masz rozmiar 38 to nie wciskaj sie na sile w 34.....
hmmm czy tobie tez sie wydaje ze wiele kobiet nie chce przyznac ze troszke ze im sie pzrytylo i oklamujac same siebie wciskaja sie w rzeczy o rozmiar za male.... powiem ci ze ja tez tak robilam jak wyjechalam do angli przytylam prawie 18 kg wazac poczatkowo 42kg przy wzroscie 160cm...wyobrazasz soebie jak wygladalam...koszmarnie.... ze spodni rzomiaru 8 zaczelam nosic 10...a potem 12... to byl dla mnie szok... nie potrafilam sobie wyobrazic jak to sie stalo... z poczatku caly czas wciskalam na siebi spodnie rozmiaru 8 i wygladlam niezbyt ciekawie..po bokach wylewal mi sie tluszcz i brzuch mi sciskalo i do tego jeszce koszulki mialam pzry krotkie wyobrazasz siebie jak to musialo okropnie wygladac???przez jakis czas nie zdawalam sobie sprawy ze postepowalam jak wiele dziewczyn ktore nie chcha sie pogodzic ze swoja waga i wygladem... kiedy jeszce nie myslalam o diecie zastanawialam sie jak zrobic by wygladac dobrze ale nie nosic spodni rozmaru 12...
ale tak sie nie dalo... wiec zaczelam sie tak ubierac by zakrywac moje kraglosci ktore mi nie bardzo sie podobaly... pozniej stwierdzilam ze wole nosci luzniejsze spoednie a nie miec boczkow czy wystajacego obwislego brzucha lub opietego na maxa tylka....
moja koleznaka zrobila to samo z duzym brzuszkiem..zaczela nosic luzniejsze bluzki na dole ktore nie opinaly jej brzucha jak prezerwatywa:)...wtedy dostrzeglam ze wiele dziewczyn tak chodzi ubranych nie zdajac sobie sprawy ze to na innych osobach nie robi dobrego wrazenia.... powiem wam ze mam kilka grubszych kolezanek ktore swietnie potrafia tuszowac swoje niedoskonalosci i wygladaj swietnie....dlatego lepiej jest pogodzic sie ze swoim wygladem jesli nie chche sie go zmienic i ubierac sie tuszujac niedoskonalosci i kraglosci ktore nas denerwuja niz wciskac sie w zamale rzeczy i wygladac jak serdelek.... wiadomo to pzryciaga uwage ale niestety rozbi wrazenie niezbyt pozytywne...a ty chchesz robic dobre wrazenie i czuc sie dobzre prawda???