JustPaste.it

Polowanie z nagonka na JP II

Śledztwo w tej sprawie prowadzi IPN

Śledztwo w tej sprawie prowadzi IPN

 

Gorbaczow podpisał "wyrok śmierci" na Jana Pawła II


Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w czerwcu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był obywatelem polskim, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.

Przed tzw. komisją Mitrochina sędzia Ferdinando Imposimato - który najpierw z urzędu, a teraz prywatnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - mówił, że za zamachem stały tajne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę tezę mają potwierdzać akta z archiwów Stasi. Według Imposimato, nie ma dowodów, by polskie służby bezpośrednio były w ten zamach zaangażowane, jednak istnieje całkowita pewność, że funkcjonariusze SB byli na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Sędzia, który w marcu ub. roku spotkał się z prokuratorem IPN i przekazał Instytutowi niektóre dokumenty, uważa, że służby specjalne PRL wiedziały o planach zamachu na Jana Pawła II, a także kto był mocodawcą tureckiego terrorysty Alego Agcy.

13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża Jana Pawła II strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny w brzuch. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.

Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się jego proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca.

Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu. Początkowo przyjęto, że za Agcą stoi islamski fundamentalizm. Sam zamachowiec często zmieniał zeznania. Najpierw twierdził, że działał sam, potem wyznał, że nie może nic powiedzieć, bo "stoi za nim potężna siła". Następnie naprowadził sędziów na tzw. ślad bułgarski.

Choć wiele osób zaangażowanych w śledztwo wciąż jest przekonanych o udziale tajnych służb ZSRR w zamachu, tezy tej nie udało się dotychczas udowodnić. Proces Bułgara Sergieja Antonowa, z powodu braku przekonujących dowodów, nie zakończył się wyrokiem skazującym.

Światło dzienne ujrzały nowe sensacyjne dokumenty dotyczące zamachu na papieża Jana Pawła II. W swojej książce i na łamach "Wprost" ujawnia je John O. Kohler, amerykański dziennikarz.

- Wykorzystać wszelkie dostępne możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce, zapoczątkowanemu przez polskiego papieża, a w razie konieczności – sięgnąć po środki wykraczające poza dezinformację i dyskredytację. Takie polecenie w listopadzie 1979 r. wydali członkowie sekretariatu KC KPZR swoim podwładnym z KGB.

– Byłem oszołomiony, kiedy znalazłem ten rozkaz. Środki "wykraczające poza dezinformacje i dyskredytację" oznaczały po prostu zgodę na zabicie papieża – mówi "Wprost" John O. Koehler, autor wydanej właśnie książki „Chodzi o papieża. Szpiedzy w Watykanie", który dotarł do moskiewskiego dokumentu. Pod nieformalnym wyrokiem na Jana Pawła II podpisali się: szef partyjnej propagandy Michaił Susłow, członkowie prezydium KC KPZR Andriej Kirylenko, Konstantin Czernienko, sekretarze KC Konstantin Rusakow, Władimir Ponomariew, Iwan Kapitonow, Michaił Zimianin, Władimir Dołgich i Michaił Gorbaczow.

 

"Bezstronny Włoski Sąd" uznał, że między Stasi a Securitate nie było żadnego Związku Radzieckiego .

J K Mikke napisał na blogu, że premier i przewodniczący KE Romano Prodi był agentem KGB, a portale informacyjne, ze apolityczne jury festiwalu w Wenecji odrzuciło film Katyń, ale żeby nam osłodzić tę gorycz , to net podaje ,że Włoscy eksperci zgodzili się na spożywcze stosowanie słodziku z zawartościa rakotwórczego aspartamu w Uni Europejskiej.