JustPaste.it

W poszukiwaniu szczęścia

Od niepamiętnych czasów człowiek poszukiwał szczęścia.  Prawdapodobnie jeszcze dużo wcześniej; zanim grecki filozof-Sokrates, zadał sobie pytanie czy szczęście zależy wyłącznie od życia filozoficznego czy też składają się nań różne życiowe okoliczności. Stanowiska w tej sprawie były oczywiście podzielone i ostatecznie na pytanie nie znaleziono jednej spójnej odpowiedzi ale różne nurty filozoficzne z tamtego okresu stały się podstawą do wszelkich późniejszych dywagacji na ten temat.

Kiedy pojawiło się Chrześcijaństwo z wizją Raju, do którego można trafić jedynie przez ubóstwo i cierpienie na Ziemii, ludzie na kilka wieków zaprzestali poszukiwania szczęścia na Ziemii. To w Niebie oczekiwali wiecznego szczęścia więc jaki był sens zastanawiać się nad szczęściem  życia ziemskiego? Szczęściem była modlitwa. Aż wreszcie pewnego dnia ktoś ponownie zadał sobie pytanie "co to znaczy być szczęśliwym?" I mimo wielu studiów nad tym fenomenem, na które nie jeden światły człowiek poświęcił całe swoje życie, problem nie został ostatecznie rozwiązany. Bo czym tak naprawdę jest szczęście? Większość definicji tego zjawiska zawiera stwierdzenie, że szczęście jest ogólnym zadowoleniem z życia. Tylko co to znaczy "ogólne zadowolenie z życia?"

Zanim pojawiła się myśl filozoficzna a pojęcie "szczęścia" jeszcze nie istniało, ludzie byli zadowoleni mając co jeść i gdzie mieszkać. Dostęp do pożywienia a także poczucie bezpieczeństwa w czasach pokoju były wystarczającym powodem do radości i świętowania.  Do tego nawiązał w XX wieku słynny amerykański psycholog Abraham Maslow tworząc teorię hierarhii potrzeb ludzkich czyli tzw. Piramidę Maslowa. Na pierwszych szczeblah umieścił zaspokojenie potrzeb fizjologicznych ( głodu, pragnienia) a następnie poczucie bezpieczeństwa. Na kolejnych szczeblach znalazły się: poczucie przynależności, miłości i szacunku a na ostatnim poziomie poczucie samorealizacji. Założeniem teorii było, że aby spełnić każdą kolejną potrzebę musiała być spełniona wcześniejsza a pełne szczęście człowiek osiągał dopiero spełniając je wszystkie. Ta teoria, u której podstaw leży prosta prawda, że człowiek głodny nie może być szcześliwy, pozostawia jednak pewne wątpliwości kiedy zaczniemy się zastanawiać nad realnym poczuciem szczęścia mieszkańców bardzo ubogich zakątków Ziemii, którzy niejednokrotnie chodzą głodni a mimo to uśmiechnięci od ucha do ucha (w przeciwieństwie do wielu przejedzonych bogaczy).

Być może zatem nie należy dążyć do zdefiniowania zjawiska szczęścia z punktu widzenia wszystkich ludzi na świecie. Żyjemy w różnych kulturach, różnej rzeczywistości, mamy różne charaktery. Niemożliwym jest żebyśmy wszyscy odczuwali zadowolenie z tego samego powodu, chociaż trudno zaprzeczyć ,że większość potrzeb jest uniwersalna dla wszystkich ludzi w takiej lub innej formie. Poszukiwanie szczęścia pozostaje więc zadaniem dla każdego z osobna i każdy sam musi zdecydować co zrobi ze swoim czasem. Bo szczęście w dużej mierze jest wynikiem wyborów, których człowiek dokonuje każdego dnia. To te małe codzienne decyzje budują drogę, którą idziemy na przód. Więc poszukujmy szczęścia! Po swojemu.