Stoi rybak nad rzeką
Z wędką pięciometrową.
Włos ma biały jak — mleko,
Cerę — gładką i zdrową.
Płynie czas, jak — ta rzeczka,
Rybak stoi, jak — świeczka!
Przeszło lato, już — jesień,
I przymrozki już — bliskie,
Jak mu stać tak tu chce się
Nad tą rzeczką z wędziskiem.
— „Nie jeden stoję rok tu.” —
— Rybak na to odpowie. —
— „Tak zalecił mi doktór
W trosce o moje zdrowie.” —
Bo na nerwy wędkarstwo
To — najlepsze lekarstwo.
Wędkarstwo to — sport męski,
Z mięczaka robi zucha,
Uodparnia na klęski,
Wzmacnia ciało i ducha.
Stoi rybak na brzegu
Raz na deszczu, raz w śniegu,
Wędziskiem macha żywo.
Stoi w lato i w zimę.
Gotów podjąć straszliwą
Walkę z sumem olbrzymem!
Hej! i już cieszy nadzieja,
Że kraj dzieła doczeka,
Na wzór Ernesta Hemingwaya,
„Stary człowiek i rzeka”.
Rybak w łeb się podrapał,
Po czym skromnie obwieścił:
— „Już bym dawno coś złapał
Stojąc tu lat trzydzieści
W dzień i w nocy, bez przerwy,
Lecz nie mogę” — zapłakał —
— „Mając zbyt słabe nerwy
Wbić na haczyk robaka…” —
Bo na nerwy wędkarstwo
To — najlepsze lekarstwo…
Zobacz też
Autor: Jan Kaczmarek