JustPaste.it

Ludzie - zaraza wszechświata

Czym jest wirus? Co w człowieku sprawia że jest on podobny do wirusa? Czy jesteśmy chorobą toczącą ten świat?

Czym jest wirus? Co w człowieku sprawia że jest on podobny do wirusa? Czy jesteśmy chorobą toczącą ten świat?

 

 

Czym jest wirus?

Organizmem, który namnaża się przez atakowanie i infekowanie innych organizmów żywych. Doprowadzając w konsekwencji do ich śmierci. Do dziś mądrzy ludzie spierają się czy wirus jest żywy czy martwy. Potrafi się rozmnażać i przemieszczać jednak rożni się od wszystkich innych żywych organizmów. Trwa w zawieszeniu między życiem i śmiercią.

 

Co jednak wirus ma wspólnego z człowiekiem?

Poza tym, że człowiek nie raz padł jego ofiarą, wierze, że jesteśmy w jakiś sposób podobni do wirusów. Czytając to pewno zaczynasz się zastanawiać na czym polega to podobieństwo. Nie chce pisać jak ci z GreenPeace'u o katastrofach ekologicznych czy wycinaniu lasów. Wole mówić o naszych osiągnięciach, o tym co dokonaliśmy!

 

Głęboko wierze, że w momencie gdy pierwszy człowiek spojrzał na świat inteligentnymi oczami, los tej ziemi i świata został przypieczętowany. Kiedy ten pierwszy człowiek siedział w swojej jaskini, maczał palec w farbie i przeciągał nim po skale rysując otaczający go świat. Nieświadom tego jak potężny jest jego umysł – najstraszliwszy jaki spłodziła ziemia. Kreślił palcem na skale plany podboju Ziemi.

 

Czy masz na tyle zdolną wyobraźnię by ogarnąć myślami drogę jaką przebyliśmy z tej jaskini do wygodnego ciepłego łóżka i kanapy, stojącej przed telewizorem, komputera, który łączy nas z całym światem i lodówki pełnej jedzenia? Ja spróbowałem. Oto co z tego wyszło:

 

Droga do władzy.

Od czasów człowieka pierwotnego wykonaliśmy szokujący skok. Najpierw człowiek zaczął hodować rośliny co oznaczało straszliwy przełom. Już nie walczył o ogień. Nie musiał migrować za zwierzyną. Mógł zbudować dom! Przywiązał się do ziemi. Od tego momentu historia człowieka przyspiesza. W ciągu następnych tysięcy lat rozwoju zbudował pierwsze miasta, stworzył społeczeństwo. Powstał Babilon, Teby, Ateny. Pojawiły się państwa i pojęcie narodu. Ludzie zaczęli zaczęli zadawać sobie pytania jakich nie stawiali nigdy wcześniej. Pytali o sens życia, o naturę świata. Powstała Filozofia!

 

Następne wieki przyniosły wiele. Nowe idee, nowe religie, nowe państwa, wynalazki – nowy duch. Zbudowaliśmy podwaliny pod nasz obecny świat. Powstały nowe miasta a ludzi było coraz więcej. Odkryliśmy, że świat nie kończy się na Europie, Afryce i lasach na wschodzie. I powstało pojęcie, które zmieniło historie człowieka na zawsze. W moich oczach równie ważne co wynalezienie ognia. Powstała Nauka!

 

b1b967930c0512413beb30b62d363ea7.jpg

Ale jak to nas upodabnia do wirusów? Powoli będę wyjaśniał. Trzeba zrozumieć jeszcze kilka rzeczy.

 

Przyjrzyj się otaczającemu Cię światu. Naciesz się wszystkimi jego dobrociami, spójrz na te rzeczy które Cię otaczają. I pomyśl, jak wyglądał świat 300 lat temu? Trzy wieki temu pisaliśmy listy, które konno i morzem docierały do celu po tygodniach. Każda podróż wiązała się z ryzykiem. A nasze domy oświetlały świece. Człowiek patrzył w niebo i myślał jak odległe i nieosiągalne jest niebo.

