JustPaste.it

Idi Amin Dada

Idi Amin to prezydent Ugandy w latach 1971 – 1979. Był wyjątkowo okrutnym, przebiegłym i nieprzewidywalnym draniem. Historie o tym, że zjadł żonę, a w lodówce trzymał głowy swoich przeciwników pewnie są przesadzone, ale z czegoś muszą wynikać.
W wyniku dekolonizacji Afryki i zostawienia tam wielkiego bałaganu, na wysokie szczeble władzy w poszczególnych państwach potrafili dojść ludzie, pozbawieni kręgosłupa moralnego, delikatnie mówiąc. Władza deprawuje, a Amina do tego stopnia że przylgnęła mu łatka "hańby Afryki". Na swój sposób był całkiem komiczny.

Amin urodził się w plemieniu, które na dobrą sprawę miało problem z określeniem swojej przynależności państwowej. Po ukończeniu kilku klas podstawówki zaciągnął się do brytyjskiego wojska kolonialnego, gdzie początkowo został pomocnikiem kucharza. Tendencja była taka że chętniej brano do armii ludzi takich jak Amin, obojętnych, łatwych do trzymania w ryzach i lojalnych, takich co niemal po stopach całują za wyrwanie z nędzy. Szybko dorabiał się gwiazdek na pagonach, dzięki posłuszenstwu, sumienności, a także wyjątkowej sprawności (był mistrzem kraju w boksie) i bojowego ducha. Już jako Niedługo po uzyskaniu niepodległości w swoim kraju został szefem armii. Prezydent Obote mianując go na stanowisko, sądził że powierzając urząd głupkowi i prostakowi, za jakiego uważał Amina, nic złego się nie wydarzy. Nie przypuszczał że będzie zdolny do samodzielnych kroków. Tak się jednak stało gdy oskarżył Amina o brudne interesy na handlu kością słoniową i wyprowadzaniu państwowych pieniędzy.

Przyparty do muru, w reakcji niemal obronnej dokonał zamachu stanu. Wysłał swoich żołnierzy do koszar gdzie stacjonowali żołnierze z wrogich mu plemion i zaskoczonych wyciął w pień. Przejął władze, ale nie miał żadnego pomysłu na kierowanie państwem. Jednym z jego postanowień było wypędzenie z kraju wszystkich Azjatów i rozdanie ich majątków "swoim ludziom", którzy nie wiedząc jak z nich korzystać doprowadzili kraj do ruiny. Tępił srogo plemiona mogące mu zagrozić. Wszędzie widział wrogów i nie wahał się mordować nawet swoich współpracowników. 
W sumie zalicza mu się eksterminację od 300 do 600 tys. ludzi. 

Starał się trzymać dobre stosunki z Wielką Brytanią i Izraelem. Sytuacja się zmieniła w 1976 r,.gdy czterech terrorystów ( dwóch z Frontu Wyzwolenia Palestyny, dwóch z German Revolutionäre Zellen) porwało w Grecji samolot Air France i wylądowało w Ugandzie. Zamachowcy domagali się wypuszczenia z więzień swoich ziomków. Na pokładzie zatrzymano kilkadziesiąt osób pochodzenia żydowskiego. 
Izrael zgadzając się pozornie na stawiane ultimatum, wysłał oddział komandosów na lotnisko ( około 4000 kilometrów ) z zadaniem odbicia zakładników (Operacja Entebbe). 
W ataku zginęło dwóch zakładników, a 7 zostało rannych. Śmierć poniósł dowódca izraelskich komandosów Jonatan Netanjahu, a inny z żołnierzy został ciężko ranny i sparaliżowany. Zabito terrorystów. W trakcie walki zginęło też 45 żołnierzy ugandyjskich, których Amin wystawił do obrony zamachowców.

Idi Amin w opinii świata był ekscentrykiem i szaleńcem. Nie przejmował się dyplomatycznymi konwenansami. Podczas wizyty w Wielkiej Brytanii, na pytanie Elżbiety II czemu zawdzięcza tę wizytę miał odpowiedzieć, że w Ugandzie nie ma butów w rozmiarze 14.Po aferze Watergate wysłał do Richarda Nixona telegram: „Jeśli twój kraj cię nie rozumie, przyjedź do Papy Amina, który cię uwielbia. Całuję w oba policzki.” Chwalił Adolfa Hitlera, twierdząc, że jego jedynym błędem było przegranie wojny. A po izraelsko-arabskiej wojnie Jom Kippur napisał do izraelskiego rządu: "Rozkazuję wam, poddajcie się". 
W 1971 roku, gdy Wielka Brytania przeżywała kryzys gospodarczy, Amin założył „Save the British Found”. Fundacja miała zbierać owoce i warzywa dla brytyjskich przyjaciół, którzy głodują.

Warto wspomnieć że dużą wagę przywiązywał do snów. Twierdził że słyszy głos boga który kieruje jego decyzjami politycznymi. 

Zmarł na wygnaniu w Arabii Saudyjskiej 16 sierpnia 2003 roku w wieku prawie 80 lat.

http://www.warforum.pl