JustPaste.it

Rasizm, czyli pętla czasu

Rasizmem nazywamy zespół poglądów o nierówności biologicznej, społecznej i umysłowej grup ludzkich. Jesteśmy rasistami w szkole, sklepie, na stadionach...

           Nienawidzimy, zwracamy uwagę na błahostki... A przecież życie toczy się naprzód... Gonimy, nie zawsze jednak wiedząc dokąd... Cechuje nas poczucie zagubienia, zagrożenia, wewnętrznej pustki, utraty własnej tożsamości... Nasze osobowości składają się z wielu, niezbyt ściśle przylegających do siebie elementów, połączonych ze sobą tylko zewnętrznie. Sprawy ważne stawiamy na równi z drobiazgami. Istnieje przepaść między naszymi złudzeniami, a rzeczywistością... Bardzo często prawdziwa miłość i szlachetność ponosi klęskę w zetknięciu się z samotnością i brutalnością życia. Cóż - współczesny świat to ciągłe spieranie się różnych tez, także rasistowskich.... Jest on swoistą KOSTKĄ RUBIKA... Tylko, że my jesteśmy polami na niej, nie mając żadnego wpływu na otaczającą rzeczywistość.

 
O ziemskiej cywilizacji co powiemy?
Że był to system kolorowych kul, z zadymionego szkła,
W którym zwijała się i rozwijała nitka świetlnych płynów.
(...)
Inaczej też może powiemy: że mieszkaliśmy w złotym runie,
W tęczowej sieci, w obłocznym kokonie
Zawieszonym na gałęzi galaktycznego drzewa.
A była to nasza sieć utkana ze znaków.
(...)
Albo może o ziemskiej cywilizacji nic nie powiemy.
Bo nikt naprawdę nie wie co to było.


Czesław Miłosz - Wieść


           Inność jest między innymi jedną z głównych przyczyn rasizmu na stadionach. Interesujące jest jak otoczenie, w którym jesteśmy, wpływa na nasze myślenie, postrzeganie świata. Czy kiedykolwiek możemy poznać prawdę lub prawa kierujące nami? Żyjemy przecież ograniczeni rodziną, szkołą, zasadami wiary, sposobami zachowania się przy obcych. Jesteśmy skrępowani przez określony rytm uczenia się, życia, starości.... Niewoli się nas pętami zobowiązań. Wyznaczyliśmy granice, których teraz, nawet chcąc, nie jesteśmy we stanie przekroczyć. Słupy graniczne majaczą w naszych głowach, nawet jako cienie, tak, iż nie można wykonać żadnego kroku. Jak dotąd nikt nie zdobył się na odwagę, by je przełamać, zniszczyć. Wiekami tkwimy w ograniczeniach, myśląc, że tak jest dobrze, że nie może być inaczej...

           Ulice wypełnione są nerwowymi stukotami szpilek, traperów, adidasów.... Tupanie pomnaża się w przerażającym tempie, malując w wyobraźni pojedynczych jednostek ogromny tłum. Są to ludzie bez twarzy, bez imion. Podobnie na stadionach. Tam określeni zostajemy jedynie przez natężenie naszego krzyku. Ludzie nie rozumieją się, są dla siebie obcy i odrażający. Nie mają potrzeby zbliżenia się do siebie. Mówią różnymi językami, toteż trudno jest im porozumieć się ze sobą. Nie robią tego w życiu codzinnym, więc dlaczego mieliby to czynic na stadionach....
”Nie zadowalamy się życiem, jakie mamy w sobie i na własnej naszej istocie; chcemy żyć w pojęciu drugich życiem urojonym i dlatego silimy się na pokaz.... Pracujemy bez ustanku nad tym, aby upiększyć i zachować nasze istnienie urojone, a zaniedbujemy prawdziwe” ( Blaise Pascal - Myśli).

           Nie jest jednak prawdą, iż skazani jesteśmy na system wartości oparty na pieniądzach, jak też nie jest prawdą, że jesteśmy skazani na obecny model globalizacji. Owy rasizm zbudowany został przecież przez rozpad więzi międzyludzkich, społeczny darwinizm, propagandę strachu, politykę wyzysku klasy średniej, dyktat silniejszego, bezrefleksyjność i rosnące rozwarstwienie między bogatymi a biednymi. Źródłami zagrożenia są wielkie korporacje i współdziałające z nimi rządy państw. Bo życie jest przecież przedstawianiem ludzi, wydarzeń, miejsc jako niczym nie przerwanego koszmaru: pół snu, pół jawy. Nie ma czegoś takiego jak obiektywizm. Jest tylko przeżycie wewnętrzne w czystej formie słownej, całkowicie w słowie zamkniętej i nie potrzebującej niczego prócz słowa.