A dzisiaj? Minęło zaledwie trzysta lat i dziś latamy samolotami z kontynentu na kontynent. Śniadanie w Londynie, obiad i spotkanie biznesowe w Moskwie a wieczorem kolacja z żoną w Krakowie a jutro lecimy na wakacje w Sydney. Świat staje się mniejszy z każdym dniem. Kto by sobie to wyobraził? Samoloty tną niebo jak dawniej pociągi ziemie. Do pracy jeździmy luksusowymi szybkimi autami. Gdy potrzebujemy jesteśmy w stanie odnaleźć każdą potrzebną informacje w nowym świecie, który stworzyliśmy my. Internet przerósł nasze najśmielsze wyobrażenia. Sieć satelitów krąży wokół Ziemi i pozwala nam wykonać telefon w każde miejsce na Ziemi. Budujemy wieżowce ciągnące się na kilometr w górę. Nasze miasta są widoczne w nocy z orbity, rozświetlone elektrycznością. W końcu weszliśmy w strefę marzeń. Człowiek poleciał w kosmos.

 

Gdybym był wierzący, mógłbym powiedzieć, że wszystkim co zrobiliśmy, drwimy sobie z Boga. Urągamy jego potędze. Stworzyliśmy nową wieże Babel.

 

79435cdb32bc91ee213d8225a0425b34.jpg

 

Gdy teraz patrzysz na to zdjęcie możesz czuć najróżniejsze emocje. Ale raczej wydaje się, że wszystko co powiedziałem przeczy i oddala nas od bezrozumnych wirusów.

 

Jest jednak coś co rzuca cień na wszystkie nasze osiągnięcia. Wszystkie one spływają krwią.

Jesteśmy jedynym gatunkiem, który posiadł tak wyrafinowane metody zadawania bólu i uśmiercania przedstawicieli własnego gatunku. Gdy wynaleźliśmy ogień i koło – powstała dzida by móc go bronić przed zwierzętami i innymi plemionami. Gdy ziemia stałą się własnością powstał oręż by móc jej bronić przed innymi narodami. Później było tak samo. Powstał proch, dynamit, rozbiliśmy atom! Dzięki atomowi otrzymaliśmy praktycznie niewyczerpane źródło czystej energii. Ale powstała też bomba atomowa. Najstraszniejsza broń w historii człowieka. Dziś przywódcy świata trzymają rece na czerwonych guzikach, których wciśnięcie może oznaczać koniec istnienia Ziemi. Popatrzy też na bilans I i II wojny światowej. Blisko 90 milionów ludzi.

 

Czy to dowodzi, że ludzie nie cofną się przed niczym? Ja wierze, że tak.

 

Ale czy jest jakiś cel, który pcha nas do przodu? Patrząc na nasze dokonania. Ciężko nam go naleźć, chodź jest bardzo bliski nam wszystkim. Wydaje mi się że jest to pogoń za szczęściem. Najpierw byłą filozofia. Epikureizm, stoicyzm to były pierwsze recepty na szczęście i życie. Ale filozofia zawiodła. Dlatego dziś pokładamy nadzieje w nauce. Chcemy by nasze życie było coraz wygodniejsze, budujemy wyżej, podróżujemy szybciej.

 

Gdzie nas to zaprowadzi?

Oddalamy się od ludzi, jesteśmy samotni, chodź tworzymy społeczeństwo. Jesteśmy nieszczęśliwi i na drodze do szczęścia pochłonięci samo destrukcją, nie dostrzegamy tego co się dzieje. I w końcu zmieniamy się w wirusa. Jednostka przestaje się liczyć. Człowiek staje się coraz mniejszy. Toczą się procesy, na które nie mamy już wpływu, uczestniczy w nich całą ludzkość. Czy patrząc na ostatnie trzysta lat znajdzie się ktoś kto może powiedzieć że nie posuniemy się już dalej? Zżera nas głód, który nigdy nie zostanie zaspokojony. Ludzkość zniszczy wszechświat tak samo jak już niszczymy naszą Ziemie. Jedyna nadzieja, że najpierw zniszczymy siebie sami.... bo nie ma takiej siły która by nas, powstrzymała. Wszystko co stanie na drodze człowiekowi będzie musiało zginąć.

 

48de101eaebf6ac8bff0c440eb071e64.jpg

Tak jak człowiek w jaskini zrobił pierwszy krok do władzy nad Ziemią tak my już zrobiliśmy pierwszy do władzy nad wszechświatem. Pierwszy człowiek w kosmosie, lądowanie na księżycu. Wyzwanie jest większe. Ale i nas jest więcej i rozwijamy się szybciej. Chodćby miało nam to zająć kolejne tysiące lat...

 

Zarażenie już nastąpiło. Teraz wpół świadomi życia, będziemy się rozmnażać i iść na przód aż choroba opanuje cały organizm. Na końcu zginiemy wraz z nim.