JustPaste.it

Bill Gates - Biografia

Niewątpliwie ten, kto miał choć raz styczność z oprogramowaniem komputerowym kojarzy korporację Microsoft, a wraz z nią postać Billa Gatesa.

Niewątpliwie ten, kto miał choć raz styczność z oprogramowaniem komputerowym kojarzy korporację Microsoft, a wraz z nią postać Billa Gatesa.

 

Na jego temat każdy coś wie, każdy coś słyszał, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że wokół tego człowieka narosło wiele plotek, wręcz legend, które wraz z upływem czasu zostały przez wielu uznane za prawdę. Biografia Billa Gatesa stanowi opowieść długą i barwną, a więc wartą bliższego poznania, choćby z ciekawości.

Historia przyszłego magnata oprogramowania rozpoczyna się 54 lata temu. Wtedy, 28 października 1955 roku, przyszedł na świat w Seattle, położonym w amerykańskim stanie Waszyngton. Był czwartym z kolei Williamem w swojej rodzinie, ale jego pełne nazwisko brzmi William Gates III, bowiem ojciec zrezygnował z należącego mu się przyrostka. Wśród swoich najbliższych przyjęło się nazywanie go pieszczotliwie Treyem.

Można go uznać za człowieka dobrze urodzonego: ojciec, William H. Gates Junior, był dobrze sytuowanym prawnikiem. Matka zajmowała się bankowością na wysokim szczeblu – zasiadała w zarządzie First Interstate Bank, a dodatkowo była zaangażowana w sprawy Rady Zarządzającej Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Prawdopodobnie ona wpoiła synowi konieczność pomagania ludziom dotkniętym biedą, gdyż działała aktywnie w organizacji charytatywnej United Way of America. Wychowywał się z dwiema siostrami – starszą Kristianne, nazywaną wśród bliskich Kristi oraz młodszą, Libby. Dziadek od strony matki był prezesem National City Bank w Seattle. Znaczący majątek był wpisany w życie Billa od najmłodszych lat. Takie pokrewieństwa otwierały ogromne możliwości.

Tutaj pojawia się pierwsza poważna plotka na temat Billa Gatesa. Zgodnie z powiedzeniem „pierwszy milion trzeba ukraść”. Niektórzy twierdzą, że on nie musiał tego robić. Matka miała zadbać o jego przyszłość zakładając fundusz inwestycyjny, który miał opiewać na kwotę 1 mln USD. Sam zainteresowany zaprzeczył tym rewelacjom kilkukrotnie. Pierwszy raz w roku 1993 w trakcie wywiadu mającego być jednym z materiałów do stworzenia jego biografii przez Stephena Manesa i Paula Andrewsa. Po raz drugi, rok później, udzielając innego wywiadu, tym razem dla magazynu „Playboy” (1994/12/08). Oprócz tego sam pośrednio zdementował te pogłoski w książce swojego autorstwa zatytułowanej „The Road Ahead” (1995).

W roku 1968, kiedy skończył 13 lat zaczął pobierać naukę w Lakeside School – renomowanym, ekskluzywnym liceum w Seattle, gdzie brylował w dziedzinie nauk ścisłych, szczególnie matematyki. Dzięki Lakeside obudziło się w Billu zainteresowanie programowaniem. Gdy był w 8. klasie Mothers Club, funkcjonujący na terenie szkoły, zorganizował targ staroci, a zyski z niego przeznaczył na zakup terminala typu ASR-33 oraz rezerwację czasu dostępu do komputera General Electric. Możliwości, które z tego wyniknęły dostały się w ręce uczniów, a Gates co raz więcej czasu przeznaczał na programowanie w BASICu. Jego zapał i talent szybko zostały docenione – zwolniono go z zajęć matematyki, aby mógł szlifować swoje umiejętności z zakresu informatyki w ramach godzin lekcyjnych.

