JustPaste.it

Babski humor

W cyklu: "Listy czytelniczek", znalazł się pewnien krótki artykulik, początkowo miał być zabawny i ironiczny, ale w fazie końcowej stał się tragikokomedią kobiecą.

W cyklu: "Listy czytelniczek", znalazł się pewnien krótki artykulik, początkowo miał być zabawny i ironiczny, ale w fazie końcowej stał się tragikokomedią kobiecą.

 

 

.... z pamiętnika pewnej męatki:

Wczoraj wybrałam sie na impreze z moimi koleżankami. Powiedziałam
mojemu mężowi, ze wróce o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wróce
ani minuty póóniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna!
Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze wiecej drinków,
było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie... Kiedy wróciłam do domu
była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierajac drzwi, a tu
słysze ta wsciekła kukułke w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy
sie zorientowałam, ze mój maz sie obudzi przy tym kukaniu,
dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i
zadowolona, ze chociaz pijana w cztery du... ; nagle taki dobry pomysł
przyszedł mi do głowy - po prostu uniknełam awantury z mezem...!
Szybciutko połozyłam sie do łózka, myslac jaka to ja jestem
inteligenta! Ha ! ! !
On, po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał: - o której wróciłaś z
imprezy? - o samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. - "Oh, jak dobrze,
jestem uratowana...." - pomyślała i prawie otarła pot z czoła. On po
chwili spojrzał na nią serio, mówiąc: - Wiesz, musimy zmienić ten nasz
zegar z kukułką. Zbladła ze strachu, ale pyta pokornym głosem: - Taaaak?
A dlaczego, kochanie? A on na to: - Widzisz, dziś w nocy, kukułka
zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O !' znów
zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i
padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i
rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie, zakukała
ostatni raz, puściła głośnego bąka i zaczęła chrapać.....

Iv.pl



 List ten nadesłała Pani Edyta z Gdyni, podpisując się jako stała czytelniczka.
Gorąco dziękujemy za ciekawą dawkę babskiego humoru i prawdziwei kobiecą szczerość zawartą w tej krótkiej fraszcze.
Zastanawiające jest jednak to, dlaczego przypadek pijanej mężatki budzi od razu tak wiele kontrowersji i pobudza do przelania tej historyjki na papier?
Wiadomo ile jest podobnych kawałów krążących podczas imprez i spotkań towarzyskich o pijanych mężach wracających do domu. Każda z nas na pewno zna przynajmniej jednen z takich dowcipów, jak on wraca pijany i pragnie to ukryć przed nią i mogłoby się wydawać, że jest to jedna z jego cech, przypadłośći, którą społeczeństwo toleruje w podobny sposób jak jego gigantyczne zmęczenie po powrocie z pracy, kiedy to musi szybko się połóźyć.

I tu mogłoby się nasunąć pytanie: co w tym jest tak śmiesznego, że ona za wszelką cenę chce ukryć swój spóżniony powrót do domu i stan upojenia( miejmy nadzieję, że tylko alkoholowego) ? Właśnie sam fakt, że wyszła z koleżankami, zaszalała, wypiła i się bawiła jest już godzien pogardy, a dlaczego? Bo onmoże to robić i robi to często, bez względu czy jest nastolatkiem, czy emerytowanym dziadkiem, on zawsze znajdzie okazję, żeby zabalować z kumplem, sąsiadem, szwagrem lub innym osobnikiem tej samej płci i jest mu to zawsze wybaczane i ogólnie przyswajalne przez jego partnerkę, bo jest facetem i tak ma! Można rzec potocznie, a ona jest kobietą i choc żyje w wyzwolonej,  femisistycznej cywilizacj, może nosić spodnie i wykonywać każdy zawód, jednak nadal nie wypada jej wychodzić bez męża na spotkania, pić ze znajomymi i wracać po nocach do domu, tylko dlatego, że jest kobietą, wyzwoloną, ale jednak nadal pozostaje na pierwszym miejscu żoną i opoką ogniska rodzinnego, której pić i hulać nie wypada.

Dlatego ta opowiastka jest zarazem śmieszna, ale w równej mierze tragiczna, bo opowiada jak biedna żona w desperacki sposób próbuje zmazać winy za parę godzin luksusu jaki sobie podarowała.
Zastanawiający jest także fakt, czy po tej kolacji mąż nadal tak mocno śmiał się z jej nocnej eskapady, na pewno nie obyło się bez typowo męskich dąsów, bo przecież jest żoną i jej nie wypada, zapewne onprzynajmniej raz, chociaż w myślach przytoczył sobie stare powiedzonko: "Kobieta pijana- du... sprzedana

 

Źródło: http://www.babskiestory.pl