JustPaste.it

Gejomania

GEJOMANIA

 

 

„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.

CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ

Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.

[Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]

Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)

W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.

Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]

(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.

(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.

[Więc i z tego powodu b. ważne jest, by dzieckiem zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]

(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)

Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.

Jolanta Chyłkiewicz

 

 

Tylko Homo Nał zapewni Wam szczęście!

OPAMIĘTAJCIE SIĘ I ZOSTAŃCIE HOMOSEKSUALISTAMI, ALKOHOLIKAMI, NIKOTYNOWCAMI, NARKOMANAMI!!

Każdy tak naprawdę, tylko jest tego niekiedy nieświadomy, potrzebuje być gejem, alkoholikiem, nikotynowcem, narkomanem i trzeba to, w tym takie uczucia, uszanować oraz chronić je prawnie (w tym uprzywilejowując tych, którzy to szerzą, tracąc przy tym swoje pieniądze, zdrowie, życie (w dodatku w męczarniach, za Nałóg) – czyli postępując bohatersko, z najwyższym poświęceniem! – to prawdziwi męczennicy!), ułatwiać realizację takich potrzeb. Tak nam dopomóż odwieczny i wszechobecny Homoseksualizm, Nałóg.

Tylko gejostwo, alkohol, nikotyna, narkotyki zapewnią Ci szczęście. Jeśli spotkasz geja, alkoholika, nikotynowca, narkomana to jest Znak że powinieneś też Nim zostać – nie sprzeciwiaj się Woli Losu!; to nie przypadkowo – to Przeznaczenie wskazało Ci właściwą drogę, i od ciebie zależy czy posłuchasz głosu rozsądku. Jeśli będziesz tego naprawdę i szczerze pragnął to zostaniesz prawdziwym gejem, alkoholikiem, nikotynowcem, narkomanem; rozwiążą się twoje problemy, znajdziesz odpowiedź na wątpliwości; sens, pełnię życia. Jeśli odczuwasz smutek, pustkę to tylko seks homoseksualny, alkohol, nikotyna, narkotyki Ci pomogą – wskażą właściwą drogę życia! Każdy ma szansę znalezienia drogi do prawdziwego homoseksualizmu, alkoholizmu, nikotynizmu, narkomanii.

Heteroseksualni i abstynenci są nieszczęśliwi i trzeba im pomóc; błądzą!

Zostań homonałem już dziś! Poznasz jedyną prawdę o człowieku, uwolnisz się od wszelkich leków, problemów, poznasz prawdziwych przyjaciół i zaznasz pełnię szczęścia, wolności – życia.

Homonalizm łączy ludzi, podtrzymuje więzi międzyludzkie; zapewnia pracę, dochód państwu. Bez homonalizmu nasze życie byłoby pozbawione sensu i jałowe. Więc państwo powinno wspierać tą niezbędną działalność (m.in. zwalniając ją z podatków); oraz leczenie heteryzmu, homoabstylności (dzieci takim dewiantom, degeneratom powinny być odbierane i trafiać do ośrodków homonalizujących); obrażanie uczuć homonalskich powinno być karalne.

Bez homonalizmu Europa moralnie i gospodarczo by się stoczyła! Więc trzeba wartości homonalskie wpisać do Eurokonstytucji (chyba nikt nie zaprzeczy, iż historyczne korzenie Europy na nich się opierają); wprowadzić lekcje homonalizmu do szkół, a ocenę z tego przedmiotu wliczać do średniej.

Homo Nał prawdziwym: Patronem Sejmu, Królem Polski, Cesarzem Europy, Panem Świata!

 

Homo Nał jest wszędzie.

Homo jest w dwójcy (może być w dwóch postaciach), Nał w trójcy (może być w trzech postaciach), acz może być w pięciocicy i w jednej osobie zarazem.

 

PRZYKAZANIA

1. Nie będziesz heterosił.

2. Nie będziesz pożądał zdrowia, abstynęcił (nie popełniaj grzechu abstynencji; nie opuszczaj się w nałogu).

3. Nie umawiaj się na daremno.

4. Nie kupuj na daremno.

5. Nie kradnij – kupuj alkohol, papierosy, narkotyki.

6. Nie dawaj fałszywego świadectwa o homoseksualizmie, nałogach – tylko homoseksualizm, nałogi zapewniają szczęście.

7. Kochaj partnera swego jak siebie samego.

8, Kochaj nałóg swój jak siebie samego.

9. Kochaj patronów swoich.

10. Kochaj producentów i dostawców swoich.

 

Proszę o zgłaszanie się przebudzonych, nawróconych, na nowo narodzonych. Chcę zarejestrować związek wyznaniowy oraz wystąpić o ulgi, przywileje, realizację, oczywistych, postulatów. Niech Homo Nał będzie z nami.

 

* Tekst sponsorowany... przez: gejów-aktywistów, producentów alkoholu, papierosów, narkotyków oraz grabarzy.

 

 

  • TO NIE JEST NORMALNE ŻE PRZEDSTAWICIELE TEGO SAMEGO GATUNKU ZAMIESZKUJĄCY ZIEMIĘ OD TYSIĘCY LAT NAJCZĘŚCIEJ NIE MOGĄ, BEZ NEGATYWNYCH REPERKUSJI, ZAPROPONOWAĆ SEKSU - NATURALNEJ, OCZYWISTEJ POTRZEBY (JAK GŁÓD, SEN) - CO POWODUJE CAŁY SZEREG NEGATYWNYCH REPERKUSJI (ŻE NP. Z JEDNEJ STRONY ŚCIANY MASTURBUJE SIĘ/KOPULUJE Z PSEM DZIEWCZYNA, A Z DRUGIEJ MASTURBUJE SIĘ/UPRAWIA ZASTĘPCZO HOMOSEKSUALIZM CHŁOPAK).

– I znowu kłania się katolicka organizacja religijna (pomysł by seks zastępować, i to w dodatku w towarzystwie przyzwoitki, gadaniem powstał w średniowieczu). Efektem takiej presji, „zakazu”, jest powstawanie wrażenia iż mężczyznom oto nie chodzi, skoro nie proponują, tylko oto, o co kobietom, czyli o gadanie. Więc są do tego stworzone odpowiednie *msa i ideologie-utopie, w tym o takim samym traktowaniu, nie traktowaniu kobiet przedmiotowo – do zaspokajania potrzeb seksualnych mężczyzn (zawsze - na szczęście - służyły i chodzi tylko o sensowne do tego podejście)(to mężczyźni mają służyć do zaspokajania potrzeb kobiet – gadulstwa...), że postępowanie szczere, uczciwe jest wulgarne, zboczone, złe (dbanie o zdrowie psychiczne i fizyczne jest niemoralne...; moralne jest ogłupianie się bezsensowną gadaniną, tracenie czasu i oszukiwanie...; przyczynianie się do stresów, masturbacji, gwałtów, zastępczego homoseksualizmu, zboczeń, prostytucji...), o wyższości gadania nad seksem itp. A w związku z tym wszystkim tyle skutków ubocznych – które mówią same za siebie (m.in. kobiety szukają, prowokują, mężczyzn by powiedzieli im to, co chcą usłyszeć (w tym okazywali zainteresowanie gadulstwem), więc, praktycznie, uczciwi są eliminowani, a następnie mają pretensje że zostały, na własne życzenie, oszukane)...

 

Ludzie rozsądni w swoich działaniach chcą osiągnąć i to jak najefektywniej (najszybciej) określony cel. Najczęstszym (a często wyłącznie jedynym; nie zawsze w pełni uświadomionym) celem mężczyzn jest wyładowanie napięcia seksualnego, czego domagają się spuchnięte od spermy jądra (seks jest konieczny dla zachowania zdrowia fizycznego i psychicznego u przedstawicieli obu płci; jest naturalną i niezbędną czynnością). Nie chodzi też oto, by naturalne, partnerskie, zaspokajanie tej potrzeby trzeba było przypłacać poziomem inteligencji, stratą czasu, frustracją (w tym nieuświadomioną; odreagowywaną alkoholem, na innych ludziach, a prędzej czy później na osobie ją wywołującą, zdrowiem psychicznym) – spowodowane wymuszonym gadulstwem (realizacją konwenansów, spełnianiem absurdalnych, w tym względzie, norm społecznych, zwyczajem, tradycją); by nie trzeba było uczyć się, specjalizować w gadulstwie, jak najskuteczniejszym oszukiwaniu, upijaniu itp. potencjalnej partnerki; by nie przyczyniać się do powstawania negatywnych reperkusji takiego postępowania (...).

 

Każdy ma do spełnienia swoją rolę zależnie od potrzeb, możliwości, przydatności, warunków. Chodzi tylko oto, by też był tego świadomy o umożliwienie osiągnięcia mu tego, odnalezienia celu, sensu postępowania, życia, w tym zgodnie z wewnętrznymi potrzebami, możliwościami (w tym stanu zdrowia, atrakcyjności, walorami), predyspozycjami, zamiast realizowaniem np. moralnych utopii (w tym „uszczęśliwiania” nimi i unieszczęśliwiania tych, którzy ich nie realizują – w brew aktualnemu trendowi) – co tak naprawdę nie leży w niczyim interesie; jak również realizacja płytkich, egoistycznych zachcianek, dewiacji itp.

Kobiety o wiele silniej ulegają instynktowi stadnemu bo tak ukształtowała je ewolucja – są słabsze, mniej zaradne, gdy są w ciąży są w znacznej mierze zależne od innych, by zająć się potomstwem potrzebują wsparcia, więc by zwiększyć szanse przetrwania natura wzmocniła u nich ten instynkt. Stąd u nich jest zwiększona podatność do ulegania obowiązującym normom, zasadom, zwyczajom itp. Więc jeśli normą  jest aseksualne zachowanie to tak właśnie będą się zachowywać. Więc proponuję normalne, naturalne, podejście do tej potrzeby z godnie z instynktem, naturą.

PS

Presja pomiędzy spełnianiem oficjalnych moralnych wymogów, norm obyczajowych a realizacją swoich normalnych - naturalnych - potrzeb seksualnych - wzajemna sprzeczność - powoduje wewnętrzne rozdarcie – irytację, frustrację, kłopoty zdrowotne (psychiczne i fizyczne); konflikty w układach partnerskich – bo tak źle i tak niedobrze, co dotyczy również i mężczyzn i w ogóle wzajemnych oczekiwań względem partnera (najlepiej by był(a) wyuzdaną, mającą bogate doświadczenie nimfomanką a jednocześnie nietykalną cnotą…).

Szanujmy swój czas, inteligencję, zdrowie psychiczne i fizyczne.

Obecnie próby, czasem z sukcesem, partnerskiego zaspokojenia seksu wiążą się z stratą czasu, upokorzeniem, irytacją, frustracją, urazami itp.

Czy dzięki tym gatkom ktoś stał się mądrzejszy (czy porozumiewanie się powinno służyć do przekazywania bełkotu, być formą spędzania czasu, przetrawiania życia; czy życie powinno toczyć się w wokół zabiegów zmierzających do naturalnego zaspokojenia oczywistej, naturalnej potrzeby... – czy warto degenerować się do poziomu gadacza (czy mamy tak mało rozwijających możliwości, pożytecznych zajęć; tak dużo zbędnego czasu)).

 

TEST Z PODPOWIEDZIAMI CZEGO MOŻE CHCIEĆ FACET Z SPUCHNIĘTYMI JĄDRAMI:

1. Potańczyć.

2. Pogadać.

3. Posiedzieć na ławce.

4. Pospacerować.

5. Opróżnić je... a następnie zająć się innymi sprawami.

 

Zdaję sobie w pełni sprawę z swoich twórczych, intelektualnych zdolności, a zawdzięczam je w znacznej mierze temu, iż nie tracę czasu - nie mam zaprogramowanego umysłu - na gadulstwo. Ilu talentom nie dano się nie tylko rozwinąć ale nawet ujawnić... Proponuję więc stawiać na jakość a nie ilość przekazu.

* Proszę mi wyjaśnić jaki ma sens i co to za przyjemność siedzieć w lokalu w spalinach nikotynowych, wśród obcych ludzi, ich gwaru i innych dźwięków (np. ciamkania i strzelania gumą do żucia), głuchnąć od jazgotu muzycznego (nie mając nawet wpływu na jego rodzaj), zarażać się mikrobami np. z szklanek (a w czasie okresu grypowego drogą kropelkową – grypą); tracić zdrowie, czas, pieniądze; programować swój umysł na gadulstwo – gadać (wydawać dźwięki w celu wydawania dźwięków)?!

 

25% dorosłych mężczyzn i większość nastolatków się masturbuje.

 

„WPROST” z 04.08.2002 r.: „W Polsce działa 14 tys. agencji towarzyskich - 4 tys. legalnych i prawie 10 tys. nielegalnych. Pracuje w nich około 300 tys. kobiet (okazjonalnie kolejne 200 tys.). Biznes związany z prostytucją  obraca 20 mld rocznie - to prawie tyle, ile z budżetu wydajemy na edukację.

 

 

„WPROST” nr 28 (1281), 2007 r. MC SEKS POLSKA

(...) 17 proc. jest lub było nosicielkami chorób wenerycznych. Te same badania wykazują, że tylko co czwarta prostytutka choć raz w życiu badała się na obecność wirusa HIV. (...)

Prostytucja nie jest oczywiście "bezbolesna". Z badań prof. Izdebskiego wynika, że leki uspokajające zażywa 37 proc. badanych prostytutek, po amfetaminę sięga 35 proc., po marihuanę - 30 proc., a po kokainę - 20 proc. Ponad połowa pracuje pod wpływem alkoholu. Choć muszą się znieczulać, nie rezygnują. Tygodniowo zarabiają nawet 5 -7 tys. zł. W kasie w supermarkecie zarobiłyby tyle przez 10 miesięcy. Dlatego starania polityków o zmniejszenie liczby domów publicznych są bezskuteczne. Jedyne, co się w ostatnich latach zmieniło, to wymagania klientów. Ale chętnych, by je spełnić, nie brakuje.

Iga Nyc, Kalina Kawalec, współpraca Magdalena Rychter

 

37% mężczyzn i 11% kobiet myśli o seksie co pół godziny wg. badań Instytutu Kinseya.

Dla 40% mężczyzn źródłem poczucia szczęścia jest seks.

Jak wykazały badania genetyczne, kobiety mają o 50% większe predyspozycje do gadulstwa.

Jak się okazuje ok. 50 % mężczyzn nie słucha swoich partnerek.

Badania jednoznacznie potwierdzają, iż atrakcyjność seksualna już od pierwszego momentu nieodwołalnie spada (naturalnie są wyjątkowe sytuacje np. ktoś otyły wyrobił sobie sportową sylwetkę, wykonał korektę plastyczną twarzy, był w strasznym stanie fizycznym, psychicznym i zregenerował się).

A oto test (który wielokrotnie polecałem nudziarom uważającym, iż chłopcom chce się gadać): proszę zaproponować kandydatowi do gadania - co woli - wykwintną kolację i wyłącznie gadanie, czy głodowanie połączone z milczeniem w trakcie seksu (najlepiej się pytać w dni niepłodne)... Alternatywnym testem jest kategoryczne oświadczenie - zgodnie z prawdą - adoratorowi iż seks kiedykolwiek jest ABSOLUTNIE WYKLUCZONY! Ciekawe jak długo będzie zainteresowany kontynuowaniem znajomości (czyli piepszeniem o wszystkim i o niczym w celu piepszenia o wszystkim i o niczym (bo przecież wiadomo że w tym celu różnimy się płcią; że w tym celu chłopak interesuje się dziewczyną))...

Ideał partnerki seksualnej dla mężczyzny: niemowa, bezpłodna nimfomanka.

Ideał partnera dla kobiety: bogaty przekazywacz pieniędzy i wytrwały kłapacz dziobem i słuchacz kłapania.

