JustPaste.it

Antydualizm: Przychylne spojrzenia na egoizm

Czy postępując egoistycznie jestem zły? A gdy komuś pomogę to nagle staję się dobry? Spróbuję rozwiać tu takie wątpliwości.

Czy postępując egoistycznie jestem zły? A gdy komuś pomogę to nagle staję się dobry? Spróbuję rozwiać tu takie wątpliwości.

 

                                              We wrześna7345ac75b68818d63778e14117640b6.jpgiu 1964 roku Ayn Rand we wstępie do „Cnoty egoizmu” będącej przedstawieniem nowej koncepcji egoizmu pisze „ Znaczenie przypisywane słowu „egoizm” w popularnym ujęciu jest nie tylko niepoprawne, lecz niesie ono niszczycielski ładunek myślowy odpowiedzialny – bardziej niż jakikolwiek czynnik – za zahamowanie moralnego rozwoju ludzkości
W popularnym znaczeniu słowo „egoizm” jest synonimem zła; towarzyszy mu wyobrażanie morderczej bestii depczącej po trupach, by osiągnąć swój cel. Albo brutala nie troszczącego się o żadną inną istotę i nie dążącego do niczego poza natychmiastowym zaspokojeniem wymyślonych zachcianek. A przecież dokładne znaczenie i podręcznikowa definicja słowa „egoizm” brzmi: „troska o własny interes”


         Minęło kilkadziesiąt lat a popularne znaczenie słowa „egoizm” nadal tkwi w czeluściach piekła. Egoizm winien być rozumiany jako troska o własne dobro. Troska, która wynika z naturalnych praw zapisanych w strukturze bytu. Prawa te zalecają ochronę życia, zdrowia, miłości i rozumności. Dzięki przestrzeganiu tych praw każdy dbając o własne dobro chroni tym samym dobro wspólne. Te prawa uprawniają nas do pytania - Jak żyć?, a nie - Jak poświęcić się? Opcja związana z poświęceniem zakłada że klęski, nieszczęścia i cierpienie stanowią podstawę ludzkiego życia. Bez tej podstawy nie byłoby możliwości do zachowań altruistycznych. Gdy zaczynamy próbować żyć zgodnie z etykami altruistycznymi tracimy nie tylko siebie.  Zgodnie z biblijnym nakazem „Miłuj bliźniego jak siebie samego” wyzbywając się miłości i szacunku do siebie, troski o siebie, tracimy możliwość zaznania choćby namiastki miłości, jaką moglibyśmy czuć do innych, troski, jaką moglibyśmy ofiarować innym. Z tego punktu widzenia miłość do innych i miłość do siebie nie są czymś sprzecznym.

Z. Baliński – polski pedagog pierwszej dekady XX wieku – w swojej książce pt „Egoizm narodowy wobec etyki” podaje kilka sytuacyjnych przykładów ukazujących wiele negatywnych skutków bezmyślnego postępowania altruistycznego. Postępowania, które przynosząc ulgę autorowi tych czynów, naraża społeczeństwo na zdemoralizowanie i straty. „Chcąc np.: zdać sobie sprawę, czy darowanie długu lekkomyślnemu dłużnikowi jest rzeczą dobrą, stawiamy sobie pytanie, jaki „typ społeczny” będzie wynikiem tego postępowania".


         Zawsze (podkreśla to ewolucjonizm, socjobiologia, psychologia i często filozofia) na początku jest człowiek jako „ja”. Naturalną istotą “Ja” jest dbałość o przetrwanie, a w dalszej kolejności przekazanie swoich genów. Konsekwencją tego prawa natury jest egoizm rozumiany jako troska o własne dobro.

Egoizm jest pewnego rodzaju narzędziem w rękach natury, gwarantującym przetrwanie i przekazanie genu. Ten gen, często już nazywany samolubnym uprawnia nas do zachowań egoistycznych. Następną zasadą regulującą nasze zachowania jest zasada doboru krewniaczego. Dobór krewniaczy zwiększa szansę przetrwania genu. Kolejne prawo natury - dobór rówieśniczy - wprowadza jednostkę do grupy nie spokrewnionej. Życie w grupie nie tylko jeszcze bardziej zwiększa szansę na przetrwanie, ale (i to chyba ważniejsze w tej zasadzie) tworzy okazję do przekazania 50% swoich genów potomstwu. Osiągnięcie tego celu bez kontaktu, więzi z grupami nie spokrewnionymi odbiera możliwość zachowania własnych genów w kolejnym niepowtarzalnym kodzie genetycznym.


          Obydwie te zasady są zarówno środkiem umożliwiającym realizację wspomnianego wyżej egoistycznego celu, jak i podstawą do rozwoju zachowań altruistycznych. Zachowań altruistycznych, które nakazują nam otaczanie opieką potomstwa, innych osób spokrewnionych oraz osób nie spokrewnionych, ale w jakiś sposób związanych z nami. Wraz z doborem krewniaczym i rówieśniczym pojawia uprawnienie do zachowań altruistycznych.


        Zatem dochodzimy do wniosku, że natura zaopatrzyła nas w mechanizmy, które uprawniają nas do obydwu zachowań, ponieważ zarówno zachowania egoistyczne jak i altruistyczne gwarantują nam przetrwanie. Nie możemy więc uznawać jednego, bądź drugiego za złe. Chwalić i namawiać do jednych, drugie potępiać lub uznawać za temat tabu. Takie dualistyczne rozgraniczenie obydwu postaw burzy naturalną równowagę. Zasada równowagi (równoważenia) jest jednym z najważniejszych praw natury większości (jak nie wszystkich) zjawisk na ziemi. W przypadku zachowań altruistycznych i egoistycznych regulacją w utrzymaniu względnej równowagi pomiędzy obydwoma zachowaniami zajmuje się zasada zysków i strat. Zasadą tą kierujemy się przy wyborze kierunku w jakim ma iść nasze zachowanie. Wybór ten odbywa się w niektórych przypadkach w naszej podświadomości, w wielu naszej świadomości. W tej kalkulacji biorą udział takie cechy jak: cechy charakteru, potrzeby własne i innych, wartości, czynniki środowiskowe-kulturowe i zapewne wiele innych o których literatura jeszcze nie wspomina.


       Wyżej wymienione mechanizmy gwarantują równowagę pomiędzy wyżej wymienionymi zachowaniami. Można założyć, że w prawa natury są wpisane pewne odchylenia od normy (optymalnego poziomu równowagi) co sprawia, że dane zjawisko staje się zauważalne. Efektem tych odchyleń jest egoizm w rozumieniu przedstawianym np.: przez pedagogów, jako zachowanie nie tylko nie uwzględniające potrzeb innych, ale również depczące te potrzeby. Efektem również tych odchyleń jest altruizm będący atakiem na własne „ego”. Pojawienie się więc „bezwzględnego” egoizmu i równie „bezwzględnego” altruizmu jest kolejnym prezentem od natury, a naszym zadaniem może być dalsze badanie, opisywanie i klasyfikowanie tych zjawisk. Można również założyć, że natura gwarantuje równowagę, a tą można zaburzyć. Przy takim założeniu należałoby jeszcze uznać, że sprzeczne z naturą są te wytwory umysłu ludzkiego, które powodują zaburzenie względnem równowagi. A wtedy odpowiedzialny za wszelkie odchylenia jest człowiek - jego środowisko, kultura, wychowanie i podzielona na „dobre” i „złe” wiedza...