JustPaste.it

Eutanazja walka o godna śmierć ?

              Życie jest darem od Boga i tylko on może je zabrać. Kościół od zawsze odwoływał się do praw natury i propagował to, co naturalne, dlatego miedzy innymi sztuczna antykoncepcja, aborcja i eutanazja  e, bo przeczą naturalnemu prawu do życia. 

              Sam argument, że wszystko, co naturalne jest lepsze, bo zgodne z prawem bożym, przygniata absurdem. Współczesny świat jest SZTUCZNY. Korzystając nawet z naturalnych surowców, kreuje sztuczne produkty. Domy w których mieszkamy są sztuczne, tak samo jak drogi po których jeździmy, czy przedmioty codziennego użytku. A medycyna, jest bezwzględnym przykładem sztuczności i ingerencji człowieka w naturę.  Kościół akceptuje medycynę, akceptuje operacje, transplantacje czy używanie leków, tym samym akceptuje sztuczność i „zezwala” na ingerowanie w losy życia ludzkiego:  jego długość, jakość i czas śmierci. Nikt nie twierdzi, że medycyna jest czymś złym, niezgodnym z prawem bożym i wszyscy z niej korzystamy.

              Także eutanazja  nie jest rzeczą naturalna, z tym trudno polemizowac. W lutym 2009 szczególnie głośno komentowano śmierć Eluany Englaro, Włoszki przebywającej w stanie wegetatywnym.  Mózg kobiety został nieodwracalnie uszkodzony i była podłączona do aparatury podtrzymującej życie.

              Bez aparatury podtrzymującej życie, Eluana Englaro, umarłaby w niedługim czasie po uszkodzeniu mózgu. Jej życie, a właściwie tylko fizjologiczne funkcje życiowe, zostały sztucznie podtrzymane. Teraz należy postawić pytania, czy osoba z uszkodzonym mózgiem ma prawo do życia albo raczej czy ta osoba ma prawo do śmierci, bo te prawo jest jej z reguły odbierane. Czy takie „życie” ma w ogóle sens i czemu ma to służyć? I czy powinniśmy w tym przypadku używać terminu eutanazja?

              Śmierć zawsze jest czymś złym, ale także śmierć jest czymś naturalnym. O życie należy walczyć, ale jak w każdej dziedzinie należy zachować granice rozsądku. Fanatyczne bronienie pewnych idei (nawet jeśli tą idea jest życie) jest złe.

              Eutanazja jest samobójstwem, a właściwie morderstwem, bo sam zainteresowany z reguły nie ma możliwości jej dokonania, usankcjonowanym przez niektóre kraje m. in Holandie (co nie dziwi, bo w tym kraju jest dozwolone jest bardzo wiele) ale także i Szwajcarie ( tu działa organizacja Dignitas, która pomogła dokonać eutanazji już prawie 800 osobom).

              Cierpnie ma sens, bo zmienia ludzi, zmienia ich życie, zmusza do zastanowienia. Jest krzyżem, który człowiek powinien wziąć na swoje ramiona, naśladując Chrystusa. Cierpienie wzbogaca człowieka i nadaje jego życiu nowy głębszy wyraz.Tylko jaki sens ma nieskończone, bezgraniczne cierpienie, codzienny ból bez jakiejkolwiek szansy na poprawę? Czy nie ma tu jakieś nielogiczności w bożym planie nauczania?

              Nie mogę potępić człowieka,  który chce dokonać eutanazji, bo nie jestem wstanie nawet wyobrazić sobie bólu,który odczuwa, a dopiero żyć z tym bólem latami, bólem, który często prowadzi na granice szaleństwa.„Nie sądźcie,abyście nie byli sądzeni „ (Mt7,1).

              W Afryce co roku umierają miliony ludzi z powodu głodu czy chorób, które w Europie nie stanowią zagrożenia. Ktoś mógłby powiedzieć, ze tyle organizacji humanitarnych pomaga Afryce.

Ale jest to pomoc tylko doraźna i bardzo niewystarczająca. Dlaczego nikt nie protestuje? Tam umierają ludzie, codziennie, dzieci narodzone… Ile ofiar śmiertelnych pociągnęła wojna w Iraku? Dlaczego to nie bulwersuje? Dlaczego jedno życie jest ważniejsze od innego? Dlaczego czasami mamy zamknięte oczy udając, że cos jest norma, a temat eutanazja powoduje palpitacje serca? Czy nie brak tu konsekwencji? Ten problem można podsumować zdaniem: „Jedna śmierć to tragedia milion to statystyka” J. Stalin.