JustPaste.it

Żyj tak jakby śmierć czyhała za rogiem

Z perspektywy samorozwoju wizualizacja i odpowiednie myślenie o własnej śmierci jest czymś bardzo pozytywnym i wręcz zalecanym.

Z perspektywy samorozwoju wizualizacja i odpowiednie myślenie o własnej śmierci jest czymś bardzo pozytywnym i wręcz zalecanym.

 

bb9146d1ef464cde46b0e18411dd6d49.jpgW Indiach popularny jest pogląd że śmierć tak naprawdę zaczyna się już w momencie narodzin. Jeżeli ktoś ukończył 30 rok życia, oznacza to że już od 30 lat umiera. Dla wielu Hindusów śmierć jest ostatecznym i najważniejszym egzaminem w życiu. A ponieważ śmierć może przyjść w każdej chwili, przezorny Hindus stara się cały czas zachowywać gotowość do tego egzaminu, kładąc ogromny nacisk na swój własny rozwój wewnętrzny i życie w harmonii z uniwersalnymi zasadami współczucia, miłości i etyki.

Niektórzy mogą pomyśleć, że takie życie w oczekiwaniu własnej śmierci jest frustrujące, gdyż patrząc materialnie, śmierć jest ostatecznym końcem wszelkich naszych planów, nadziei, oczekiwań. Jest końcem wszystkiego co stanowiło dla nas wartość. Bez względu na to co, i ile posiadamy, z nadejściem śmierci zostawiamy wszystko. A co najbardziej bolesne, zostawiamy również tych których kochamy. Nie dziwne zatem że przeciętny człowiek o swej własnej śmierci myśli bardzo sporadycznie i niechętnie.

Jednak z perspektywy samorozwoju i doskonalenia wewnętrznego odpowiednie myślenie o własnej śmierci jest czymś bardzo pozytywnym i wręcz zalecanym.

Stephen Covey w “7 nawykach skutecznego działania” opisuje eksperyment jakiego dokonał na pewnym uniwersytecie. Poprosił on studentów kilku różnych grup aby wyobrazili sobie że zostało im już tylko 5 miesięcy życia i że spędzają ten czas w szkole jako dobrzy uczniowie. Poprosił ich również aby spróbowali żyć z tą poszerzoną perspektywą przez najbliższy tydzień zapisując dokładnie wszystkie swoje doświadczenia i obserwacje. Covey podsumowuje swój eksperyment następująco:

“Efekty były natychmiastowe. Studenci zaczęli pisać do rodziców listy, w których wyrażali miłość i wdzięczność. Starali się również odnowić osłabione więzi z przyjaciółmi i rodzeństwem.
Dominującym, centralnym motywem ich aktywności, ich podstawowym paradygmatem stała się miłość. Myślenie kategoriami człowieka żegnającego się z życiem uświadomiło im bezsens złego myślenia, obgadywania, poniżania i oskarżania innych. Zasady i wartości stały się dla wszystkich bardziej widoczne”.

Zdaniem Coveya myślenie o swej własnej śmierci pozwala nam nawiązać kontakt z naszymi najgłębszymi, zasadniczymi i najbardziej podstawowymi wartościami, z naszym wewnętrznym systemem kierowania, a nawet z prawdziwą misją naszego życia. By zaś dowiedzieć się już teraz jak brzmi misja naszego życia i nasze najgłębsze życiowe zasady, oraz jak zdefiniować i zaprogramować najistotniejszego dla naszego samorozwoju “autopilota” Covey proponuje przeprowadzenie następującej wizualizacji.

“Oczami wyobraźni zobacz siebie idącego na pogrzeb kogoś bliskiego, wyobraź siebie jak jedziesz do kościoła, parkujesz samochód i wysiadasz z niego. Wchodzisz do kościoła, słyszysz łagodne dźwięki organów, widzisz kwiaty. Dookoła twarze rodziny i przyjaciół, Zebranych przepełnia smutek po stracie, ale i radość że znali zmarłego.

Podchodzisz do trumny, zaglądasz do niej i nagle… stajesz twarzą twarz ze sobą. To twój pogrzeb – za trzy lata od dziś. A ludzie ci przyszli by cię uczcić, wyrazić miłość i wdzięczność za twoje życie

Zajmujesz miejsce w ławce. Czekając aż zacznie się uroczystość zaglądasz do programu uroczystości pogrzebowej. Będzie czworo mówców. Pierwszy reprezentuje twoją rodzinę, tę najbliższą i dalszą: dzieci, braci, siostry, bratanków, siostrzenice, ciotki i wujków, kuzynów i dziadków, którzy przybyli tu z całego kraju. Drugi mówca to jeden z Twoich przyjaciół, ktoś kto może naprawdę może dużo o tobie powiedzieć, trzeci jest z twojej pracy a czwarty z kościoła czy też z organizacji społecznej w której działasz.

A teraz dobrze sie zastanów. Co chciałbyś usłyszeć od każdego z mówców o sobie i swoim życiu. Jakiego męża i ojca czy jaką żonę i matkę chciałbyś ujrzeć w ich słowach, Jakim synem, córką czy kuzynem chciałbyś być? Jakim przyjacielem? Jakim kolegą z pracy?

Jak chciałbyś by postrzegali twój charakter? O jakich twoich osiągnięciach i wkładach chciałbyś by pamiętali? Popatrz na tych, którzy cię otaczają. W jaki sposób chciałbyś wpływać na ich życie?”

Jeżeli czytałeś powyższą wizualizację w skupieniu to teraz prawdopodobnie twoje serce ogarnięte jest głębokimi emocjami i uczuciami. Spróbuj to zanotować bądź zapamiętać. Możesz również spróbować pokrótce opisać to, co chciałbyś usłyszeć od każdego z tych mówców na swoim własnym pogrzebie.

W każdym razie istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że teraz jesteś gotów, by znaleźć odpowiedzi na pytania typu: Jaki jest cel (misja) mojego życia? Jakie wartości w moim życiu są najważniejsze? Jak powinienem myśleć, co mówić, jak działać, żyć, zachowywać się, do czego dążyć już teraz, dzisiaj, aby w przededniu własnej śmierci (bez względu na to czy będzie to jutro czy za 40 lat) być całkowicie spełnionym, usatysfakcjonowanym szczęśliwym i wolnym?

Prawda jest taka że gdy znajdziemy nasz własny unikalny sposób, dzięki któremu nauczymy się myśleć, mówić i działać tak aby być spełnionym, usatysfakcjonowanym, wolnym i szczęśliwym każdego jednego dnia, w każdej godzinie i minucie naszego życia, wówczas prawdopodobieństwo odczuwania głębokiego spełnienia, satysfakcji, wolności i szczęścia w przededniu i w momencie naszej własnej śmierci będzie również wysokie.

 

Źródło: http://www.celzycia.com/zyc-tak-jakby-smierc-czyhala-za-rogiem.html

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne