JustPaste.it

Nowy Trakta o Naprawie Rzeczpospolitej

Nowy Traktat o naprawie Rzeczpospolitej odnosi się do Państwa Polskiego w XXI wieku, 6 wieków później po pierwszej rozprawie napisanej przez A. Frycza-Modrzewskiego.

Nowy Traktat o naprawie Rzeczpospolitej odnosi się do Państwa Polskiego w XXI wieku, 6 wieków później po pierwszej rozprawie napisanej przez A. Frycza-Modrzewskiego.

 

 

Obecnie poruszony rychłym upadkiem naszego kraju zdecydowałem się zamieścić swoje uwagi i spostrzeżenia na temat obecnej sytuacji oraz zasugerować właściwe wg mnie kierunki, w których powinniśmy zmierzać.

Całość jest podzielona na poszczególne gałęzi gospodarki, z uwagi na ogromną złożoność poruszanego zagadnienia, jakim jest istota zagadnienia.
Co trzeba zrobić byśmy godnie żyli?

1.     Służba zdrowia

2.     Program emerytalno – rentowy, likwidacja ZUS

3.     Rolnictwo

4.     Policja

5.     Wojsko

6.     Współpraca zagraniczna

7.     Gospodarka, finanse,

8.     Edukacja

 

 

Służba zdrowia.

 

W celu poprawienia jakości świadczonych usług medycznych oraz natychmiastowego udrożnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych niezbędne jest jak najszybsze przeprowadzenie prywatyzacji sektora medycznego. Szpitale muszą być przekształcone w prywatne  spółki akcyjne z udziałem Skarbu Państwa , które swoją działalność opierać mogą na licencji rządu Polskiego.

Dopuszczenie kadry menadżerskiej oraz prywatnego kapitału pozwoli złapać oddech tak bardzo zapuszczonej i nieporadnej części naszego Państwa.

Taki zabieg przyczyni się do szybkiego odrestaurowania zaniedbanych budynków. Unowocześni aparaturę medyczną. Poprawi w niespotykany dotąd sposób traktowania pacjentów przez personel medyczny. Pacjent stanie się klientem, który nie bezpośrednio ale pośrednio będzie płacił za usługi – mam tu na myśli wykorzystanie obecnie funkcjonującego NFZ-tu. W przyszłości, gdy cały proces dobiegnie końca i zostaną zrealizowane zakładane cele wprowadzony będzie drugi etap reformy służby zdrowia i przeniesienie odpowiedzialności za własne zdrowie w ręce obywateli. Zastrzegam, że państwo będzie bardziej opiekuńcze aniżeli teraz. Konkretna pomoc będzie skierowana do faktycznie potrzebujących; zakończy się rozdawnictwo i hodowanie leni. Osoby poszkodowane przez los, z ciężkimi chorobami, które urodziły się niepełnosprawne bądź z wrodzonymi wadami zyskają na zmianach na równi z pozostałą zdrową częścią społeczeństwa. To właśnie wówczas będzie stać Państwo Polskie na refundowanie drogich lekarstw, zabiegów, rent i zasiłków opiekuńczych w przeciwieństwie do sytuacji obecnej. Mniej potrzebujących wymaga mniejszych nakładów finansowych. W powiązaniu z nową edukacją w szkołach i przekazu w mediach stan zdrowia społeczeństwa z roku na rok będzie coraz wyższy. Majątek kraju jest obecnie marnowany w wyniku czego panuje wszechobecny głód pieniądza. Na nic nie ma pieniędzy, bo jest ich pełno na wszystko co zbędne. Odpowiednie i prawidłowe skierowanie przepływu środków finansowych wyniesie jakość służby zdrowia na bardzo wysoki poziom.

Sprywatyzowanie szpitali i przychodni przyczyni się do sprawiedliwego i należytego wynagrodzenia dla pracowników służby zdrowia. Młodzi zdolni i ambitni lekarze jak i pielęgniarki będą godziwie zarabiać na swoje życie, bez konieczności pracowania na kilku dyżurach. Prywatne gabinety lekarskie, prywatne praktyki będą tak samo podlegały rejestracji podatkowej jak i duże placówki służby zdrowia. Lekarze będą zobowiązani do wystawiania rachunków za swoje usługi. Rachunki te będą pomniejszały podstawę opodatkowania obywateli. Stąd pacjento/klienci sami będą wywierać presję na lekarzach do wystawiania  pokwitowania. Rynek uzdrowi się „samodzielnie” jak każdy żywy organizm, który ma zapewnione niezbędne składniki życiowe oraz nikt nie mu szkodzi swoim bezmyślnym postępowaniem.

Placówki zdrowia w zamian za coraz lepszy stan zdrowia swoich pacjentów będą otrzymywały premie z tytułu wypełniania misji społecznej. Będzie to niebywały bodziec do tego aby lekarze zaczęli dbać o zdrowie pacjentów, a nie tylko byli pośrednikami w sprzedaży lekarstw firm farmaceutycznych. Propagowanie zdrowego trybu życia, sposobu odżywiania oraz przestrzeganie przed zagrożeniami począwszy od najmłodszych lat będzie miało swoje odzwierciedlenie w zdrowym, a co za tym idzie efektywnym społeczeństwie. Lekarze będą zmierzać do posiadania pod swoją opieką jak największej liczby zdrowych osób.

Półprywatny system ubezpieczeń społecznych w oparciu o naturalne zdolności wolnego rynku skieruje środki finansowe w najbardziej efektywne i rentowe miejsca.

W końcu pojawi się konkurencja, która spowoduje, że pacjent stanie się najważniejszym składnikiem całego systemu zdrowotnego. Skończy się marnotrawienie energii, czasu i potencjału wszystkich pracowników służby zdrowia.

Personel będzie zadowolony, pacjent będzie zadowolony, budżet Państwa będzie ZADOWOLONY!

Polacy, którzy mając 18 lat wchodząc na rynek pracy objęci byliby w pierwszej kolejności nowym prywatnym systemem składek zdrowotnych. Zdecydowanie większa część odpowiedzialności za swoje zdrowie przeszłaby na obywatela. Stałoby się to za sprawą prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, które zapewniałyby zarówno dostęp do świadczeń medycznych jak i odszkodowania, renty prywatne z tytułu ubezpieczenia, które oczywiście pomniejszałoby podstawę opodatkowania.

Ta część społeczeństwa już od początku prawie w całości odpowiedzialna byłaby za swoje przyszłe emerytury. Co prawda część podatków przeznaczona byłaby jeszcze na wypłatę aktualnych i przyszłych świadczeń, ale jak będzie wykazane później będą to z roku na rok coraz mniejsze obciążenia.

