Hollyłódź made in PRL
Niejaka Ewa Maria Morelle, znana szerzej jako Frykowska, żona zamordowanego przez bandę Mansona
Wojciecha i matka Bartka,wydała w ubiegłym roku swoje wspomnienia z okresu burzliwej młodości
spędzonej w Łodzi lat 60tych,zatytułowane'' Słodkie życie''.Autorka z ogromną dozą autoironii bezlitośnie
opisuje ówczesną siermiężną rzeczywistość, która jednak nie przeszkadzała jej i tabunom ludzi
przewijających się przez życie autorki w przeżywaniu rozmaitych perypetii i beztroskiej egzystencji
wypełnionej pobytami chociażby w Cannes, czy Monte Carlo- bez przysłowiowego grosza przy
duszy.Książka Morelle jest przesycona seksem i opisem niezliczonych(czasami zaskakujących) konfiguracji
erotycznych występujących w obrębie ówczesnej bohemy artystycznej,oraz otoczonych kultem postaci ze
świata filmu i nie tylko,ukazanych w tym przypadku bez namaszczenia,co pozwala czytelnikom zobaczyć
ich jako zwykłych, niekiedy wyrachowanych i zakompleksionych ludzi wykorzystujących swą pozycje w
kontaktach z innymi. Autorka, niczym swego czasu Boy-Żeleński odbrązowiła niektóre wizerunki, tak
naprawdę bez potrzeby wymieniania po kolei poszczególnych nazwisk ,ale stosując jedynie swoistą grę z
czytelnikiem polegającą na licznych niedomówieniach i skojarzeniach.Szczerość i charakterystyczna
maniera są chyba najmocniejszymi punktami pisarstwa Morelle, będącej niewątpliwie legendą tamtych lat,
a próby zablokowania wydania tej książki przez Polańskiego, czy Wajdę mogą posłużyć za dodatkową
rekomendację tego kawałka literatury, pod którą to rekomendacją ja się również podpisuję.