JustPaste.it

Jak bawić się z małym dzieckiem?

Zabawa z niemowlakiem to niestety dla wielu tylko obowiązek i ciągłe grzechotanie zabawkami, a przecież potrzeba tylko odrobiny wyobraźni...

Zabawa z niemowlakiem to niestety dla wielu tylko obowiązek i ciągłe grzechotanie zabawkami, a przecież potrzeba tylko odrobiny wyobraźni...

 

Dajesz grzechotkę i po sprawie? Kupujesz matę edukacyjną i dzieciak się bawi a Ty jesteś biernym obserwatorem? Maleństwo większość czasu spędza w łóżeczku lub kojcu? Nie masz pojęcia jak bawić się z niemowlakiem? Czekasz aż urośnie? Czas spędzany z maleństwem jest bezcenny, szczególnie gdy jest go mało...

Chcę się podzielić pomysłami na zabawy z niemowlakami. Wiem, że są proste i wręcz banalne,ale jeśli dzięki temu tekstowi ktoś pobawi się z maleństwem choćby parę minut lub zmieni spojrzenie na codzienne obowiązkowe spacery czy kąpiel - cel będzie osiągnięty:)

-Głupie miny- głupie dźwięki - Dzieciaki to kochają, można bawić się w to od urodzenia( fascynacja twarzami!), przełamuje opory rodziców, odstresowuje i daje pole do popisu każdemu, starszy brat też może się przyłączyć i poczuć się ważny. Fantazja obowiązkowa! Naśladuj, zniekształcaj, przejaskrawiaj emocje, pokaż język- nie krępuj się, nagrodą będzie uśmiech malucha :)

-A kuku !- stare i znane,ale jakie wspaniałe! Chowaj się za czym się da( własne ręce też wystarczą), ręcznik, drzwi, druga osoba... Dobre też z zabawkami, ciut starsze dzieci aktywnie szukają rodzica lub zabawek, to taka niemowlęca zabawa w chowanego. My bawimy się w to od ok 3miesiąca naszego brzdąca i pewnie będziemy przez następny rok!

-Gonito=Goń mnie!- myślisz,że to dla starszych dzieci? Ucieczka przed raczkującym brzdącem po mieszkaniu bywa fascynująca, mobilizuje do ruchu. Tylko tempo ucieczki należy dostosować do umiejętności malucha. Ja jak mały mnie dogoni podnoszę go przytulam i mykam dalej, bo on jeszcze nie ucieka (chyba,że chcę go przebrać:)

-Perkusja- gramy czym się da na czymkolwiek i robimy hałas:) Maluch poznaje dźwięki a rodzic może się rozładować...

-Tornado- Nimowlak niszczyciel światów- starasz się budować miasto z klocków (zwykłe drewniane wygrywają), a "tornado" Ci "pomaga". Z czasem spróbuje też coś dołożyć do konstrukcji. Moje maleństwo na razie tylko burzy i stuka,ale jeszcze trochę i pewnie pobudujemy razem.

-Gimnastyka- po ciąży warto wrócić do formy,więc ćwiczmy z maluszkami!!! Tatusiowi też się przyda:) Dla dobra naszej kondycji i ich- tylko jedna zasada- nic na siłę to ma być zabawa! Damskie pompki nad leżącym maluszkiem, który śmieje się z przybliżającej się twarzy są dużo przyjemniejsze, brzuszki z dzieckiem na Twoim brzuchu są dużo łatwiejsze, maleństwa dobrze spełniają też rolę ciężarków ( trzymamy pod paszkami, tak aby nie zrobić krzywdy i do góry i na dół- każde powtórzenie nagradzane śmiechem:) Z nogi można zrobić niezłą huśtawkę( trzymamy malucha aby był bezpieczny i bujamy na własnej nodze, najlepiej posadzić na stopie - dla niewygimnastykowanych może skończyć się zakwasami...

-Chodzące paluszki- chodzimy palcami po niemowlaku i opowiadamy bajki, dziwne historyjki lub co tylko chcemy: dobrze mówić nazwy części ciała gdzie idziemy... Jeśli maluchowi to nie przeszkadza można łaskotać:)

-Imprezka- ulubiona muzyka i tańczymy:) najpierw z dzieckiem na rękach, jak już stoi można co jakiś czas potańczyć na kolanach na wysokości dziecka trzymanego za rączki.

-Pokazywanie- wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy jaką radość daje chodzenie po mieszkaniu z dzieckiem na rękach i pokazywanie mu wszystkiego: najlepiej mówić wyraźnie i poprawnie, bez zdrobnień seplenienia itp. Warto powtarzać wielokrotnie na zmianę kilka nazw. Później można zapytać: gdzie jest...? Radość ogromna dla malucha i dorosłego:) Dla noworodka można wydrukować czarno-białe obrazki ( ew dwie, góra trzy kontrastujące barwy), najlepsze są twarze i oczy i pokazywać mówiąc do dziecka zamiast ogłupiającej karuzeli...

-Jaskiniowcy- kołdra lub koc w roli jaskini- chowamy się pod nią z dzieckiem i robimy ciemno-jasno, albo przykrywamy malucha i intensywnie go szukamy... Oczywiście jeśli się boi to nic na siłe!