 

DEFINICJE/OBJAŚNIENIA

MĘŻCZYZN DZIELIMY NA:

DOBRYCH – słuchających kłapania i kłapiących dziobem – wiarygodnie przekonywujących iż głupia, nudna, beznadziejna kłapaczka nie jest głupia i nudna – beznadziejna; przebywanie z nią sprawia takiej osobie przyjemność (kłapanie dziobem i słuchanie kłapania to wspaniała forma spędzania czasu)(oni dopiero później okazują się złymi, gdy od tej „miłości” pojawiają się skutki... i trzeba płacić alimenty)...;

ORAZ ZŁYCH, ZBOCZONYCH – którzy nie chcą słuchać ani kłapać dziobem – tracić czasu, nudzić się, ogłupiać – programować swój umysł na kłapaciarstwo – spełnianie oczekiwań kłapaciar; niechcianej ciąży (płacić alimentów/siedzieć w więzieniu), oszukiwać, negatywnych emocji (czyli, praktycznie, wszyscy są źli)...

 

GADANIE – CEL ŻYCIA

(Przy okazji podaję niezawodny sposób jak zyskać nienawiść kobiety i zagwarantować sobie abstynencję seksualną. Otóż w tym celu wystarczy odzywać się do niej tylko wtedy gdy jest to racjonalnie zasadne (przy okazji zostanie się posądzonym o wszystkie możliwe choroby psychiczne, imbecylstwo itp.).

W razie gdyby wcześniej nie chciała udzielić zgody na rozwód, to sama poleci do sądu za swoją krzywdę!)

 

GWAŁT – ma mse wówczas gdy nie było przed i po gadania.

 

SEKS – czynność służąca do zwabienia jelenia na gadanie (mała przerwa w gadaniu).

 

PŁATNY SEKS – opłata za nie gadanie.

 

PROPONOWANIE CHODZENIA – potoczne określenie propozycji gadania za seks (jeśli któraś ze stron nie wywiązuje się z umowy (nie ma gadania, to nie ma seksu; nie ma seksu – to nie ma gadania) dochodzi do jej zerwania).

 

KŁAPOFILIA

Dla kłapaciar zboczeńcem jest osobnik, który nie chce kłapać z nią dziobem i słuchać kłapania, tracić czasu, ogłupiać się, nudzić, nabierać urazu do gadulstwa itp. Z kolei dla osób racjonalnych takie postępowanie - będące warunkiem uprawiania seksu - jest dewiacją.

Seksuolodzy wymieniając zboczenia pomijają najczęstsze, występujące niemal wyłącznie u osób płci żeńskiej: gadulstwo. Często towarzyszy mu potrzeba bycia okłamaną, oszukaną, by m.in. później delektować się nieszczęściem, rozpamiętywać je i tym bardziej następnym razem oczekiwać jeszcze bardziej przekonywujących kłamstw itd... – i tak w kółko. W dodatku osoba cierpiąca na tę dolegliwość uważa że jest zdrowa, a to ci, którzy nie chcą realizować jej dewiacji są  zboczeńcami... Skutkiem tej dewiacji jest także to (oprócz gwałtów, zboczeń, zastępczego homoseksualizmu), iż większość nastolatków i ok. 25% dorosłych mężczyzn się masturbuje, co negatywnie skutkuje na ewentualny seks z osobami płci przeciwnej – bo odbywa się to zupełnie inaczej. Poza tym wielu mężczyzn cierpi na nerwicę, ma urazy od tysięcy (aseksualnych dni) rozczarowań, spowodowanych kłapasiństwem; oraz prostytucji – wychodzącej na przeciw potrzebom (w tedy wiedzą o co chodzi...), przenoszeniu chorób zakaźnych, niechcianym ciążom, oziębłości seksualnej kobiet, agresji, zażywaniu narkotyków, piciu alkoholu; nauka fałszu – oszukiwania, frustracja – obu stron (bo ci chcą swoje, a one swoje).

 

 

Co robi dziewczyna po seksie?

– Dziewczyna po seksie przeszkadza.

 

 

 

 

 

 

Podchodzi chłopak do b. ładnej dziewczyny, na plaży naturystów i zwraca się do niej: podobasz mi się. A ona na to: widzę...

 

 

 

 

 

 

 

Jasiu - zwraca się nauczyciel na lekcji - czym się różnią ludzie od zwierząt? – Tym, że wtedy gdy chcą się zaspokoić to gadają...

 

 

 

 

 

 

W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Niedaleko siada ekstrapanienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce: "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka uśmiechnęła się i

odpisała: "Drugą też mam ładną". koleś zaraz odpisał: "To może się umówimy między pierwszą a drugą?". Rzucił i w trzy

minuty później wyszedł z panienką z auli. Student, który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj te sam numer:

"Ładną masz nogę", "Drugą też mam ładną", "To może się umówimy między trzecią a czwartą". Panienka się oburzyła,

coś napisała, rzuciła i wyszła. Facuś czyta: "Miedzy trzecią a czwartą to ty się umów z krową!".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dlaczego Mikołaj chodzi zawsze wesoły? – Bo zna adresy wszystkich niegrzecznych dziewczynek.

 

 

 

 

 

 

 

 

37% mężczyzn i 11% kobiet myśli o seksie co pół godziny wg. badań Instytutu Kinseya 

 

„Nie łudźmy się, że osoba, którą podniecamy erotycznie, ceni nas sobie jako partnera do rozmowy. Nigdy! Osoba, którą podniecamy, chce z nami iść do łóżka, marząc, że jesteśmy niemową zdolną wydawać umiarkowane jęki. Dotyczy to przede wszystkim zdrowych samców. (...) Z kolei nie myślą biedacy, że nic nas nie obchodzą sukcesy w pracy dwumetrowego cudasa w obcisłych bokserkach albo wyperfumowanego bruneta w jedwabnym szlafroku. W nosie mamy wykłady o polityce pięknego blondyna poznanego na nartach. Niech sobie gada w klubie golfowym do dołka. My też chcemy mieć święty spokój i też o jedno nam chodzi. Prosimy bez gadania!” – To fragment artykułu autorstwa P. Hanny Bakuły w piśmie „PLAYBOY”, za „POLITYKĄ” nr 3, 19.01.2002 r. [To jednak są takie dziewczyny!; To mój ideał kochanki! Gorąco... pozdrawiam. – red.]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Młody mężczyzna przeczytał w gdańskiej gazecie ogłoszenie firmy farmaceutycznej o bardzo dobrze płatnej pracy.

Dzwoni do firmy:

– Co to za praca? – pyta.

– Testowanie viagry. Do pomocy będzie pan miał piękne, młode dziewczyny. Przy ich czynnym udziale sprawdzimy, jak działa viagra na pańską potencję.

– Zgadzam się! Zgadzam się!

– No dobrze, proszę przyjechać jutro do Zakopanego.

– Ale dlaczego do Zakopanego? Myślałem, że praca jest w Gdańsku.

– Rzeczywiście, praca jest tu, ale kolejka oczekujących na nią kończy się w Zakopanem!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

alt

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rys. z „FiM”

 

  • Homoseksualizm i inne nietypowe - niekorzystne, z punktu przetrwania (prokreacyjnego) naszego gatunku, preferencje seksualne, zachowania - można co najwyżej tolerować, ale nie eksponować, a tym bardziej propagować (gdyby nawet 100% ludzi truło się tn, narkotykami, alkoholem itp. to i tak nie powoduje to awansu takiego postępowania na pozycję normalnego!; Przecież największą grupę ludzi stanowią naśladujący innych (szczególnie podatne są na to dzieci, młodzież, które nie mają  jeszcze w pełni ukształtowanej psychiki (w tym asertywności), utrwalonej orientacji seksualnej)(stąd m.in. mamy plagę nikotynizmu, narkomanii, alkoholizmu, religijności, niezdrowego odżywiania się, sezonowych, okresowych mód (np. oszpecania i okaleczania sobie skóry tatuażami, żelastwem) itp.)! [Sperma jest też potrzebna do prawidłowego funkcjonowania organizmu kobiety. Również budowa anatomiczna narządów płciowych jednoznacznie wskazuje na ich zastosowanie. Aczkolwiek fakt, faktem psychicznie przedstawiciele płci żeńskiej i męskiej często bardzo różnią się od siebie i to do tego stopnia, iż niewspółmiernie, od prób tradycyjnego zaspokojenia potrzeby seksualnej, łatwiej jest je zaspokoić w inny, nietypowy, sposób, bądź dopiero za opłatą.] Do tego dodajmy ciekawość, eksperymentowanie – a nim mniej hamulców w tym większym stopniu, częściej. 

Przecież osoby homoseksualne nie mają żadnych problemów z poznawaniem się (poprzez Internet, pisma, w klubach), zaspokajaniem swoich potrzeb seksualnych, podjęciem pracy itp., itd.

Skutkiem całego tego zamieszania są, niemal codziennie, ciągłe wypowiedzi i debaty na temat homoseksualizmu i poprzez ten pryzmat dochodzi do oceniania ludzi. I, m.in. taki, zamierzony, cel to środowisko osiągnęło – by w okuł nich coś się działo, były emocje, bo tak widocznie jakoś mają za małą frajdę! Podobnie jak w innych krajach, gdzie otrzymali prawa/przywileje, i u nas nie poprzestaną na tym, co otrzymają – zawsze będą „dyskryminowani i prześladowani” (wkrótce będą domagać się eksponowania homoseksualizmu w środkach przekazu, na bilboardach, w filmach, literaturze, prawa do adopcji – i tak zawsze będzie im czegoś brakować i będą pokrzywdzeni...).

W żadnym razie nie chcę nikogo leczyć z homoseksualizmu, ale i oglądać (kodować sobie w umyśle) jakiekolwiek marginalne rozwiązania przyrody, skutki uboczne niewłaściwych warunków rozwoju i nie zgodzę się na kodowanie takich rozwiązań w umysłach innych (w tym dzieci i młodzieży)(dotyczy to również nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, religijności, niezdrowego odżywiania itp.)!

A tak przy okazji, proszę co roku sprawdzać jaki jest wzrost preferencji homoseksualnych (oraz jaka część młodzieży, jako pierwsze, miała kontakty homoseksualne i tego skutki)...

Mam na koniec retoryczne pytanie do „bronionych ofiar” przez gejów aktywistów: czy dzięki ich działalności macie teraz lepiej (czy tylko oni sami zyskali)…

PS

To nie my cierpimy na homofobię, tylko geje-aktywiści, w różnej kombinacji, na: manię prześladowczą; ekshibicjonizm; potrzebę awansu w swojej grupie jako obrońcy... 

Dezaprobata - presja społeczna - dotycząca jedynie ujawnionych niekorzystnych preferencji seksualnych, a nie np. pożytecznej twórczości - to naturalny mechanizm zmniejszający skalę niepożądanych zachowań, postępowań (by się z nimi przynajmniej nie obnosić). Ma to zapobiec degenerowaniu się ludzi, naszego gatunku, działaniom aspołecznym, i wymuszać, asekuracyjnie - gdy inne sposoby zawiodą - postępowanie pożądane. Gdy zawiedzie i ten mechanizm - moralny hamulec - dochodzi do patologii – w takiej czy innej formie, propagowania, rozpowszechniania się, w tym w wyniku instynktu stadnego/naśladownictwa, np. zboczeń, dewiacji (np zoofilii).

Może jeszcze inaczej: nie chcę sobie kojarzyć (podniecać się), i by innym się kojarzyło, zabieranie się za siebie np. facetów, kopulacja z zwierzęciem itp. z seksem...!; podobnie nikotynizm z wdechem, religijność z czymś wzniosłym, wspaniałym, wartym naśladowania, niezdrowa żywność z konsumpcją, przyjemnością itp., itd...!

 

NIE KAŻDY RODZAJ ZASPOKAJANIA SEKSU, GŁODU ITP. JEST NATURALNY-NORMALNY

Każda czynność - normalnie - ma coś na celu. Jeśli jest ona zasadna, korzystna i mogą  ją wykonywać wszyscy normalni na ciele i umyśle ludzie to jest to czynność naturalna i może być wzorcem. Jeśli przyjąć iż masturbacja, homoseksualne zaspokajanie potrzeby seksu jest naturalne tzn. iż każdy może tak postępować. Pytanie brzmi: jak długo przetrwa nasz gatunek bez potomków... Jeśli - podobnie - przyjąć iż każdy może jeść co mu się podoba, to jak długo przetrwa nasz gatunek gdy wszyscy zaczną „normalnie” jeść tylko gówno/chipsy/dropsy/Kinder z niespodzianką itp... (czy takie postępowanie powinno być wzorcem)!!

PS 

Homoseksualizm, zoofilia, kaprofilia (zjadanie kału) itp. nie są naturalnym zaspokajaniem potrzeb seksualnych, ani „prywatna sprawą” tego amatorów, gdyż żyjemy, w dodatku w globalnej społeczności, tylko problemem dla społeczeństwa, gdyż świadomie i nieświadomie tacy ludzie wciągają w to innych; tą drogą szerzą się choroby (HIV najprawdopodobniej pochodzi od małp...); w interesie naszego gatunku nie leży tego propagowanie i utrata bezpośrednio i pośrednio potencjalnie wartościowego potencjału genetycznego (w przypadku okaleczenia psychicznego, naśladownictwa, uwiedzenia). I nie należy nie tylko takim problemom sprzyjać, ale nawet je lekceważyć i trzeba starać się ich skalę ograniczać, co wiąże się z, koniecznym, dyskomfortem dla osób je tworzących.

Czy są jakieś granice, prawidłowe wzorce?!; czy wyznacznikiem naturalności-normalności ma być nie wyższy interes, rozsądek, tylko ilość ofiar marginalnych rozwiązań natury i innych skutków (...), czas trwania danego procederu...  

Narzuca się tutaj też pytanie: jakie zachowania są nienaturalne-nienormalne (jeśli przyjąć powyższe za naturalne-normalne) i - jeśli takie są - to czy takie ich traktowanie nie jest kolejną dyskryminacją...; do czego doprowadzi takie, bezmyślne, konformistyczne, traktowanie dewiacji, zboczeń, chorób psychicznych, naśladownictwa-bezmyślności...  

Podobnie - lekceważenie, „tolerowanie”, propagowanie, bezmyślność, naśladownictwo - rozpleniła się plaga alkoholizmu, nikotynizmu, narkomanii. A w przyszłości należy się spodziewać gadżetoimplantomanii (w celu polepszenia, z zwiększenia pamięci, posiadania w sobie telefonu, odtwarzacza muzycznego, komputera itp.) (dojdzie z tego powodu do zmian genetycznych, podobnie jak dochodzi teraz pod wpływem tzw. leków – b. silnie oddziałujących z organizmem środków)).

 

CELEM SEKSU - Z ZAŁOŻENIA EWOLUCJI - NIE JEST TYLKO PRZYJEMNOŚĆ SAMA W SOBIE (BO TO BYŁOBY KATASTROFĄ (...))

Napięcie - b. silna potrzeba zaspokojenia seksu - i przyjemność, orgazm z tym związane natura nie wymyśliła bez powodu (tylko dla, w tym dowolnej, związanej z tym zabawy, eksperymentowania) – są zachętą; to mechanizmy mające na celu zachowanie gatunku i taki seks jest naturalny-normalny, pełnowartościowy – zgodny z planem, celem natury czyli naturalny. Istnieje też oczywiście normalny, acz niepełnowartościowy” z biologicznego punktu widzenia, seks nieprokreacyjny – wyładowujący tylko napięcie seksualne, relaksujący, dający satysfakcję, poczucie szczęścia, pogłębiający i utrzymujący więź, spełniający funkcje biostymulujące, lecznicze, motywujący do dbania o siebie.

Są też sytuacje gdy seks partnerski jest niedopuszczalny, a jedynym możliwym, koniecznym, uzasadnionym jest seks zastępczy czyli masturbacja (w tym z użyciem np. gadżetów), np. w przypadku zakażonych chorobami zakaźnymi. Nikt też nie broni seksu homoseksualnego. Z tym iż niedopuszczalne jest traktowanie innych rodzajów seksu poza opisanym na początku jako równorzędnych i nachalne sprzyjanie im. Chodzi też o nazewnictwo np. sugerujące równorzędność form związków (na przywileje trzeba sobie zapracować).

