A każdy chce być chory
Bo były dni gdy patrzyłem jakaś Ty piękna.
Marzyłem w myślach głęboko skrywanych w sercu.
Gdy spotykałem Ciebie nie wiedziałem , że Ty
też masz marzenia być kochaną .
Odchodziłaś tak bez słowa bo co nas łączyło.
Dziwne pytania, czy to była miłość, czy
zauroczenie wyglądem, słowem wypowiadanym.
Kiedy to zrobimy ponaglałaś, jestem już gotowa.
To dziwnie brzmiało, co tym kierowało
I stało się , nasze ciała splecione wołały …
My razem to jedno …
Czy mogło coś nas rozdzielić a plany
wspólne sięgały wieczności.
Po co te wiersze i przysięgi, które
dawałaś , te liściki miłosne.
Zdeptane liście jesienne jak
miłość zamroziła zima .
Gdy po latach siedzę sobie
i patrzę w górę …obolałe serce powtarza:
miłość to choroba i opętanie i patrzę
dalej w górę …i proszę
Boże ześlij na mnie tę chorobę