JustPaste.it

Dieta w służbie mięśni

Świat odżywiania zdaje się zatacza koło i wracać do protein. W modzie znów mamy diety nim naładowane. Po czasach diety Scarsdale’a Atkinsa czy diety 40/30/30, białka kontratakują. I nie ma co zwalać winy na marketing i reklamę, ale należy raczej wreszcie zrozumieć, że diety proteinowe zdają egzamin u konsumentów. Jeśli z jakiegoś powodu byłyby one nieskuteczne, w rezultacie stałyby się niepopularne. Jeśli więc ci wszyscy ludzie przestrzegają diet wysokobiałkowych i tracą na wadze lub czują się lepiej, to nie ulegają zbiorowemu złudzeniu i mogą się wszyscy na raz mylić.

TŁO

Aby zrozumieć proteiny trzeba mieć na względzie gust i preferencję większości ludzi. Co ci bardziej smakuje – kawałek przyprawionego kurczaka, stek z grilla czy suchy pieczony ziemniak? Co wolałbyś zjeść? Co ten wybór mówi nam o naszych wewnętrznych gustach i pragnieniach? Naukowcy odpowiedzą ci słowem „sytość”. Proteiny dobrze smakują. Smaczne jedzenie lepiej zaspokaja apetyt. Uczucie zadowolenia z posiłku zazwyczaj zapobiega spożywaniu dodatkowych kalorii. Dlatego spożywanie posiłków opartych na białku często pomaga ci jeść mniej innych pokarmów.

W badaniach przeprowadzonych przez dr Testolin z Mediolanu, podczas porównywania pokarmów wysokoproteinowych do wysokotłuszczowych i bogatych w węglowodany biorąc pod uwagę subiektywne uczucie sytości konsumenta, zdecydowanie najlepiej wypadły pokarmy bogate w białko. Mało tego, badani, którzy najwyżej oceniali ich sycące właściwości potrzebowali później mniejszych posiłków by zaspokoić głód. Duża ilość protein oznacza w tym wypadku około 68% wszystkich kalorii. Większość środowiska żywieniowego jest wręcz oburzona tak duża ilością białka w pożywieniu.

METABOLIZM PROTEIN

189d98e2be7786da8d57856121f191ac.jpgBy rozłożyć pokarmy proteinowe ciało potrzebuje około 20-25% więcej energii niż przy rozbijaniu tłuszczu czy węglowodanów. Jeśli zjesz 1000 kalorii z czystych protein 200 z tego 1000 zostaje już spalone podczas rozkładu i trawienia tych właśnie protein. Jak dotąd wygląda to na pożywienie dość termogeniczne. Trzeba pamiętać o tym, że zarówno tłuszcze, jak i węglowodany zużywają tylko 5% energii, jaką zapewniają, na swój metabolizm. Dlatego też w całościowy termogeniczny efekt pokarmu (TEP) dla mniejszego posiłku daje nam 10% wzrost podstawowego tempa metabolizmu. Całkowity TEP dla pokarmu zawierającego ponadprzeciętną ilość protein może pozwolić na przetwarzanie większej ilości kalorii przy pomocy samej tylko diety. Badania potwierdziły, że dieta dawała 2,7 razy większe zużycie energii po posiłku. Oznacza to, że posiłek składający się z 68% z protein pozwala na spalenie 2,7 razy więcej kalorii po jego zjedzeniu niż posiłki bogate w węglowodany albo tłuszcze. Każdy posiłek zawierał zbliżoną liczbę kalorii. W najnowszym i chyba najlepszym badaniu, laboratorium dr Astrupa z Kopenhagi przeprowadziło losową próbę leczenia otyłości przy pomocy protein lub węglowodanów. Sześćdziesięcioro pięcioro zdrowych, ale otyłych, dorosłych osób losowo przypisanych zostało do diet bogatych w węglowodany (węglowodany – 58%, proteiny – 12%) bądź bogatych w białko (proteiny – 25%, węglowodany – 45%) na okres 6 miesięcy. Źródłem protein w diecie była wołowina, wieprzowina, drób, baranina i otręby. Węglowodany pochodziły z warzyw, owoców, chlebów, ryżu, pasty i zwyczajnych słodyczy. Każdy badany ograniczał ilość tłuszczu do 30% dziennego spożycia kalorii. Wszyscy badani byli zmuszeni przyjmować posiłki wyłącznie od Departamentu ds. Odżywiania i w ten sposób nadzorowano przestrzeganie diety i wybór pokarmów. Naukowcy sprawdzali zmianę wagi ciała, ogólną i punktową utratę tłuszczu, zmiany w strukturze lipidów.