Pieniędzy nie wystarczyło na długo, ale uczniowie nie chcieli rezygnować z dobrodziejstw komputerów. Udało im się uzyskać czasowy dostęp do minikomputerów takich jak DEC czy PDP. Te wydarzenia rozpoczęły łańcuch na końcu którego rozpoczyna się praca zawodowa Gatesa. Oprócz DEC i PDP uczniowie z Lakeside korzystali z komputera PDP-10, który stanowił własność Computer Center Corporation (CCC). Korzystali z niego za darmo, gdyż udało im się wyszukać i wykorzystać luki jego systemu operacyjnego. Te wieści dotarły do dyrekcji liceum i natychmiast zakazano uczniom takich działań, co oznaczało odcięcie od tego typu urządzeń. Bill, wraz z trójką kolegów - Paulem Allenem, Rickiem Weilandem i Kentem Evansem – postanowił znaleźć drogę porozumienia między Lakeside School a CCC. Kompromis był następujący: wyszukiwanie błędów w systemie operacyjnym we współpracy z firmą, w zamian za bezpłatny, nieograniczony dostęp do komputera. Udało się połączyć przyjemne z pożytecznym dla obu stron. Ponadto Gates i jego przyjaciele nie musieli korzystać ze zdalnego terminala. Udostępniono im możliwość pracy w siedzibie CCC. Zadaniem Billa było sprawdzanie kodu źródłowego w języku BASIC, którego zdążył się nauczyć, a także w językach takich jak: maszynowy, LISP czy Fortran. Współpraca z tą firmą trwała dwa lata, zakończyła się wraz z jej upadkiem w roku 1970. Warto zauważyć, że kiedy te zdarzenia miały miejsce Bill miał zaledwie 13 lat.

Równolegle do współpracy z CCC, od roku 1969, Gates wraz z kolegami pracował nad pierwszym większym projektem – programem zarządzającym listą płac firmy Information Sciences Inc. Przy tej okazji nauczył się posługiwać nowym językiem programowania – COBOL. Otrzymał wtedy swoje pierwsze, zarobione samodzielnie, pieniądze w ramach honorarium autorskiego. W tym samym roku udało mu się zarobić po raz pierwszy większą kwotę. Otrzymał 20tys. USD za projekt Traf-O-Data do wykonywania pomiarów natężenia ruchu ulicznego. Zajmował się nim wraz z Paulem Allenem, tym samym który towarzyszył mu w wyszukiwaniu błędów oprogramowania firmy CCC. Po latach Gates wspomniał w wywiadzie dla Davida Allisona o nieprzyjemnych okolicznościach, które towarzyszyły tamtym pracom. Dopóki kierownictwo projektu nie było świadome wieku Billa wszystko odbywało się szybko i sprawnie, ale kiedy wyszło na jaw ile lat ma ich współpracownik zapał nieco wygasł.

Okres jego młodości przemijał pod znakiem skautingu. Był członkiem Związku Skautów Amerykańskich. Wedle publikacji w The Week Magazine miał uzyskać 1590 na 1600 punktów w ogólnokrajowych egzaminach SAT. Tym samym przekroczyłby średnią o ponad 500 punktów. To tylko przechwałki Gatesa w które, zważając na jego osiągnięcia i lotny umysł, można z pewną ostrożnością uwierzyć. Pewnikiem jest natomiast jego stopień – Life Scaut, czyli drugi najwyższy w hierarchii.

Po ukończeniu Lakeside School postanowił spróbować sił na Harvard Collage. Rozpoczął naukę w roku 1973. Głównym celem było otrzymanie licencjatu, który pozwoliłby na kontynuowanie studiów na wydziale prawa. Najważniejszym projektem w którym w tamtym czasie uczestniczył była publikacja naukowa „Discrete Math”. Dotyczyła rozważań na temat algorytmów. Jej współautorem jest informatyk Christos Papadimitriou. Ale nie to stanowi najistotniejszy element przygody Williama z Harvardem. Poznał tam bowiem swojego przyszłego wspólnika, Stevena Ballmera – znanego jako pierwszy dyrektor generalny Microsoftu.

Bill trzymał się przyjaciela z Lakeside School - Paula Allena. Tak więc, kiedy w styczniu 1975 roku wpadł mu w ręce numer magazynu Popular Electronics, traktujący o mikrokomputerze ALTAIR 8800 i przyszedł mu do głowy pewien pomysł zwrócił się właśnie do Allena. William postanowił podejść firmę MITS, aby dowiedzieć się czy byłaby zainteresowana interpreterem języka BASIC dla ALTAIR 8800. Okazało się, że trafił doskonale. Co prawda ani on, ani Allen nie pracowali nad niczym podobnym, nie posiadali nawet takiego mikrokomputera, ale zarząd MITS o tym nie wiedział. W odpowiedzi na zapytanie Gatesa o zainteresowanie rzekomym oprogramowaniem przyszła pozytywna odpowiedź. Termin prezentacji projektu został wyznaczony przez Eda Robertsa, prezesa, na kilka tygodni później. Gates i Allen rozpoczęli prace. Pierwszym etapem było stworzenie emulatora Altaira, a następnie uruchomienie go na minikomputerze. Drugim stadium było napisanie właściwego interpretatora BASIC. Z takim przygotowaniem obaj wybrali się do Albuquerque, gdzie mieściła się siedziba firmy MITS. Udało im się przekonać zarząd co zaowocowało podpisaniem kontraktu.

