JustPaste.it

Multizwiązki z wieloma kobietami MLTR

Zanim powiemy sobie parę słów o MLTRach (związku z wieloma kobietami), jedna uwaga: przyda się tu wyjaśnienie kwestii społecznej obręczy funkcjonującej w ramach dowolnej relacji z kobietą.
Ta obręcz to taka sama zasada społeczna, jak każda inna zasada funkcjonująca w ramach obranej grupy ludzi, tu mówimy o kulturowo najbliżej otaczającym nas społeczeństwie. Te zasady działają tak, abyśmy bez zastanawiania odnosili się do nich kiedy nawiązujemy relację z drugim człowiekiem. To są zasady, które adoptujemy do naszego życia, zwyczajnie uznając że tak właśnie musi być. A dlaczego? Bo po prostu...tak już jest.

W pewnym sensie, każda znajomość z drugą osobą rządzi się swoimi regułami, każda znajomość jest niepowtarzalna, nic nigdy nie jest takie samo etc. Z drugiej strony, każda z tych niepowtarzalnych znajomości ma do znudzenia powtarzające się społeczne etykietki.

Ludzie zaczynają zachowywać się jak małpy wpadając w obręcz: jeśli jesteś moją koleżanką, oznacza to że możemy się spotykać ale nie powinniśmy się intymnie dotykać. Możemy razem spędzać czas, ale nie możemy trzymać się za rękę. Jeśli kiedykolwiek złapię cię za rękę i przytulę, a ty zapłakana opowiesz mi jak bardzo ktoś cię skrzywdził, oznaczać to będzie że jesteśmy przyjaciółmi.

Będziemy częściej się przytulać i powstanie między nami silna więź, w ramach której: będziemy wyjawiać sobie najskrytsze sekrety, będziemy razem robić to co oboje lubimy, będziemy dawać sobie prezenty na święta i wspierać się w trudnych chwilach, na pewno nie będziemy się całować ani kochać, ale buziak w policzek i chodzenie pod rękę są całkiem na miejscu, jesteśmy przecież przyjaciółmi.

Ty i twój chłopak jesteście ze sobą w romantycznym związku, to byłoby dziwne gdybyście nagle przestali przytulać się, całować, gdybyś nie rozmarzała się o przyszłości z nim albo nie szła z nim za rękę wśród twoich znajomych. W końcu jesteście razem, a on bez względu na to kim jest zajmuje najważniejsze miejsce w twoim życiu: do czasu aż urodzi się wam dziecko, wtedy ono będzie dla ciebie najważniejsze. Dlatego lepiej nie będę nawet próbował cię całować, bo jeśli zapomnimy się choć na chwilę i damy ponieść naszym prawdziwym instynktom, będziesz czuła się bardzo zakłopotana. Ty masz chłopaka, a ja jestem tylko twoim przyjacielem. - Zonk.

Wszyscy - często bez uświadomienia sobie tego - wpadamy w taką społeczną obręcz. Nie ma indywidualności, są tylko utarte ludzkie schematy - podążamy za większością jak baranki w stadzie.
A skąd biorą się te dziwne zasady? Przecież to nie jest nasza inwencja twórcza, ktoś mówi Ci: słuchaj, możesz się z nią znać, ale wybierz sobie na jakich warunkach. W tym względzie, społeczeństwo dość precyzyjnie konkretyzuje zasady w naszym życiu prywatnym, intymnym, towarzyskim.

Niczego sobie przystojny uwodziciel z Chorwacji znany jako Badboy o MLTRach mówi tak: możesz mieć kilka kobiet i są na to 2 sposoby: Pierwszy, możesz je oszukiwać. Wtedy pamiętaj o zadbaniu o odpowiednią czystość w twoim pokoju - one rozrzucają swoje włosy, zostawiają spinki i inne takie głupstwa. Drugi sposób, możesz im o sobie powiedzieć. Kocham ciebie i kocham ją. Jeśli nie umiesz tego zaakceptować, odejdź. Ona jest dla mnie ważna i jeżeli mnie rzuci - będę płakać. Ty również jesteś dla mnie ważna - jeżeli ty mnie rzucisz - także będę płakać. Nie każda kobieta na to pójdzie, ale będą takie które pójdą.

Jeżeli zabierasz się za MLTRy poprzez naciąganie wcześniej ustalonej hierarchii wartości - to jest to co najmniej od złej strony.

Po pierwsze, należy uświadomić sobie obecność społecznych obręczy które pociągają Cię w stronę tworzenia wspólnych reguł i zasad z dziewczyną według nie Twoich, nie jej, a czyjś upodobań.
Umówmy się: Jeżeli w dowolny sposób ustalasz z kobietą zasadę, ona będzie oczekiwała że będziesz ją egzekwować.

