JustPaste.it

Bzdura goni bzdurę, czyli portale plotkarskie

Ile kosztowało nowe porsche Dody? Czy Alicja Bachleda-Curuś i Collin Farrel są rzeczywiście razem? Czy Beckham wypchał sobie majtki w sesji dla Emporio Armani?

Ile kosztowało nowe porsche Dody? Czy Alicja Bachleda-Curuś i Collin Farrel są rzeczywiście razem? Czy Beckham wypchał sobie majtki w sesji dla Emporio Armani?

 

Dlaczego tak bardzo chcemy znać intymne szczegóły z życia innych osób? Być może wynika to z pewnego niedosytu informacji, kompleksów a może też zwyklej ciekawości.

 

 
fd3c23acd349b8c267b23036dd3dd6d0.jpg 
 Większość gwiazd za wszelką cenę szanuje i broni swojej prywatności. Dziennikarskie hieny z kolei za wszelką cenę próbują złamać tę barierę i naruszają ludzką intymność, łamiąc przy tym podstawowe zasady moralne i etyczne. Powstaje błędne koło: osoby publiczne ukrywają swoją intymność, reporterzy na siłę "wchodzą z butami" w ich życie. Czy news jest prawdziwy czy też nie - nieważne. Ważne jest, aby ludzkość go kupiła i chwaliła.

Portale plotkarskie co rusz wymyślają nowe, czasem absurdalne wiadomości dotyczące życia gwiazd. Wielu z nas często odwiedza takie serwisy i z wypiekami na twarzy czytuje zawarte nań informacje, nie zdając sobie sprawy, czy są one rzetelne i prawdziwe. Po co to robimy? Przyczyny takich zachowań są bardzo różnorodne, jednak źródła większości z nich należy szukać w ludzkiej psychice. W nagłówku wspomniałem o kompleksach - nieco skomplikowanym pojęciu z dziedziny psychologii. Ludzie z niską samooceną (nie generalizując!) podbudowują swoje ego, namiętnie szukając wiadomości obarczających ich idoli oraz ludzi ze świat show-biznesu.

 

Wiele gwiazd próbowało walczyć z takimi portalami. Edyta Herbuś, Gosia Andrzejewicz czy Rafał Maserak - usilnie dementowało takie wiadmości - bezskutecznie. Nawet Mezo w duecie z Kasią Skrzynecką nagrali utwór, obrazując w nim swój stosunek do dziennikarskich blefów, cytując teksty, które do mnie trafiły:

"Nie pozna nikt twarzy twej więc plotkuj
Szkaluj j i opluj przelewaj jad na ten szczytny cel
www.opluj.pl
"

***

"A nawet jeśli jest to z dupy wzięte to i tak ludzie to czytają jak pismo święte"

 

Od siebie mogę dodać tylko tyle, że mentalność i charakter Polaków jest niemalże idealną płaszczyzną do popisu reporterów. Abstrahując calą tę sytuację można porównać do stawu z rybami -  rybki beztrosko pływają w jeziorku, nie zdając sobie sprawy, jakim niebezpieczeństwem są dla nich haczyki z łakomym kąskiem - oczywiście w roli rybek MY, natomiast haczyki spokojnie można porównać do plotek.

Społeczność nie interesuje stanowisko gwiazdy w danej sprawie - skoro "pudelek" tak twierdzi - znaczy, że tak jest! Kończąc, zadam jedno, raczej merytoryczne pytanie: czy jest sens walczyć z plotkami?  Jak wiadomo, plotka rodzi plotkę - a zatem osobom publicznym pozostaje jedynie ignorować nowe i obrzydliwe niusy..