Politycy potrafią wszystko .
Widać dobitnie, że wakacje dobiegły końca a politycy
wrócili do ,,pracy,, .Kasy i budżety samorządowców święcą
pustkami. Należy dodać o całkiem niespodziewanej dziurze
w budżecie kraju naszego kochanego. Choć opozycja trąbiła
o mało realnym budżecie od wielu miesięcy teraz nastąpiła
wielka zmiana bo dziurę zobaczył minister finansów .
Poinformował o tym społeczeństwo całkiem spokojnie, bo dziś
to nie ma żadnego znaczenia politycznego.
Jest dziura i co z tego ? . Przed wyborami do PE każdy kto mówił
takie świństwa, że budżet jest mało realny działał na szkodę Polski
i rządu z PO . Taki polityk był zapewne pochodzenie moherowego
i popierał ,, toruńskiego piernika ,, - Rydzyka .
Bo jak wspomniał T. Lis w swych weekendowych wypocinach ślina staniała.
Można opluwać każdego nawet marszałka Niesiołowskiego i
latającego holendra trenera Beenhakkera .
Tylko T .Lis nie zauważył, że obu tych panów łączy brak honoru .
Bo trener bo koszmarnych mistrzostwach europy dawno powinien
podać się do dymisji a nie zasłaniać się kontraktem, która dawał mu
koszmarnie wysokie odszkodowanie. A marszałek to
co powiedział o Katyniu …to powinien zapaść się pod ziemię .
Ślina staniał a kasa języki powyginała.
Wracam to tematu dziury budżetowej .
Gdy brakuje kasy w budżecie to trzeba ją zdobyć nakładając
nowe podatki na OBYWATELA .
Tu rodzi się duże pole do twórczej myśli polityków .
Sprawa nie jest prosta bo podatków jest dużo a wymyślić
nowy to nie lada sztuka.
Tym razem nasz polityk zabłysnął – podatek od deszczówki
Zaraz jednak były słowa bystrego polityka , które miały
uspokoić lekko poirytowanego obywatela .Podatek dotknie
przede wszystkim firmy o dużych dachach bo woda leje się
bardziej z dużego dachu , prawda .
Tylko czekać jak w niebie pozakręcają kurki z wodą …
BO LANIE WODY WYSZŁO Z MODY .
A kolejny płazen cyrkowy Palikot co wymyślił swą twórczą głową .
Chciano wmówić w mało przystępny sposób słabość Prezydenta do alkoholu.
Kto pamięta historię z samolotem …ten cyrk i małpią krytykę .
Szkoda , że ten sposób walki wybrała drużyna premiera Tuska .
Bo premier ma szansę jak nikt inny na sukces i wielki rozwój naszego
kochanego kraju .Czy szacunek do urzędu Prezydenta i osoby aktualnie
zajmującej to stanowisko i wygranie wyborów Prezydenckich przerasta
możliwości premiera Tuska . NIE…tylko sam premier postawił sobie to
ograniczenie…..i hamuje swój rozwój osobisty , to widać jak premier gaśnie .
Bo by wygrać wybory prezydenckie D. Tusk powinien
pokonać kolejny krok w własnym rozwoju
osobistym …tak zrobił gdy został premierem . Nie głupia krytyka
tylko rozwój , dalsze kroki , bo to tylko wyborcy są w stanie kupić .
A Prezydent utrzymał swoje stanowisko choć chciano go siłą usunąć ,a nawet
się wzmocnił, gdy
minie kadencja dobrowolnie z dumą opuści Pałac Prezydencki lub
wygra wybory ….bo zawsze jest wyjście by zachować twarz i godność .
pozdrawiam terapeuta.