Paul Allen został jednym z pracowników firmy i z tego poziomu odpowiadał za prace nad Altair BASIC. William natomiast stanął przed decyzją: poświęcić się studiom prawniczym, czy zająć programowaniem? Postanowił ubiegać się o urlop dziekański, który otrzymał. W listopadzie tego samego roku wraz z Allenem założył spółkę Micro-soft: od angielskiego microcomputer oraz software. Oficjalna rejestracja w Urzędzie Patentowym i Znaków Towarowych USA nastąpiła równo rok później, dokładnie 26 listopada 1976. Tym razem nazwa firmy nie zawierała już myślnika. Powstał zalążek przyszłej korporacji.

BASIC Altair szybko zdobywał sobie popularność i przychylność użytkowników, którzy stanowili wtedy tylko komputerowych hobbystów. Pojawiły się pierwsze problemy Williama z nielegalnym rozpowszechnianiem oprogramowania Microsoftu – jedna z pierwszych wersji BASIC Altair była udostępniana bez wiedzy firmy. Aby ten proceder ukrócić Gates napisał List Otwarty do Hobbystów (ang. Open Letter to Hobbyists) i rozesłał go do użytkowników w formie newslettera MITS, 2 lutego 1976 roku. Apelował w nim o zrozumienie dla konieczności uiszczania opłat za korzystanie z oprogramowania firmy, tłumaczył, że uzyskane fundusze umożliwiają dalszy rozwój produktów narzędziowych. Słowa Williama nie spotkały się z ciepłym przyjęciem. Warto przy tej okazji zaznaczyć, iż współzałożyciel Microsoftu już wtedy był przekonany o konieczności płacenia za oprogramowanie i ten pogląd nie zmienił się do dziś.

Koniec roku 1976 był przełomowy dla firmy. Udało się jej uniezależnić od współpracy z MITS bez poważnych strat. Pomimo dynamicznego rozwoju niezmienione pozostało jej ukierunkowanie – tworzono narzędzia dla systemów operacyjnych. Rola Billa była ogromna. Zajmował się prowadzeniem przedsiębiorstwa na drodze biznesowej. Oprócz zarządzania finansami trzymał pieczę nad programowanymi narzędziami. Kod każdej aplikacji był przez niego sprawdzany zanim ujrzał światło dzienne; nierzadko wprowadzał do niego własne modyfikacje. Nie posiadał jednak władzy absolutnej. Każdy pracownik Microsoftu był współkreatorem każdego projektu. Mimo to, był postacią z którą musiał w firmie liczyć się każdy – dyrektorem generalnym. Systematycznie sprawdzał postępy poszczególnych działów słuchając relacji kierowników. Podobno kiedy coś nie szło po jego myśli stawał się krytyczny, zwykł nawet krzyczeć. Można pomyśleć, że współpraca z nim nie była niczym przyjemnym, ale z drugiej strony jego podejście wydaje się uzasadnione. Który pracodawca patrzy przychylnym okiem na niesumiennych pracowników, którzy nie realizują strategii firmy narażając ją na straty?