PS

Ja nie tylko nie mam potomków ale nawet ich nie planuję. Mało tego nie uprawiam seksu partnerskiego (tylko raz na klika lat) z uwagi iż jego warunkiem - ze strony płci przeciwnej - jest spełnianie nierealnych dla mnie wymogów: wspólne spędzanie czasu (na co nie mam ani ochoty ani czasu), kłapanie dziobem – ogłupianie się, tracenie czasu, frustrowanie itp. Potencjalne partnerki nie chcą też zrobić badań na ew. obecność choroby zakaźnej. Tak więc mimo usilnych, wielokrotnych i wieloletnich starań (przy okazji: proszę o kontakt potencjalną partnerkę) nie mam wyjścia... Ale nie domagam się np. prawa do adopcji, nazywania mojego „związku”... małżeństwem, traktowania tego sposobu zaspokajania jako równorzędny partnerskiemu, eksponowania, propagowania, mojego postępowania itp. – bo mój, dość powszechny NIESTETY (...), sposób zaspokajania seksu jest nienaturalny-marginalny.

I jeszcze jeden przykład odnośnie natury. Celem odczuwania głodu nie jest tylko jego stłumienie jako takiego, tylko dostarczenie organizmowi pełnowartościowych składników; zapobiegnięcie chorobom, śmierci. I tutaj też wyróżniamy pełnowartościową żywność, pełnowartościowe odżywianie się – czyli dostarczanie wszystkiego co potrzebuje organizm, oraz niepełnowartościowe odżywianie się – wyniszczanie organizmu, w tym z skrajnymi przypadkami (chyba nie muszę pisać co należy, a czego nie należy propagować).  

Na zakończenie. 

Wszystko co robimy wpływa na naszą psychikę, geny – ewolucję. Więc sposób odżywiania się, zaspokajania seksu również. Jeśli pozwolimy na masowe marginalne zachowania to osiągniemy odpowiednie tego efekty...!!

 

„FORUM” nr 38, 25.09.2005 r.: „THE SPECTATOR” 20.08.2005 r.

W IMIĘ POSTĘPU

(...) Podobnie, gdy „dobrowolne stosunki homoseksualne między dorosłymi” stały się legalne, debaty podczas uchwalania stosownego prawa w parlamencie były przetykane solennymi zapewnieniami, że społeczeństwo „będzie nadal potępiało takie ohydne i niesmaczne czyny”. Było to łgarstwo na wielką skalę. Żaden z nas nie dostrzegł wówczas, że dekryminalizacja homoseksualizmu natychmiast doprowadzi do utworzenia chyba najsilniejszego lobby w naszym kraju. I będzie ono naciskać na dalsze głębokie zmiany społeczne korzystne dla aktywnych oraz początkujących homoseksualistów. Tudzież na reformy obejmujące obniżenia granicy wieku dla dobrowolnych legalnych stosunków seksualnych. Wynaleziono pojęcie „homofobii”, a potężne lobby dąży do uczynienia z niej karalnego przestępstwa. Co więcej, zamierza ono uczynić z gejów (w trakcie tamtej debaty w parlamencie starannie unikano tego słowa) beneficjentów „pozytywnej dyskryminacji”. (...)

Paul Johnson

 

 

„WPROST” nr 45(1093), 2003 r.

MIŁOŚĆ WAM WSZYSTKO WYBACZY

PEDOFILIA I ZOOFILIA MOGĄ BYĆ WKRÓTCE UZNANE ZA TAKĄ SAMĄ ODMIENNOŚĆ JAK HOMOSEKSUALIZM.

Zaledwie dwanaście lat temu Światowa Organizacja Zdrowia wykreśliła homoseksualizm z rejestru chorób. Potem nastąpiła prawdziwa lawina kampanii o przyznanie homoseksualistom specjalnych praw - pod hasłem zrównania praw hetero- i homoseksualistów. Gdy posłowie SLD próbują teraz przeforsować ustawę de facto zrównującą prawa małżeństw i par homoseksualnych, idą tylko za przykładem swoich postępowych kolegów z Zachodu. W Belgii i Holandii geje i lesbijki mogą już zawierać związki małżeńskie. Dania, Norwegia, Szwecja, Katalonia w Hiszpanii, Szwajcaria, Niemcy i Francja przyznają zarejestrowanym parom homoseksualnym status równy małżeństwom. W Danii i Islandii homoseksualiści mają prawo adoptować dzieci swojego partnera, a w Hiszpanii prawo to rozszerzono na adopcję dzieci w ogóle, byleby pochodziły z tego kraju. W Szwecji można adoptować dzieci również z zagranicy. W USA i Kanadzie trwa wielka kampania lobbingowa na rzecz legalizacji związków homoseksualnych. Jakakolwiek forma dyskryminacji ze względu na seksualne preferencje byłaby naganna. Czym innym jednak jest narzucanie swoich preferencji i wynikającego z nich stylu życia, a czym innym podważanie wszystkiego, co dotychczas uznawano za normę, bo to prowadzi do prawnej, społecznej i moralnej anarchii.

Oczywiście wszystkie normy są kwestią umowy społecznej. Nie znaczy to, że można zakwestionować prawo do życia i nie karać morderców. Nie widać również chętnych do zalegalizowania bigamii. Ale już na przykład z pedofilią sprawa nie jest tak jednoznaczna. Formalnie jest to przestępstwo, ale wszystko zależy od tego, kogo uważa się za dziecko. Oto w Danii dozwolone są stosunki seksualne z osobami, które ukończyły dwunasty rok życia, a w większości państw unii granica ta waha się między trzynastym a piętnastym rokiem życia. Rację ma więc Charles Greenland, nowojorski psycholog społeczny, gdy twierdzi, że w wypadku pedofilii obniżanie granicy wieku osób, z którymi można mieć kontakty seksualne, doprowadzi do jej faktycznej legalizacji. Pedofilia zostanie tym samym rozmyta w homoseksualizmie. Grunt pod takie rozmycie jest już zresztą tworzony. Tony Duvert, rzecznik uznania pedofilii za normę, jest nagradzany za książki opisujące zabawy seksualne z ośmioletnimi dziewczynkami ("Kiedy zmarł Jonathan" czy "Wyspa Atlantyk") prestiżową nagrodą literacką Medicis. Na pedofilskich stronach internetowych zbrodnię pedofilii przedstawia się jako wychodzenie naprzeciw pragnieniom dziecka (często nieuświadomionym), jako dbałość o jego szczęście czy pełnię rozwoju.

 

CZY ZOOFILIA JEST DEWIACJĄ?

"Zooseksualizm jest orientacją z tej samej kategorii co hetero-, homo- czy biseksualizm. Nie jesteśmy chorzy. Jest to składnik naszej osobowości" - można przeczytać na zoofilskiej stronie internetowej. Kampanie na rzecz uznania zoofilii za normalne zachowanie seksualne doprowadziły do tego, że na przykład w Wielkiej Brytanii złagodzono kary za uprawianie seksu ze zwierzętami - obecnie grozi za to do dwóch lat więzienia. Holenderski biolog Midas Dekkers, broniąc zoofili, twierdzi, że sodomię powszechnie uprawiano w historii. Powołuje się m.in. na znaleziony w Szwecji rysunek naskalny z epoki brązu przedstawiający - jego zdaniem - mężczyznę uprawiającego seks z dużym czworonogiem. Powołuje się także na XVIII-wieczną rycinę ukazującą zakonnicę zabawiającą się z osłem. Peter Singer, filozof z Princeton, argumentuje z kolei, że zakaz uprawiania sodomii jest "jedynie przejawem naszego pragnienia, by pod każdym względem odróżniać się od zwierząt". Z badań Andrzeja Perzanowskiego, antropologa z Uniwersytetu Warszawskiego, wynika, że nawet w Polsce mamy do czynienia z cichą akceptacją zoofilii. Aż 37 proc. badanych nie potępiałoby jej, gdyby nie wiązała się ze stosowaniem przemocy wobec zwierząt. Oznacza to, że wkrótce można się spodziewać publicznych wystąpień na rzecz uznania zoofilii za zachowanie mieszczące się w normie. A potem pozostanie już tylko uznanie praw małżeństw ludzko-zwierzęcych.

Ponad 56 proc. Francuzów nie widzi nic zdrożnego w obnażaniu genitaliów w miejscu publicznym, traktując to raczej jako dziwactwo niż przejaw dewiacji - wynika z tegorocznych badań agencji Taylor Nelson Sofres. W Wielkiej Brytanii obnażanie genitaliów jest uważane za przestępstwo, ale nie karze się "uczestników nagich happeningów urządzanych podczas imprez sportowych". Yvon Dallaire, seksuolog z Advanced Study of Human Sexuality, uważa, że coraz więcej zachowań seksualnych uznawanych dotychczas za dewiacyjne będzie przedstawianych jako co najwyżej dziwaczne. A dziwactwa znacznie łatwiej zaakceptować niż dewiacje.

Piotr Krzyżanowski

 

 

Niektóre gatunki zwierząt np. jedzą gówno, samce po kopulacji tracą narząd płciowy, który pozostaje w narządzie samicy, samice podczas, czy po kopulacji zjadają partnera - inaczej by wyginęły -, niektóre zwierzęta uprawiają nekrofilię, są takie, które odczuwają pociąg seksualny do ludzi (i jest wiele innych różności...). Czy widzą P. jakiś powód do naśladownictwa, usprawiedliwiania, oswajania, propagowania takiego postępowania wśród ludzi...

 

 

 

 

„WPROST” nr 24(1227), 18.06.2006 r.

GEJOLUCJA

OSTATECZNYM CELEM RUCHU GEJOWSKIEGO JEST ROZBICIE TRADYCYJNEJ RODZINY

Pięćdziesięciu gejowskich aktywistów przepasanych tęczowymi szarfami wdarło się w czasie mszy do katedry katolickiej w Minneapolis. Gdy ksiądz odmówił im udzielenia komunii, wzięli ją sobie sami. Wcześniej homoseksualiści zapowiedzieli ataki na kościoły katolickie w całej Ameryce. A papieża Benedykta XVI nazwali "homofobem" i "kłamcą". To tylko jedna odsłona kulturowej wojny, jaka toczy się na Zachodzie. Zresztą nie tylko tam. Forpoczta organizacji homoseksualnych dotarła już do Moskwy, Sankt Petersburga czy Bukaresztu. Od kilku lat miejscem walki zwolenników i przeciwników parady homoseksualnej stała się też Warszawa.

Zwolennicy homoseksualnych parad twierdzą, że bronią tolerancji. Zamierzają publicznie demonstrować, bo są dyskryminowani i prześladowani. Uważają siebie za mniejszość, której narzuca się obce jej wzorce życia, dlatego po prostu korzystają z przysługujących im praw: wychodzą na ulice i głośno przypominają, że są takimi samymi ludźmi jak inni. Demonstracje mają być moralnym apelem do sumienia większości. Co więcej, zwolennicy parad homoseksualnych w Polsce twierdzą, że ani nie zamierzają atakować kościołów, ani nie pozwolą na obsceniczne zachowania. Przytaczane przez oponentów przykłady naruszenia obyczajów (...) na Zachodzie zbywają wzruszeniem ramion. To nie my, to radykałowie i ekstremiści, z którymi nie mamy nic wspólnego - mówią. Podobnie zresztą bronią się działacze z Rosji i Rumunii.

Wbrew twierdzeniom gejowskich aktywistów w Polsce nikt nie napada na homoseksualistów, swobodnie działają gejowskie kluby, nie są znane przykłady zwolnienia z pracy za mniejszościową orientację seksualną. W witrynach kiosków piętrzą się stosy homoseksualnych pism. Jeśli tolerancja to znoszenie inności, Polska jest tolerancyjna. Mimo to tysiące ludzi w Paryżu, Berlinie i nie tylko postanowiło poprzeć polskich działaczy. Dlaczego?

 

BUNT PRZECIW NATURZE

W tej sprawie nie chodzi o tolerancję, ale o rewolucję, która z samej zasady musi być powszechna. Aktywiści homoseksualni (w żadnym wypadku nie należy ich utożsamiać po prostu z homoseksualistami) są rewolucjonistami. Jak ich przodkowie w XIX wieku po prostu nienawidzą społeczeństwa, w którym muszą żyć. Nie mogą się pogodzić z najbardziej pierwotnym i wydawałoby się nieubłaganym prawem natury, zgodnie z którym dzieci rodzą się w związkach mężczyzn i kobiet. Tym, co atakują, nie są te czy inne obyczaje, ale sama zasada natury, ojcostwo i macierzyństwo jako takie. Dlatego ostatecznym celem ruchu homoseksualno-lesbijskiego jest rozbicie tradycyjnej rodziny, zniszczenie więzi między rodzicami a dziećmi i zastąpienie ich innymi, wolnymi od tyranii natury związkami. Musi zniknąć rodzicielstwo jako źródło naturalnego autorytetu, jako ostatni bastion hierarchii i posłuszeństwa w radykalnie antyhierachicznym świecie, w którym jedynym źródłem prawa staje się suwerenna wola jednostki. Ta jednostka uważa, że może decydować już nie tylko o swoich poglądach, przynależności politycznej czy religijnej, ale o tym, co w dotychczasowych demokracjach wyborowi nie podlegało: płci, seksie, orientacji seksualnej dzieci, miłości. Ta jednostka chce się sama stworzyć, dlatego więzy krwi i wynikające z nich roszczenia do posłuszeństwa, wierności, troski muszą zostać zerwane. Homoseksualiści są pewnie najbardziej krzykliwą i brutalną grupą wyrażającą nową samoświadomość lewicy, walczącej już nie z wyzyskiem klas, ale z przymusem samej natury.

Kolejne prawa zdobywane przez lesbijki i gejów nie są w żadnym razie poszerzeniem tolerancji, ale etapami realizacji nowej utopii. Trzy tygodnie temu duński parlament zdecydował, że z bezpłatnego sztucznego zapłodnienia w szpitalach publicznych będą mogły korzystać lesbijki i kobiety samotne. Tym samym kobiety nabyły kolejne prawo - do zapłodnienia. Dotychczas lekarze mogli dokonywać sztucznego zapłodnienia tylko w wypadku kobiet zamężnych bądź pozostających w związku partnerskim z mężczyzną. Teraz ten warunek zniknął, biologiczna bariera uniemożliwiająca kobietom rodzenie dzieci bez udziału mężczyzn została pokonana. Kobieta nie musi już mieć męża, by zajść w ciążę i urodzić dziecko; wystarczy, że będzie miała ochotę na dziecko, a państwo musi jej to załatwić. Myliłby się jednak ten, kto uznałby, że na tym koniec. Duńscy działacze homoseksualni już zapowiedzieli, że będą teraz walczyć dla siebie o pełne prawo adopcji dzieci.

 

DZIECI BEZ RODZICÓW

Kierunek zmian wytyczył rząd hiszpański, który zakazał lekarzom położnikom posługiwania się w dokumentach nowo narodzonych dzieci określeniem "ojciec" i "matka". W końcu społeczeństwo nie od razu przyzwyczai się do sytuacji, w której dzieci będą miały dwie mamusie lub dwóch tatusiów. Co zatem zrobić? Zakazać odróżniania dzieci z rodzin heteroseksualnych i homoseksualnych. Ale tego całkiem zrobić się nie da. Zawsze gdzieś kiedyś ktoś skrzywi usta, zerknie z ukosa na dziecko pary pań lub panów. Wniosek? Należy w ogóle zlikwidować rodzicielstwo i rodziny; optymalnym rozwiązaniem byłoby przejęcie wychowania przez państwo, połączone z zakazem ustalania ojcostwa i macierzyństwa.

Za takim rozwiązaniem przemawia też co innego: otóż nie wiadomo właściwie, dlaczego rodziców może być tylko dwóch. Skoro uznajemy - jak czyni to duński rząd - że kobieta ma prawo do zapłodnienia, to nie pytamy o to, czy powinna mieć jedną, dwie, czy może dziesięć partnerek. Skoro obecność mężczyzny jest niekonieczna, to dlaczego bardziej naturalna ma być rodzina dwukobieca niż pięciokobieca? Podobnie: dlaczego prawo adopcji mielibyśmy ograniczyć tylko do pary mężczyzn; dlaczego nie miałyby go zyskać trójki, czwórki, a może i ósemki?

