna, ale w owym czasie język ten był już prawie zupełnie niezrozumiały i zapomniany zarówno przez ludność, jak i przez kler(7). W tej sytuacji Karol Wielki m.in. sprowadził mnichów z Irlandii i Anglii, którzy zachowali umiejętności mówienia i pisania w łacinie klasycznej. ak więc pomiędzy łaciną klasyczną a średniowieczną nie ma zasadniczego cięcia, przepaści. Nie ma także przerwy w tradycji pisemnej pomiędzy literaturą starożytną a średniowieczną(8). Nie było jednakże przy tym organicznego, tj. ustnego, przekazywania tego języka przez społeczeństwo podmiotów mówiących, tj. ludzi(9). |
| ||
|
Źródło: Kuba Gilewicz vel Ejuz