Dieta zawierająca 25% protein przyniosła utratę 9 kilogramów a 12% dała efekt w postaci utraty 5 kilo. Jest to różnica rzędu 45%. Silną stroną diety wysokoproteinowej było to, że aż 25% badanych straciło ponad 10 kilo, podczas gdy drugiej grupie stało się udziałem tylko 9%. Po sześciu miesiącach grupa wysokobiałkowa straciła o wiele więcej tłuszczu – średnio 7,6 kilo wobec 4,3 kilo w grupie wysokowęglowodanowej.

Wnioskiem który wyciągnięto z tych badań jest stwierdzenie że dieta bogatsza w białka przyniosła większą utratę wagi niż dieta bogatsza w węglowodany. Dlatego okrojona dieta węglowodanowa połączona z rozsądnym spożyciem protein przynosi znaczną utratę wagi i tłuszczu i jednocześnie zapewnia, że każdy posiłek jest bardziej sycący.

MEDYCZNE POMYŁKI

Niektórzy dietetycy i zawodowi lekarze błędnie twierdzą, że diety bogate w białka mogą prowadzić do wypłukania wapnia z kości, co powoduje osteoporozę. Pomimo tego, że wiemy, iż diety wysokobiałkowe mogą naruszać utrzymanie stabilmości wapnia w organizmie, nauka nie dowiodła jeszcze, że sopżycie protein megatywnie wpływa na równowagę wapniową zdrowych ludzi. Departament Biologii Ludzkiej Uniwersytetu w Maastricht rozpoczął doświadczenia oceniającewpływ zarówno 12% jak i 21% diety proteinowej na równowagę wapniową. Pięćdziesięcioro pięcioro dorosłych (młodych i starszych) wzięło udział w doświadczeniach. Naukowcy stwierdzili, że w grupach wiekowych nie ma różnic w równowadze wapniowej spowodowanych odmiennymi ilościami spożywania protein. Aby pogłębić badania przeprowadzono analizę tych czynników oddzielnie i ponownie stwierdzono, że zwiększenie ilości wchłanianych protein nie miało negatywnego wpływu na równowagę wapniową. Stąd wniosek, że spożycie protein nie wpływa na ilość wapnia w organizmie.

A JAKI RODZAJ?

80882b4dc4d10ea0d53c6ef8504150e2.jpgAby określić czy rodzaj przyjmowanych białek ma wpływ na ich metabolizm, ta sama grupa naukowców z Uniwersytetu w Maastricht przyglądała się działaniu białek zwierzęcych i roślinnych. Diety opierały się albo na odpowiedniej mieszance obu rodzajów lub pobierały wyższy procent z jednego ze źródeł. Doświadczenie trwało przez trzy tygodnie i obejmowało pomiary utleniania białek, metabolizmu i równowagi azotowej. Naukowcy stwierdzili, że rezultaty są bardzo interesujące. Okazało się, że dieta oparta w większym stopniu na białkach zwierzęcych powodowała mniejszy rozpad protein niż dieta z przewagą protein roślinnych. Oznacza to w zasadzie, że rozpad protein w organizmie podczas ich spożywania jest wolniejszy, jeżeli większość protein w diecie pochodzących ze źródeł zwierzęcych. Specjaliści żywieniowi uważają, że proteiny pochodzenia roślinnego są mniej złożone i niekompletne, więc takie rezultaty nie powinny dziwić. Wiadomością, którą należy zapamiętać jest to, że nie należy w diecie polegać tylko na jednym rodzaju źródła protein. Połączenie tych źródeł powinno cię zaprowadzić do celu. Jako przykład niech posłuży fakt, że kulturyści – wegetarianie nigdy nie osiągają swojego pełnego potencjału.  

MAGIA BIAŁEK

Magia protein leży w sposobie ich zastosowania w diecie. Krótko mówiąc diety, które mieszczą się w przedziale od 12% do 30% protein są raczej bezpieczne, powodują utratę wagi, zachowują chudą masę ciała i zazwyczaj dobrze smakują. Jeżeli ktoś ma skłonności do kamieni nerkowych, chorób nerek albo pewnych rodzajów zaburzeń wątrobowych, spożywanie dużych ilości protein może być problemem. Zdarza się, że jedzenie jest przeszkodą. Kiedy nie masz wystarczającej ilości pożywienia, do gry wkraczają suplementy. Jeżeli chodzi o proteiny to pierwsze miejsce zajmuje serwatka a drugie jest jajko z niewielką stratą.

 

Źródło: http://www.fafek.republika.pl