Konsekwencje są nieuchronne: państwa, które raz uległy homoseksualnym rewolucjonistom, nie będą potrafiły się im oprzeć później. I jakkolwiek teraz wizja całkowitego zakazu wychowania dzieci przez rodziny albo wprowadzenia rodzicielstwa wielopartnerskiego - piękne słówka, nieprawdaż? - zdaje się projektem utopijnym, wcale tak nie musi być. Kiedy w 1989 r. Dania jako pierwsze państwo na świecie wprowadziła prawo uznające związki homoseksualne za równe małżeństwom, nikt nie mógł przewidzieć, że wszystko potoczy się tak szybko.

 

MECHANIZM WSPÓŁCZUCIA

Przyglądając się metodom działania homoseksualistów w Danii, Holandii, Szwecji czy USA, łatwo odkryć ich strategię. Pierwszą fazą procesu jest oswojenie opinii publicznej, co dokonuje się właśnie dzięki publicznym paradom. Homoseksualizm przestaje być - jak w tradycyjnych społeczeństwach - prywatnym i wstydliwym problemem pewnej garstki ludzi; staje się kwestią publiczną. Na początku lat 60. gejowscy aktywiści musieli się zderzyć z oporem społeczeństwa, z powszechną niechęcią i podejrzliwością. Potrafili je pokonać, wzbudzając dla siebie współczucie. Im bardziej rosła ich potęga, tym bardziej starali się pokazać jako ofiary ucisku i niesprawiedliwości.

Warunkiem udanego marszu po uznanie było zdobycie wpływu na media. Gejowskim działaczom udało się doprowadzić do sytuacji, w której dziennikarze zajmujący się ich ruchem sami okazywali się albo zdeklarowanymi homoseksualistami, albo przynajmniej sympatykami ruchu. Dzięki temu opinia publiczna zaczęła patrzeć na homoseksualistów z ich punktu widzenia. Mimo że dawno już zamiast się domagać tolerancji, chcieli narzucić aprobatę dla swego stylu życia innym, w mediach pokazywano ich jako ofiary wrogiej, agresywnej większości. Dziennikarze zrównali niechęć do homoseksualistów z wrogością, a każda próba krytyki była piętnowana jako objaw godnej potępienia nienawiści. A jeśli to nie pomagało, używano szyderstwa. I tak bardzo szybko milcząca większość straciła siłę i podporządkowała się dominacji rewolucjonistów. Ostatnim etapem tego procesu będzie zakaz wszelkiej krytyki homoseksualistów. Dowodzi tego choćby historia występującego przeciw związkom homoseksualnym szwedzkiego pastora Ake Greena, skazanego przez sąd pierwszej instancji na karę więzienia. Ostatecznie Sąd Najwyższy go uwolnił, ale to nie ostatni taki wypadek.

 

OBRONA PRZED AKTYWISTAMI

Czy homoseksualna rewolucja musi wygrać? Nie. Pod warunkiem że jej przeciwnicy będą potrafili zobaczyć cel aktywistów i zmobilizować do obrony przed nimi większość społeczeństwa. Nie mam wątpliwości, że stosunkowo ograniczone żądania wschodnioeuropejskich gejów i umiarkowane formy demonstracji wynikają po prostu z ich słabości. Wydaje się, że jedynym istotnym motywem samoograniczenia jest obawa przed opinią publiczną i w związku z tym precyzyjnie obmyślana strategia, która ma zmienić jej nastawienie. Tam, gdzie opinia publiczna została sparaliżowana, gdzie nikt nie śmie publicznie i wyraźnie zakwestionować homoseksualnych dogmatów, możemy oglądać parady gejów w całej krasie. (...)

Paweł Lisicki

 

 

GŁÓWNYM ELEMENTEM KAMPANII BURMISTRZA BERLINA było to, iż jest on gejem (chcesz być popularny, wygrywać wybory – to zostań gejem (taktykę prześladowanego czy/i odważnego geja zaczyna stosować z sukcesem wielu innych. Czas na i inne preferencje, zainteresowania i poglądy. Np. można by wypromować za jednym razem gejostwo i islam dzięki jakiemuś podwójnie prześladowanemu – gejowi muzułmaninowi. Pole do popisu jest b. szerokie)).

 

 

CO DO LEGALIZACJI MAŁŻEŃSTW HOMOSEKSUALNYCH

Proszę wziąć pod uwagę iż większość małżeństw się rozwodzi; większość homoseksualistów b. często zmienia, ma wielu parterów; sądy nie mają co robić, więc powinny wysłuchiwać o zdradach homoseksualnych partnerów podczas rozpraw (rozwieźć ich czy też jeszcze się kochają, a może nastąpi przełom w naturze i urodzi się dziecko)...

 

 

  • Każdy model życia niesie za sobą określone konsekwencje – plusy i minusy. 

W życiu trzeba iść na rozsądne kompromisy – więc prawa/przywileje muszą mieścić się w tych ramach (a nie wynikać np. z napastliwości). Efektem propagandy jest takie zmanipulowanie jej poddanych by zwątpili w własne możliwości oceny i pod wpływem presji, większości, jej ulegli; wykorzystuje się tu efekt kodowania, instynkt stadny – gdzie ten, kto krzyczy najgłośniej ma rację...; nie podatnych na manipulację się zastrasza (wywiera presję), a brak reakcji z ich strony umacnia przekonanie pozostałych iż postępują słusznie. 

 

 

GEJOMANIA

NIEMA TYGODNIA BYM CZYTAJĄC JAKIŚ ARTYKUŁ NIE TRAFIŁ PRZYNAJMNIEJ NA WZMIANKĘ O GEJACH, HOMOFOBII!

OBOJĘTNOŚĆ, PRZYZWOLENIE = (CZY CHCEMY CZY NIE) PROPAGOWANIE. OBOWIĄZKIEM LUDZI, NIEZALEŻNYCH, ŚWIADOMYCH JEST UŚWIADAMIANIE POZOSTAŁYCH, ULEGAJĄCYCH INSTYNKTOWI STADNEMU

DOMAGAM SIĘ RÓWNYCH PRAW DLA HOMOSEKSUALISTÓW: WYPUŚĆCIE Z WIĘZIEŃ OSOBY OSADZONA TAM ZA HOMOSEKSUALIZM, TRZEBA SKOŃCZYĆ Z KASTRACJĄ HOMOSEKSUALISTÓW I PRZYMUSOWYM LECZENIEM HOMOSEKSUALIZMU, ZNIEŚĆ OBOWIĄZEK DOSTARCZANIA ZAŚWIADCZEŃ ŻE NIE JEST SIĘ HOMOSEKSUALISTĄ. DOMAGAM SIĘ DLA NICH PRAWA DO SPOTYKANIA SIĘ, ZASPOKAJANIA SWOICH POTRZEB ZGODNIE Z PREFERENCJAMI, WOLNOŚCI ZRZESZANIA SIĘ, ZAMIESZCZANIA OGŁOSZEŃ, WYDAWANIA WŁASNYCH PISM. TRZEBA TEŻ - DZIĘKI EDUKACJI SPOŁECZEŃSTWA - ZAKOŃCZYĆ POGROMY HOMOSEKSUALISTÓW...

To nie my cierpimy na homofobię tylko geje-aktywiści na manię prześladowczą; potrzebę ekshibicjonizmu; awansu w swojej grupie jako obrońcy...

Gejom niezbędne do życia jest publiczne paradowanie (seksualne gesty – odmiana ekshibicjonizmu) – manifestowanie swojego, marginalnego - biologicznie - seksualizmu. A jak ktoś nie chce tego oglądać, o tym słuchać, czytać (chroni swoją wrażliwość – m.in. nie chce mieć takich skojarzeń z seksem) - myśleć - to jest homofobem...

Czyli jak ktoś nie chce oglądać itp. (...) zwłok to cierpi na nekrofobię..., chorych psychicznie – to na psychiatriochorobofobię..., sadystów – sadystofobię, horrorów – horrorofobię; religijnych bredni – religiofobię , alkoholików – alkoholikofobię , narkomanów – narkomanofobię , nikotynowcuw – nikotynofobię (a są ich miliony, miliardy – więc może też powinni domagać się prawa do paradowania, specjalnych praw (równego traktowania)...) itp...

Proszę nie mylić natręctwa, nachalności, eksponowania, propagowania z wnouprawnieniem, a braku rozsądku z tolerancją.  

 

PS

PYTAM SIĘ: NA CO CIERPIĄ CI, KTÓRZY ZAMIAST NAS BRONIĆ PRZED NACHALNOŚCIĄ GEJÓW, NON STOP ICH PROPAGUJĄ...  

ROK 2019...

PROGRAM INFORMACYJNY: 

Witam Państwa. Jestem gejem i pozdrawiam wszystkich gejów na całym świecie. A teraz wiadomości:

Sensacją ostatnich dni jest to, iż jeden z kandydatów na prezydenta przyznał się, co do tej pory ukrywał, iż nie jest gejem, co oczywiście spowodowało gwałtowny spadek jego popularności, i oświadczył: „B. mi przykro ale mimo wielu starań moje preferencje są dalej staroświeckie. W związku z powyższym rezygnuję z kandydowania.”

A oto dalszy ciąg informacji.

W dniu wczorajszym miał mse skandal obyczajowy. Otóż w prywatnym kanale podczas programu publicystycznego NIKT NIE PORUSZYŁ TEMATU O GEJACH! Szef programu przeprosił dziś w oświadczeniu widzów oraz złożył rezygnację z funkcji.

W związku z zaistniałą skandaliczną sytuacją w życiu publicznym zaprosiliśmy do studia wybitnego seksuologa by wyjaśnił skąd się biorą tacy ludzie, czym się kierują i czy można to leczyć?

Otóż jest to panie redaktorze spowodowane instynktem stadnym – ponieważ większość ludzi ma jeszcze stare preferencje udziela się to i innym – naśladowcom; kolejnym powodem jest uleganie starodawnemu, prymitywnemu instynktowi przetrwania gatunku. A odnośnie leczenia (przy okazji zapraszam do siebie do gabinetu) tego zaburzenia mogę powiedzieć, iż w większości przypadków jest na szczęście uleczalne. Poza tym, by zapobiegać wstecznictwu, trzeba więcej mówić o, i propagować nowoczesne podejście do seksu – edukować - ulepszać - społeczeństwo. – B. panu dziękuję za wywiad.

Przejdźmy teraz do kolejnych inf.

W dniu wczorajszym przeszła , pierwszy raz wreszcie legalnie!, Parada Równości zorganizowana przez zoofilii. Wśród haseł dominowały: „Zoofil też człowiek”, „Jestem zoofilem”, „Zoofilia – normalna sprawa”; najwięcej było pawianów, nosorożców, żyraf i koni. Manifestanci domagali się m.in. równych praw, w tym prawa do adopcji, legalizacji związków, dostępu do mediów; powoływali się też na wyniki badań, z których wynika, iż większość zwierząt również czuje seksualny pociąg do zwierząt (a część do ludzi), oraz iż prawdopodobnie zoofilia ma podłoże genetyczne; oraz przypomnieli homoseksualistom, iż jeszcze niedawno też spotykali się z niezrozumieniem, nietolerancją – homofobią; zwrócili też uwagę, iż wielu sławnych ludzi również było zoofilami; wysunęli też tezę, iż najpierw był prymitywny heteroseksualizm, później, w wyniku seksualnej ewolucji, homoseksualizm, a zoofilia jest naturalną koleją rzeczy bo powrotem do naszych korzeni - natury - czyli zooseksualizm. Więc trzeba walczyć z zooseksualną fobią. Niech nas zobaczą!

Właśnie dziś wyszli pierwsi skazani za obrażanie uczuć gejowskich (organizatorzy manifestacji, podczas której niesiono obrazoburcze transparenty m.in. z hasłem: „Nie jestem i nie chcę być gejem!”). Łączymy się z naszym reporterem. Halo Adamku.

– Witam Państwa. Jestem oczywiście gejem. Zwracam się z pytaniem do jednego z wychodzących: Jak Pan dziś ocenia swoje postępowania z perspektywy tych 2 lat?... B. żałuję swojego aspołecznego - antygejowskiego - zachowania, które wynikało z niewiedzy. Na szczęście w więzieniu zgłębiłem dogłębnie temat i dziś z dumą mogę powiedzieć, iż powracam na łono społeczeństwa jako jego pełnowartościowy członek – bo jestem już gejem. I tu przy okazji chciałbym przeprosić wszystkich współczłonków i ich pozdrowić.

– Jak się P. przekonali nie należy przekreślać wszystkich błądzących i dać każdemu szansę rehabilitacji i powrotu na łono społeczeństwa. Miejmy nadzieję, iż takie pozytywne zakończenie będzie dotyczyć wszystkich, którym powinęła się noga. Niestety daleko nam jeszcze do równego traktowania wszystkich: w kolejce czekają prześladowani producenci i sprzedawcy narkotyków – na legalizację swej działalności gospodarczej wychodzącej w końcu na przeciw potrzebom, psychopaci, sadyści (wielu sławnych ludzi nimi było) na legalizację realizacji swych naturalnych potrzeb, które, jak się okazuje, w wielu przypadkach mają podłoże genetyczne (wiele zwierząt również ma psychopatyczne potrzeby), i wielu innych. Tak więc czeka nas jeszcze długa droga do równości. Gej Adam dla Wiadomości Gejowskich.

 

PROGRAM TELEWIZYJNY:

Wiadomości gejowskie, Gejoranek, Czterech gejów i heretyk, Pan Gejowski, Gejorama, Autostrada do gejów, Gejosik, Gejonocka dla dzieci..., Pogoda dla gejów

 

PRASA:

„GEJ”, „GEJ I TY”, „BĄDŹ GEJEM”, „GAZETA GEJOWSKA”, „ŚWIAT GEJI”, „ŻYCIE GEJI”, „JESTEM GEJEM”, „PORADNIK GEJOWSKI”, „PRZEGLĄD GEJOWSKI”, „MEANDRY GEJOSTWA”, „SŁOWO GEJA”

 

 

NA ZAKOŃCZENIE ODEZWA-PROPOZYCJA...

DO ZWOLENNIKÓW SZERZENIA TOLERANCJI I UPOWSZECHNIANIA WIEDZY O HOMOSEKSUALIZMIE; WALCZĄCYCH Z HOMOFOBIĄ

Skoro homoseksualizm jest preferencją normalną, naturalną, powszechną, to proszę o podanie mi adresów swoich dzieci, a ja wyślę im wszelkie inf. o homoseksualizmie, zaczynając np. tak: „Kochane Dzieci. Homoseksualizm jest rzeczą, normalną, naturalną, powszechną; i Wy możecie okazać się homoseksualistami, do czego macie pełne prawo (przy okazji możecie zyskać prestiż, stać się bohaterami walcząc z homofobią), a wówczas Wasi rodzice przyjmą to z pełnym zrozumieniem. I stąd wskazane jest o tym ciągłe mówienie, interesowanie się tym, by wszyscy przychylnie o tym myśleli, do tego podchodzili. A oto materiały, w tym zdjęcia, na ten temat – wiedzy nigdy za dużo, uczcie się”...

Rozumiem też, iż P. nie mają absolutnie nic przeciw takim znajomościom, przyjaźniom, wspólnym oglądaniu różnych filmów, wyjazdom, noclegom (biorąc też pod uwagę jeszcze nie w pełni rozwiniętą  psychikę, asertywność, seksualność dzieci, młodzieży; instynkt stadny – naśladownictwo; pedofilię, uwodzenie).

PS

Jeżeli homoseksualizm byłby czymś prawidłowym/naturalnym, a nie marginalnym, to ewolucja powinna to preferować (a tak w ogóle, natura jest doskonała – nieomylna?).

