JustPaste.it

Prawo Autorskie

Od pewnego czasu dużego znaczenia nabiera Prawo Autorskie. W związku ze zmianami znaczenia tego pojęcia, nasunęły mi się pewne wnioski. Chciałbym im poświęcić poniższy tekst.

Od pewnego czasu dużego znaczenia nabiera Prawo Autorskie. W związku ze zmianami znaczenia tego pojęcia, nasunęły mi się pewne wnioski. Chciałbym im poświęcić poniższy tekst.

 

Co kojarzy mi się z pojęciem Prawo Autorskie?

Przede wszystkim to przepisy prawne, które powinny gwarantować, że Autor nie zostanie pozbawiony praw do swego dzieła.

Dzięki temu, jeśli dzieło zostanie docenione, może być dumny z jego napisania i cieszyć się zasłużoną sławą.

Może być pewien, że nikt ( przynajmniej bez jego zgody) nie zmieni tekstu jego dzieła ( w przypadku książki).

Jeśli dzieło miałoby być wydane w innym języku, Autor dzięki Prawu Autorkiemu powinien mieć wpływ na sposób przekładu.

Gdyby dzieło Autora zainspirowało innego pisarza, mógłby ewentualnie przy rozbudowanym Prawie Autorskim czerpać z tego jakieś korzyści. Najprawdopodobniej finansowe. Sądząc z nazwy w tym kierunku zmierza Prawo do Własności Intelektualnej.

No i przede wszystkim Autor powinien czerpać dzięki Prawu Autorskiemu korzyści finasowe z publikacji jego dzieła.

Jakiś czas temu zetknąłem się z innym znaczeniem określenia Prawo Autorskie.

Z tego co zrozumiałem Prawo Autorskie miało polegać na tym, że jeśli Autor chciałby czerpać korzyści ze swego dzieła, to musiałoby  ono zostać opublikowane (wydane). Ażeby warunek ten został spełniony, Autor musiał , za odpowiednią sumę pieniędzy lub za określone zyski, zrzec się praw do swego dzieła na rzecz Wydawcy.

O ile Autor chciałby zapewne, żeby jego dzieło poznało jak najwięcej odbiorców (czytelników), o tyle Wydawcy nie zawsze musi to się opłacać. Zbyt duży nakład może być zbyt ryzykownym przedsięwzięciem. Czym więcej chętnych, tym większe ryzyko, że ktoś zacznie wydawać dużo gorsze kopie, nie posiadając praw do dzieła i po niższej (być może morderczej dla Wydawcy) cenie. Mogą powstawać kopie zupełnie bezpłatne. Stąd także arkusz autorski, który z Autorem nie wiele ma wspólnego.

Jeszcze później natrafilem na zupełnie nowe znaczenie terminu Prawo Autorskie.

Powołując się na Prawo Autorskie można ograniczyć lub uniemożliwić powstawanie dzieł pochodnych, wtórnych,tych dla których dzieło Autora było inspiracją. Nawet jeśli te inne dzieła nie naruszały dobrych obyczajów, a przynajmniej nie były sprzeczne z intencjami samego Autora.

Powołując się na Prawo Autorskie można ograniczyć lub nawet uniemożliwić korzystanie z cytatów z dzieła Autora.

Powołując się na Prawo Autorskie można ingerować w treść dzieł pochodnych od dzieła Autora. Także po jego śmierci.

Podsumowując dochodzę do wniosku, że Prawo Autorskie stało się narzędziem do ograniczania dostępu do dzieła Autora, ze względów finansowych lub innych, a także narzędziem do ograniczania twórczości i wymiany poglądów w ogóle.

Czy jakikolwiek Autor może być zadowolony z takiego obrotu spraw?

Jak to się ma do takich aktów prawnych jak ustawa o dostępie do informacji?

Nie ma miłości bez sprawiedliwości. Nie ma sprawiedliwości bez prawdy.

kefaa7