Jeżeli poznajesz dziewczynę w klubie i całujecie się, jedziecie do niej i spędzacie razem namiętną noc - to na tej podstawie ona będzie starała się zrozumieć Ciebie i odpowiedzieć sobie na pytanie: kim dla siebie jesteśmy?
Jeżeli pozwalasz na to, aby ona narzuciła Tobie ramę związku (zawierającą zasadę 1vs1), to nie oczekuj że nagle zaakceptuje fakt, że chcesz spotykać się z inną kobietą.

Ty stworzyłeś między nią a Tobą zasady, reguły, wartości, jeżeli je łamiesz - krzywdzisz ją.

Dlatego cofnijmy się o krok. Gdzie leży tajemnica udanych MLTRów? Pokażę Ci jak ja do tego podchodzę kiedy poznaję kobietę. Bo to nie sztuka krzywdzić kobiety które zacisną zęby i będą akceptować Twoje zachowanie, tylko dlatego aby być przy Tobie.

Przede wszystkim, wiem doskonale czego szukam w kobiecie. Ciało jest ok, ale 70% kobiet ma fajne ciało, jeżeli to jest dla mnie wystarczające to:
- mam niesprecyzowane własne oczekiwania
- interesuje mnie tylko dupa i cycki (z punktu widzenia kobiety: jestem pusty i nic nie warty).

Dla fajnej dziewczyny, która jest inteligentna, ma ambicje i aspiracje docenienie jej za pośladki i biust to zdecydowanie za mało. Ona oczekuje że Ty docenisz w niej jej unikalne cechy.

W tym momencie uformowana blondi z biustem D wcale nie musi być taka niedostępna - tylko zacznij doceniać jej wnętrze, nie ciało. 90% facetów doceni ją i będzie chciało z nią przebywać za ciało.
A ja doceniam ją za to że ona i ja potrafimy relaksować się przy muzyce poważnej, oboje wiemy jak smakuje Frozen Bellini i uwielbiamy biegać. Fajne ciało jest tu tylko czymś wyjściowym.

Wtedy jest czas na kształtowanie zasad w relacji. Nie musisz ich werbalizować, tylko konsekwentnie nakładaj odpowiedni tor waszej znajomości (stawiaj ramę i kontroluj ją, rzucaj obręcz, kwalifikuj), roboczo możemy taką relację nazwać sexfriends.

W tej chwili ja pokazuję jej mój system wartości będący wynikiem tego kim jestem, co kocham, czego nie akceptuję, a nie społecznego etykietowania.Dla mnie ważne jest abym mógł poczuć się przy niej fantastycznie, kiedy jest przy mnie, bo zapominam wtedy o wszystkich problemach i wiem że mogę pozwolić sobie na wszystko, uwielbiam kiedy mogę przy niej poczuć w pewnym sensie...wolność.

Podoba mi się, że mogę z nią o wszystkim porozmawiać, że jesteśmy dla siebie wsparciem kiedy tego potrzebujemy, że potrafi wariować jak szalona i że emanuje z niej taka pozytywna i ciepła energia.
Jest mi tak bliska, że mogę kochać się z nią całą noc i jeszcze dłużej. Jednocześnie: czy to że ona jest mi bliska, że uwielbiam spędzać z nią czas wyklucza, abym nie uwielbiał również spędzać tego czasu z drugą osobą?

Czy wyklucza, aby druga osoba nie była mi na tyle bliska?
Czy musimy się oszukiwać abyśmy czuli się z tym dobrze?
Nie. :) Bo to jest nasz świat, nasze zasady, a ludziom dokoła zero do tego.

Ważne zasady o których należy pamiętać:
Po pierwsze, umysł nie zna umowności. Jest jak z tańcem. Dla logicznego umysłu kobieta wie, że "wy tylko tańczycie", w praktyce, wasze ciała są blisko, dajecie się ponieść emocji muzyki, a dotyk eskaluje się szybciej niż kiedykolwiek.

Jeżeli chcesz zbudować multizwiązek ważne jest abyś zdał sobie sprawę, że musisz zadbać o spotkania ze swoimi partnerkami.

Jeżeli luźny związek stworzysz z jedną kobietą - lub pozwolisz sobie w jedną kobietę zaangażować się relatywnie bardziej niż w pozostałe (np. poprzez częstość spotkań zależną od miejsc zamieszkania), to wówczas gdy relacja układa się pozytywnie masz dużą szansę zaangażować się w tą kobietę w sposób który nie do końca stoi w parze z wolnymi związkami. Kiedy nagle myślisz o seksie z nią jako o czymś, co czujesz że chcesz mieć na wyłączność - to dla Ciebie alarm, że Twoje instynkty podążają w innym kierunku niż Twoja logika.

Dlatego chcąc zbudować wolny związek zadbaj o to, abyś otaczał się kobietami w które angażujesz się w takim samym stopniu i zadbaj o to, aby każda z Twoich partnerek spotykała się z innymi facetami. Wówczas, dbasz o Waszą obustronną relację w multizwiązku.

Źródło: magazyn internetowy grupy PickUp Club nr 2/2007

 

Męski Portal- All4men.pl/secure