Proszę mi wskazać choć jeden rzeczywisty, a nie wyimaginowany, sprowokowany, wynikający z przewrażliwienia, propagandy, histerii, instynktu stadnego, chęci wybicia się w swoim środowisku, społeczeństwie, przykład prześladowania homoseksualistów! Bo ja mogę podać mnóstwo przykładów prześladowania, szkodzenia np. niepalącym, niewierzącym, wrażliwcom, intelektualistom i innym grupom społeczeństwa.

Przecież homoseksualiści mają swoje pisma, kluby, organizacje (i mogą realizować swoje potrzeby bez żadnych problemów)?

A co z naszym, niehomoseksualistów, niezoofilii, niekaprofilii itp., prawem do niemyślenia, nieinteresowania się homoseksualizmem, zoofilią, kaprofilią; prawem do ochrony naszej wrażliwości, w tym poczucia estetyki, itp.?!

 

 

www.racjonalista.pl/Forum: GEJOMANIA

Satanisław (934 punktów) Odp: Gejomania

Umysły postępowych pedało- i lesbo-filów nie są w stanie zrozumieć, że występowanie pewnego odsetka zboczeńców w populacji nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla akceptacji zboczeń. W każdym społeczeństwie występuje też pewien odsetek złodziei, kidnaperów, sutenerów, zabójców, narkomanów, oszustów, śmierdzących brudasów, pijaków, sikających w miejscach publicznych itp.

Lecz z tego powodu nie widzę podstaw, by akceptować śmierdzącego złodzieja - narkomana, który sika pod mym płotem.

 

Pedało- i lesbo-filni postępowcy są okrutni wobec tych nieszczęsnych osób, cierpiących na jedną z najcięższych chorób psychicznych - bo zaburzających możliwość prokreacji i przekazania swych genów dalej. Ich okrucieństwo polega na nie uznawaniu tych osób za chore, co wyklucza możliwość legalnego leczenia.

Jest to równie okrutne, jak hipotetyczne wykluczenie z listy chorób zespołu policystycznych jajników, czy wnętrostwa - bo również te CHOROBY, podobnie jak CHOROBA o nazwie "homoseksualizm" prowadzą do braku potomstwa. 

 

 

„I czy dzieciom heteroseksualnym też pokazuje się filmy, zdjęcia kiedy są jeszcze w młodym, niedojrzałym wieku?”

 Ależ to wcale nie muszą być filmy, zdjęcia porno, czy nawet tylko akty, ale jednak wpływające na wyobraźnię, stanowiące wzorzec – tak czy inaczej promujące takie - homoseksualne - zachowania pod pozorem szerzenia tolerancji. Nie da się ukryć iż znaczna część dzieci, czy chcemy czy nie, je ogląda, a następnie realizuje zawarte tam sceny (czy to już w dzieciństwie, na poważnie czy na żarty, czy też w życiu dorosłym); weźmy też pod uwagę, wpływające na nasze życie, marzenia erotyczne.

Jeżeli będziemy bezmyślnie, z godnie z kolejną utopią, pozwalali na łamanie kolejnych barier moralnych, obyczajowych, to osiągniemy, a np. w Niemczech już niemal to osiągnięto, moment iż powiedzenie: „Róbta co chceta” nabierze dosłownego sensu: będzie bez różnicy, czy z zwierzęciem, gównem czy czymkolwiek.

 

Co do zoofilii, kaprofilii, to dlaczego ich dyskryminować, czy ktoś uważa iż są np. ludźmi tylko w połowie (a w drugiej połowie zwierzętami, gównem?!)/podludźmi?!: proszę zebrać 10 homoseksualistów, 10 zoofilii, 10 kaprofilii i poprosić ich by się wymieszali, a następnie niech ktoś wskaże kto kim jest… – Jak tolerancja, równość i wolność to dla wszystkich, wszystkiego…/jak wprowadza się kolejną utopię to trzeba być konsekwentnym...

 

15 % masy kału stanowią bakterie. Ich spożycie może spowodować m.in. dur brzuszny czyli tyfus. Mogą one spowodować zakażenia, choroby, trwałe zmiany skóry!

Bo seks analny nie jest naturalnym zaspokajaniem potrzeby seksu.

 

W Polsce ok. 1 os. na 80 jest zakażona wirusowym zapaleniem wątroby typu C (jest to bardzo zakaźna i nieuleczalna forma, która często prowadzi do śmierci. 1 gram skażonej wydzieliny wystarczy do zakażenia 1 mln ludzi – to nie pomyłka), a ok. 1 os. na 700 HIV – ze stałą tendencją wzrostową zakażeń!!!

 

„A jeśli autor tego tematu tak ceni sobie swoją wolność i prawo do nieinteresowania się homoseksualizmem, to czemu podaje takie wątki do dyskusji, skoro go to zupełnie nie interesuje?”

Dlatego, iż mimo że nie czytam pism, stron internetowych o takim profilu, nie chodzę do takich klubów, nie mam jawnie (bo w ogóle na pewno mam) - obnoszących się z tym - takich znajomych, to mimo to regularnie natrafiam na teksty o gejach, homofobii – w kółko i od lat i tylko o nich (inni jakoś potrafią realizować swoje potrzeby bez obrzydzania życia innym; jakoś redaktorzy nie widzą interesu zajmowania się ich problemami…)(zresztą inspiracją tego tekstu było poruszenie - po raz kilkudziesiąty! - przez moją ULUBIONĄ REDAKCJĘ! - tego tematu! Więc postanowiłem też zrobić Im, i innym namolnym, przyjemność...); Gejom nie dzieje się żadna krzywda. Proszę poczytać np. co wyprawia z umysłami dzieci i dorosłych (w tym przedstawicieli niemal wszelkich dziedzin, władz), w naszym państwie, lokalna organizacja religijna!; co wyprawiają reklamodawcy; jaką krzywdę robią, w tym sobie, własnym dzieciom, palacze!; w jakim stanie są resztki... przyrody;! ile marnuje się pieniędzy na org. religijne, zbrojenia, wojny! I tak bym mógł długo wymieniać! – jest tyle innych PRAWDZIWYCH problemów! (zapraszam na moją stronę)

 

„Zwróćmy jednak uwagę na bardzo specyficzny fakt: najbardziej kontrowersyjny i emocjonalnie "gorący" jest temat homoseksualizmu męskiego (także w kategoriach estetycznych); homoseksualizm kobiecy takich emocji już nie budzi. Mało tego, w homoseksualizmie kobiecym większość (głównie mężczyzn heteroseksualnych) dostrzega źródło dodatkowych podniet i inspiracji seksualnych.

Kolejna hipokryzja???”

Wytłumaczyłbym to tak: Dziewczyny z swej natury - gładka, delikatna, nieowłosiona cera, drobniejsza budowa, piersi, czarujący, prowokujący, uwodzicielski uśmiech (oczy) - kojarzą się z seksem – są od tego by zachęcać, prowokować i realizować seks-prokreację – w tym celu natura je takimi i w ogóle stworzyła. Mężczyźni kojarzą się z męskimi zachowaniami – m.in. zdobywaniem (uleganiem prowokacjom dziewczyn), uprawianiem seksu z dziewczynami (…);

„Mało tego, w homoseksualizmie kobiecym większość (głównie mężczyzn heteroseksualnych) dostrzega źródło dodatkowych podniet i inspiracji seksualnych.”

– Poniekąd taki jest pewnie tego cel – 2 partnerki to dwa razy większe szanse reprodukcji; dodajmy erotyczne rozbudzanie się ich, silniejszy instynkt naśladownictwa u przedstawicielek płci żeńskiej – jak jedna zobaczy iż inna chce seksu, to sama również do tego prędzej się pobudzi (pewnie świadomie, nieświadomie oceniamy je, sądzimy iż są biseksualne, tak czy inaczej skojarzenie jest z reprodukcją – natura ocenia to jako potencjalnie pozytywne). Natomiast mężczyźni-homoseksualiści nie wywołują takich skojarzeń; kojarzą się m.in. z kałem (mimo iż wiadomo że nie wszyscy i nie zawsze mają z nim, tak czy inaczej, do czynienia) a więc czymś odrażającym (…); dodajmy do tego uświadomiony czy też nie, uzasadniony bądź też nie, strach iż sami możemy stać się osobami o takiej preferencji (a strach może łatwo przerodzić się w agresję, w tym jako forma odreagowania, zmniejszenia takiego prawdopodobieństwa, by m.in. takie postępowanie kojarzyło nam się z czymś stresującym, niepożądanym, złym (stąd odradzam eksponowanie takich preferencji, zachowań w msh publicznych a do tego nieprzeznaczonych)), co też zmniejsza czy też przekreśla nasze szanse prokreacyjne (odzywa się natura).

 

Nikt nie neguje, iż homoseksualizm jest powszechny i dotyczy także zwierząt (wiedzą już o tym małe dzieci mające do czynienia np. z psami), ale czy jest to wystarczający i racjonalny powód do jego, tak czy inaczej, upowszechniania, m.in. stawiając znak równości z erotyką, seksem międzypłciowym?!

 

Co do badań statystycznych nad tym zagadnieniem, to czy sprawdzono jaki odsetek osób o preferencjach homoseksualnych stanowią uwiedzieni, naśladowcy, uprawiający seks homoseksualny zastępczo oraz w wyniku takiej inicjacji już na stałe (kłaniają się tutaj bezmyślni rodzice, opiekunowie, rygorystyczne, nawiedzone, internaty, kolonie itp.)?

 

Używałem, w odmianach, określenia „dziewczyny” gdyż najczęściej po osiągnięciu celu - gdy staną się kobietami - natura je obnaża, a właściwie odziera z walorów estetycznych.

Więcej na www.wolnyswiat.pl: 17. ULOTKI W HTML: 38. SEKS, ZESTAW INF. (ANTYNUDZIARSKI)(przed pierwszymi randkami...)

 

Dodajmy tutaj iż moja opinia - ateisty i antyklerykała - w tej sprawie jest, niestety, kojarzona z opinią katolickiej org. religijnej i stąd też budzi ona nieprzyjemne skojarzenia dla niektórych. Ja jestem racjonalistą – więc moje myślenie, postępowanie na poziomie emocjonalnym jest minimalne (dla mnie nie jest ważne kto, tylko co robi, stąd może dochodzić do nieprzyjemnych, dla niektórych, zbieżności).

 

PS

Dodajmy iż takie postępowanie jest zaraźliwe jak np. religijność; nikotynizm, narkomania, alkoholizm; zoofilia, kaprofilia; a każdy ma prawo mieć awersję do takiego niekorzystnego, marginalnego postępowania; z dwojga „złego”, co jest lepiej czuć do tego: aprobatę czy niechęć... Geje w Polsce mogą i robią - tak jak inni ludzie - co tylko chcą o ile nie łamią prawa – nikt Im nie tylko tego nie broni, ale nawet nie przeszkadza. Więc ciągłe zatruwanie, obrzydzanie (co nie jest również w ich interesie – czyli na Ich szkodę) tym tematem jest chore, patologiczne!; łamaniem naszych praw do nie interesowania się tym, uwrażliwianiem, psychicznym okaleczanie nas).

Dziękuję za wysoki poziom odpowiedzi-reakcji. Doszło jednak tutaj do szeregu nieporozumień (nie poruszono też moich niektórych tez, wniosków). Ten tekst stanowi tylko zakończenie ulotki. By wyrobić sobie pełniejszą opinię trzeba przeczytać całość: www.wolnyswiat.pl: 17. ULOTKI W HTML: 39. GEJOMANIA

Jeśli moja - ULUBIONA REDAKCJA, NR 1! - dalej będzie zajmować się gejami, to ja też (a będę starał się być coraz nieprzyjemniejszy (bo nie pozwolę na, nie tylko religijne, ale m.in. również prohomoseksualne, irracjonalne, i w wielu przypadkach powodujące szkody, pranie mózgu; bo g... mnie ten rozdmuchany temat interesuje! – na dobry początek. Ten temat można by ciągnąć b. długo, a mi chodzi tylko o nie ingerowanie nim w życie osób które sobie tego nie życzą))...!

 

 

www.racjonalista.pl/Forum: GEJOMANIA

DO P. JARKA BORZDYŃSKIEGO

Co do bicia homoseksualistów – to skąd bijący wiedzą kogo - za co - biją...; co by było gdyby pozwolić im na wszystko/czy mamy prawo bronić się przed nachalnością (sam byłem kila razy zaczepiany, miałem propozycje)?! Co do trzymania się za ręce i innych (pro)homoseksualnych gestów, zachowań (w zasadzie już wyjaśniłem), to o czym myśli przeciętny mężczyzna…, a o czym będą myśleć oglądający obściskujących się mężczyzn (czy będzie to zdrowe, korzystne; czy mają prawo zachować swoje zdrowe, samcze myśli, popędy, czy tez mają obowiązek zastanawiać się nad homoseksualizmem; stresować;)...; (osobiście irytują mnie też obcmokowywujące się publicznie pary hetero – musze tego słuchać kilka tysięcy razy rocznie (w środkach komunikacji)!); pobicia homoseksualistów stanowią drobny ułamek innych pobić (np. za poglądy, wygląd, z nudów/dla tzw. draki, między kibicami, spowodowanych niezaspokojeniem potrzeb seksualnych przez mężczyzn heteroseksualnych – napięciem seksualnym, stresem) więc niema co demonizować. Co zapewniają naszemu gatunkowi pary heteroseksualne: przetrwanie naszego gatunku – potomstwo, co jest związane z wyrzeczeniami, zaangażowaniem, wydatkami, stresami, odpowiedzialnością. Co zapewniają społeczeństwu pary homoseksualne: odciągnięcie części osób heteroseksualnych od swego powołania, stresy, żądania, problemy... – Czy widać różnice?!

 Jeśli chodzi o uwodzenie hetero – to chyba oto chodzi by tak było; co do uwodzenia nieświadomych homo przez hetero to jest dla nich to jakaś szansa; niemniej chodzi w tym wszystkim o zachowanie równowagi (...).

Atrakcyjne dziewczyny nie mają nie tylko żadnych problemów z zaspokajaniem seksu, ale wręcz problemy z nadmiarem chętnych – więc nie muszą nawet brać pod uwagę (nawet nieświadomie)(podniecać się) homoseksualistów jako potencjalnych parterów (prędzej poczują, zdrową, odrazę) – mogą wybrać z tysięcy innych, heteroseksualnych. Natomiast, nawet atrakcyjni, mężczyźni mają problem z zaspokojeniem seksu (dlatego setki tysięcy stałych czy okazjonalnych prostytutek w Polsce ma zajęcie), stąd dwie rozbudzone dziewczyny mogą go podniecić (...); więc nie ma analogii (...); lub inaczej: atrakcyjne dziewczyny cierpią na nadmiar seksu – nie napalają się byle okazją, a mężczyźni niedomiar – napalają się każdą okazją; trzeba też dodać iż homoseksualne dziewczyny kojarzą się estetycznie (higienicznie), natomiast mężczyźni homoseksualiści generalnie nie.

PS

Jak już pisałem temat moglibyśmy ciągnąć tygodniami. Przypominam, iż inspiracją tego wątku była nachalność pewnej (i innych) redakcji w kółko piszącej o gejach i homofobii (kilkudziesiąty raz!), mimo iż to nie jej profil – i oto chodzi by wszystko miało swoje mse.

 

 

JEDNĄ Z CECH NIEKTÓRYCH HOMOSEKSUALISTÓW JEST NACHALNOŚĆ/TAKI CZY INNY EKSHIBICJONIZM (W SKRAJNYCH PRZYPADKACH WRĘCZ AGRESYWNA)

Przypuszczalnie jest to element gry wstępnej – napawanie się świadomością czyjegoś zbulwersowania, odrazy, irytacji (dokonania gwałtu na czyjejś psychice).

PS

Z 2,5 rocznego pobytu w Niemczech utrwalił mi się w pamięci m.in. widok osranych toalet (niekiedy wszystkie kabiny w danym szalecie) i niekiedy zostawionych tam majtek, a czasem i spodni (mimo iż był papier toaletowy). Po prostu jakiś gej penetrował gówno w dupie swego partnera, a ten po wszystkim srał w około. Można się było porzygać.