 

Program emerytalno – rentowy, likwidacja ZUS

 

Z punktem pierwszym ściśle związany jest również temat efektywnego i bezpiecznego w nieskończoność systemu emerytalno rentowego. Składki na ubezpieczenia zdrowotne muszą być z całą stanowczością oddzielone od składek emerytalnych i rentowych. Jedno z drugim nie może być w żaden sposób połączone aby zabezpieczyć system przed nieprawidłową alokacją pobranych składek.

Przyszłe emerytury muszą być w większym stopniu zależne od samych zainteresowanych, tj. od obywateli. Państwo ma za zadanie zorganizować i nadzorować system emerytalny, ale nie zarządzać nim. Rząd będzie czuwał tylko nad prawidłowością i bezpieczeństwem systemu.

Dotychczasowy system musi zostać pokonany również jak najszybciej, dlatego że z każdym rokiem grozi nam coraz większa jego niewydolność, co doprowadzi do ostatecznego załamania i rewolucji społecznej.

W wyniku racjonalnej i sprawiedliwej polityki fiskalnej rząd odda obywatelom jego kapitały. Zdecydowane obniżenie podatków i obowiązkowych składek zdrowotnych jak i emerytalno rentowych pozwoli obywatelom dysponować prawie całością zarobionych przez siebie pieniędzy, zgodnie ze swoją wolą, w pełni świadomi konsekwencji swoich poczynań. Oszczędne i racjonalne zarządzanie swoimi kapitałami pozwoli na tworzenie rodzinnych majątków, które będą dziedziczone i przyczynią się do wzrostu zamożności następnych pokoleń. Nowi obywatele będą się pojawiać na tym świecie z kapitałem, który ofiarują im rodzice i dalsi przodkowie, a nie jak obecnie z długiem.

A skąd wziąć na to wszystko pieniądze??? Odpowiedź jest nie trudna.

Emerytury.

Liczba emerytów rośnie znacznie szybciej niż osób aktywnych zawodowo. Naprawienie systemu emerytalnego wyzwoli w obywatelach dodatkową mobilizację i sprawność działania. Aktywność zawodowa społeczeństwa wydłuży się z uwagi nie na przymus i konieczność pracowania do ostatnich swoich dni, ale z uwagi na atrakcyjność pozostania na rynku pracy. Osoby w wieku 50-60 lat są bardzo cennymi pracownikami, rzetelnymi i z olbrzymim bagażem doświadczenia i poprawiony system da im szanse bycia aktywnym znacznie dłużej niż obecnie. Emeryci przechodząc na emeryturę niestety popadają często w depresje, czują się niepotrzebni, co pociąga za sobą pogorszenie stanu zdrowia. Nikogo to nie dziwi bo obecne wypłaty emerytur są na niedopuszczalnie niskim poziomie, który nie pozwala godnie egzystować. Po 40-50 latach pracy obywatela powinno być stać na czynne, aktywne życie. Realizowanie swoich marzeń, wsparcie rodziny i odkrywanie w sobie ukrytych potencjałów. Zacznijmy dbać o społeczeństwo zamiast hodować warzywa.

Wracając do kwestii skąd wziąć na to środki spieszę z odpowiedzią. Prywatyzacja służby zdrowia pozwoli na uzyskanie wielu miliardów złotych, które będą mogły być zabezpieczone na wypłatę aktualnych emerytur. Również dotyczy to prywatyzacji innych sektorów. Prywatny system emerytalny pod ścisłym nadzorem rządu, który będzie wyznaczał standardy bezpieczeństwa oraz ograniczał pobieranie wynagrodzeń od firm emerytalnych za brak przyrostu kapitału, pozwoli na rozpoczęcie budowania kapitału na przyszłość obecnie aktywnych zawodowo obywateli. Spowoduje to przerwanie błędnego koła, z nakręcającą się spiralą długu wraz z coraz starszym społeczeństwem. A więc przychody z prywatyzacji plus coraz niższy podatek emerytalny (niestety w krótkiej historii naszego kraju jedno pokolenie będzie musiało ponieść nieco większy ciężar reformy) -  skoro na wszystko inne można nałożyć podatek i przeciętny obywatel nie ma z tego nic bezpośrednio to dlaczego nie można by zastosować coraz mniejszego podatku emerytalnego - który szacunkowo po okresie 50 lat zrównałby się do poziomu 0% zapewni drugie źródło dochodu. Trzecim źródłem uzyskania środków finansowych na wypłaty emerytur i rent powinny być zyski firm z udziałem skarbu państwa. Duże i strategiczne gałęzie gospodarki jak hutnictwo, górnictwo, przemysł paliwowy, energetyczny, banki powinny być sprywatyzowane w nie więcej jak 49%. Dywidenda z tych spółek skierowana byłaby w zgodzie z solidarnością społeczna na wypłatę emerytur. Całkowita prywatyzacja tak ważnych gałęzi powoduje ekonomiczny rozbiór państwowego dobrobytu przez zagraniczny kapitał. W pełni kontrolowane przedsiębiorstwa przez zagranicznych właścicieli skazane są na transferowanie niemal całego dochodu poza granicę kraju. Jednocześnie musimy zachować swobodę wolnego rynku, więc jeżeli kapitał zagraniczny będzie chciał prowadzić biznes w naszym kraju nie będzie miał żadnych przeszkód na tej drodze, przy czym nie dostanie za bezcen, czy za jakąkolwiek sumę, pełni kontroli nad majątkiem krajowym, na który pracowało kilka pokoleń polaków. Przykładem mogą tutaj być hipermarkety. Zaczynały od zera i sobie poradziły fantastycznie. Więc jeżeli kapitał zagraniczny chce mieć 100% udziału w przedsiębiorstwie musi zacząć od zera.

Zyski i dywidendy z tego źródła powiększałyby wpływy do budżety państwa i pozwalałyby zaspokoić  potrzeby emerytalne obywateli wraz z wcześniejszymi dwoma źródłami dochodów.

Renty.

Reforma będzie wymagała przeglądu słuszności przyznania rent inwalidzkich. Szacunkowo około 40% tego typu świadczeń jest przyznana bezpodstawnie. Wpływa to na wzrost wydatków budżetowych, mniejsze renty dla właściwych odbiorców tych świadczeń oraz poszerza korupcję w systemie zdrowotnym, począwszy od komisji lekarskiej na lekarzach kończąc, którzy to poświadczają nieprawdę w dokumentacji medycznej w zamian za zawartość kopert.