           Ważna jest rozmowa. RASIZM TEGO ZABRANIA. A przecież komunikowanie się z ludźmi przypomina trochę czynność oddychania: na co dzień jest to tak oczywiste i naturalne zjawisko, że nie zwracamy na nie uwagi, tak jak nie koncentrujemy świadomości na tym, co i jak wdychamy. Dopiero w sytuacjach trudnych, gdy życie osobiste rozłazi nam się w szwach, gdy wydaje się, że bliscy nas nie rozumieją i nam także trudno jest ich zrozumieć - dochodzimy do wniosku, że porozumiewanie się jest tak samo istotne dla dobrobytu duszy, jak oddychanie dla ciała.

           Uczestnicząc w zagrywkach rasistowskich na stadionach nie można odtworzyć zatartych granic między złem a dobrem:
 
To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść(…)
pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.


Tadeusz Różewicz - Ocalony



           Oddając się takim praktykom pozbawiliśmy czynów ludzkich moralności, wartości i jednoznaczności (Jednakowo waży cnota i występek). Pomimo, iż wszystko wydaje się takie zwyczajne, w rzeczywistości takie nie jest. Świat dąży do końca. Ludzie pragnęliby wyraźnych znaków, które uwypukliłyby tragizm zbliżającego się końca, nadały mu wymiar znany z Biblii. To się jednak nie zdarzy. Podlegamy prawom biologii i nieuchronnościom historii - czy to się nam podoba, czy nie. Jednostka zawsze będzie bezbronna i omylna, podlegająca wyobcowaniu i niespełnieniu, stale zagrożona w swych ludzkich nadziejach, z trudem porozumiewająca się z innymi. Widać to wyraźnie w dramatach Tadeusza Różewicza. Stadiony pełne nienawiści, wrogich spojrzeń ludu na stadionach są tego doskonałym dowodem. W ten sposób potwierdzają tezę, iż świat zbudowany jest z elementów, które nie dają się scalić. Zmieniając świat trzeba jednak pamiętać, aby postępować mądrze. Inaczej bowiem zbytnia pewność siebie i nie posiadanie jasno określonego planu działania mogą nas zgubić. Starajmy się nie powielić losu Artura z dramatu Sławomira Mrożka Tango. Chciał zwyciężyć wszystkojedność i bylejakość.- komentował jego zachowanie Stomil- Żył rozumem, ale zbyt namiętnie. Za to zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję. Myślał dobrze, tylko był za nerwowy(...) Niedojrzałość zadecydowała o tym, iż Artur zastosował złe metody scalania świata. Ponieważ jego rodzice w swoim dążeniu do wolności absolutnej podeptali wszelkie reguły, on, pragnąc odbudowy ładu, sięgnął po zużyty już rytuał konwenansów. Można dojrzeć w nim reprezentanta doktrynerów, którzy na siłę dążyli do porządku i uszczęśliwienia świata. We wszystkim trzeba zachować umiar. Nie można postępować za szybo ani też zwlekać z podejmowaniem ważnych decyzji. Wszak można znaleźć się na dnie, nie osiągnąwszy głębi... (Stanisław Jerzy Lec).

           Mamy czas... Walcząc z syndromem rasizmu uświadommy sobie, iż ten, kto chce dziś walczyć z kłamstwem i niewiedzą, kto chce pisać prawdę, musi przezwyciężyć pięć trudności. Musi mieć odwagę pisania prawdy, choć wszędzie jest gnębiona, mądrość rozpoznawania jej, choć wszędzie jest skrywana; sztukę, by nadać jej uchwytność oręża; osąd właściwego wyboru tych, w których dłoniach będzie skuteczna; chytrość, by ją wśród nich rozpowszechniać. ( Bertolt Brecht- Pięć trudności przy pisaniu prawdy). Nie jest przecież łatwo uwolnić się od wpływu osób, z którymi los nas zetknął.

           Rasizm to też przejaw działań rozmaitych subkultur, w których to młodzież działając, dąży do stworzenia własnych wzorów zachowań, własnej kultury; podkreśla swoją odrębność. Człowiek jest przecież uczestnikiem wielu różnych grup społecznych, z których każda wywiera na niego wpływ. Przynależność do różnych grup jest niezbędna dla pełnego rozwoju osobowości człowieka. Stoimy przed problemami dokonywania wyborów między interesami, wartościami i celami różnych grup, do których przynależymy. Tym samym jesteśmy zmuszeni do dokonania identyfikacji z jedną z grup, by uniknąć konfliktu. Grupa, z którą w swoim subiektywnym odczuciu człowiek w największym stopniu się utożsamia, staje się dla niego grupą odniesienia. Wzory i wartości tej grupy mają dla niego największe znaczenie, determinuja jego zachowanie.

           Pamiętajmy jednak, że los nie będzie dla nas wiecznie łaskawy i nie będzie dawał wciąż nowych szans. Przestrzeń kojarzyć nam się przecież powinna z radością życia, umiejętnością współdziałania ze sobą w ekstremalnych sytuacjach, gdy realizacja staje się podstawowym celem naszego życia. Niestety - rzadko tak się staje.

           Spieszmy się zatem rozmawiać, ludzie tak szybko odchodzą...

Jarek Nowak

 

źródło: ateista.pl 

 

Autor: Jarek Nowak