JustPaste.it

królowa photoshopa

Wirtualny wizerunek łatwo wykreować. Wystarczy retusz i zdjęcie na portal gotowe. Tylko szkoda, że tak często stworzone "coś" nie jest naszym odbiciem lustrzanym.

Wirtualny wizerunek łatwo wykreować. Wystarczy retusz i zdjęcie na portal gotowe. Tylko szkoda, że tak często stworzone "coś" nie jest naszym odbiciem lustrzanym.

 

Magia Internetu daje ci możliwość stworzenia "IDEALNEGO JA". W końcu twoje pragnienia mają szansę na realizację. Możesz w kilka sekund zrobić z siebie szczuplutką i kształtną dziewczynę bez męczących ćwiczeń i diet. Umieszczasz fotkę na swoim profilu, na właściwej stronce i gotowe. Czary mary się dzieją w wirtualnej przestrzeni, a ty z podekscytowania podskakujesz pulchnym tyłeczkiem na krześle czekając na pierwsze komentarze. O jest!!! Z zapartym tchem czytasz: Jakie śliczne zdjęcie. Wyglądasz bosko, mmmm... dech zapiera w piersiach; Słodziaczek z ciebie, etc. I teraz następuje etap nagrodzenia twoich umiejętności korzystania z programów graficznych, photoshop, corel, etc. Przez chwilę czujesz się jak prawdziwa królowa, jesteś podziwiana i akceptowana, internauci spoglądają na ciebie tak jak sobie tego zażyczyłaś. Można ci pogratulować bo faktycznie jesteś królową, tylko że, wirtualnej rzeczywistości i photoshopa.
Czy jest w tym coś złego?...hmm
Każdy ma swoje zdanie na ten temat. W gruncie rzeczy po to, między innymi, te programy zostały stworzone. Drobny retusz zmęczonych oczu czy pryszcza chyba nikogo nie bulwersuje, jednak przerabianie swoich proporcji jest manipulacją. Portale randkowe, tak bardzo modne w dobie Internetu, są zarówno interesujące, jaki i niebezpieczne. Tak naprawdę, można stać się ofiarą drugiego zakompleksionego człowieka, który wpadł na pomysł by zrobić na tobie dobre wrażenie i się "troszkę" udoskonalił. Jedno wielkie rozczarowanie.
Dlaczego więc ta magiczna i tejemnicza struktura, jakią jest globalna sieć, jest tak bardzo fascynująca? Dlaczego tak bardzo pragniemy tworzyć grupy dyskusyjne, społeczności, w których nie możemy liczyć na autentyczność oraz prawdziwe relacje z konkretnymi osobami? Dlaczego wolisz porozmawiać o "kosmosie", który jest twoją pasją z jakąś anonimową królową photoshopu, która manipuluje twoimi wyobrażeniami o niej?
Stale podlegamy procesowi kreacji, czy też sami go inicjujemy. Tylko czy taka sprzeczność własnego wizerunku w realnym i wirtualnym świecie, nie uderza w nas samych? Czy nie zaprzecza temu kim jesteśmy?