JustPaste.it

Nie uciekniesz przed życiem

Życie w tym systemie jest faktem, z którym każdy z nas musi się pogodzić. Ucieczka nie jest żadnym wyjściem...

Życie w tym systemie jest faktem, z którym każdy z nas musi się pogodzić. Ucieczka nie jest żadnym wyjściem...

 

Zapewne niejednokrotnie zastanawiałeś się nad realnością tego świata. Zadawałeś sobie pytania dotyczące środowiska w jakim żyjesz i w jakim przyszło Ci dorastać, pracować i umierać. Systemu rządzącego każdym aspektem twojej egzystencji. Prawom i obowiązkom, które wydają Ci się absurdalne do granic możliwości. Zasadom ustalanym „dla twojego dobrobytu i bezpieczeństwa” bez twojej świadomości ich ustanawiania. Powiedzmy sobie jasno – każdy tego doświadczył. Przynajmniej każdy żyjący w rozwiniętym cywilizacyjnie kraju.

Idąc dalej – takie rozmyślania doprowadzają w przeważającej ilości przypadków do konkluzji że cały ten bałagan nie jest nikomu do życia potrzebny. Że nie pasujemy do niego ponieważ ogranicza i narzuca na nas pęta oraz zniewolenie. Tak. Zapewne jest to racja.

Drążąc dalej może się okazać że zaczniemy się zastanawiać nad myślą, czy ktoś kto pociąga za sznurki władzy nie używa wszystkich możliwych środków aby utrzymać ciemne masy w nieświadomości tego że można funkcjonować inaczej. Organizować się inaczej. Tak, jest to wielce prawdopodobne. W takiej sytuacji przypominałoby to wizję świata przedstawionego w filmie „Matrix”.

Możemy więc założyć wielce prawdopodobnie, że żyjemy w analogicznym matrixie. Obojętne jak na to patrzysz, pod jakim kątem i z jakimi oczekiwaniami, to faktem jest to że coraz mniej posiadasz wolności, która pozwala decydować Ci o własnym życiu – to fakt. Jednak jest coś jeszcze o czym powinieneś wiedzieć. Coś bardzo ważnego i wartościowego. Najważniejszego! Mimo tego że jest to matrix to musimy w nim egzystować. I musimy sobie w nim radzić! Obojętne w jakiej jesteśmy sytuacji i z jakim bagażem doświadczeń.

Przyszło Ci żyć w takim systemie? Żyj w nim. Rozwijaj się świadomie, zdając sobie sprawę z tego że to matrix. Bądź go świadomy ale naucz się w nim żyć kiedy będzie to potrzebne. Istnieje tutaj pewien bardzo istotny paradoks: ta przestrzeń mimo swojej iluzoryczności jest niezbędna do egzystencji. Pomimo swojego napompowania i powstania na fundamentach niewiedzy, jest jednocześnie narzędziem do zdobycia tej wiedzy. Nie masz innego. Oczywiście zawsze możesz uciec z matrixa. Możesz wyjechać do amazońskiej dżungli i tam się rozwijać. Pewnie. Jest to wyjście. Ale jesteś gotów to zrobić? Tu i teraz? Bo jeśli nie, to świadomie podejmujesz wybór pozostania w tym systemie, w tym pędzącym pociągu. Zatem wykorzystaj go tak jak tylko potrafisz.

Wiele osób wkraczających w „świat rozwoju duchowego” postanawia wyrwać się z matrixa. Porzucić skostniałe systemy rządzące społeczeństwami. Jednak co to da? Koegzystują przecież nadal z innymi istotami. Nadal żyją w tym systemie. Zamiast istnieć w nim i rozwijać się w nim uciekają od niego. Odcięcie traktują jako chlubę. Jako powód do dumy albo jako jedyną szansę ucieczki przed złym i niedobrym życiem. Zapominają jednocześnie że każda rewolucja rozpoczyna się od środka. Że aby pokonać wroga, trzeba poznać go w najdrobniejszym detalu.

Ucieczka nie jest rozwojem duchowym. Chowanie głowy w piasek i czekanie nie jest żadnym rozwojem. Obwinianie za swoje lęki i problemy innych jest zwykłym tchórzostwem i stworzeniem własnego matrixa wewnątrz swojej głowy. Iluzji, która nie przedstawia nas w świetle ofiary losu jaką w rzeczywistości się staliśmy, ale wyciąga nas na piedestały jako męczenników pokrzywdzonych przez zły system, złą rodzinę czy złe życie.

Ludzie uciekający od rzeczywistości szukają wszystkiego co magiczne i wyniosłe, twierdząc że w ten sposób rozwijają się duchowo czy wewnętrznie. Na nic nie zdadzą się reiki, taroty czy nawet medytacja jeśli nie potrafimy zapracować na swoje potrzeby albo zrobić jajecznicy! Umiejętność zrobienia jajecznicy jest dużo większym doświadczeniem duchowym niż godzinna sesja medytacji. A jeśli wspomniana wyżej jajecznica jest robiona w sposób totalny i świadomy to wkraczamy w całkiem nowe i wspaniałe obszary! Tak samo życie w matrixie w sposób totalny ze świadomością że jest iluzją, pozwoli doświadczyć naprawdę głębokiego rozwoju, który poruszy nasze wnętrze. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego że narzędzia pozwalające się nam rozwijać są w zasięgu ręki! Wystarczy pójść do pracy ze świadomością tego zdarzenia. Być obecnym. Zrobić obiad ze świadomością tego zdarzenia. Być przy tym. Wykonywać każdą czynność świadomie i precyzyjnie. Chłonąć chwilę w której coś się dzieje. To też jest życie!

