Sądzisz że rozpieszczanie malucha to coś złego? Warto rozpieszczać tyle że rozsądnie.
Po pierwcze czym jest rozpieszczanie?
Nie chodzi o to aby dziecku pozwalać na wszystko, aby dasłownie wchodziło nam na głowę. Nie chodzi też o zasypywanie go tonami zabawek przy każdej okazji. Rozpieszczanie musi iść w parze z wychowaniem. To że rozpieszczasz dziecko nie musi znaczyć że nie możesz mu odmawiać, gdy wiesz że to słuszne postępowanie.
Gdy widzisz dziecko wymuszające w sklepie zabawkę i ustępujących rodziców często myślisz: "Ale rozpieszczony bachor!" A przecież słowo rozpieszczać pochodzi od pieścić, a pieszczoty są dobre i tak też wpływają na dzieci. Rozpieszczanie kojarzy się często z babcią pozwalającą wnukowi na wszystko byle tylko był szczęśliwy. I chodzi o ostatnie słowo: szczęśliwy. Lubimy rozpieszczać dzieci, ponieważ są wtedy szczęśliwe i my także. Cieszy nas roześmiana buzia naszego skarbu gdy dajemy mu zabawkę czy ciasteczko, ale czy ten sposób uszczęśliwania jast dobry? W rozsądnych ilościach nie jest to nic złego, ale nie można wpaść w przesadyzm i rozpieszczać non stop słodyczami(ząbki, nadwaga), zabawkami(zbyt dużo tworzy chaos). Więc jak rozpieszczać aby wszystcy byli zadowaleni? To proste. W zasadzie odpowiedz tkwi w samym słowie "rozpieszczać" : należy pieścić:)
Dokładnie o to chodzi: nie da się zepsuć dziecka pieszczotami, przytulaniem i czułością! Jest to potrzebne tak samo jak woda, jedzenie i opieka. Choroba sieroca wywodzi się przecież z braku kontaktu fizycznego przepełnionego miłością... Pieszczoty są przyjemne i tak naprawdę są lepszą nagrodą niż zabawka. Pochwała i przytulenie są ogromnie motywujące i zachęcają do dalszych starań o sukces w jakiejkolwiek dziedzinie. A gdy dziecko spotyka porażka nie ma nic lepszego nad pocieszenie i pieszczoty. W ramionach kochanej osoby dziecko czuje się szczęśliwe, kochane i akceptowane i chętnie podejmie kolejną próbę, bo wie że ma wsparcie i że ma prawo do popełniania błędów i przegrywania, że to nic złego.
Pieszczoty pomagają w kształtowanu emocji i więzi w rodzine. Czy to konkretny uścisk czy łagodne pogłaskanie pieszczoty dają poczucie jedności, przynależności i bezpieczeństwa. Dzieci które są rozpieszczane pieszczotami są pewniejsze siebie, wiedzą że są kochane i ważne.
Zostało naukowo udowodnione że dzieci którym brakuje pieszczot gorzej się rozwijają i to nie tylko w sferze uczuć i emocji ,ale także intelektualnie i fizycznie. Trudniej odnajdują się wśród rówieśników, mają problemy w kontaktach z rówieśnikami a później z partnerami.
Pieszczoty i przytulanie to najlepsze lekarstwo na smutki, złość czy lekki ból po upadku. To dobry sposób na małego histeryka: przytrzymać aby nie zrobił sobie krzywdy a gdy się zacznie uspokajać przytulamy aż emocje opadną i dziecko znów będzie małym aniołkiem... Do tego konkretna i łagodna rozmowa typu: Było mi bardzo przykro gdy ze złości kopałeś i próbowałeś mnie pogryść, rozumiesz że tak nie można? Dziecko zrozumie, przeprosi i przytuli, bo będzie wiedziało że w ten sposób można pocieszyć smutną mamę czy tatę.
Rozpieszczanie dziecka przez kontakt i okazywanie miłości to wspaniała możliwość przeżycia cudownych chwil: radosne turlanie się po trawie czy po plaży, wzruszenie gdy złe i rozdrażnione maleństwo po chwili zasypia w ramionach, delikatne pieszczoty podczas czytania bajki, uśmiech i szczęście malujące się na małej buzi, czy taż niezwykły moment gdy dziecko przychodzi, przytula się i mówi: Kocham Cię!
Czy można przesadzić? Jeśli dziecko wyraźnie ma już dość i nie chce dalszych pieszczot a my będziemy przytulać je na siłę to będzie to przesada i może to źle wpłynąć na jego rozwój - pieszczoty to przyjemność nie przymus czy kara. Dopuki dziecko chce się tulić to znaczy że tego potrzebuje i jest to naprawdę ważna potrzeba, której nie należy ignorować. Nie należy się obawiać że nasz skarb będzie chciał być wieczne przytulony i nie będzie chciał się od nas "odkleić" - ma naturalną potrzebę poznawania świata i bycia samodzielnym należy tylko mu w tym nie przeszkadzać.
Rozpieszczanie przez pieszczenie jest bezpieczne i pożyteczne, efektem wcale nie będzie "rozpieszczony bachor" ale szczęśliwy , pewny siebie mały człowiek, którego potrzeby emocjonalne są w pełni zaspokajane. Sami przecież także lubimy się przytulać i pieścić. Rodzice powinni także okazywać sobie uczucia przy dzieciach - to nic wstydliwaego przytulić się na spacerze czy na kanapie, dać sobie buziaka i mówić czułe słówka - dzieci powinny widzieć że rodzice nie tylko kochają je, ale i siebie nawzajem. Warto też przytulać się całą rodziną ( byle nie na siłę, szczególnie dotyczy nastolatków), to bardzo jednoczy i zbliża zwłaszcza gdy przez pracę czy inne sprawy rzadko spotykamy się w komplecie...
Więc do dzieła: rozpieszczajmy pieszczotami!
Wiem że to co tu piszę jest totalnie oczywiste i wręcz banalne, ale widząc zachowanie niektórych ludzi można dojść do wniosku że wcale nie dla wszystkich.