Rozwijający się Microsoft został w roku 1980, zauważony przez firmę IBM. Zaproponowano im pracę nad interpreterem języka programowania BASIC dla komputera IBM PC, który miał wkrótce pojawić się na rynku. Nie zanosiło się na rewolucję w działalności firmy Gatesa – interpretery BASIC były jej specjalnością – ale to właśnie projekt dla IBM sprowokował Microsoft do wkroczenia na rynek systemów operacyjnych. Paradoksalnie, przez to, że Bill odmówił stworzenia dla IBM PC takiego sytemu. Odesłał swoich klientów do Digital Research, którzy zajmowali się podobnymi pracami – zasłynęli systemem operacyjnym CP/M. Jednak negocjacje między stronami nie przebiegały pomyślnie i zakończyły się fiaskiem. Jack Sams, reprezentujący IBM, wrócił do Gatesa i zlecił zaprojektowanie systemu operacyjnego akceptowalnego dla IBM PC. Polityka firmy uległa reorganizacji. William, który cenił system CP/M, szukał czegoś na czym mógłby oprzeć pracę. Znalazł to w Seattle Computer Products, który dysponował systemem 86-DOS Tima Patersona, pasującym do urządzeń podobnych do tego jakim miał być IBM PC, poza tym nosi podobieństwa do CP/M. Gates postanowił wykupić 86-DOS. Kosztowało go to 50tys. USD. Kilka modyfikacji doprowadziło produkt do postaci programu MS-DOS, który przedstawiono włodarzom IBM – zatwierdzili go i podpisano umowę licencyjną. Otwierała ona drzwi do świetlanej przyszłości Williama i firmy. Postarał się on o zamieszczenie w niej klauzuli o zachowaniu przez Microsoft praw majątkowych do MS-DOS. Oznaczało to, że produkt wykorzystywany przez IBM, a stworzony przez Microsoft miał przynosić zyski z jego kopiowania przez innych producentów firmie Billa. Ta przezorność przyniosła mu niebagatelne zyski.

Rozpoczęło się pasmo jego sukcesów zawodowych. Został zaproszony na targi Fall COMDEX w roku 1983. Wygłosił tam przemówienie programowe. Później robił to w tych okolicznościach jeszcze wielokrotnie (1985, 1988, 1990, 1994, 1996-2003). Na gruncie osobistym również wiodło mu się bardzo dobrze. Cztery lata później odbyła się pewna konferencja prasowa Microsoftu na Manhattanie. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego gdyby nie fakt, że była tam pewna pracownica firmy – Melinda French w której Bill się zakochał.

Przez początkowy okres rozwoju Microsoftu Gates odgrywał podwójną rolę. Z jednej strony jego głównym zadaniem było koordynowanie finansów, większość czasu poświęcał sprawom kierowniczo-wykonawczym. Z drugiej strony, choć nie należał do żadnego zespołu, tworzył i sprawdzał oprogramowanie. Zaprzestał tej działalności dopiero w roku 1989, kiedy jego uwagę zbytnio absorbowały sprawy administracyjne. Znalazł jednak czas na nowe przedsięwzięcie – Corbis. Forma zajmuje się grafiką komputerową, a założona została właśnie przez Gatesa.

Efektem licznych sukcesów Microsoftu, jak i samego Billa, było wydanie magazynu Forbes z roku 1993, w którym przedstawiono doroczny ranking najbogatszych Amerykanów. Gates zajmował pierwszą lokatę wśród 400 biznesmanów. Pozycja ta nie zmieniała się w trakcie kolejnych 14 lat. Dopiero ranking opublikowany w roku 2008 przyniósł zmianę. W wyniku światowego kryzysu finansowego obroty znacznie spadły, a Gates opuścił swoją dotychczasową lokatę na rzecz Warrena Buffeta.

Rok później w jego życiu prywatnym szczęście mieszało się z tragediami. W Nowy Rok, 1 stycznia 1994 roku, po siedmiu latach znajomości, wziął ślub z Melindą. Jednak w tym samym roku zmarła jego matka. Zawodowo wiodło mu się doskonale. Magazyn Executive Officers okrzyknął go mianem „CEO” roku. Po okresie zarabiania pieniędzy nadeszło ich wydawanie, a raczej inwestowanie w dobra dostępne dla nielicznych. Na pewniej aukcji państwo Gates nabyli, za 30,8mln USD, Kodeks Leicester autorstwa najznakomitszego człowieka doby renesansu – Leonarda da Vinci.

Bill stał się liderem na liście światowych miliarderów. Stało się to w roku 1995, kiedy to jego majątek wyceniono na 58mld dolarów. W tym osiągnięciu nie miał sobie równych aż 12 lat. Powiększyła się też rodzina Billa. Urodziła mu się pierwsza córka - Jennifer Katharine Gates (ur. 1996).