Wspomniana we wcześniejszym punkcie premia za zdrowych pacjentów spowoduje, że lekarzom przestanie się opłacać wymyślanie schorzeń pacjentom na komisję lekarską, by wyłudzić świadczenie. Poza tym opłacalność pozostawania na rynku pracy również będzie odciągać obywateli od tego typu zachowań i działań.

Świadczenia rentowe nie mogą być ani za niskie ani za wysokie. Powinny zabezpieczać podstawowe potrzeby jednostki. Podstawowe co nie znaczy minimalne i wybrane. Muszą zapewnić możliwość godnego egzystowania w społeczeństwie.

Świadczenia rentowe nie powinny być wydawane przez rencistów na zakup lekarstw. Powinny być związane z normalnym funkcjonowaniem obywatela. W wyniku określenia schorzenia, na które przyznane zostało świadczenie rencista otrzymywać powinien darmowe lekarstwa w ilościach odpowiednich do profilaktyki danego schorzenia.

Zlikwidowane zostaną 3 kategorie rentowe. Zostaną tylko dwie. Pierwsza grupa – chory wymaga stałej bądź częściowej opieki osób trzecich. Druga grupa inwalidzka – chory zdolny do samodzielnej egzystencji. Pierwsza grupa inwalidzka będzie przyznawana na czas nieokreślony, tj. dożywotnio bądź do momentu poprawy stanu zdrowia obywatela i zakwalifikowania go na przykład do drugiej grupy inwalidzkiej.

Grupa druga byłaby przyznawana na czas określony bądź nieokreślony z uwagi na charakter inwalidztwa. Z chwilą powrotu obywatela na rynek pracy świadczenie rentowe byłoby zawieszane natychmiast.

Obecnie niezliczona liczba, jeżeli nie wszyscy renciści pobierając świadczenie rentowe dodatkowo pracują bądź to na czarno, żeby nie utracić świadczenia, bądź to za granicą przyczyniając się do rozwoju obcych państw kosztem naszego kraju. Powoduje to wewnętrzne osłabienie państwa, niesprawiedliwość społeczną i pogłębia problemy finansowe kraju.

Atrakcyjność pozostania na rynku pracy, zdecydowanie mniejsza liczba rencistów, sprawiedliwe przyznawanie świadczeń przyczyni się do zapewnienia chorym obywatelom godziwych i humanitarnych stawek rentowych.

 

Założenia nowego systemu emerytalnego.

Likwidacja ZUS w takiej formie jak obecna. Redukcja zatrudnienia co najmniej o 50% jak nie więcej. Trzeba po prostu przeprowadzić analizę marnotrawienia środków publicznych i ocenić skalę zjawiska.

Do wypłaty świadczeń emerytalnych i rentowych nie potrzeba takiej olbrzymiej armii urzędników, którzy za pięć w pół do czwartej stoją już gotowi do wyjścia w drzwiach gmachu ZUS. Nie trzeba wskazywać, że takie posunięcie pozwoli zaoszczędzić kolejne miliardy złotych na wypłaty emerytur. Ponadto zwolnieni urzędnicy wejdą na rynek pracy zasilając potencjał gospodarczy kraju, wykorzystując swoje talenty w sposób bardziej efektywny i przydatny niż do tej pory.

Pozostała część po starym ZUSie odpowiedzialna byłaby za dystrybucję świadczeń emerytalnych i rentowych. Również czuwałaby nad prawidłowym przypisywaniem składek obecnie objętych systemem emerytalnym obywateli. Środki z prywatyzacji, zyski i dywidendy ze spółek skarbu państwa również podlegałyby dystrybucji przez ZUS.

Z każdym dziesięcioleciem instytucja ta kurczyłaby się, a jej miejsce sukcesywnie zajmowałyby prywatne firmy emerytalne.

 

Rolnictwo.

Należy rozróżnić rolnictwo na skalę przemysłowo-handlową, i na rolnictwo rozproszone prowadzone głównie na własny użytek.

Dysponując olbrzymim potencjałem jaki daje naszemu krajowi położenie geograficzne w strefie klimatu umiarkowanego należy wspomóc rozwój rolnictwa kwalifikowanego na skalę przemysłową. Takie rolnictwo z założenia nie będzie w imieniu prawa niczym się różnić od pozostałych form działalności gospodarczych.

Duże rolnictwo nie będzie korzystać z instytucji KRUSu. Gdyż jest to najnormalniej w świecie niesprawiedliwe. Celem takiego rolnika jak każdego innego biznesmena jest zysk. Działalność rolnicza nie wyróżnia się tutaj żadnymi szczególnymi uwarunkowaniami jak pozostałe gałęzie gospodarki. Zabezpieczeniem przed skutkami pogodowymi będą ubezpieczenia plonów i chowu. Państwo nie powinno i nie będzie pokrywać ewentualnych strat związanych z klęskami klimatycznymi. Firmy ubezpieczeniowe z wielką przyjemnością wezmą na siebie taką odpowiedzialność.

Należy zrobić wszystko co można i jak najszybciej aby uniezależnić się od limitów produkcyjnych nałożonych przez kraje Wspólnej Europy. Musimy pozostać krajem suwerennym i samostanowiącym. Nie możemy pozwolić aby obce interesy decydowały o naszych zdolnościach produkcyjnych i poziomie wykorzystania potencjału gospodarczego.

Należy tak zaktywizować społeczność wiejską aby podobnie jak byłe PGRy i Kołchozy na wsiach powstawały spółdzielnie bądź spółki, które zaczną wykorzystywać nieużytki rolne, aktywizując ludność wiejską.

Myślą przewodnią posuwającą naprzód proponowane rozwiązanie będzie edukacja społeczeństwa, nakłaniająca do spożywania zdrowej żywności. Jak najmniej przetworzonej i uprawianej w możliwie najczystszy sposób. Świadome zakupy dokonywane przez społeczeństwo zmienią wymagania rynku i do tej pory niezdrowa, chemiczna żywność ustąpi pola zdrowej i naturalnej.

Drobne rolnictwo, realizowane na potrzeby własne i sprzedaż w małych ilościach powinno być objęte specjalną ochroną. Ludzie na wsi mające takie gospodarstwa są bardzo pracowici. Utrzymanie gospodarstwa w pełni sprawnego wymaga od rolnika olbrzymiego poświęcenia. Zwierzęta nie znają pojęcia święto, dzień wolny od pracy, urlop, chorobowe itp. Rolnik musi 365 dni w roku ciężko pracować na swoje utrzymanie. Dla Państwa lepszym jest drobne wsparcie aktywnego, zdrowego rolnika aniżeli przeznaczanie środków w ramach pomocy społecznej bądź jak teraz rent inwalidzkich do zgorzkniałych, niezadowolonych, niewykształconych, a co za tym idzie słabo dbających o swoje zdrowie pararolników.

