JustPaste.it

Smożewski

Zmarł Człowiek, który 17 lat życia poświęcił rozwojowi miasta. Jak Go uczcić?. Nie chodzi o nazwanie ulicy, teatru. Ale o "coś" żywego; konkurs dziennikarski? Przegląd teatralny?

Zmarł Człowiek, który 17 lat życia poświęcił rozwojowi miasta. Jak Go uczcić?. Nie chodzi o nazwanie ulicy, teatru. Ale o "coś" żywego; konkurs dziennikarski? Przegląd teatralny?

 

„Powiem szczerze, że podjąłem się tego zadania, aby sprawdzić, czy w takim mieście jak Tarnów da się robić teatr, który będzie zauważany, o którym będzie się w Polsce mówiło, a jednocześnie teatr dla ludzi żyjących tu i teraz - to słowa samego Ryszarda Smożewskiego, kiedy po latach opowiadał o swoich tarnowskich początkach. Zdawałem sobie sprawę, że ten teatr artystycznie nie "przeskoczy" Warszawy, ale z drugiej strony wiedziałem, że można zbudować teatr, którego działalność i repertuar wyróżni go wśród innych teatrów w kraju. Z takim właśnie zamierzeniem zaczynałem swoje dyrektorowanie w Tarnowie.

 

 I jeszcze jedną bardzo ważną sprawę przypomniał redaktor Irek Kutrzba, wypowiedzianą przez samego Smożewskiego. Po czterech latach dyrektorowania w teatrze im. L. Solskiego Smożewski dostał propozycję objęcia teatru w Łodzi, ale nie skorzystał. Pytany, dlaczego, odpowiadał: - W Tarnowie mogłem sobie pozwolić na robienie tego, czego gdzie indziej nie można było. Np. udało mi się wystawić sztukę "Życiorys" Krzysztofa Kieślowskiego, którą wszędzie skreślała cenzura. Prawdziwym hitem było jednak przedstawienieJest kabaret...”w realizacji Janka Pietrzaka, którego gdzie indziej też nie można było zrobić. Jako ciekawostkę można potraktować to, iż spektakl kończył się piosenką "Żeby Polska była Polską..." i nie wszyscy wiedzą, że piosenka powstała właśnie dla tarnowskiego przedstawienia”.

Te słowa Smożewskiego traktuje jako Jego TESTAMENT.

Oddając cześć zmarłemu Ryszardowi Smożewskiemu nie będę wymieniał jego zasług, ilości spektakli, nagród i odznaczeń, ludzi ściągniętych do Tarnowa, a dziś sławnych lub znanych w Polsce. Kto chce znajdzie te informacje i sam dojdzie do wniosku, że mieliśmy do czynienia z WIELKĄ POSTACIĄ.Napisze natomiast ku przestrodze, że wprawdzie Tarnów i tarnowianie zyskali 17 lat obecności i działalności Człowieka Dużego Formatu, ale jednocześnie STRACILI zupełnie niepotrzebnie 20 następnych lat. Smożewski nie musiał być dożywotnim dyrektorem, ale jeżeli wskutek działalności SKUNDLONEJ części Tarnowa i tarnowian pozbawiono go tego stanowiska to powinno się go jakoś WYKORZYSTAĆ inaczej. Choćby wybierając go na radnego w 2006 roku… Tacy ludzie nie rodzą się na kamieniu… Można nie zgadzać się z takim czy innym poglądem, takim czy innym postępowaniem, ale należy takim ludziom stwarzać POLE DO DZIAŁANIA. A nagminnie tak się NIE dzieje – przykładem jest np. Jerzy Świtek zesłany na margines instytucjonalny Tarnowa. A przecież wszyscy jesteśmy DŁUŻNIKAMI takich ludzi jak Smożewski. Wspominał, że kiedy zaczynał pracę w Tarnowie ( 1972) miasto było słabiutkie kulturalnie.”- Niewiele kulturalnych instytucji, niewiele propozycji... Bez obrazy nikogo, ale była to naprawdę kulturalna prowincja... Teatru to właściwie nie było. Gdy zjawiłem się w Tarnowie, przedstawienia odbywały się w sali teatralnej Pałacu Młodzieży - budynek teatru był w trakcie przebudowy. A zespół...? Co najmniej połowa to byli ludzie bez aktorskiego wykształcenia, bez dyplomów, bo wtedy nie szło się po PWST do Tarnowa.”

A dzisiaj? Mamy doskonałych managerów kultury takich jak Agnieszka Kawa czy Tomasz Kapturkiewicz a propozycje Mościckiego i Tarnowskiego Centrum Kultury pozwalają tarnowianom na miejscu, w swoim mieście mieć dostęp do kultury z najwyższej półki. Dołacza do tego BWA,Miejska Galeria  i Bogusław Wójtowicz czy oferta wakacyjna Marty Komorowskiej z Pałacu Młodzieży.Pokażcie mi takie drugie, 100 tysięczne miasto gdzie w ciągu miesiąca przyjeżdża Skolimowski, Peszek i Pszoniak

TACY LUDZIE CIAGNĄ NAS DO GÓRY.

Chyba, że wolimy swoją prowincjonalność, zaściankowość i swoje skundlenie.

Bo czy nie „skundleniem” można nazwać sytuację, którą opisał długoletni współpracownik Smożewskiego – Ryszard Zaprzałka? Cytuje Śp. Ryszard odszedł we czwartek 13 listopada, a dopiero w sobotę (osobiście informowałem teatr
o zgonie dyrektora Smożewskiego zaraz rano we czwartek) nad wejściem umieszczono jego zdjęcie opatrzone datami urodzin i śmierci, aliści zapomniano o jakimkolwiek żałobnym akcencie, chociażby wstążce, o czarnej fladze lub innym kirze spowijającym teatr nie wspominając (nie wywieszono ich w ogóle!). Dopiero w dniu pogrzebu, po interwencji byłej dyrektor Grażyny Nowak naklejono wąziutką czarną wstążeczkę na rogu portretu tego tak zasłużonego dla teatru i miasta człowieka. Podobnie było z klepsydrą (tej teatr nie wydrukował) i nekrologami, ten oficjalny od dyrekcji teatru ukazał się dopiero po pięciu dniach, w dniu pogrzebu, i to w lokalnym
tygodniku.”

 Testament Smożewskiego brzmi tak:

 SPRAWDZAJMY CZY SIĘ DA

NIE MÓWMY ZE TO NIEMOZLIWE „w takim mieście jak Tarnów’.

 Art”KleyZemer”Kubanik