JustPaste.it

Utracone perły

Za sześcioma górami, za sześcioma lasami, za sześcioma rzekami mieszkała księżniczka Beata. Była bardzo piękna i nosiła na szyi siedem pereł.

Za sześcioma górami, za sześcioma lasami, za sześcioma rzekami mieszkała księżniczka Beata. Była bardzo piękna i nosiła na szyi siedem pereł.

 

A za tymi górami, lasami i rzekami, mieszkał biedak Dawid. Był bardzo schorowany, gdyż samotność doprowadziła go do maligmy gorączki i depresji.

Dawid postanowił napisać do księżniczki list i posłać go przez przypadkowo napotkanego podróżnika, który zmierzałby w stronę Beaty.  Wziął się więc do pisania. Co napisał, zapieczętował.

W pewnym momencie spostrzegł przechodzącego kupca, który szedł do krainy "bogatej" samotności, gdzie mieszkała księżniczka. Dawid wręczył mu swój list, prosząc, aby jak najprędzej dostarczył go Beatce. Kupiec zgodził się, gdyż wiedział, że to być może ostatnie życzenie biedaka, który wyglądał na bliskiego skonania.

Po przebyciu wielu krain przybył do Bogatej Samotności. Zapukał do drzwi księżniczki (to jedyny dom w tej krainie), która przyjąwszy list była bardzo zdziwiona, lecz przyjęła i podziękowała. Kupiec odszedł w spokoju myśli.

Otworzywszy list, Beatka przeczytała następujące słowa: "Księżniczko, jestem starym, schorowanym żebrakiem, który nie jest godzien napisać nawet słowa do Ciebie. Ja się odważyłem, bo jestem bliski śmierci. Mam jedyną prośbę: Zerwij z ogrodu jabłko i przetnij go na pół. Jedną połówkę wyrzuć, drugą schowaj. Następnie zerwij jedną pomarańczę i zrób to samo, a jedną połówkę zachowaj. Teraz połącz połówkę jabłka i pomarańczy." Po odczytaniu tych słów, Beatka była bardzo zdziwiona i nie wiedziała, co to ma oznaczać. Czytała jednak dalej: "Wiem, że na szyi masz siedem pereł. Gdybyś mi mogła jedną podarować, ocaliłabyś moje życie. Wiem, że nie jestem godzien Ciebie, ale przybądź do mojej krainy i wspomóż mnie."

Księżniczka niezwłocznie opuściła swoją krainę i wyruszyła w długą podróż do starego biedaka Dawida.  W końcu napotkała rzekę, która nie miała mostu. Przeszłą więc po kostki w wodzie, gubiąc jedną z pereł na szyi. Doszedłszy do drugiej rzeki, znowu przez nią przeszłą w wodzie po kolana, tracąc drugą perłę. Po przejściu szóstej rzeki była już szyję w błocie i została jej tylko jedna perła.

Po przybyciu do Dawida, darowała mu swoją ostatnią perłę, ratując mu życie. Oddała mu bowiem samą siebie, czyniąc siebie biedaczką bez "makijażu".  Dawid, na sam tylko widok Beatki wyzdrowiał. Ona sprawiała, że jego życie nabrało sensu. Był pewien, że teraz zostanie z nim i nie wróci do swojej krainy, bo bez pereł nie będzie już żadną księżniczką. Myślał, że teraz zostaną razem, gdyż tylko to może być dla nich obojgu najlepszym rozwiązaniem. Żyliby długo i szczęśliwie w samotności i w oddali od szyderców, przeznaczeni sobie, niczym Jan i Cecylia nad brzegiem Niemnu.

Księżniczka jednak postanowiła wrócić, zostawiając żebraka. Miała za zadanie uratować mu życie, lecz teraz jeszcze bardziej je zniszczyła. Uświadamiającu Dawidowi, że wogóle jej na nim nie zależy.

Wróciwszy do swojej krainy stała się żebraczką, która bez pereł była nikim. W samotności dożyła późnego wieku, ciągle powtarzając: "Perły! Drogie perły! Czemu miałam was tylko siedem? Mogłam uratować więcej dusz. Lecz widocznie nie było to moim przeznaczeniem".

 

A żebrak się powiesił, gdy Beata wracała do swojej krainy przed wielu laty. Nad grobem tylko lilie spuszczały swe spojrzenie, powtarzając: Śpij spokojnie, już po wszystkim. Następne życie będzie słodką ripostą".

 

 

Kto ma uszy niech słucha i wyciągnie rozsądny morał. Bo morał kryje tajemnicę miłosnej niedoli.