-Bajki nie tylko na dobranoc- czytajmy jak najwcześniej, wejdzie nam to w nawyk i dziecko też się przyzwyczai, obrazki, słowa i kontakt z kochanymi osobami- tej formy spędzania czasu z dzieckiem nie da się przecenić! I proszę nie przejmować się, że to głupio czytać do brzucha czy do kilkudniowego noworodka! Powrót do świata bajek dorosłym też jest potrzebny. Mój mały nie wiem dlaczego wybiera ilustrowaną encyklopedię zwierząt lub atlas geograficzny, ale to chyba nic złego- takie duże obazki:)

-Teatrzyk- nie potrzeba sceny i aktorów- krzesło(lub wręcz podłoga) i proste zabawki( czasem własne ręce)  wystarczą, sztuka nie może być trudna a dziecko powinno mieć możliwość zabrania "aktora". Jako scenariusz wystarczy bajka lub wierszyk, albo własna głowa. Pamiętać należy o czasie koncentracji dziecka, 10min to często max:), ale i tak warto!

-Wodny świat- kąpiel nie może być koszmarem- to cudowna zabawa i jeśli będziemy to tak traktować od pierwszych dni życia brzdąca nie powinno być problemów. To nie kolejny nudny obowiązek przed snem a niezła przygoda- najlepsza jest duża wanna z matą antypoślizgową, ochraniaczami na narożniki (niby nie ostre, ale...) Chlapmy, róbmy pianę, bawmy się prysznicem- dziecko zaraża się strachem od rodziców, więc odwagi! Pływające zabawki bywają pomocne, ale wcale nie są zawsze niezbędne. Jeśli wanna jest odpowiednio duża polecam kąpać się razem z dzieckiem ( jak tatuś właśnie wrócił z warsztatu to bierze najpierw prysznic i już nic nie stoi na przeszkodzie:) Warto też korzystać z basenu, nie koniecznie z zajęć dla maluchów,choć mają one spory sens. Można po prostu pojechać na basen gdzie woda ma odpowiedną dla danego dziecka temperaturę i gdzie maluchy są mile widziane ( nie znając obiektu warto przedzwonić i się dopytać np. gdzie jest przewijak? czy mają specjalne szatnie dla rodzin z niemowlętami? itd. )

-Spacer- kto powiedział,że zawsze w wózku? Czasem warto zostawić wózek w domu i wziąć malucha na ręce- zupełnie nowa perspektywa:) A może już chodzi za rączki? - krótki spacerek w bucikach po trawie to coś zupełnie innego niż po domu. Dbaj o kontakt z dzieckiem na spacerze- mów do niego, pokazuj piękny świat! Odpowiednio ubrany "niedźwadek" może bawić się śniegiem przez chwilkę... Latem możliwości jest więcej- place zabaw nie są zamknięte dla maluchów i one wcale nie muszą siedzieć zapięte w wózkach! W wielu miejscach można razem z dzieckiem zjeżdżać z zjeżdżalni , kręcić się na karuzeli czy się pohuśtać- trochę inicjatywy!

-Zabawy naszych babć- to że żyjemy w XXI wieku wcale nie sprawia,że "Kosi, kosi łapki" powinny odejść w zapomnienie... "Idzie rak" czy "Baran,baran tryk" nadal odpowiadają maluszkom, warto też tworzyć własne teksty i odpowiadające im ruchy. Takie zabawy ułatwiają przejście na komunikacją migową - przydatną gdy malec jeszcze nie mówi,ale już sporo rozumie i chce przekazać...

-Jedzenie- Nie chodzi o zawody w rzucie marchewką,ale o podejście do jedzenia- to nie kara, a przyjemność wspólnych posiłków. Pozwólcie maluchom bawić się jedzeniem, niech rzują, gryzą, rozgniatają w łapkach, próbują jeść łyżeczką nawet jeśli większość ląduje na sweterku lub we włosach. Dziecko ma prawo tak jak i Ty czegoś nie lubić,niekoniecznie opór przed zupą jarzynową znaczy opór przed warzywami- może ma dość papek i potrzebuje zmiany? Warto ekserymentować z formą podania posiłku. Starsze niemowlaki chcą być samodzielne. Dla nich to świetna zabawa więc i Ty się baw! Zamiast pilnować aby na dywanie nie został rozgnieciony obiadek, jedzcie np. w kuchni - z płytek łatwiej to zmyć... Jedzenie powinno być "zabawne"- kolorowe, apetyczne i urozmaicone, warto też mówić do dziecka w czasie posiłku. Nie może być nudno, bo dziecko i tak zlikwiduje nudę np. płaczem...

-We troje...- cokolwiek,ale razem. Jeśli dzieckiem opiekują się oboje rodzice powinni znaleźć czas na wspólną zabawę! A jeśli jest już więcej dzieci? Dobrze móc poświęcić chwilkę każdemu z osobna a potem jeszcze razem całą rodziną się pobawić... Brak czasu? Na ogół wystarczy zrezygnować np. z ulubionej telenoweli, czy kolejnej wizyty na Naszej Klasie czy podobnym zjadaczu czasu...

Naprawdę nie potrzeba drogich zabawek, aby dobrze bawić się z małym dzieckiem, należy tylko nie bać się i być kreatywnym. Dla malucha wszystko jest zabawą- nauka nowych umiejętności, odkrywanie świata... Każde dziecko jest inne i ma indywidualne potrzeby i gusta od samego początku! Bawić powinien się każdy kto ma jakiś większy kontakt z dzieckiem: rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, znajomi. Oczywiście w przypadku bardziej obcych osób i pierwszych kontaktów niezbędna jest konsultacja z rodzicami! Każdy maluch rozwija się przecież w swoim tempie w całkowicie unikalny sposób.