Wspólnie z ministrem spraw zagranicznych trzeba podpisać adekwatnie do mocy produkcyjnych krajowego rolnictwa kontrakty międzynarodowe na nasze produkty. Zdrowa, naturalna oraz nie droga żywność może stać się naszym hitem eksportowym nie tylko w ramach UE ale i poza nią. Przecież cały świat jest większym rynkiem zbytu aniżeli UE, na która tak jesteśmy zapatrzeni w tej chwili. Dawniej wschód teraz zachód. Kiedy przyjdzie czas kroczenia własną ścieżką? Co w tym zjawisku jest takiego tajemniczego, że prawie 40 milionowy naród nie potrafi być samodzielny, samorządny i nie szukający pomocy innych krajów? Ja nie wiem, mam nadzieję, że to tylko JESZCZE NIE WIEM!

 

Policja i służby bezpieczeństwa wewnętrznego.

 

Temat ten jest ściśle powiązany z prawem jakie jest stanowione w naszym kraju oraz ze zdolnością do jego egzekwowania przez wyznaczone do tego celu instytucje. Prawo musi być sprawiedliwe, jednakowe dla wszystkich, ostre i wymagające dla winnych. Musi stać na straży niewinnych i pokrzywdzonych. Oprócz stwierdzania nieodpowiedniego postępowania ze strony winnego, prawo musi prowadzić do ograniczania występowania patologicznych zjawisk, poprzez sprawne wykonywanie surowych wyroków.

Policja musi mieć po swojej stronie prawo, pozwalające jej na chronienie niewinnej części społeczeństwa przed pozostałą wypaczoną. Policjant na służbie działając w imieniu dobrego prawa musi mieć świadomość, że nie poniesie negatywnych konsekwencji w związku z zastosowaniem prawa w rzeczywistości. Policja musi być sprawna i efektywna. A sądy i prokuratorzy nie mogą wydawać odmiennych wyroków powodujących dysonans i utratę wiary przez społeczeństwo w słuszność wymiaru sprawiedliwości.

Należy wyposażyć policję w obiekty utrzymujące funkcjonariuszy w bardzo dobrej kondycji fizycznej. W szkolenia i egzaminy z zakresu używania środków przymusu i technik walk oraz samoobrony. Dzięki oszczędnościom poczynionym w innych gałęziach gospodarki znajdą się środki na większe finansowanie policji, wymiaru sprawiedliwości i więziennictwa.

Zlikwidować należy straż miejską. Część zadań przejmie policja, która jest uprawniona do egzekwowania tych samych rozporządzeń prawa, więc nie ma potrzeby dublowania tej funkcji. Za miejsca parkingowe w mieście odpowiedzialny jest właściciel gruntu. Więc jeżeli gmina jest w posiadaniu parkingu pracownicy gminy będą upoważnieni do dokumentowania wykroczeń nieopłacenia za postój i przekazywanie w imieniu władz gminy spraw do organów komorniczych celem egzekwowania prawa.

Potrzebne jest znaczne ograniczenie kontroli drogowych przez funkcjonariuszy drogówki, którzy zamiast rozładowywać ruch drogowy cały czas przesiadują w krzakach albo spisują protokoły powypadkowe. Aby w pełni móc zrealizować założenie wymagane są dwie rzeczy, które muszą jednocześnie zaistnieć. Po pierwsze należy zmienić przepisy o ruchu drogowym, dostosowując miedzy innymi dozwolone prędkości do obecnego rozwoju technologii. Sugerowana jest zmiana większości ograniczeń prędkości do jedynie prędkości sugerowanej w danym miejscu. Zaostrzenie mandatów karnych za faktyczne zdarzenia, a nie hipotetyczne. Obecnie jadąc 70 km/h w terenie zabudowanym, np. 10 budynków mieszkalnych grozi nam mandat karny w kwocie 200-300zł i 4 pkt karne. Za spowodowanie kolizji drogowej bez uszczerbku na zdrowiu również przydzielany jest mandat w kwocie 200zł. Jest to jawna niesprawiedliwość. I myślę, że więcej tej myśli nie trzeba rozwijać i argumentować.

Również policja powinna dostać zakaz obstawiania imprez masowych, których organizatorami są prywatni przedsiębiorcy, w tym również kluby piłkarskie. Policja nie jest firmą dochodową i nie można jej wynajmować do własnych celów komercyjnych. Wyjątek stanowią imprezy organizowane przez władze lokalne, samorządowe i państwowe.

Nieporozumieniem jest obecność policji przed stadionem, na stadionie i na mieście z tytułu rozgrywanego meczu piłki nożnej. Czyżby był to sport wyjątkowy i skierowany do szczególnych zwyrodnialców z marginesu społecznego? Nie wydaje mi się. Wręcz przeciwnie, uważam że jest to wspaniała okazja do uczestniczenia w takim wydarzeniu całą rodziną bez obaw o swoje bezpieczeństwo.

Jeżeli klub piłkarski godzi się na patologię na organizowanych przez siebie imprezach musi się liczyć z koniecznością poniesienia konsekwencji takiego postępowania. Klub piłkarski jako prywatna firma, właściciel stadionu i sprzedawca biletów ma możliwość wyboru klientów, których chce zaprosić na daną imprezę. Jeżeli zacznie ponosić koszty chuligaństwa stadionowego szybciej niż w ciągu kwartału upora się z trawiącą polski sport patologią.

Przygotowujemy się do Euro 2012 i narzekamy na brak hoteli o wysokich standardach. Proponuję by minister sprawiedliwości rozważył wraz z ministrem sportu opcję zakwaterowania kibiców w hotelach pod tytułem więzienia. Myślę, że większość kibiców byłaby wręcz zaskoczona wysokim standardem jaki panuje w tych miejscach.