Jednak coraz więcej zaobserwować można ludzi, który nie potrafią do końca zrozumieć że trzeba żyć na 100% aktualnych  możliwości. Zawsze na 100%! Nie zastanawiać się co by było gdyby, tylko chwytać to co mają pod ręką. Przede wszystkim nie rozgrzebywać wiecznie przeszłości i swoich urojeń, tylko wziąć się w garść. Wyobraźmy sobie że życie jest pędzącym pociągiem. Ludzie Ci nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości. Pociąg „Życie” pędzi dla nich zbyt szybko i na dodatek nie po tych torach i zwrotnicach po jakich chcieliby aby pędził.

Rozwiązanie leży w tym, aby dostrzec że jest się w pociągu. Zaakceptować trasy na jakie wjechał z jednoczesną wiedzą gdzie są stacje na których się zatrzymuje. Musimy zrozumieć że możemy z tego pociągu wysiąść i odpocząć. Pozytywnie się wyłączyć. Znaleźć się w punkcie świadomości, w którym wiemy że to tylko iluzja, po czym wsiąść do pociągu i jechać dalej! Zapewnić sobie możliwość wyboru wagonu do jakiego chcemy wejść. Zapewnić sobie władzę nad własnym życiem. Jednak aby nad czymś władać, musimy to posiadać. Jeśli uciekniesz od życia i zostaniesz na stacji, to obudzisz się przed własną śmiercią stwierdzając że tak naprawdę życie umknęło Ci między palcami.

Ci, którzy pozostają w pociągu, często decydują się z niego wyskoczyć. Nie wytrzymują prędkości oraz napięcia życia. Nie potrafiąc zaakceptować losów jakie ich spotkały. Stają więc w drzwiach i wykonują swój ostatni krok. Wiadomo jak kończy się upadek z pędzącego pociągu...

W tym momencie chciałbym również poruszyć istotną sprawę – próbę zapomnienia, zastępstwa. Wiele osób nie potrafiących sobie poradzić z życiem, stara się zapomnieć o pędzącym pociągu. Przeglądają przedział za przedziałem z chęcią odnalezienia odpowiedniej osoby lub filozofii, która da im nadzieje. Często błędna interpretacja lub całkowicie błędna i obłudna filozofia, doprowadza do powstania złudzenia że ludzie Ci są naprawdę wyjątkowi. Że ich cierpienie jest konieczne i że tak naprawdę wiedzą więcej niż inni. Są święcie przekonani że niedługo pędzący pociąg się wykolei a oni są jedynymi, którzy są na to gotowi! Czekają na koniec obecnego świata, na niesamowite zdarzenie, które pogrzebie obecny system i wyzwoli ich z niewoli.

Takie koncepcje przeradzają się w New age czy inną religię. Ludzie wierzący w swoją wyjątkowość zazwyczaj są wykorzystywani. Nie przynosi im to żadnej korzyści, jednak mimo wszystko czekają na wspaniały przewrót zamiast zacząć ten przewrót od siebie. Pociągu nie da się tak wykoleić. A nawet jeśli się wykolei to zginą wszyscy. Również oni. Pociąg trzeba zatrzymać powoli. Systemy społecznie dojrzewają powoli. Poprzez rozwój świadomości. A ten następuje poprzez działanie wewnątrz systemów. Sęk w tym aby nie wykolejać tego pociągu, a doprowadzić do sytuacji w której dostaniemy się do lokomotywy i przejmiemy kontrolę nad naszym istnieniem. A jak tego dokonać jeśli nas tam nie będzie?

Oczywiście powyższa sytuacja prędzej czy później doprowadzi do przejawienia się w którymś z przedziałów guru. Tego, który przekonany będzie o swojej wyjątkowości. Przyjmie miano głosiciela prawdy, syna boga lub jedynego znającego przeznaczenie. Pod wpływem własnych programów i urojeń doprowadzi on do powstania jeszcze silniejszego przekonania tych słabych. Zaczną za nim ślepo podążać siedząc tylko w jednym przedziale zamiast zwiedzać cały pociąg. Guru uczy o rzeczach oderwanych od pociągu. Sam żyje w urojeniach oderwanych od pociągu. Przewidując przyszłe wydarzenia takie jak koniec świata, upadek komet czy jeszcze coś innego, zasiewa strach i jednocześnie obietnice, których nie będzie w stanie spełnić.

Prawdą jest jedno – nie wiemy co wydarzy się w przyszłości. Nigdy nie wiemy, w którą stronę pojedzie pociąg na najbliższej zwrotnicy. Składa się na to zbyt wiele czynników. Jeśli kiedykolwiek ktoś powie Ci jaka będzie przyszłość, to po prostu nie jest to prawdą. To nie może być prawdą. Każde rozdroże w każdej sekundzie daje nam nieskończenie wiele opcji przyszłych zdarzeń. Aby jednak móc żyć wśród tej różnorodności powinniśmy być w pociągu. Doświadczać wyborów i wyzwań. Stawiać czoła życiu a nie uciekać od niego.

Tak naprawdę to tylko zabawa i gra. Jak można przejść do kolejnego etapu jeśli nadal zastanawiamy się nad poprzednim? Jeśli jesteś osobą, która nadal uważa że życie ją pokrzywdziło to powiem Ci tylko jedno – weź się w garść i zacznij w końcu żyć... 


Więcej naszych artykułów znajdziesz na: thelinked.pl

 

Źródło: http://thelinked.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=26