Dwa lata później Gates znalazł się na sinusoidzie. Z jednej strony magazyn Time wyniósł go na najwyższe miejsce w rankingu „Top 50 Cyber Elite”, a z drugiej wylądował w sądzie. Oskarżono go o łamanie tzw. ustawy Shermana traktującej o nieuczciwej konkurencji oraz nielegalnej monopolizacji rynku. Prawdą jest, że Microsoft, prężnie się rozwijając, zdobywał co raz większe połacie rynku IT rozszerzając gamę oferowanych produktów. Zapamiętano mu tamto przesłuchanie. Miało być iście groteskową sceną w której Gates jak mantrę powtarzał „nie pamiętam” i praktycznie nie udzielił śledczemu, Davidowi Boisemowi, ani jednej konkretnej odpowiedzi. Choć Bill kręcił jak tylko mógł sąd stwierdził, iż Microsoft dopuścił się monopolizacji.

W roku 1999 William odbił sobie z nawiązką upływający pod znakiem rozpraw sądowych, rok poprzedni. Po raz drugi został ojcem, urodził mu się syn, Rory John Gates. Niezależnie od wyroków sądowych pozycja Microsoftu pozostała nienaruszona, o czym może świadczyć fakt, iż wartość majątku Billa przekroczyła 100mld USD – przyległo do niego określenie „centy miliarder”. Zapewniło mu to miejsce w „Power list” tworzonej przez tygodnik The Sunday Times, a także drugą lokatę w rankingu „Elite 100” magazynu Upside. Medialność Gatesa rosła równie szybko jak stan jego konta. Kiedy opublikowano fabularyzowany film dokumentalny o przewrotnym tytule „Piraci z Krzemowej Doliny” widzowie mogli zobaczyć w jednej z głównych ról Anthonego Michaela Halla, który odtwarzał postać Williama III Gatesa.

Na przełomie wieków państwo Gates rozpoczęli działalność charytatywną – powstała Bill & Melinda Gates Fundation. Motywów tej decyzji można upatrywać w młodości Gatesa: jego matka zaangażowana w działalność dobroczynną oraz David Rockefeller, znany filantrop, z którym wielokrotnie spotykał się Bill wraz z ojcem. Powstanie fundacji pokryło się w czasie ze spadkiem udziałów Gatesa w Microsofcie. Wynikało to przede wszystkim z ich stanu na giełdzie i pęknięciem bańki internetowej. To jednak nie przeszkadzało państwu Gates. Fundacja podjęła działalność na rzecz osób dotkniętych biedą i chorobami. Pieniądze przeznaczała na kilka celów. Przyznawała stypendia naukowe dla mniejszości, zapewniając utalentowanym młodym ludziom szansę na osiągnięcie sukcesu. Państwo Gates przekazali 210mln USD Uniwersytetowi Cambridge, gdzie prowadzono projekt Gates Cambridge Schoolarships. Jedną z największych dotacji przekazano United Negro Collage Fund – opiewała na kwotę 1 mld USD. Bill i Melinda zdawali sobie sprawę z problemów, którymi dotknięci są mieszkańcy „trzeciego świata”. Przeznaczyli część puli na rzecz prewencyjnej walki z AIDS i innymi chorobami. Pośrednim skutkiem działalności Gatesów była zmiana poglądów na temat filantropii. Przed rokiem 2000 niewielu z możnych kwapiło się do podjęcia inicjatyw dobroczynnych. Ta sytuacja znacząco się poprawiła.

Jeszcze w tym samym roku dokonania Billa w dziedzinie oprogramowania znalazły uznanie wśród władz Uniwersytetu Nvenrode, które przyznały mu doktorat honoris causa. Rok później pojawiły się kolejne wyróżnienia, takie jak miejsce na liście "Top 100 influential people in media" tworzonej z inicjatywy dziennika The Guardian. O medialności Williama dodatkowo świadczy fakt, że twórcy filmu „konspiracja.com” umieścili w scenariuszu postać na nim opartą. Natomiast autorzy obrazu „Nothing So Strange” (2002) posunęli się dalej: w ich dziele głównym wątkiem jest fikcyjne morderstwo dokonane na Billu Gatesie w Los Angeles. W tym samym czasie przyszło wyróżnienie z kolejnego uniwersytetu - tytuł doktora honoris causa przyznał Williamowi sztokholmski Królewski Instytut Technologii. Życie rodzinne również kwitło. Na świat przyszła jego druga córka – Phoebe Adele.