A tak na poważnie to reforma więziennictwa wraz w reformą prawa karnego jest nieubłagalna i z każdą chwilą zbyt późna. Z prostej przyczyny: kosztuje nas to zwykłych obywateli zbyt DROGO! Po wcześniejszych zmianach w kodeksie karnym zaostrzających kary i zmieniającym sposób ich egzekwowania, więzienia powinny stać się pustymi i niechcianymi miejscami do odwiedzenia. Skazany powinien zostać przymuszony przede wszystkim do naprawienia wyrządzonej szkody. Jeżeli nie uczyni tego w sposób legalny w określonym czasie powinien trafić do więzienia. Tam system więzienny powinien być tak skonstruowany, że zakłady karne powinny mieć podpisane umowy kontraktowe na świadczenie pracy z dużymi firmami, przy pracach nie wymagających wysokich kwalifikacji. Na przykład budownictwo drogowe, służby oczyszczania, kamieniołomy oraz zawody uznane powszechnie za niebezpieczne. W zamian za świadczoną pracę firmy płaciłyby zakładowi karnemu pensje adekwatną do wykonanej pracy. Oczywiście byłaby to stawka niższa niż rynkowa z uwagi na przeciętnie słabe kwalifikacje skazanych. Każda godzina pracy skazanego wyrażona byłaby w stawce pieniężnej, która oprócz pokrycia dziennego utrzymania więźnia zezwalałaby na dodatkową kumulację nadwyżki finansowej. Po pierwsze ta nadwyżka byłaby kierowana do pokrzywdzonej strony celem zadośćuczynienia, a po drugie pozwalałaby na uzbieranie kapitału początkowego dla skazanego, który opuszcza  zakład karny. Zamiast przymierać głodem ma szanse wrócić do normalnego życia, ze środkami finansowymi na kilka najbliższych miesięcy. Również dzięki nauce konkretnych zawodów w zakładzie karnym będzie miał szanse wykorzystać swoje nowe umiejętności na rynku pracy. Państwo również wspierałoby zmianę postrzegania skazanych przez społeczeństwo, tak by było bardziej otwarte na tą grupę i by dawało każdemu drugą szansę. Oczywiście musi to być poparte konkretnymi działaniami resocjalizacyjnymi.

Jeżeli dany więzień odmówiłby wykonywania pracy, wówczas aż do zmiany decyzji dostawałby posiłki według swojego zarobku, a więc…. nie dostawałby nic. Jeżeli nie zgodziłby się nigdy na podjęcie pracy co pozwoliłoby zrekompensować wynagrodzenie dla pokrzywdzonego w ostateczności dobrowolnie opuściłby ten świat z gwarancją dla normalnej reszty społeczeństwa, że powtórnie nie wyrządzi nikomu krzywdy.

Oczywiście takie sytuacje zdarzyłyby się wielokrotnie na początku funkcjonowania tych zasad, ale z czasem zaprogramowałyby strach i bezwzględność organów sprawiedliwości u kolejnych skazanych co niewątpliwie przyczyniłoby się do wzrostu praworządnych obywateli. Więzienia pustoszałyby, krzywdy byłyby naprawiane w sposób rzeczywisty i wymierny dla pokrzywdzonego, a nie tylko sama świadomość skazania na więzienie byłaby rekompensatą dla poszkodowanych.

 

Wojsko.

Armia polska powinna być w pełni zawodowa ale i w pełni profesjonalna. Zakłady wojskowe powinny być dotowane subwencjami w celu rozwoju technologii podnoszącej stopień obrony kraju.

W celu po pierwsze oszczędzenia środków finansowych oraz skierowania ich w prawidłowe miejsce oczywistym krokiem powinno być wycofanie wszystkich kontyngentów na misjach wojskowych. Bez znaczenia czy jest to Irak, Afganistan, Czad itp. powinniśmy jak najszybciej sprowadzić swoje wojsko do naszego kraju. Obecnie nie jesteśmy z żadnym krajem w stenie wojny i nie widzę racjonalnego uzasadnienia w ograniczaniu suwerenności innych narodów na tej planecie. Wraz z zakończeniem uczestnictwa w misjach rząd polski powinien wydać rezolucję z przeprosinami do narodów wcześniej okupowanych.

Nie mogę się pogodzić z faktem, że braliśmy udział w spisku polegającym na przejęciu surowców naturalnych w Iraku i podzieleniu ich pośród agresorów. Oczywiście USA i GB miały nas gdzieś i nie zrobiliśmy na tym interesu podobnie jak na wszystkim co jest wspólne z tymi dwoma sojusznikami. Nawet gdybyśmy zrobili biznes powinniśmy się czuć oburzeni tym faktem.

Zaoszczędzone środki z misji zagranicznych plus reformy w innych dziedzinach gospodarki dałyby  możliwość znacznego wsparcia armii, w celu jej profesjonalizacji i rozwoju technologicznego.

Polska powinna dbać o dobre relacje z wszystkimi krajami na Ziemi, bez wyjątku i bez upartego zapatrywania się na przeszłość. Czy mamy sięgać pamięcią aż do XV i XVIw, i przepraszać, że wtedy Polska była potęgą? Absurd. Tak więc czy to Rosja czy to Niemcy czy Japonia, a nawet Gabon powinniśmy utrzymywać zdrowe relacje z wszystkimi, w szczególności pożyteczne ekonomicznie. Co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Swoją drogą musimy utrzymywać armię wyposażoną w sprawny i nowoczesny sprzęt, zdolną do obrony naszego kraju w chwili ewentualnego zagrożenia. Jak się nie mylę w ONZ jest zrzeszonych setki państw, a na misjach uczestniczy może z 10 zawsze tych samych. Tak więc nie ma obaw, że po powrocie z misji nie będziemy chronieni dyrektywami ONZ i poczujemy się specjalnie zagrożeni, bardziej niż dotychczas.

Co więcej musimy szybko budować silną gospodarkę oraz armię by stać się w końcu poważnym partnerem dla innych krajów i przestać być ostatecznie marionetką w rękach obcych nacji.

 

Współpraca zagraniczna.