Jeśli zobaczycie w Niemczech orzygane drzwi od kabiny w ubikacji tzn. że wszystko w środku jest osrane.

Zanim zaczniecie korzystać w Niemczech z kabiny z automatem do wyświetlania seksfilmów, to najpierw uważnie zapoznajcie się z instrukcją obsługi – inaczej b. łatwo można zobaczyć, geji, kaprofilii, a może i zoofilii i jakieś inne normalne... widoki!

 

NA KONIEC.

Zakładam taką oto tezę: Większość homoseksualistów to ofiary m.in. nawiedzonych religijnie - rygorystycznych - rodziców, tzw. opiekunów (m.in. takie obozy, kolonie, internaty, odbywanie służby wojskowej), homoseksualistów, a nie homoseksualizmu – stąd takie działanie nie może być prywatną sprawą osób do tego się przyczyniających.

 

 

„ANGORA” nr 10, 11.03.2007 r.

WSTYD BYĆ HETEROTATĄ

Służba zdrowia w Szkocji zaleciła personelowi przychodni i szpitali unikania słów „mama” i „tata”. Uznała, że obrażają one homoseksualnych „rodziców”. Nowe dyrektywy dla zatrudnionych w publicznej służbie zdrowia (to największy pracodawca ba terenie Szkocji) zawarto w specjalnym dokumencie „Fair wobec wszystkich”. (...)

[Proponuję zabronić też używania określeń: „dziewczyna”, „chłopak” i zastąpić je określeniem „partner”. Podobnie struj może obrażać uczucia gejowskie, więc proponuję zabronić używania sukienek i biustonoszy (piersi powinno się operacyjnie usuwać). – red.]

 

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [11.05.2009, 17:28]

UWAGA! NOWE PRZESTĘPSTWO: OBRAŻANIE GEJA

Musimy przecież skończyć wreszcie z polskim ciemnogrodem i dogonić awangardę postępu.

"Dziennik" zapowiada, że w Sejmie odbędzie się wkrótce gorąca dyskusja o wprowadzeniu zakazu obrażania gejów. I karaniu tego przestępstwa wsadzaniem homofobów za kratki na trzy lata.

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski chce, by z inicjatywą nowelizacji kodeksu karnego wystąpił Andrzej Czuma. Rzecznik wysłał do ministra oficjalne pismo, w którym stwierdza, że karalne powinno stać się między innymi:

Publiczne znieważanie grupy ludności lub poszczególnej osoby na tle orientacji seksualnej.

Do działania na rzecz gejów zmotywowała Kochanowskiego konferencja amerykańskiego naukowca, dr Paula Camerona, zatytułowana "Homoseksualiści - jednostki bezproduktywne przyczyniające się do kryzysu demograficznego".

Jak widać, nie tylko w USA homoseksualiści zyskują ostatnio specjalne przywileje. Kilka dni temu niewidoczna dotąd minister Elżbieta Radziszewska wyskoczyła nagle z pomysłem zainstalowania żywego wykrywacza homofobów w każdym urzędzie. Teraz osoby źle mówiące o gejach za kratki chce wsadzać Rzecznik Praw Obywatelskich.

Czy homoseksualiści to jakaś nowa arystokracja, o której byle cham (nawet z doktoratem) nie może powiedzieć złego słowa, bo wyląduje w lochu?

No fajnie, tylko kiedyś przywileje takie trzeba było sobie wywalczyć, zasłużyć się czymś wyjątkowym. Tu specjalnych zasług nie widać.

Daniel Nogal

 

 

www.o2.pl / http://www.pardon.pl/artykul/8851/geje_sa_swieci_wiec_nie_mow_o_nich_zle | Wtorek [ 9.06.2009, 17:31]

GEJE SĄ ŚWIĘCI! WIĘC NIE MÓW O NICH ŹLE!

Organizacje walczące w naszym kraju o prawa seksualnych mniejszości coraz bardziej rozpędzają się z żądaniami.

Gdy ostatnio w Polsce wykłady o ciemnych stronach homoseksualizmu wygłaszał dr Paul Cameron, kontrowersyjny psycholog z USA, środowiska gejowskie rozpętały burzę. Naukowca porównywano z rasistami i antysemitami, zalecano wizytę u psychiatry. Żądano, by nie wpuszczać go na żadną polską uczelnię.

 

Na fali oburzenia pojawił się pomysł, by w kodeksie karnym znalazły się sankcje za używanie tzw. mowy nienawiści. Powiesz coś, co mogłoby urazić geja albo lesbijkę? Na trzy lata za kratki! Inicjatywa spodobała się rzecznikowi praw obywatelskich Januszowi Kochanowskiemu.

 

Oburzenie homoseksualistów wywoływał fakt, że Cameron zajmuje się problemami, które ich zdaniem w ogóle nie powinny być rozważane - stwierdza na łamach "Rzeczpospolitej" dr Bogdan Dziobkowski, adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, i dodaje:

Organizacje broniące praw mniejszości seksualnych zaczęły więc otwarcie ingerować w treść debat akademickich i badań naukowych. Najwyraźniej uważają, że problemy omawiane w czasie dyskusji dotyczących homoseksualizmu wymagają ich akceptacji.

 

Aktywiści walczący z tzw. homofobią dążą do tego, by o homoseksualistach wolno było mówić albo dobrze, albo wcale. Cóż, polityczna poprawność już dawno stała się religią, posiada liczne zastępy fanatycznych wyznawców. Wygląda na to, że dziś najsilniejszym jej odłamem jest afirmacja homoseksualizmu.

Jest to próba wykreowania w świeckiej kulturze nowego sacrum - pisze Dziobkowski. Wykreowania i - należałoby dodać - narzucenia go całemu społeczeństwu. Najlepiej z pomocą aparatu państwowego.

Żeby już nikt nie pozwalał sobie na to, aby o gejach mówić jak o zwykłych ludziach. By nikt nie miał prawa krytykować ich albo - o zgrozo! - po prostu nie lubić.

Daniel Nogal

 

[Opamiętajcie się i zostańcie homonałami! Nie jesteś gejem?! To błąd!! Który na szczęście możesz naprawić. Na początek zacznij pozytywnie i jak najczęściej myśleć o jedynie słusznym gejostwie. – red.]

 

 

„WPROST” nr 28, 15.07.2007 r.

McSEKS POLSKA

(...) Wielu mężczyzn nie przychodzi do agencji po klasyczny seks. – 80 proc. mężczyzn, z którymi umawiam dziewczynę, pytało o seks analny. Połowa zamawiała pissing, czyli oddawania moczu na ciało, najczęściej na twarz. Takie usługi są oczywiście droższe. Najdroższy jest scat, czyli oddawanie kału na ciało. To kosztuje 1000-2000 zł – mówi właścicielka prywatek. (...)  Iga Nyc, Kalina Kawalec, współpraca Magdalena Rychter

[Wydalanie szczyn, kału (a może jeszcze i rzygowin, seks z zwłokami (Zakład pogrzebowy? – Zamawiam na jutro seks z tygodniowymi zwłokami z średnią ilością robaków...) na ciało partnerki?!. Ludzie, czy wy jesteście już do reszty popierdoleni!! To są skutki uważania, iż wszystko co komu przyjdzie do łba jest normalne; eksponowania marginalnych zachowań. Trzeba wprowadzić zakaz eksponowania, propagowania nienormalności!! – red.]

 

 

„FAKTY I MITY” nr 18, 10.05.2007 r.

ANIMALE

„Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”.

Jak treść artykułu pierwszego Ustawy o ochronie zwierząt ma się do rzeczywistości?

Zoofilia to w Polsce – kraju przecież ze wszech miar katolickim – temat tabu. Sama myśl o tym, że nasz sąsiad – oprócz tego, że opiekuje się swoim psem, wychodzi z nim na spacer i wita radośnie po powrocie do domu – mógłby traktować czworonoga jak swoją „żonę”, budzi niesmak. A kiedy nie mówi się głośno o problemie, wydaje się, że on nie istnieje. Tymczasem jest zupełnie inaczej.

Prawdziwe pole do popisu daje zoofilom internet, który zapewnia względną anonimowość. Strony o tematyce zoofilskiej zakładane są najczęściej na zagranicznych serwerach, a wszelkie bardziej drastyczne opisy publikowane po angielsku. Wprawdzie moderatorzy zachowują niezwykłą ostrożność, ale przy odrobinie wysiłku znajdziemy strony poświęcone tak zwanej animalove.

Oprócz niezwykle poetyckich wyznań miłości, wszelkiego rodzaju poradników i instruktaży (np. jak przekonać swoją dziewczynę...), materiałów dokumentujących seks z rybami, psami, kotami, końmi, a nawet wężami – można znaleźć ogromną liczbę anonsów, które rozwiewają wszelkie wątpliwości, że zoofilia to nie jest problem wyssany z palca. I nie dotyczy już tylko mieszkańców Niemiec, Danii, Holandii czy Węgier. Dotyczy, niestety, Polaków katolików, którzy nie ukrywają swoich potrzeb (starałam się wybrać delikatniejsze spośród wszystkich ogłoszeń – dop. red.):

¤ Szukam pań interesujących się animalem z okolic Lublina lub Kielc. Jestem młody i niedoświadczony, szukam nauczycielki (Wojciech);

¤ Troje puszystych (małżeństwo i przyjaciel) szukamy pary – pani z pieskiem – do spotkań (Warszawa);

¤ Chętnie poznam miłośników animalu z woj. lubelskiego, ja mam 30 lat, z małym doświadczeniem;

¤ Poznałam ostatnio bardzo fajną parę z Warszawy wraz z ich dogiem Bartusem. Szukam kogoś z doświadczeniem u koni, wymagana dyskrecja i kultura osobista, najlepiej woj. lubelskie;

¤ Szukam Pani ze Szczecina zainteresowanej animalove (możliwy sponsoring);

¤ Mam doświadczenie. Facet 32 lata, kulturalny, zadbany. Mogę pomóc finansowo.

 

Korzystając z przetaczających się przez Sejm dyskusji na temat zakazu posiadania i rozpowszechniania pornografii, Filip Barche z Inicjatywy „Bez Wyboru”, który od kilkunastu lat zajmuje się obroną zwierząt, postanowił zainteresować polskie organa ścigania problemem wykorzystywania zwierząt do celów pornograficznych i seksualnych.

– Zoofilia to w Polsce problem na szeroką skalę. Dotyczy przeróżnych ludzi. Niektórzy zajmują wysokie stanowiska, są wykształceni, mają własne firmy, rodziny, a przede wszystkim – pieniądze. Wielu ludzi wypożycza zwierzęta wyuczone odpowiednich zachowań, organizuje swego rodzaju seksparty umożliwiające zainteresowanym współżycie z wypożyczonymi specjalnie psami; kręcą przy tym filmiki i robią zdjęcia. To jest ich sposób na życie – opowiada Filip Barche. – To jest naprawdę intratny interes.

Barche poznał to środowisko od podszewki, kiedy przez pół roku jako „studentka ekonomii” rozmawiał na czatach z polskimi zoofilami, żeby się dowiedzieć, jak działają, kim są, poznać motywy ich działania. Zgromadził kilkaset stron informacji, zdjęć, filmików. Archiwizował rozmowy, zapisywał e-maile.

– Jako „Karolina” otrzymałem mnóstwo ofert z propozycją dużych pieniędzy za czas spędzony w trójkącie. Pewien biznesmen z Kutna oferował mi za dwie godziny spotkania 1500 zł, i to od ręki. Poza tym byli jeszcze: spawacz z Wrocławia, który chciał się ze mną umówić na wspólny seks razem z pożyczonym psem. Ma żonę i 2 małe córki. Prawnik z Warszawy, który mieszka na Saskiej Kępie, bardzo dobrze sytuowany. Chciał się umówić po 5 minutach internetowej znajomości. To oczywiście tylko wybrane przykłady. Są ich dziesiątki. Jak widzieli, że na czacie jest kobieta, to często było tak, że nawet 8 czy 10 mężczyzn chciało się umawiać. Byli, oczywiście, żonaci, mieli dziewczyny, narzeczone, jeden miał się nawet żenić za parę dni...

Na podstawie zebranych danych stworzył rejestr, swoiste dossier swoich rozmówców (nazwisko, numer telefonu, e-mail, krótka charakterystyka).

Kierując się artykułem 202 kodeksu karnego („Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat”), wszystkie dowody przekazał Komendzie Głównej Policji w Warszawie, która po zbadaniu sprawy przekazała ją Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Śledztwo trwało trzy miesiące. Prokuratura najpierw miała wielkie trudności ze znalezieniem biegłych, aż w końcu poprosiła o opinię Głównego Lekarza Weterynarii (stwierdził, że każdą sprawę trzeba badać indywidualnie). Zwrócono się też do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Te instytucje odpowiedziały po prostu, że nie znają się na powyższym zagadnieniu...

Wobec braku opinii zapadła szokująca decyzja: „Rozsyłanie zdjęć i filmów z zoofilią pocztą elektroniczną do konkretnych osób nie jest rozpowszechnianiem pornografii. Można by o tym mówić, gdyby te rzeczy trafiały do większego kręgu odbiorców lub były prezentowane na ogólnodostępnej stronie internetowej” – wyjaśnił rzecznik Maciej Kujawski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Z kolei współżycie ze zwierzęciem – zdaniem warszawskiej prokuratury – o ile nie zagraża jego życiu ani zdrowiu, nie jest ani znęcaniem się, ani okrutnym traktowaniem, ani rażącym zaniedbaniem zwierząt.

Za rażące zaniedbanie można by w takiej sytuacji uznać nieznajomość przez pana prokuratora treści art. 17 par. 4 Ustawy o ochronie zwierząt, w której widnieje taki oto zapis: „Zabrania się zmuszania zwierząt do wykonywania czynności, które powodują ból lub są sprzeczne z ich naturą”.

– Co z tego, że jest ustawa o ochronie zwierząt, zapewniająca im poszanowanie? Wszystko to jest mowa-trawa, bo kiedy pan prokurator przechodzi do konkretów, nie ma pojęcia, czy suczka podczas stosunku z mężczyzną cierpi – mówi Barche. – Policja zareagowała wzorcowo, ale jej praca została w pewien sposób zaprzepaszczona przez prokuraturę.

 

Po takim policzku od prokuratury Barche postanowił poinformować o swym prywatnym śledztwie parlamentarzystów – w nadziei, że oni wykorzystają swe możliwości i polityczny klimat do rozwiązania tego gordyjskiego węzła. Spośród kilkudziesięciu powiadomionych przez niego posłów i senatorów z prawej i lewej strony sceny politycznej jakiekolwiek zainteresowanie wykazali jedynie poseł Artur Zawisza i poseł Marian Piłka z PiS. Obiecali, że się zajmą. Poseł Piłka wystosował nawet odpowiedni list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prosząc o „podjęcie skutecznych działań zmierzających do zastopowania rozpowszechniania pornografii z udziałem zwierząt”. Sprawiedliwość należy też oddać Renacie Beger, która przesłała odpowiednią informację do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jedno jest pewne – prawo ma to do siebie, że bez większego trudu można je zapisać tak, aby stało się jasne i czytelne. W przeciwnym razie ta wmiatana pod dywan wstydliwa prawda w końcu odbije się czkawką, bo przecież ludzka seksualność powinna znać granice. Gatunku!

Wiktoria Zimińska

 

PO DECYZJI PROKURATURY SAMI ZAINTERESOWANI WZMORZYLI CZUJNOŚĆ. OTO FRAGMENTY PORAD ZAMIESZCZONYCH NA FORACH:

 

Gdzie zakładać? Najlepiej na gmailu, dzięki ich polityce prywatności, nawet rządowi USA nie udostępnili danych użytkowników, gdy tamci kazali im to zrobić, albo ostatecznie na yahoo.