Dwa lata później pojawił się w sieci adres e-mail Williama. Natychmiast znalazło się w jego skrzynce mnóstwo spamu (4mln wiadomości). Zapytany o to w wywiadzie dla Wall Street Journal stwierdził, że to irytujące, że otrzymał taką ilość spamu, który oferował mu kursy bogacenia się lub wychodzenia z długów. Gates nie zaprzestawał działalności biznesowej. Jego przyjaciel – Warren Buffet – zaproponował mu stanowisko dyrektora firmy Berkshire Hathaway, które chętnie przyjął. Pojawiły się nowe dowody uznania dla jego osiągnięć. Tygodnik Time umieścił go na liście 100 osób, które przyczyniły się do kształtowania XX wieku, a ponadto do grona setki najbardziej wpływowych (2004, 2005, 2006). Ten sam tygodnik docenił działalność dobroczynną Billa i Melindy. Otrzymali tytuł „Człowieka roku 2005” obok wokalisty zespołu U2 – Bono, a królowa Elżbieta II nadała mu tytuł Rycerza Komandora Orderu Imperium Brytyjskiego.

Działalność dobroczynna fundacji Gatesów przyniosła im kolejną nagrodę 4 maja 2006 roku. Tym razem nie chodziło wyłącznie o przekazywanie ogromnych dotacji na rozmaite cele, ale o samą ideę. Państwo Gates otrzymali z rąk Księcia Asturii nagrodę jego imienia w kategorii „Współpraca międzynarodowa” za ich ogólnoświatowy wpływ na działania charytatywne. Bill i Melinda wspierali także program „Un pais de lectores" prowadzony w Meksyku na rzecz zdrowia i edukacji. Jako wyraz wdzięczności i uznania otrzymali Order Azteckiego Orła.

Bill Gates odsuwał się od czynnej pracy w dziele swojego życia – korporacji Microsoft. Wydał oświadczenie, 15 czerwca 2006 roku, że zamierza stopniowo, na przestrzeni dwóch lat, odsuwać się w cień. Decyzję uzasadnił chęcią poświęcenia się bardziej niż dotychczas filantropii. Funkcję dyrektora generalnego powierzył Rayowi Ozzie. Opracowywanie długoterminowej strategii firmy pozostawił w rękach Craiga Mundiego. Cztery dni po wspomnianym oświadczeniu Bill ogłosił, że zostanie w firmie na stanowisku, które nie obejmuje pełnego etatu. Zanim odszedł od codzienności korporacyjnej podjął inicjatywę, zgodnie z którą Microsoft miał zacząć pracę nad oprogramowaniem dla robotów.

Jak podał magazyn Fortune, Gates twierdził, że to jego przyjaciel, Warren Buffett, przekonał go, iż warto, aby poświęcił się filantropii. Potwierdzenie tych doniesień może stanowić fakt, że Buffett zobowiązał się do wpłacania na konto fundacji Gatesów identycznej kwoty co oni sami, co roku 1,5mld USD. W ramach wdzięczności za hojność William podarował mu kopię książki Adama Smitha, „Bogactwa narodów”. Ze względu na zaangażowanie Gatesa w działalność charytatywną tygodnik New Statesman ulokował go na 8. miejscu w rankingu „bohaterów naszych czasów” (2006).

Rodzina Gatesów mieszka w posiadłości w Medinie w stanie Waszyngton, z widokiem na Jezioro Washington. Wedle opinii urzędników hrabstwa King, do którego przynależy, jej szacunkowa wartość wynosi 125mln USD. Oznacza to, że roczne wpływy do budżetu stanu z podatków opłacanych przez Gatesów wynoszą około 991tys. USD.

William Gates dał się poznać jako surowy pracodawca i hojny filantrop, wierzący, że zdrowy kapitalizm służy całemu społeczeństwu, podzielający pogląd Adama Smitha mówiący o tym, że „szczęście innych jest [człowiekowi] niezbędne, mimo że nie dostarcza mu nic więcej poza obserwowaniem radości innych”. Przez jednych jest ceniony i szanowany, inni mają go za monopolistę niszczącego konkurencję w zalążku i cynika rozdającego pieniądze, których już ma za dużo. Gates z pasji tworzenia i chęci rozwoju doszedł na szczyty rankingów, wdarł się w nagłówki gazet, ale także do serc tysięcy ludzi, którym on i jego żona pomogli. Nie sposób, patrząc na postać Billa Gatesa, nie przystanąć przy niej na dłużej.

Więcej ciekawych biografii i innych interesujących artykułów z zakresu IT znajdziesz na łamach naszego serwisu internetowego - Instalandia.pl - http://www.instalandia.pl.

 

Źródło: Olga Sykała