Zacznę od najważniejszego: musimy jak najszybciej wystąpić z Unii Europejskiej. Szok?? Niepotrzebnie. Coraz więcej problemów z tego tytułu doświadczamy i nieprzyjemności. Co raz mniej korzyści jest widocznych gołym okiem. Podobnie jak Norwegia, Dania i Szwecja możemy i chcemy nadal pozostać w EWG, które pozwala nam na swobodny przepływ towarów, usług i pracy. Pod tym względem nie zmienia się nic. A co się zatem zmienia? Ano to, że po pierwsze nie bierzemy udziału w budowie socjalistycznego związku państw europejskich, który będzie ponad każdym państwem członkowskim. Nabędzie osobowość prawną, a zatem Unia Europejska stanie się Państwem w rozumieniu prawa. Decyzje podejmowane w Brukseli, Strassburgu i Genewie będą nadrzędne w stosunku do naszych wewnętrznych rozporządzeń. W tym momencie żaden Polak nie będzie mógł powiedzieć, że jesteśmy wolnym i niepodległym krajem. Będziemy wykonywać dekrety elity światowej, dążącej do ustanowienia ogólnoświatowego rządu. A jakie to będą  decyzje?? Wprowadzenie euro do Polski i odebranie NBP przypisanych mu przez konstytucje prawu emitowania i zarządzania pieniądzem. Przejęcie części rezerw banku bez zmniejszenia tym samym długu zagranicznego. Wszelkie zarządzenia związane ze stopami procentowymi, emisją pieniądza, wysokością rezerw będą poza naszymi granicami. Wprowadzenie Kodeksu Żywieniowego nakazującego uprawę roślin genetycznie modyfikowanych, które nie będą się reprodukować na kolejny sezon, więc trzeba będzie co rok płacić krocie za nowe sadzonki i nasiona. Kodeks ustanowi witaminy jako związki szkodliwe dla zdrowia i wymusi na producentach systematyczne usuwanie ich z żywności. Więc pytanie podstawowe: PO CO DZISIAJ WOJNA, JAK SAMI CHĘTNIE ODDAMY SIĘ WE WŁADANIE OBCYH MOCARSTW??? Jednak gdy się obudzimy i zapłaczemy, że przygotowaliśmy piekło naszym dzieciom, będzie już niestety za późno.

Zmiana kierunku współpracy zagranicznej wywoła na pewno wielkie i prawie globalne oburzenie i spodziewam się nawet pewnych restrykcji. Na pewno „ucierpi” nasza waluta w wyniku ponownego ataku spekulacyjnego na nią. Dlatego też trzeba się wcześniej na to przygotować i poczynić zapasy surowców niezbędnych do produkcji na około rok do przodu, a które importujemy. Słowo ucierpi specjalnie umieściłem w cudzysłów gdyż słabsza waluta otworzy nam możliwość natychmiastowego boomu exportowego praktycznie wszystkiego czego tylko zechcemy. Że to pociągnie naszą gospodarkę do przodu, tym bardziej w czasie kryzysu nie trzeba chyba nikomu mówić. A to z kolei okaże się strzałem w kolano dla przeciwników, gdyż społeczeństwa zachodnie zauważą, że coś tutaj jest nie tak. I wówczas będziemy mogli wskazać nową drogę dla Europy. Pytanie tylko czy jesteśmy na tyle odporni psychicznie by wytrzymać ciśnienie jakie zafundują nam, a jak, nie kto inny jak nasi sojusznicy, przyjaciele i kraje braterskie. Wówczas poznamy ich faktyczne zamiary.

Dlatego też wszelkie zmiany musza być zsynchronizowane, musimy jak najszybciej postawić nasza gospodarkę na nogi. Wyzbyć się długu zagranicznego, pierwotnie skupić się na popycie wewnętrznym, a następnie trzymać się jak pofruniemy na fali WIELKIEGO eksportu.

Na pewno nam bliżej do krajów europy środkowej niż zachodniej. Wskazując kierunek rozwoju naszym sąsiadom po tej strony europy jesteśmy w stanie wraz z nimi utworzyć nową siłę w świecie. Możemy przerzucić środek ciężkości w tą część kontynentu. Pamiętajmy, ze takie kraje jak Rumunia, Bułgaria, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Czechy to kraje szybko rozwijające się i z olbrzymim potencjałem. Nasze firmy są w stanie zdziałać znacznie więcej w tych krajach, aniżeli w rozwiniętej Europie, w stosunku do której jesteśmy zacofani o kilka dziesięcioleci.

Należy przyglądnąć się umowie konkordatowej z Watykanem. Jeżeli prawdą jest, że Państwo Polskie płacie lenno, wówczas natychmiastowo należy odstąpić od tego niewolniczego zaprzysiężenia. Nie widzę, żadnych argumentów mówiących o tym, dlaczego nie bogate społeczeństwo polskie ma oddawać daninę bankierom Watykańskim, którzy z religią i wiara mają tyle wspólnego co arbuz ze stekiem. Zapewne to nam też nie przysporzy przyjaciół, no chyba że w krajach islamskich, jeżeli cokolwiek ich interesuje Polska.

Uważam, że nasze ministerstwo powinno rozwinąć bardzo mocno współpracę z większością krajów Afrykańskich oraz Azjatycki plus oczywiście wspomniane wcześniej kraje Europy Środkowej.

Afryka w najbliższych dziesięcioleciach będzie się rozwijać przynajmniej dwa razy szybciej niż my. Już w niektórych stolicach można się zastanawiać czy to czarny ląd czy świat zachodni. Nasi inżynierowie, nauka i informatyka na pewno ma okazję do zrobienia dealu stulecia i to w sposób pokojowy, a nie siłowy jak nasi najwięksi sojusznicy. Również produkty rolnicze moglibyśmy tam eksportować, jako egzotyczne oczywiście – dla nich. W zamian zamiast pieniędzy moglibyśmy czerpać surowce naturalne na które coraz większą chrapkę ma zachód i zapewne niebawem znowu spróbuje doprowadzić do destabilizacji w tamtym rejonie. Możemy ich uratować, jeżeli szybko będziemy działać.

O Azji chyba nie trzeba pisać wiele, gdyż już wszyscy na Ziemi wiedzą, że najbliższe lata będą należały do tej część globu. Punkt ciężkości coraz bardziej przechyla się ku Chinom wraz z Koreą i Japonią. Pyzatym dolar amerykański i euro będą już niebawem tracić dynamicznie na wartości, z uwagi na recesję w tych krajach, nadmierne i nieograniczone drukowanie nowego pieniądza, a więc już niedługo hiperinflacja, bezrobocie itd. Dzięki odpowiednio prowadzonej współpracy z tamtymi krajami, również możemy sobie zapewnić dostęp do nowych technologii, ograniczając nasze uzależnienie od zachodu.

 

Gospodarka i finanse.

 

Po pierwsze nie szkodzić. To jest podstawowe przesłanie mojego programu. Wolny rynek jest najefektywniejszą i najwyższą formą samoregulacji gospodarki, adekwatnej i sprawiedliwej alokacji. Im mniej ingerencji państwowych instytucji w rynek tym zdrowsza i bogatsza gospodarka. Rolą państwa ma być czuwanie nad praworządnością i ochrona własności. Poza zapewnieniem obywatelom podstawowych świadczeń jak: system wydolnej opieki zdrowotnej, powszechna i wysoka edukacja oraz bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne państwo jako organ nie powinien angażować się w regulowanie praw rynkowych.