 

Ja swoje maile szyfruję 1024-bitowym kluczem, dzięki czemu tylko osoba, dla której są one przeznaczone, je przeczyta (no, chyba że ktoś poświęci x lat na ich odszyfrowanie)...

 

Jakimś rozwiązaniem są programy ukrywające IP komputera, z którego korzystamy w sieci. W razie gdyby policja lub inna tego typu organizacja próbowała cię namierzyć, to będzie miała zadanie bardzo utrudnione lub zupełnie niewykonalne. A, no i powyrzucajcie wreszcie InternetExplorery Mad. Szczerze polecam Operę; ver.8.x.

 

 

„WPROST” nr 37, 16.09.2007 r.: GROŹNE ZWIERZĘTA Ponad 70 proc. nowych chorób u ludzi wywołują zwierzęta – wynika z najnowszego dorocznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia, opublikowanego pod hasłem „Bezpieczna przyszłość”. Najbardziej niebezpieczny dla ludzi jest wciąż wirus H5N1 wywołujący ptasią grypę.

(PB)

 

 

„POLITYKA” Nr 31, 02.08.2003 r.

(...) STOIMY U PROGU EPIDEMII NAJGROŹNIEJSZEJ CHOROBY PASOŻYTNICZEJ NASZEJ STREFY KLIMATYCZNEJ. LISIA CHOROBA

(...) By uświadomić sobie, jak ciężką chorobą jest bąblownica wielokomorowa, wystarczy wspomnieć, że śmiertelność zarażonych osób waha się od 30 do 80 proc. (...) W walce z bablownicą wielokomorową kluczową rolę odgrywa profilaktyka. Prawdopodobnie najczęstszą przyczyną zarażenia się ludzi są  jaja pasożyta uczepione leśnych jagód, poziomek itp. Dlatego też warto zrezygnować z przyjemności jedzenia ich prosto z krzaka, a owoce przed jedzeniem starannie umyć. (...)

(...) Choroba jest wywoływana przez larwy bąblowca wielojamowego (Echinococcus multilocularis) – niespełna trzymilimetrowego tasiemca gnieżdżącego się w jelitach psów, lisów i wilków. Do zarażenia ludzi dochodzi po przypadkowym zjedzeniu jaja pasożyta. (...)

W 1998 r. Instytut Parazytologii PAN zakończył zakrojony na wielką skalę program. Bąblowców poszukiwano u dziko żyjących lisów. Rezultaty okazały się mocno niepokojące: zarażone zwierzęta były w 18 z 49 dawnych województw, a na przykład w województwie suwalskim śmiercionośne pasożyty wykryto u 36 proc. badanych lisów.

 

JAK NOWOTWÓR

Po przypadkowym zjedzeniu jaja (...) np. na leśnych jagodach

– w jelicie cienkim człowieka uwalnia się mikroskopijna postać larwalna robaka. Przenika ona do układu krwionośnego i tą drogą podróżuje w ciele ofiary poszukując miejsc dogodnych do dalszego rozwoju. Zatrzymuje się zwykle w wątrobie, płucach lub mózgu. Tam rozrasta się i przyjmuje formę kilkucentymetrowego, wypełnionego płynem pęcherza. Z tak ukształtowanej larwy wyrastają wypustki penetrujące okoliczne tkanki wzdłuż naczyń krwionośnych. Trawiąc i rozpychając kolejne fragmenty zaatakowanego narządu, wypustki przekształcają się stopniowo w pęcherzyki potomne. Tym sposobem z mikroskopijnej pojedynczej larwy powstaje struktura podobna do kiści winogron. Z zaatakowanego narządu tworzy się „szwajcarski ser” pełen dziur.

Sytuację organizmu pogarsza fakt, że larwy bąblowca wielojamowego mogą atakować nie tylko sąsiadujące tkanki (poprzez wypustki), ale – podobnie jak nowotwory - dawać odległe przerzuty. (...)

Rozpoznanie bąblownicy jest b. trudne – rozwijający się pasożyt może nie dawać żadnych objawów przez wiele miesięcy, a nawet lat. Np. jeśli zaatakowana zostanie wątroba , a dzieje się to niemal w 80 proc. przypadków,  objawia się to przede wszystkim jej powiększeniem, żółtaczką, bólem w nadbrzuszu oraz szybkim chudnięciem. Zwykle  w takich sytuacjach polscy lekarze nie stykający się dotąd w praktyce z bąblownicą u chorego w pierwszej kolejności podejrzewają nowotwór. Błędna diagnoza powoduje opóźnienie leczenia i zmniejsza szansę na uratowanie życia.

Jedynym sposobem leczenia, dającym szansę całkowite wyzdrowienie, jest chirurgiczne usunięcie pasożyta wraz z otaczającymi go tkankami. Niekiedy wystarczy wycięcie niewielkiego fragmentu zaatakowanego narządu, a w przypadku zaawansowanego etapu choroby usunąć trzeba

niekiedy cały organ i zastąpić go przeszczepionym. Chorych, którzy nie kwalifikują się do operacji (z licznymi przerzutami), poddaje się intensywnej wielomiesięcznej, a niekiedy nawet dożywotniej, chemioterapii. Jej skuteczność jest jednak niewielka i ogranicza się zwykle do powstrzymania lub opóźnienia rozwoju choroby, na całkowite

wyleczenie szans nie daje. W dodatku leczenie jest bardzo drogie: terapia jednego pacjenta kosztować może nawet 300 tys. dol. (...) Choroby tej nie należy lekceważyć. Warto sobie uświadomić, że w kontynentalnej części Unii Europejskiej zabija ona wielokrotnie więcej ludzi niż wzbudzające paniczny strach odzwierzęca choroba Creutzfeldta-Jakoba i wścieklizna razem wzięte. By się przed bąblowcem uchronić, warto pomyśleć o odpowiedniej profilaktyce.

Michał Henzler

 

 

„POLITYKA” nr 23, 05.06.2004 r.

PROBLEM DO POSPRZĄTANIA

CO ROKU TYSIĄCE POLSKICH DZIECI CHORUJE, CZĘSTO O TYM NIE WIEDZĄC, NA TOKSOKAROZĘ – CHOROBĘ, KTÓRA MOŻE POZBAWIĆ JE WZROKU, A NAWET ŻYCIA. ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TO PONOSZĄ WŁAŚCICIELE PSÓW I KOTÓW.

Toxocara canis oraz Toxocara cati to niewielkie pasożytnicze glisty występujące w jelitach psów i kotów. Dla zwierząt są niegroźne. Dla człowieka tak. Jaja robaka znajdują się w odchodach chorych na toksokarozę  czworonogów – w jednym gramie skażonego kału może ich być nawet 15 tys. W glebie przeżywają do 10 lat zachowując swój potencjał chorobotwórczy. Gdy ktoś je  połknie – z żołądka dostają się do jelita cienkiego, tam wykluwają się z nich larwy (około 0,4 mm długości), które przebijają ściankę układu pokarmowego i trafiając do krwioobiegu dotrzeć mogą niemal w każde miejsce organizmu. Gdy larwa osiądzie w którymś z narządów wewnętrznych, wywołuje tak silny stan zapalny, że doprowadza do jego zniszczenia.

Na toksokarozę narażone są przede wszystkim dzieci, gdy bawią się na zanieczyszczonych zwierzęcymi odchodami trawnikach i w takich piaskownicach. Zainfekowane zwierzę może nosić inwazyjne jaja również na swoim futrze. Wystarczy je pogłaskać i nie umyć rąk...(...) Rzadszą postacią choroby jest toksokaroza oczna. – Ona niemal zawsze prowadzi do utraty wzroku. W dodatku często musimy usunąć całą gałkę oczną, w której umiejscowił się pasożyt... (...)

Okazuje się, że aż ok. 8 proc. badanych dzieci miało już kontakt z pasożytem. Mimo że polski wynik nie należy do rekordowo wysokich (np. w Holandii zainfekowanych było około 19 proc. dzieci, w Kolumbii 57 proc. i niemal 80 proc. w Nepalu), toksokarozy nie należy lekceważyć. Glisty zaatakować mogą wszędzie.

Np. w centrum Poznania, w okolicach szlaków spacerowych z psami aż 58 proc. pobranych próbek ziemi zawierało inwazyjne jaja pasożytów. W stolicy Wielkopolski aż co trzeci pies jest nosicielem glisty. Wśród szczeniąt i młodych kotów odsetek jest jeszcze wyższy – odpowiednio 68 i 64 proc. (...) Protestujmy jednak stanowczo, gdy ktoś nie sprząta po nich odchodów. Bo gdy niebezpieczne jaja już trafią do gleby, nikt ich stamtąd nie usunie. Nasza niefrasobliwość i lenistwo może kosztować zdrowie każdego z nas!

Michał Henzler  

 

 

„WPROST” 02.03.2003 r.

WSZYSTKO DLA WSZYSTKICH

Zwariowaliśmy, jak Amerykanie. Oto niedawno wprowadzono rozporządzenie, w myśl którego ogłoszenia prasowe nie mogą zawierać treści dyskryminujących jakąś grupę obywateli. Nie można już dać ogłoszenia: „Zatrudnię młodą, atrakcyjną. Znajomość angielskiego i komputera niezbędna”. W powyższym ogłoszeniu

znajdują się cztery przejawy dyskryminacji: młodą, atrakcyjna, znajomość angielskiego, znajomość komputera. Przy czym jeden przejaw - młodą - dyskryminuje 75 proc. społeczeństwa, czyli wszystkich płci męskiej oraz kobiety niemłode. Pozostałe trzy przejawy dyskryminują z grubsza 95 proc. społeczeństwa, czyli z punktu widzenia demokratycznie pojmowanej sprawiedliwości jest to skandal. Mało tego, sporo mniej wyrafinowane ogłoszenie „Zatrudnię rzeźnika” nadal dyskryminuje ogromną większość społeczeństwa, czyli wszystkich tych, którzy rzeźnikami nie są, a nawet być nie chcą. Myśląc logicznie, jedynym ogłoszeniem, które nikogo nie dyskryminuje, jest „Zatrudnię”. I koniec. Ale to też nieprawda. Tak sformułowany anons dyskryminuje sporą grupę tych, którzy też chcieliby dać takie ogłoszenie, ale z rozmaitych powodów nie mogą. A więc nie „Zatrudnię”, lecz „Zatrudnimy”.

Wychodząc z bardzo wąskiego kręgu ogłoszeń, spostrzegamy, że kraj nasz roi się od przejawów dyskryminacji. Każde dziecko wie, ileż zajadłej dyskryminacji jest w kinowych napisach: „Od lat dwunastu”. A tabliczka o treści: „Niezatrudnionym wstęp wzbroniony”? A co to? Niezatrudniony nie potrafi klamki nacisnąć? W kraju o dwudziestoprocentowym bezrobociu takie hasło to zwyczajne plunięcie w twarz. A „Wagon dla pasażerów z miejscówkami”? Jawna dyskryminacja i to tych uboższych, których nie stać na miejscówkę. Na szczęście zdrowa większość społeczeństwa świadomie bojkotuje taki nakaz i jeździ bez miejscówek, a najczęściej i bez biletów. Bo jakaś sprawiedliwość musi być! Proszę sobie przypomnieć, że w większości budynków publicznych znajdują się drzwi opatrzone napisem „Męski”. Ta arbitralnie wywieszona tabliczka godzi w interesy połowy społeczeństwa. Zresztą - jak na urągowisko - zwykle obok znajdują się drzwi z napisem „Damski”, dyskryminującym także połowę narodu. I tu radzę się mieć na baczności! Gdyby ta pierwsza grupa przypadkowo dogadała się z tą drugą, to razem mogą stworzyć siłę, która potrafi to i owo zwojować!

Na koniec powiedzmy wreszcie to, co każdy już czuje intuicyjnie: każda próba wprowadzenia porządku jest przejawem dyskryminacji. Nawet wspomniane na początku rozporządzenie także jest przejawem dyskryminacji. Dyskryminuje bowiem tych głupków, którzy chcieliby wprowadzić jakieś idiotyczne rozporządzenia, ale akurat nie są przy władzy.

Krzysztof Jaroszyński

 

 

„FAKTY I MITY” nr 32, 16.08.2007 r.

ZARAZIĆ SIĘ SAEM

Eksperci mówią już o światowej pandemii otyłości. W dodatku przybywa dowodów, że zwałów sadła można dorobić się bardzo łatwo, i to w sposób, który nikomu nie przyszedłby na myśl.

(…) „Byliśmy zdumieni, odkrywszy, że przyjaciele mieszkający setki kilometrów od nas mają na to taki sam wpływ jak ci mieszkający w sąsiedztwie” – stwierdza koordynator programu dr James Fowler. Dzieje się tak dlatego, że zaprzyjaźnione osoby dzielą (nie do końca uświadomione) te same poglądy na kwestię wagi. Ryzyko, że dana osoba stanie się tłustsza, wzrastają o 57 procent, jeśli ma otyłego przyjaciela. W przypadku grubego brata lub siostry ryzyko rośnie o 40 procent, a w przypadku współmałżonka – o 37. Przeciętnie dzięki tłustemu przyjacielowi przybiera się na wadze 7 kilogramów. (…)

Skoro od zaprzyjaźnionego tłuściocha można się zarazić sadłem, to czyż chudy przyjaciel nie pomoże zrzucić zbędnych kilogramów? Niestety, nie. Wyniki badań nie wykazują takich tendencji. | CS 

 

 

„FAKTY I MITY” nr 24, 19.06.2008 r. ŻYCIE PO RELIGII…[Kropki – red.]

MIŁOŚNICY CUDZYCH DZIECI… [Kropki – red.]

(...) Nie wierzyłem własnym oczom, kiedy na jakimś portalu zauważyłem sondę z pytaniem: „Czy uważasz, że homoseksualiści mogą wychowywać własne dzieci?”. Już nie chodzi o sam wynik głosowania (połowa głosów za i połowa przeciw), ale zaszokował mnie sam fakt, że ktoś w tym kraju zdecydował, że nad podstawowym prawem człowieka, czyli prawem do posiadania i wychowywania potomstwa, urządza się głosowanie! (...)

Marek Krak

 

[Ależ oczywiście, że sadyści, psychopaci, chorzy psychicznie, dziedzicznie, debile, alkoholicy, narkomani, obłąkani fanatycy religijni, homoseksualiści, zoofile itp., ten kto chce, powinni mieć prawo do posiadania i zajmowania się swoimi dziećmi (inaczej byłaby to dyskryminacja)...– red.]

 

 

Największe szanse reprodukcji mają osoby o małej wartości materiału genetycznego (i jeszcze go swoim niezdrowym trybem życia pogarszające) – o niskim potencjale: nikotynowcy, narkomani, alkoholicy (– w tym dochodzi do zapłodnienia w stanie zatrucia (odurzenia)), osoby o zniszczonym organizmie, schorowane, ludzie o niskim ilorazie inteligencji, nieposiadający wiedzy o antykoncepcji (takie osoby często nie są też w stanie zapewnić odpowiednich warunków do rozwoju dla potomstwa - ani materialnych, ani intelektualnych - więc ich dzieci i z tego powodu będą nosicielami małowartościowego materiału genetycznego)

– przekazujące taki niski potencjał kolejnym pokoleniom degenerując nasz gatunek. Stąd właśnie mamy takie schorowane i debilne społeczeństwo! Więc trzeba odwrócić ten trend (zgodnie z moimi postulatami (...)!

PS

Ponieważ przeludnienie, ludzie dziedzicznie chorzy, debile, psychopaci, są przyczyną niemal wszelkich, w tym najpotworniejszych problemów, klęsk, nieszczęść, przestępstw, chorób, w tym psychicznych, strachu, stresów, ogromnych wydatków, strat itp. (m.in. pośrednio i bezpośrednio, wojen, zagłady przyrody), to trzeba wyeliminować przyczyny ich istnienia. Więc należy m.in. zastosować selekcję przyszłych rodziców (w tym pod względem ich profilu psychologicznego, oraz kontrolować już posiadających potomstwo. A za sukces reprodukcyjno-wychowawczy wypłacać nagrody.), sterylizację nieodpowiednich, potencjalnych kandydatów, aborcję nie tylko poważnie, ale i w mniejszym stopniu patologicznych ciąż; zapewnić odpowiednie warunki rozwoju (m.in. wprowadzić zakaz ogłupiania, okaleczania psychicznego religijnymi bredniami, truciznami; racjonalną edukację (m.in. wprowadzić logikę, dogłębną etykę – w mse religii)).

