JustPaste.it

Ministerstwo Obrony Odtajnia Akta UFO

Brytyjskie Ministerstwo Obrony ujawnia kolejne dokumenty dotyczące spotkań z Niezidentyfikowanymi Obiektami Latającymi.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony ujawnia kolejne dokumenty dotyczące spotkań z Niezidentyfikowanymi Obiektami Latającymi.

 

20 październik 2008 – Od dziś dostępnych jest jeszcze więcej dokumentów UFO z archiwów Brytyjskiego Ministerstwa Obrony. 19 teczek zostało przeklasyfikowanych i są teraz dostępne na stronie internetowej Archiwum Narodowego.

Znajduje się tam kilka ciekawych dokumentów, włączając w to incydent, nieomal zderzenie na niebie, pomiędzy włoskim samolotem liniowym i UFO nad Kent w Kwietniu 1991. Raport który został wypełniony przez Zarząd Lotnictwa Cywilnego opisuje jak lot Alitalia w drodze do Heathrow, nieomal zderzył się z obiektem w ‘kształcie pocisku rakietowego’, który był koloru beżowego, poruszał się z wschodu na zachód, poprzez ich pole widzenia. UFO musiało być blisko samolotu, gdyż pilot wołał „uważajcie, uważajcie” do współpilotów (którzy potwierdzają to widzenie).Kontrola ruchu powietrznego także potwierdziła że ich radar wychwycił ‘obiekt za samolotem całkiem wyraźnie’.

Incydent ten jednakże nie był unikalny, gdyż zaszły jeszcze dwa incydenty ujęte w aktach Ministerstwa Obrony w 1991 r., które dotyczyły niebezpiecznych przelotów UFO obok samolotów.

Czterech pasażerów z pokładu Boeinga 737 relacjonowało, że ‘bezskrzydły pocisk’ leciał pod samolotem, kiedy startowali podczas lotu z Gatwick do Hamburga, w czerwcu 1991. Poinformowali pilota, który następnie zrelacjonował incydent Ministerstwu Obrony i Zarządowi Lotnictwa Cywilnego. Kolejny raport został sporządzony w następnym miesiącu przez załogę 737, który schodził do lądowania w Gatwick. Załoga opisała, że widziała ‘ciemny obiekt o kształcie pastylki’ pędzący obok samolotu. Kontrola ruchu lotniczego potwierdziła, że miała ‘główny cel’ na swych ekranach radarowych i ostrzegła inny samolot, który schodził do lądowania, by podjęli działania wymijające. Samolot musiał wykonać ostry skręt by uniknąć niezidentyfikowanego obiektu, który zdawał się zmierzać prosto na nich, lecz następnie skręcił.

Miało miejsce pełne dochodzenie w sprawie obu tych incydentów. Jeden z nich został oficjalnie zrelacjonowany jako niemal zderzenie, z dołączoną sugestią, że obiekt mógł być jakimś rodzajem balonu, czy może balonem meteorologicznym. Jednakże wydaje się to bardzo nieprawdopodobne, by takie urządzenia były dozwolone, gdziekolwiek  w pobliżu ruchliwej przestrzeni powietrznej nad lotniskiem w Gatwick.

Jest też kilka raportów w aktach dotyczących pilotów samolotów wojskowych widzących niezidentyfikowane obiekty, które zostały zweryfikowane na radarze.

Jedno z najbardziej interesujących akt mówi nam, że pilotowi myśliwca Amerykańskich Sił Powietrznych stacjonującemu w jednostce RAF w Manston, w hr. Kent, wydano rozkaz alarmowy przechwycenia UFO, które na ekranie jego radaru było rzekomo tak duże jak bombowiec B-52! Rozkazano mu wystrzelenie pełnej salwy 24 rakiet, lecz zanim mógł to zrobić obiekt zniknął na niebie Wschodniej Anglii. Ten incydent wydarzył się podczas Zimnej Wojny, w późnych latach 50-tych, lecz sprawa wypłynęła dopiero w latach 80-tych, po tym jak pilot ponowie odwiedził jednostkę sił powietrznych by spotkać się z kolegami i gdy zaczęli omawiać swe doświadczenia.

Pilot Milton Torres, z 406 skrzydła bombowców był na swej 24 godzinnej służbie, w szczycie Zimnej Wojny, kiedy rozkazano mu około północy alarmowy start jego myśliwcem odrzutowym Sabre F-86D. Kiedy osiągnął on wysokość 32 000 stóp (9,75km) powiedziano mu by przechwycił tajemniczy obiekt, który naziemna kontrola RAF obserwowała już od jakiegoś czasu. Kiedy dotarł do obiektu na odległość około 15 mil (24km) jego powietrzny radar namierzył obiekt. Jednakże nie mógł on niczego zobaczyć, mimo że obiekt na ekranie jego radaru jawił się jako tak duży jak bombowiec B-52.

Rozkazano mu następnie wystrzelić 24 rakiety w kierunku obiektu. Zakwestionował rozkaz, jako że nigdy wcześniej nie żądano od niego zestrzelenia jakiegokolwiek samolotu, w szczególności nad angielską ziemią. Po tym jak otrzymał potwierdzenie rozkazu od kontroli naziemnej zaczął przygotowywać swą broń, gdy obiekt nagle zaczął się poruszać i zniknął z zasięgu. Zrelacjonował co się wydarzyło z powrotem kontroli naziemnej, która potwierdziła, że obiekt zniknął z ich zasięgu z fantastyczną prędkością.

Dzień po tym incydencie, agent z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego przybył do bazy by przepytać pilota. Powiedziano mu niedwuznacznie, że to co widział jest ściśle tajne i nie należy o tym z nikim dyskutować. Ostrzeżono go, że mógłby zostać zawieszony, jeśli złamał by swoje zobowiązanie do zachowania tajemnicy. Zdecydował się zachować milczenie przez następne 32 lata, do roku 1988.

Kiedy historia ujrzała światło dzienne ufologowie napisali do Ministerstwa Obrony o oficjalne materiały dotyczące tego incydentu. Niestety, według Ministerstwa Obrony, wszystkie zapisy sprzed 1967 są niszczone co pięć lat. Amerykańskie Siły Powietrzne też twierdzą, że nie mają żadnych zapisów dotyczących tego incydentu.

David Clarke, UFO ekspert przy Uniwersytecie Sheffield Hallam uważa, że przypuszczalnie pilot ten był królikiem doświadczalnym w testowaniu tajnego projektu CIA Palladium rozwijanego w latach 60-tych. Projekt zakładał tworzenie fantomowych samolotów na radarze dla zmylenia Rosjan, tak by Amerykanie mogli wypróbować możliwości rosyjskiego systemu radarowego.

Ministerstwo Obrony udostępniło te akta, obejmujące okres od 1986 do 1992, po powodzi żądań od entuzjastów i teoretyków konspiracji, którzy są przekonani że prawda jest gdzieś tam.

 

Źródło: Dave Cosnette