Głównym celem jest znaczne i zauważalne ograniczenie administracji publicznej, a co za tym idzie zmniejszenie licencji, zezwoleń i nadzoru przez instytucje państwowe. Państwo musi zapewnić swobodę prowadzonej działalności gospodarczej i tylko w niektórych ważnych strategicznie gałęziach państwo jest zmuszone trochę bardziej angażować się wewnątrz zagadnień 

Narzędziami jakie posiada rząd do ustalania kierunku gospodarki i jej jakości są dwie podstawowe funkcje:

Funkcja monetarna, a więc decydowanie poprzez bank centralny i radę polityki pieniężnej o ilości pieniądza w obiegu za sprawą stóp procentowych.

Funkcja podatkowa, a więc ustalanie wysokości i rodzajów podatków w państwie.

Co do funkcji monetarnej należy nawiązać do wspomnianym wcześniej zagrożeniu utraty kontroli pieniądza w kraju poprzez wejście do wspólnoty monetarnej i przyjęcie Euro jako waluty kraju. W wyniku takiego działania państwo polskie utraci tą funkcję na zawsze. Przez to rząd polski nie będzie miał żadnego wpływu na tak ważną funkcję.

Pozostanie nam tylko funkcja podatkowa, aczkolwiek i to zapewne nie na długo, gdyż za chwilę Unia pokusi się o jednolitą regulację podatków na całym jej terenie, pod przykrywką sprawiedliwości i równości konkurencyjnej.

Tak więc najlepiej będzie rozwiązać instytucję rządu polskiego i nie zajmować się tym tematem dłużej. Będziemy wówczas tylko województwem w Europie i będziemy wykonywać nakazy i przepisy pochodzące z Brukseli, Strassburga i Genewy.

Po wystąpieniu z Unii Europejskiej, raz jeszcze podkreślę nasze dalsze pozostanie w EWG, najważniejszym zadaniem będzie obniżenie podatków pośrednich, bezpośrednich i składek emerytalno rentowych i zdrowotnych, do minimalnych poziomów. Realizacja tego pomysłu zajmie zapewne kilka lub kilkanaście lat, ale będzie się to odbywać możliwie najszybciej i najsprawniej.

Rzeczą niedopuszczalną jest aby Państwo zabierało obywatelowi od 30 – do 40% jego dochodu w sposób bezpośredni oraz 30%-40% kolejnych podatków pośrednich. Jak mamy zbudować dobrobyt podczas gdy do naszej dyspozycji pozostaje ok. 20%-25% dochodu rocznego. To przecież najnormalniejsza kradzież w biały dzień. A co w zamian otrzymujmy od państwa w chwili obecnej:

- gorsza z roku na rok edukacja; śmiesznie niski poziom matury w 2009 roku, która pozwala na zdanie jej prawie wszystkim, a nie wymaga od uczniów praktycznie żadnej wiedzy

- tragiczna słaba służba zdrowia, czekanie na świadczenia medyczne od 6 do 12 m-cy; brak dofinansowania do leków i zabiegów, mizerne wynagrodzenia dla pracowników tego sektora, korupcja,

- beznadziejnie słabe wojsko, strzelające pustymi rakietami z USA, latającym na złomach, ze  zdemotywowanym sztabem wojskowym

- skorumpowana policja, bez podstawowego sprzętu, ograniczona przepisami prawa,

- niewydolna, zapuszczona infrastruktura drogowa,

- tysiące zbędnych formalności urzędniczo administracyjnych,

- głodowe emerytury i renty,

- rosnące zadłużenie państwa,

- cenzura i walka o media.

 

Zachodzi więc pytanie gdzie te nasze pieniądze się podziewają? Czyżby aż tyle środków było po prostu rozkradane przez lobby poliyczno-ekonomiczne? Albo następuje po prostu marnotrawienie naszych ciężko zarobionych środków finansowych.

Dlatego postuluję do wyłączenia z życia publicznego zjawiska pod tytułem POLITYKA.

Uważam, że naród potrzebuje polityki jak chory pacjent na raka płuc potrzebuje papierosów.

Należy rozwiązać instytucję Sejmu i Senatu. Zamiast powoływać 560 przypadkowo dobranych szkodników społeczeństwo powinno wybierać bezpośrednio prezydenta i premiera rządu polskiego. Senat należy rozwiązać ostatecznie i bez zastępowania go czymkolwiek.

Sejm należy zastąpić instytucją apolityczną składającą się z około 200 specjalistów z poszczególnych dziedzin życia.

I tak wybierany premier organizuje rząd który wytycza główny kierunek, w którym będzie poruszać się państwo. Do sejmu powoływani są przedstawiciele poszczególnych dziedzin wg swoich osiągnięć i na podstawie konkursów.

Edukacja – najwybitniejsi przedstawiciele nauki i sztuki, którzy zachowując posady na swoich uczelniach zostawali by powoływani na okres 4 lat do pełnienia funkcji publicznych w celu wykorzystania swojej bogatej wiedzy i doświadczenia w tą dziedzinę gospodarki.

Zdrowie – specjaliści i profesorowie na co dzień związani ze specjalistycznymi klinikami plus menadżerowie związani z branżą medyczną.

Finanse – ekonomiści, profesorowie, finansiści i przedstawiciele administracji państwowej.

Wojsko – członkowie sztabu generalnego kraju plus kilku przedstawicieli jednostek terenowych.

Policja – przedstawiciele prawa i wysocy członkowie instytucji policji

Rolnictwo -  wysocy przedstawiciele agencji restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa.

Pozostali przedstawiciele łączący w sobie kilka zagadnień: negocjatorzy, prawnicy, notariusze, sędziowie, przedstawiciele mediów, sportu itd.

 

Aby zapewnić obywatelom bezpośredni wpływ na przebieg zdarzeń w kraju rola posłów ograniczona zostałaby do funkcji przedstawicieli społeczeństwa, którzy prowadząc biura poselskie w kraju przekazywali by do organów rządowych informacje bezpośrednio od obywateli. Biura poselskie byłyby otwarte przez 5 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, a nie tak jak dotychczas.