W przeszłości i obecnie ma mse selekcja negatywna (ilu wybitnych ludzi zginęło bo np. byli racjonalni, niekoniunkturalni i m.in. nie sprzyjali interesom organizacji religijnych, tyranom, a działali konstruktywnie). Przetrwali najgłupsi-, którzy akceptują zastaną sytuację, są podporządkowani, a fanatycy (psychopaci) wręcz niekiedy prosperują.

 

 

 http://homoseks.blox.pl/ 

HOMOSEKSUALIZM - ZAGROŻENIA DLA ZDROWIA

Homoseksualiści częściej niż heteroseksualiści maja zły stan zdrowia, dwa razy częściej mają choroby weneryczne, pięć razy częściej umyślnie zarażają partnerów chorobą weneryczną. Od 70% do 78% homoseksualistów chorowało na choroby przenoszone droga płciową. Od 25% do 39% miało pasożyta jelit. 83% chorych na AIDS miało kontakty homoseksualne. Od homoseksualistów zarażają się leczący ich lekarze i pacjenci wspólnie z nimi leczeni (co prowadzi do wyższych kosztów opieki leczniczej i podwyższania podatków, homoseksualiści powinni być podobnie jak palacze zniechęcani do szkodliwych dla zdrowia praktyk).

Częsta zmiana partnerów wśród homoseksualistów (od 10 do 110 rocznie) prowadzą do licznych zakażeń chorobami przenoszonymi droga płciową. Uprawiany przez 100% homoseksualistów (70% z nich uprawia go przygodnie) seks oralny prowadzi do zapalenia wątroby typu A i typu B (homoseksualiści stanowiący od 1 do 3% społeczeństwa, wśród chorych na zapalenie wątroby typu A stanowią od 29 do 66% przypadków), rzeżączki i HIV. Stosunki analne (uprawiane prze 90% homoseksualistów, w 66% przypadkach regularnie, średnio rocznie z 68 różnymi partnerami) prowadzą do uszkodzeń ścianek odbytu przez penetracje penisem, dłonią lub przedmiotami. Uszkodzone ścianki odbytu mają kontakt z zarażoną krwią, śliną, nasieniem, w wyniku czego dochodzi do częstych zakażeń i zachorowań na zapalenie wątroby typu B, HIV, syfilis, choroby przenoszone przez krew. Lizanie odbytu praktykowane przez 75% homoseksualistów prowadzi do zapaleń wątroby typu A, zakażeń pasożytami jelit (syndrom Gaya Bowela), durem brzusznym, opryszczką, zakażeń prowadzących do raka. Zakażeni homoseksualiści pracujący w gastronomi zarażają klientów lokali gastronomicznych.

źródło: prawica.net

Na podstawie raportu przedstawionego przez grupę lekarzy Parlamentowi Kanady w styczniu 2005 roku: 'Gay-Marriage' and Homosexuality, some medical comments ze strony: www.lifesite.net 

 

 

 http://www.insomnia.pl/AIDS.-t206167.html 

(...) Seks analny jest bardzo niebezpieczny, ponieważ ruchy członka w odbycie mogą łatwo uszkodzić bardzo ukrwioną w tym miejscu błonę śluzową. To jakby szerokie otwarcie drzwi dla wirusa. Jeśli jest obecny w spermie partnera aktywnego, trafia bezpośrednio i w dużych ilościach do krwiobiegu partnera biernego. Prezerwatywa, nawet dobrej jakości, nie jest wystarczająco pewną ochroną, ponieważ może zostać uszkodzona w wyniku silnego tarcia, jakie ma miejsce przy stosunku analnym. Gdy pęknie, wówczas wirusy wnikają z nasieniem w każde uszkodzone miejsce błony śluzowej odbytu.

Gdy seks analny ma brutalną formę i polega na manualnym pobudzaniu partnera, wówczas wysokie ryzyko dotyczy obydwu (czy obydwojga) partnerów. Błona śluzowa odbytu jest delikatniejsza niż błona pochwy i bardziej podatna na uszkodzenia. Ocieranie się uszkodzonej śluzówki o ewentualne skaleczenia czy uszkodzenia skóry dłoni umożliwia przeniesienie się wirusa przez kontakt krew-krew z partnera biernego na aktywnego, i odwrotnie. Całowanie odbytu jest niebezpieczne dla partnera aktywnego.

 

Seks z homoseksualistą lub mężczyzną biseksualnym to duże ryzyko z uwagi na częstość zakażeń w populacji gejów. To samo dotyczy populacji narkomanów i dlatego kontakty seksualne z osobą używającą dożylnie narkotyków grożą zakażeniem.

 

Wielu partnerów seksualnych - więcej niż jeden w ciągu roku - wiąże się po prostu z większym prawdopodobieństwem kontaktu z kimś, kto jest zakażony wirusem. Groźba potęguje się, gdy ma się kilku partnerów w krótkim okresie czasu, powiedzmy w ciągu miesiąca, ponieważ do zwiększonego prawdopodobieństwa zetknięcia się z osobą zakażoną dołącza się element ryzyka związanego z przypadkowością takich kontaktów. O partnerze niewiele się w takich razach wie, a raczej trudno liczyć na to, że będzie sam informował o swoich ewentualnych kłopotach - chorobie wenerycznej czy nosicielstwie HIV. Poza tym może nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest chory wenerycznie czy zakażony wirusem HIV. Z tych samych powodów nie jest wskazane współżycie z osobą, która ma czy miała licznych partnerów.

 

Niebezpieczeństwo używania wspólnych wibratorów i innych tego typu gadżetów polega na tym, że na przedmiocie może pozostać zakażona krew lub wydzielina narządów płciowych osoby, która się nim posługiwała. Kolejna osoba może zostać zakażona, jeśli zanieczyszczony przedmiot zetknie się z jakimś uszkodzeniem na jej skórze lub błonie śluzowej. (...)

 

 

 http://kobieta.interia.pl/news/grzeszna-milosc/komentarze,976154,1,11588424,3,3 

( 2007-09-14 17:02)

~MoniTa

 

SEKS ANALNY

Z fizjologii człowieka jasno wynika, że ciało nie jest przeznaczone do tej aktywności.

Odbytnica w sposób znaczący różni się od pochwy pod względem przystosowania do penetracji przez penisa. Wagina posiada naturalne lubrykanty i jest podtrzymywana przez system mięśni. Jest utworzona ze śluzówki pokrytej wielowarstwowym nabłonkiem, co pozwala na znoszenie przez nią tarcia bez uszkodzenia, a także na stawianie oporu działaniom immunologicznym spowodowanym przez nasienie i spermę. W porównaniu z waginą odbyt jest delikatnym mechanizmem złożonym z małych mięśni, które tworzą jednokierunkowe przejście tylko dla wychodzących fekaliów. Przy ponawiających się urazach, otarciach i naciągnięciach zwieracz traci napięcie oraz możliwość utrzymania szczelnej izolacji. W konsekwencji seks analny prowadzi do wycieku fekaliów, który łatwo może się przerodzić w dolegliwość chroniczną

Możliwość urazu pogarsza fakt, że jelito posiada wyłącznie pojedynczą warstwę komórek oddzielającą  je od wysoce unaczynionej tkanki, czyli, praktycznie, krwi. Dlatego jakiekolwiek organizmy wprowadzone do odbytnicy potrzebują o wiele krótszego czasu, by utorować drogę infekcji, aniżeli wprowadzone do pochwy. Pojedyncza warstwa tkanki nie jest w stanie wytrzymać tarcia związanego z penetracją penisa, czego rezultatem są urazy narażające obu uczestników na kontakt z krwią, organizmami obecnymi w fekaliach i na zmieszanie płynów ustrojowych. Co więcej, sperma posiada składniki immunosupresyjne. Dzięki nim w trakcie zwykłego fizjologicznego aktu seksualnego nasienie unika obrony immunologicznej w organizmie kobiety.

Wprowadzanie nasienia królikom drogą odbytniczą pokazało, że sperma uszkodziła obronę immunologiczną biorcy. Więc nasienie ludzkie może mieć podobny wpływ na ludzi.

 

Ostateczny efekt sprowadza się do tego, że kruchość odbytu i odbytnicy wraz z immunosupresyjnym efektem działania spermy sprawiają, że stosunek analno-genitalny jest najskuteczniejszym sposobem przekazywania wirusa HIV i innych infekcji.

 

LISTA CHORÓB POJAWIAJĄCYCH SIĘ Z NIEZWYKŁĄ CZĘSTOTLIWOŚCIĄ U AKTYWNYCH HOMOSEKSUALISTÓW W NASTĘPSTWIE SEKSU ANALNEGO JEST ZATRWAŻAJĄCA:

rak odbytu

ziarnica weneryczna pachwin

kryptosporidia

lamblioza

opryszczka

wirus niedoboru odporności (HIV)

wirus brodawek ludzkich

drobnoustrojowe zakażenie przewodu pokarmowego

isospora belli

zakażenie grzybicze microsporidia

rzeżączka

żółtaczka typu B i C

syfilis

 

INNE PROBLEMY FIZYCZNE ZWIĄZANE Z SEKSEM ANALNYM TO:

hemoroidy

pęknięcia odbytu

uraz odbytu

utknięcie ciała obcego.

 

[Toż to wymarzeni tatusiowie...

Kto przełamał moralne i zdroworozsądkowe opory i przyczynił się do upowszechnienia seksu analnego...; kto, praktycznie, propaguje homoseksualizm (kolejną utopię; czy leży to w naszego gatunku interesie)... – red.

PS

Rozumiem też, iż Redakcja „FiM” jest zawalona listami od prześladowanych gejów...]

 

 

www.o2.pl / Forum | 28.02.2009 r. |

LUUUDZIEEE!

Dlaczego dzisiejsza młodzież jest tak pusta??? Ja mam 29 lat i raz tylko spróbowałam.... Myślałam za umrę z bólu.... Wsadź mu wielka marchewę w tyłek i zobaczy jaka to przyjemność... Ja tak zrobiłam i mam spokój na zawsze;-)

 

 

 http://kronika.wordpress.com/2007/05/31/gang-homoseksualistow-zarazal-hiv/ 

maj 31, 2007 o godzinie 7:57

“GANG HOMOSEKSUALISTÓW ZARAŻAŁ HIV”

Interia (31.05): “Holenderski gang działał zawsze w ten sam sposób: poznanych w internecie homoseksualistów zapraszano do mieszkania. Tam podawano im narkotyki i gwałcono, by zarazić wirusem HIV.

 

Ujawniona w środę przez policję sprawa wstrząsnęła Holandią. Policjanci poinformowali, że dwa tygodnie wcześniej doszło do zatrzymania trzech homoseksualistów, nosicieli HIV, podejrzewanych o zgwałcenie i zarażenie wirusem czterech mężczyzn.

 

Ronald Zwarter, dowódca policji w Groningen - mieście, w którym doszło do przestępstw - powiedział, że dwójka z zatrzymanych przyznała się już do winy. - Zatrzymani tłumaczyli, że zarażali wirusem, ponieważ uważali, iż im więcej nosicieli HIV tym większa dla nich szansa na uprawnianie seksu bez zabezpieczenia - powiedział Zwarter. (...)”

 

 

www.wp.pl | Rzeczpospolita | dodane 2008-10-15 (08:04)

WSTRZYKIWALI GEJOM ZAKAŻONĄ KREW

Mężczyźni w wieku od 33 do 49 lat są oskarżeni o gwałt, nielegalne posiadanie narkotyków i ciężkie uszkodzenie ciała dokonane z premedytacją - czytamy w "Rzeczpospolitej". Według prokuratury między 2006 a 2007 rokiem celowo zarazili 14 mężczyzn wirusem HIV. Grozi im za to do 20 lat więzienia.

 

Swoje ofiary poznawali przez Internet. Proponowali im udział w orgiach. Potem ich odurzali za pomocą tzw. pigułki gwałtu i wstrzykiwali własną, zarażoną krew. Ofiary traciły przytomność, nie pamiętały, co się z nimi działo. Podejrzani zostali aresztowani w maju ubiegłego roku. Wcześniej służba zdrowia w Groningen zauważyła wyraźny wzrost liczby przypadków zarażenia wirusem HIV wśród miejscowych homoseksualistów.

 

Wszyscy trzej przyznali się do winy. W czasie przesłuchania mówili, że zarażanie mężczyzn śmiercionośnym wirusem ich podnieca. Jeden z nich miał powiedzieć, że im więcej jest gejów chorych na AIDS, tym większe szanse na seks bez prezerwatywy. To jest dla mnie naturalny, czysty seks – wyznał. Potem jednak odwołał swoje zeznania.

 

Większość ofiar już zachorowała. Mają nadzieję, że dowiedzą się podczas procesu, dlaczego oskarżeni świadomie narazili ich na śmierć. Ich obrońca zapowiedział, że wniesie skargę o odszkodowanie, jeśli oskarżeni zostaną uznani za winnych.

 

Holendrzy są w szoku. Zdaniem ministra zdrowia Aba Klinka trzej mężczyźni dopuścili się wyjątkowo ohydnej zbrodni. Organizacje walczące z AIDS ostrzegają, że to jedynie wierzchołek góry lodowej.

 

Z badań opublikowanych przez holenderskie stowarzyszenie walki z HIV (HVN) wynika, że zaledwie 24 proc. gejów używa prezerwatyw podczas przypadkowych stosunków. Jedna trzecia nie wie, czy ich stały partner jest nosicielem śmiertelnego wirusa. Seks grupowy bez zabezpieczenia staje się coraz bardziej popularny.

 

W konsekwencji od 2006 roku liczba przypadków zarażenia wirusem HIV wśród homoseksualistów wzrosła w Europie o prawie 12 pkt proc.

 

Seks bez prezerwatywy jest uważany przez wielu gejów za sposób potwierdzenia męskości i chęci do życia.

 

„To, że nie wiem, czy się zarażę AIDS, zwiększa rozkosz seksualną" – cytuje HVN jednego z ankietowanych.

(kab)

 

 

Proszę o przeprowadzenie następującej ankiety wśród homoseksualistów:

JAK P. UWAŻA, JAKIE SĄ PRZYCZYNY PAŃSKIEJ ORIENTACJI SEKSUALNEJ:

1. Bo nie mogłem (nie miałem możliwości, było to trudne, nie było atrakcyjnej potencjalnej partnerki) zaspokoić popędu seksualnego z osobą płci przeciwnej.

2. Bo zostałem uwiedziony przez osobę homoseksualną, i w ten sposób ta orientacja się utrwaliła.

3. Bo taki się urodziłem.

 

 

APEL DO MEDIÓW

Są pisma, portale, strony internetowe, organizacje, kluby itp. dla osób o homoseksualnych preferencjach seksualnych. Jeśli ktoś chce na ten temat publikować, poczytać, współpracować, przyłączyć się – to proszę robić to właśnie tam (czy osoby heteroseksualne np. zamieszczają tam wpisy o obrazie uczuć heteroseksualnych, domagają się eksponowania heteroseksualizmu, itp... Więc proszę się Nam zrewanżować tym samym. Poza tym m.in. osoby homoseksualne istnieją tylko dzięki różnicy płci, i w przeogromnej większości przypadków dzięki seksowi heteroseksualnemu. Więc proszę o okazanie wdzięczności, szacunku, w tym w imię kolejnych aktów prokreacji).

Proszę więc zostawić osoby heteroseksualne w spokoju - w żaden sposób, nigdy - nie eksponować, nie propagować innych opcji seksualnych w innych msh!

 

Autor:

Piotr Kolodyński

red. – www.wolnyswiat.pl

 

 

Źródło: http://www.wolnyswiat.pl/2h5.html