JustPaste.it

Nuworysze, czyli praca i bogactwo wg młodych Polaków

Po trupach do celu. Pieniądze, pozycja, sukces zawodowy kosztem życia rodzinnego i za wszelką cenę. Nuworysz to inaczej dorobkiewicz i karierowicz.

Po trupach do celu. Pieniądze, pozycja, sukces zawodowy kosztem życia rodzinnego i za wszelką cenę. Nuworysz to inaczej dorobkiewicz i karierowicz. Słowo to wpisuje się na stałe w naszą rzeczywistość.

Młodzi ludzie za wszelką cenę szybko chcą się dorobić. Otaczający, kolorowy świat pobudza wyobraźnię i powoduje pewien rodzaj zaślepienia. Zasady przestają się liczyć w walce o stanowiska i pieniądze. Najważniejszy jest arywizm.

Arywizm (francuskie arriver - przybyć, dojść, dorobić się), charakterystyczna dla nowobogackich chęć zrobienia kariery, zdobycia majątku, pozycji za wszelką cenę, bez oglądania się na zasady moralne i społeczne.

Droga nuworysza do celu.

Etap I. Nauka.

Rywalizacja zaczyna się już w czasie nauki. Studenci podejmują kilka kierunków, uczą się kilku języków jednocześnie, chodzą na dodatkowe kursy i podejmują bardzo wcześnie praktyki zawodowe lub pracę zarobkową. Istnieje przeświadczenie, że czym więcej i wcześniej, tym lepiej.

Mamy więc np. prawników - ekonomistów, którzy lądują w administracji, bo rozdwajając się nie mieli dość siły zrobić aplikacji. Mamy osoby władające na średnim poziomie kilkoma językami, zamiast jednym - dwoma, ale perfekcyjnie oraz mamy osoby pracujące i zawalające kolejne lata studiów. Brak specjalizacji w jednej dziedzinie prowadzi do swoistego zamieszania w życiu karierowicza.
Okazuje się, że specjaliści są wyżej cenieni niż osoby znające się na wszystkim (czyt. niczym).

Etap II. Praca.

Karierowicz zrobi wszystko, żeby szybko i za wszelką cenę zarabiać dużo i łatwo.
Egoizm i brak lojalności do firmy pomaga w osiągnięciu celu. Taka osoba nie osiada na laurach. Mimo dobrej pracy szuka nadal swojego miejsca, bo przecież ktoś może zaproponować lepsze warunki lub wyższe stanowisko. Inna sprawa to współpracownicy. Nieszczerość i podkopywanie dołków pod innymi pozwala wyeliminować niewygodną konkurencję. Z jednej strony uśmiechy, a z drugiej podważanie kompetencji i lekceważenie.
Brak skrupułów w dążeniu do celu to cecha charakterystyczna dorobkiewicza.

Kolejne etapy w pracy to pokazanie wyższości nad innymi: praca kilkanaście godzin dziennie, rzucanie się na każde zadanie, wyskakiwanie z nowymi, nawet niepotrzebnymi pomysłami. Sprytny karierowicz jest dodatkowo lizusem szefa, ale takim, który nie rzuca się w oczy.

Przyszły nuworysz pracuje przynajmniej 60 godzin w tygodniu, nie rozstaje się ze swoim telefonem i laptopem. Nawet w czasie urlopu stale ma przy sobie komórkę i jest gotowy w każdej chwili wrócić i pracować.
Praca, nawet ciężka jest dla niego pasją, życiem i hobby. Znajomi tylko z pracy, czas najchętniej spędza w firmie...

Karierowicz polityczny.

W tym przypadku wiedza i doświadczenie nie mają większego znaczenia. Liczy się grupa, która cię wspiera oraz własne parcie na sukces polityczny za wszelką cenę.
Należy mówić dużo, najlepiej kontrowersyjnie, na poziomie najgorszych tabloidów. W tym przypadku działa idealnie stara zasada: nieważne co o tobie mówią, ważne, żeby mówili.
O tym, że Polacy nie wybierają swoich reprezentantów do Parlamentu z rozwagą niech świadczy chociaż fakt, że wystarczy mieć nazwisko identyczne jak znany polityk, żeby bez doświadczenia, wiedzy i przeszłości politycznej znaleźć się w Sejmie.

Karierowicz polityczny powinien mieć na uwadze teorię wyboru publicznego, która mówi, że polityk kieruje się wyłącznie własnym interesem i właśnie troska o własne sprawy prowadzą czasami do dbania o sprawy innych ludzi. Zwyczajnie - pomagając innym buduje swój autorytet i działa na swoją korzyść. Nie ma w tym więc nic z zasad moralnych a jedynie zwykły oportunizm.

Firmy wykorzystują naiwnych.

Firmy z perfidią wykorzystują naiwność, szczególnie młodych ludzi, którzy myślą, że szybko zrobią karierę i osiągną sukces zawodowy. W rzeczywistości wypruwają flaki, żeby zapewnić firmie nowy kontrakt, zdobywają nowych klientów, opracowują nowe plany rozwoju, pracują ponad siły. Szefowie firm tylko się cieszą.

W końcu przychodzi kryzys a wymarzonego awansu nie ma, nawet podwyżka nie jest taka jakiej oczekiwaliśmy. Skrajnym przypadkiem wykorzystywania ludzi chcących zrobić karierę jest ewidentne naciąganie na wydatki. Np. firmy organizujące castingi, rzekomo do programów telewizyjnych. Pobierają opłaty za zrobienie kilku zdjęć i umieszczenie ich w swojej bazie. W ten sposób tysiące ludzi, mając nadzieję na znalezienie się w szklanym ekranie płacą (30 -70 zł) i nic z tego nie mają. Bogacą się tylko firmy, które całość organizują.

Efekt nowobogackiego.

Z czasem dążenie do osiągnięcia sukcesu da wymierny efekt. Siedząc w przestronnym apartamencie, pan/pani dyrektor - bez żony/męża, bez dzieci lub po rozwodzie. Wypalony zawodowo, znerwicowany choleryk z nadciśnieniem. Ale na Malediwach był.

Przedruk dokonany za zgodą autora

 

Źródło: kariera.pl