Czas najwyższy podziękować wszystkim partiom politycznym, które za publiczne pieniądze organizują się i pasożytują na społeczeństwie Czy wyobrażamy sobie  dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo, w którym co 4 lata przejmują władzę przedstawiciele załogi z głosowania bez względu na kompetencje i umiejętności? Jak długo taka firma dałaby radę sprawnie i  rentownie funkcjonować? Podobnie obecnie jest w firmach państwowych, gdzie funkcje obejmowane są z mianowania, a nie w wyniku konkursu i na podstawie kwalifikacji.

Czas najwyższy udrzeć hydrze głowę. Organizm narodowy wymaga natychmiastowego leczenia jak i zabezpieczenia go przed negatywnymi działaniami politykierów, grup reprezentujących określone struktury biznesu.

 

Edukacja

 

I ostatnia poruszona przeze mnie część gospodarki narodowej. Ostatnia aczkolwiek absolutnie nie najmniej ważna. Wręcz przeciwnie, od tej dziedziny zależy przyszłość narodu. Jeżeli wykształcimy inteligentnych obywateli, wyposażonych w przydatną w życiu wiedzę będziemy mogli ze spokojem przejść na emeryturę i nie obawiać się naszej przyszłości.

Widzę potrzebę reformy edukacji polegającą przede wszystkim na zmianie programu szkolnictwa podstawowego i średniego oraz szerokiej współpracy uczelni wyższych z biznesem.

W szkołach podstawowych i średnich należy zrezygnować z przedmiotów nieprzydatnych człowiekowi w życiu i zastąpienie ich potrzebnych i oczekiwanych przez naród. Uważam, że nie można uczyć wszystkich wszystkiego. Każdy obywatel jest indywidualną jednostką z określonymi zainteresowaniami i talentami i nie może być dobry we wszystkim bo najnormalniej w świecie nie będzie dobry w niczym. Dlatego rolą nauczycieli jest rozpoznanie jak najszybciej zainteresowań i talentów z danych dziedzin jakie wykazuje poszczególny uczeń i w porozumieniu z rodzicami zaproponowanie mu indywidualnego dobory przedmiotów i zakresu programowego.

Na przykład uczeń wykazujący zdolności logicznego myślenia i z zakresu matematyki powinien mieć możliwość rozwijania swoich umiejętności w tym zakresie poprzez zwiększenie w jego programie szkolnym nauk matematycznych, geograficznych, fizycznych, chemicznych, statystycznych i analitycznych bądź nawet ekonomicznych w średnich szkołach. Mniej powinny zajmować w całym ich ogóle przedmioty o charakterze humanistycznym, historycznym, plastycznym czy muzycznym.

Uczeń powinien mieć możliwość wyboru przedmiotów i ilości godzin spośród różnych dziedzin tak by mógł rozwijać swoje zainteresowania i móc stać się w przyszłości lepszym specjalistą w swojej dziedzinie. Taki uczeń uniknie również dylematów co będę robił w późniejszym życiu. Bo jak wspomniałem wcześniej uczelnie wyższe powinny ściślej współpracować z przedstawicielami biznesu, co pozwoliłoby po pierwsze firmom na uzyskiwanie najlepszych specjalistów na rynku, a uczelniom w zamian dotacje od tych firm na dalszy rozwój.

Lekcje wychowania fizycznego powinny być lekcjami obowiązkowymi i dostępne powinny być przez 5 dni w tygodniu przynajmniej po 1 godzinie lekcyjnej.

Program takiego wychowania również musi stać się bardziej bogaty zapewniający ogólny rozwój fiyzcynz uczniów: basen, boiska, gry zespołowe i indywidualne, kółka zainteresowań itp.

Każdy uczeń powinien mieć możliwość poszerzania swojej wiedzy ponadprogramowo, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Skutkiem  prezentowanych rozwiązań byłoby odejście od typowej klasy jak w dniu dzisiejszym. Uczniowie oprócz lekcji z podstawowych tematów spotykaliby się z rówieśnikami z innych klas na przedmiotach wybranych, przez co również poszerzyliby swoje grono znajomych, oraz mogliby szerzej rozwijać swoje talenty z innymi uczniami o podobnych predyspozycjach i zainteresowań.

Skorzystaliby również na tym sami nauczyciele, którym łatwiej i z większą satysfakcją przyszłoby uczyć uczniów z interesujących ich przedmiotów. Jakby nie patrzeć wszystkie strony skorzystałyby z takiego rozwiązania.

Do programów obowiązkowych weszłyby nowe przedmioty o charakterze edukacji zdrowotnej, ekonomicznej dostosowane oczywiście do wieku odbiorców. Tak abyśmy mogli mieć w przyszłości obywateli inteligentnych, indywidualnych z wiedzą zdrowotną i ekonomiczną tak by umieli w dorosłym życiu reagować na czekające ich pułapki. Zdrowe i mądre społeczeństwo wytworzyłoby również dodatkową zaradność i gospodarność wśród obywateli co wzmocniłoby dalszy rozwój gospodarczy kraju.

 

Epilog.

 

W ten oto sposób chcę zakończyć swój wywód i spostrzeżenia w temacie aktualnej sytuacji kraju oraz tego co jest według mnie potrzebne, by zapewnić dalszy zintensyfikowany rozwój naszego narodu. Zdaję sobie sprawę z prostolinijnego słownictwa jakiego użyłem powyżej. Niestety pisanie prac nie jest moją najsilniejszą stroną. Żywię nadzieję, że to co przedstawiłem powyżej jest zrozumiałe chociażby w połowie.

Celem powyższej analizy nie jest przekonanie jak największej ilości ludzi do swoich koncepcji ale wzbudzenie u jak największej ilości odbiorców chęci do własnych przemyśleń i znalezienia najlepszych według siebie rozwiązań trawiących nas obecnie problemów. Przeprowadzenie takiej analizy we własnym zakresie pozwoli poznać każdemu z osobna swoje spojrzenie na gospodarkę, a w wyniku tego łatwiej będzie wybrać przedstawicieli do władz państwowych, gdyż konkretniejsze będą wówczas nasze oczekiwania.

Obecnie zdecydowanie większość z nas ma już dosyć tego co się dzieje w Sejmie, Senacie i innych strukturach państwowych, że nawet nie chcemy już chodzić do wyborów i jest na zupełnie obojętne kto będzie rządził w kraju. Jako, że nie oczekujemy niczego od naszych rządzących to i oni nie czują się zobowiązani do wywiązywania się ze swoich obietnic. A pod prześcieradłem zobojętnienia okradają nas z dobrobytu, jaki mimo wszystko sami wytwarzamy.

 

„Gdy woźnica nie patrzy koń idzie swoją drogą”

 

Z pozdrowieniami i z nadzieją na lepsze jutro.

 Spartacus