JustPaste.it

Gdzie się podziały ideały Solidarności?

Obserwując potyczki związków zawodowych z rządem, zastanawiam się, czy Solidarność broni praw wszystkich pracowników, czy może angażuje się w politykę, by zadbać o własne interesy?

Obserwując potyczki związków zawodowych z rządem, zastanawiam się, czy Solidarność broni praw wszystkich pracowników, czy może angażuje się w politykę, by zadbać o własne interesy?

 

Jak bowiem inaczej można tłumaczyć odrzucenie przez Solidarność i OPZZ rozmów z premierem o roli tychże związków w życiu społecznym, a także o sytuacji stoczni oraz obwinianie rządu Tuska oto, że dopuścił do upadłości przemysł stoczniowy. Przecież to nic innego, jak działania polityczne, inspirowane przez PiS i próba zdestabilizowania sytuacji w państwie, a partia Kaczyńskiego w tym się specjalizuje.

Solidarność dziś zamiast rozmawiać rzeczowo, woli skupiać się na sobie i robić polityczne zadymy. Demonstracje, palenie gum, atakowanie policjantów i wyzywanie premiera, to szczyt ich możliwości. W ten sposób związek zaprzecza swoim ideałom, traci autorytet społeczny, którym dawniej był obdarzany i zamiast szukać rozwiązań, kłóci i dzieli Polaków. Czy w ten sposób możemy budować lepszą Polskę? 

Tymczasem odwołując się do papieża Jana Pawła II„Solidarność - to znaczy: nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim. I nigdy "brzemię" dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza od solidarności. Nie może być program walki ponad programem solidarności. Inaczej - rosną zbyt ciężkie brzemiona. I rozkład tych brzemion narasta w sposób nieproporcjonalny”.

Warto, by działacze Solidarności przypomnieli sobie te ważne słowa, bo odnoszę wrażenie, że oni albo ich nie pamiętają, albo nie mają o nich zielonego pojęcia. W końcu związki zawodowe zamiast angażować się w politykę i manipulować opinią publiczną, powinny bronić wszystkich pracowników, a nie tylko stoczniowców, górników, lekarzy, pielęgniarki i nauczycieli.

Jan Paweł II wiele razy zwracał uwagę, że przez upolitycznienie związków, one wiele tracą i ich rola się rozmywa. „Dziś stwierdził papież Solidarność, jeśli prawdziwie pragnie służyć narodowi, winna wrócić do swych korzeni, do ideałów, jakie przyświecały jej jako związkowi zawodowemu".

Trzeba zaznaczyć, że rola Solidarności w życiu społecznym jest ważna, ponieważ dzięki niej i ludziom, którzy z nią współpracowali możemy żyć w wolnym i demokratycznym kraju oraz w zjednoczonej Europie, a to cenne dziedzictwo. I to one powinno być pamiętane przez Polaków. Jednak kiedy ten związek zawodowy angażuje się w zadymy polityczne i kłóci naród, jego zasługi przesłania wszystko, to co do wielkich nie należy. W końcu jak mamy traktować ostatnie wybryki Solidarności?