JustPaste.it

Tarot a życie- Runa Tiwaz przywraca nadzieję

W tym artykule pokażę, jak runy, magiczne znaki z przeszłości, przywracają nadzieję.

W tym artykule pokażę, jak runy, magiczne znaki z przeszłości, przywracają nadzieję.

 

Dają siłę do podniesienia się z najtrudniejszych problemów i pokazują człowiekowi, że wszystko przed nim. Mówią, że żadna sytuacja nie jest bez wyjścia.

Z życia wzięte

Pani Zofia, osoba spokojna i cicha, 5 lat temu przeżyła duży stres, gdy dowiedziała się, że jej mąż od dawna ją zdradza od dawna. Szok był tak duży, że po jakimś czasie wykryto u niej mały guz na prawym płucu. Przyszedł czas na badania, diagnozy.

Pani Zofia wspomagała leczenie wizytami u bioenergoterapeuty, piła też dużo ziół. Jakimś cudem udało się zażegnać chorobę, a guzek zniknął bez operacji. W małżeństwie znów zapanował spokój, ale gdzieś w głębi serca żal pozostał. Zdrada zawsze krzywdzi…

Niecały rok temu Pani Zofia przeżyła kolejny koszmar, gdy dowiedziała się, że jej mąż nie tylko nadal miewa kochanki, ale jedną z nich dwukrotnie przyprowadził do ich małżeńskiego łoża. Szok i ból były tak ogromne, że Pani Zofia przez wiele godzin nie mogła przyjść do siebie. Płakała, rozpaczała, rwała włosy z głowy.

Po kilku miesiącach, w czasie badań okresowych, na zdjęciu płuc Pani Zofii pojawił się kolejny guzek wielkości 17 milimetrów. Tym razem na lewym płucu. I znów rozpoczęła się walka o życie. Szereg badań, często bardzo dotkliwych, bolesnych i utrata nadziei. 

Zrozpaczona kobieta poprosiła o wróżbę, szukając w Tarocie, Runach i kartach anielskich ostatniej deski ratunku.

Rozłożyłam karty. Ostatnia w układzie pokazała się Runa Tiwaz.

Runa Tiwaz -  w położeniu prostym oznacza, że podczas choroby poznajemy psychiczne zależności pomiędzy przyczyną a skutkiem. Uświadamiamy sobie, jaką rolę odgrywają nasze myśli i przeżycia w zachowaniu zdrowia. Runa Tiwaz przekazuje też ważną wiadomość – zapowiada bowiem wyjście nawet z najtrudniejszej choroby.

 Z jaką radością przekazałam dobrą widomość o wyzdrowieniu, każdy może sobie wyobrazić! Pani Zofia płakała ze wzruszenia, a mnie zakręciła się łza w oku. Kolejna wygrana batalia o życie.

Drogi Czytelniku! W tym podniosłym momencie prosiłam dobrego Ojca w niebie, bym mogła częściej przekazywać moim klientom tak wspaniałe prognozy dotyczące nie tylko ich zdrowia, ale i wszystkich aspektów ich życia.

Pani Zofia nadal się leczy, uniknęła kolejny raz operacji, guzek się zmniejsza. Nie je słodyczy, nie pije żadnego alkoholu, korzysta z energii bioenergoterapeuty, zażywa zioła i dziękuje Panu Bogu, że żyje. Nadal jest z mężem, od którego nie umie lub nie chce się uwolnić.

Pamiętajmy jednak, że kiedy choruje dusza, wkrótce zachoruje też ciało, czasem bardzo poważnie. Podejmujmy więc nasze życiowe decyzje spokojnie i rozważnie. Niech nigdy nie będą to reakcje „wbrew sercu” i intuicji. Wymuszone decyzje zawsze mają smutne  zakończenie.

 Elżbieta Ellis

www.4taroty.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

r